Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość palllettteeeeee

dlaczego? czy to moja wina???

Polecane posty

Pallette dlaczego lecisz takimi stereotypami,że skoro ktoś nie popiera seksu bez zobowiązań to na pewno fanatyczny katolik lub potocznie znany nam moher? Ludzie wyznają różne wartości ja Ciebie nie oceniam bo Twoje życie to Twoja sprawa,każdy ma wolną wolę i robi z nim co chce, jednak śmieszy mnie takie podejście do tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tematu czy to Twoja wina...z jednej strony wiedziałaś na co się piszesz i musiałaś się z tym liczyć, że taka sytuacja może zaistnieć z drugiej jednak nie możesz się obwiniać za to,że facet nie potrafi zachować się jak dorosły i odpowiedzialny facet i wyjaśnić z Tobą tego tak jak należy czyli w 4 oczy. Dobrze zrobiłaś,że nie odezwałaś się więcej i nie narzucałaś się mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
wredniucha - jeszcze to jestes? xxxx six/at/time - no wlasnie...tzn z jednej strony wiedzialam, na co sie pisze, z drugiej zaangzowalam, czego nie przewidzialam, ze tak sie moze stac. Nie odezwalam sie juz wiecej, ale i tak sie czuje zle z tym, ze zadzwonilam, a on nawet nie oddzwonil, to jak dla mnie lekcewazące. zwlaszcza, ze cos tram nas łączyło, obojętnie jak było to "luzne". Widzisz, ja tez czuje to tak, ze dorosli ludzie sobie pewne sprawy wyjasniaja, nie "uciekaja" w ten sposob, nie znikaja. Wiele osob jednak piszacych w tym temacie uwaza, ze nie mial obowiazku nic mi wyjasniac, bo nie bylismy w zwiazku. Sama juz w takim razie nie wiem, czy moje poczucie rozczarowania w stosunku do jego zachowania jest uzasadnione, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,że jest uzasadnione z tego względu,że nie miał do Ciebie zobowiązań jeśli chodzi o relacje z innymi kobietami, natomiast uważam,że szacunek należy się każdemu i każdy człowiek zasługuje na to,żeby mu sprawę wyjaśnić, żeby się z nim rozmówić. To nie jest kwestia zobowiązań a szacunku i kultury dlatego masz prawo być rozczarowana zwłaszcza,że jak twierdzisz wcześniej potrafił się zachować godnie. A ludźmi tutaj się nie przejmuj bo większość jest nastawiona tu na to aby komuś dowalić, dowartościować się niż pomóc. Każdy zasługuje na wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - tym bardziej mnie boli ta cała sytuacja bo naprawde go lubie/ lubialam. Własnie za to, ze zawsze byl wobec mnei uczciwy, liczyl sie z moim zdaniem, nigdy nic nie kręcił. Wiem, ze to wrazliwa osoba, choc moze stara sie "grac" kogos bardziej luzackiego. A wiec reasumujac nie moge sie pogodzic z tym, ze własnie on mialby sie tak wobec mnei zachowac - on, ktory byl zawsze uczicwy i fair wobec mnie. Co innego jakbym sie spotykala z gosciem, o ktorym wiem, ze to cwaniak, kreci, oszukuje- wtedy nie byloby rozczarowania. A tutaj? nie moge uwierzyc w to, ze tak si ezachowal/ a moze tak sie nagle zmienil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, że jest ci przykro, ale sama się na taki układ zgodziłaś. A że mężczyźni kłamią, nie od dziś wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie mają już to do siebie,że dają nam się poznać dopiero w jakiś trudnych,skrajnych sytuacjach. Tak samo moim zdaniem jest z tzw.przyjaciółmi, zauważ,że gdy ta przyjaźń ogranicza się do wspólnych wyjść i imprezowania razem,gdy wszyscy mają te same pragnienia i cele zawsze jest pięknie i wszyscy się szanują i kochają. Prawdziwa natura człowieka i jego intencje względem nas wychodzą w jakieś spornej,trudnej sytuacji. Możliwe,że on po prostu jest teraz zagubiony i na razie odciął się od tego, żeby sobie wszystko przemyśleć, są jeszcze opcje,że rzeczywiście Cię olał, że nie ma odwagi się z Tobą spotkać lub korzysta po prostu z innej okazji a Ciebie jako pewnika nie chce stracić. Mam nadzieję,że Cię nie uraziłam bo to tylko gdybania. Czasu niestety nie przyśpieszymy a sadzę,że właśnie za jakiś czas prawda wyjdzie. Rozumiem,że Ci smutno ale nie bierz tego tak do siebie. Na przyszłość po prostu nie ufaj tak szybko ludziom, oszczędzisz sobie tym wielu zawodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, faceci w większości są wygodnymi tchórzami, wolą uciec, niż zmierzyć się ze łzami i wyrzutami kobiety :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kwestii szczerości jeszcze jedno zdanie x sama nie byłaś z nim szczera w momencie, gdy uświadomiłaś sobie, że z Twojej strony to coś więcej powinnaś z nim o tym porozmawiać być może uniknęłabyś wielu nieprzyjemnych rozczarowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - nie, nie uraziłas :) sama snuje już różne scenariusze w głowie. w zasadzie wszystko jest mozliwe. jak sama mowisz - z czasem sie sytuacja pewnie wyjasni: albo sie jeszcze odezwie - i zobaczymy z zcym, albo poprostu sie okaze, ze zaczne go widywac z tamta dziewczyna i tez sprawa bedzie jasna. Co do niego wiem tyle, ze przynajmniej jak dotad: byl ucziciwy ze mna, nawet w drobnych sprawach. jasne, ze nei ze wszystkiego mi sie spowiadał, no ale nikt nie ma wobec drugiej osoby takiego obowiazku. Jest na pewno facetem, ktory bardzo, ale to bardzo ceni sobie wolnosc, niezaleznosc. dlatego nie bez powodu pisalam o tym, ze on nie chce byc w zwiazku. sama juz nie wiem, nie wykluczam, moze sie nagle poprostu mimo wszystko w tamtej kolezance zakochal...no tylko wlasnie, znow boli mnei to, ze nawet ze mna nie porozmawial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaciepogielo
oj jak sie temat rozwinal:) taki uklad ci odpowiadal ale jak zaczynalo sie uczucie z twojej strony to moglas wiac skoro wiedzialas ze to tylko czysty sex albo zmieniac cos w strone zwiazku a nie ty teraz placzesz ze potraktowal cie tak a nie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
dziewczyna - tyle tylko, ze ja nie myslalam o tym wtedy, gdy bylismy ze soba. zaczelam czuc, ze cos jest nie tak w momencie, gdy tmta dziewczyna zaczala coraz intensywniej wkraczac w jego zycie. przeciez wczesniej tez ona istniała, nawet zanim my sie zaczelismy spotykac. tylko pozniej zrobilo sie coraz wiecej imprez, na ktorych pojawiali sie wspolnie. nie w sensie, ze razem na nie przychodzili, ale ze bywali w tych samych miejscach. i zaczelo sie...jej lajkowanie wszystkiego na fb, dodawanie zdjec, gdzie go oznaczała, itp itd... trudno mi to jakos ogranac. z jednej strony wiem, ze takie zachowania łechczą pewnie meskie eo. z drugiej wiem, ze on jest taki, ze nie lubi jak go ktos osoacza z kazdej strony, kladzie na talerzu. no chyba ze teraz sie zmienil, moze akurat mu sie to w niej zaczelo podobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro byliście szczerzy i uczciwi w stosunku do siebie to myślę,że bardzo prawdopodobne,że jeszcze się do Ciebie odezwie. To zupełnie naturalne i zrozumiałe dla mnie,że chcesz wiedzie na czym stoisz dla mnie samej niepewność jest najgorsza. Może on sam nie jest jeszcze pewny swoich uczuć, może potrzebuje czasu na przemyślenia i przygotowania do rozmowy z Tobą. Dużym plusem jest to,że go nie naciskasz tylko po prostu czekasz. Sadzę,że na dniach sytuacja się wyjaśni a Ty powinnaś skupić się na czymś innym,żeby tyle o tym nie myśleć i nie zadręczać się bo tylko sobie szkodzisz. Zachowałaś się w porządku a jeśli on nie zakończy tego jak powinien to nie będziesz miała sobie nic do zarzucenia. Nie widzę w tym Twojej winy w końcu nie żalisz się na to,że znalazł inną ( w końcu musiałaś się z tym liczyć) a na to,że nieładnie sprawę załatwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - załuje tylko ze nasza rozmowa ostatnia byla troche nieprzyjemna. wypomnialam mu, ze kiedys tam ostatnio umowil sie ze mna, co prawda niezobowiazujaco, a pozniej nie poinformowal, ze nie moze przyjechac. on to odebral jako zarzut czy tez opieprzanie, troche tam podyskutowalismy ale w efekcie zakonczylismy rozmowe w grzeczny i spokojny sposob. oczywiscie teraz analizuje, ze moze go urazilam, ze moze przestał mnie lubic przez to itp itd. a pozniej po tygodniu, gdy zadzwonilam do niego to wlasnie nie odebral i juz nie odzwonil (teraz to juz kilka dni). Nie wiem, czy to juz nie było jakies natarczywe z mojej strony? oczywiscie nie bede wiecej do niego dzwonic czy pisac, jesli on sam nie zechce sie odezwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,że miałaś prawo mu powiedzieć,że nie podoba Ci się to,że nie szanuje Twojego czasu. Jakby nie było czekałaś na niego a on nie raczył nawet wysłać smsa,że się nie zjawi. Co jest brakiem szacunku dla drugiej osoby. Powinien bardziej się z Tobą liczyć, zawsze mogłaś jakoś inaczej spożytkować ten czas niż marnować bo na bezcelowe czekanie na niego. Jego reakcja wydaje mi się nie dojrzała a Ty nie powinnaś się zadręczać tym, że przestał Cię lubić czy coś w tym stylu ponieważ nie zrobiłaś nic złego. Masz prawo tego wymagać skoro sama dotrzymujesz słowa. Mogłaś się go zapytać jak on by się poczuł gdybyś się z nim umówiła a potem nie przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaciepogielo
znalazl pretekst zeby zakonczyc ta znajomosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie ma mowy o natarczywości, jeden telefon to przecież nie jest żadna natarczywość, nie oddzwonił, nie chciał rozmawiać, uszanowałaś to i nie odezwałaś się. Na prawdę uważam, że jesteś absolutnie fair a jeśli ktoś nie potrafi zachować podstawowych zasad szacunku i kultury względem drugiej osoby to świadczy już tylko o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam Cię za błędy ale staram Ci się jak najszybciej odpisywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - chyba pozostaje tylko czekac. a co do niego - jest piotrusiem panem, jest egocentrykiem. i wszystko byłoby ok, bo wiedzialam od poczatku, jaki jest, gdyby nie ta dziewczyna teraz...nie chodzi o to, ze nie ma prawa poznac kogos czy sie zakochac, tylko o to, ze mimo jego zapewnienia, rozmowy ze mna, nawet zartobliwej, czy estem zadrosna o ta dziewczyne, co tak ciagle go lajkuje i ze go nic z z nia nie łaczy, to mimo tego on sie teraz nei odzywa a ja musze na fajsie sledzic jej dalsze zaloty/lajkowania/oznaczanie go na fotkach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
acha - no i z fb wiem o tych wszystkich kolejnych sobotach, gdzie sa wspolnie na jakis imprezach. ps - tez robie literowki itp bo szybko chce napisac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zupełności Cię rozumiem ale niestety ani ja ani Ty nic na to nie poradzimy, na razie możemy się tylko domyślać. Jest Ci winien wyjaśnienia i powinien z Tobą o tym porozmawiać, każdy m prawo wiedzieć na czym stoi, niestety nie można go do niczego zmusić. Masz nowe doświadczenia przydatne na przyszłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - -- bardzo bym tylko nie chciala, zeby sie okazał kims innym. bo do tej pory uwazalam go za ucziwego i w porzadku wobec mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz z tego co też w tej rozmowie ze mną pisałaś nasuwają mi się wnioski, że on traktuje Cię trochę jak swoją własność z której może korzystać kiedy mu się podoba, jakąś rzecz, którą używasz kiedy potrzebujesz a jak nie to odstawiasz na półkę. Nie piszę broń Boże tego aby Cię urazić ale patrząc na to luźne podejście tzn. nie poinformowanie Cię, że się nie spotkacie, złość na Ciebie,że zwróciłaś mu na to uwagę czy obecna sytuacja nasuwają mi takie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - tzn uwazasz ze jest mnie pewnien, tego ze jestem, ze on moze na mnie liczyc? (jego luzackie zachowanie oczywiscie nie usprawiedliwiam, ale generalnie jest taki dla wszystkich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,że może Cię traktować,że jesteś na każde jego zawołanie i może się z Tobą spotykać i rozmawiać wtedy, kiedy mu pasuje. Znam niestety wiele takich przypadków a te zachowania mogą na to wskazywać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - tzn uwazasz tak mimo tego, ze podobnie zachowuje sie do innych/kumpli/znajomych itp - nie tylko do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego nie jestem w stanie powiedzieć po prostu zauważ,że niektórzy ludzie kiedy jesteśmy dla nich dobrzy po pewnym czasie zaczynają to wykorzystywać i uważają że np. spotkanie się z nimi to nasz obowiązek, nie można wyrazić przy nich odmiennego zdania od nich itp wiesz co mam na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekują od nas zupełnego podporządkowania nie licząc się z naszymi uczuciami i naszym zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllettteeeeee
six/at/time - no niestety masz racje. a on jest wlasnie takim troche egocentrykiem, wiec moze taki wlasnie jest. na poczatku oczywiscie zabiegal o mnie, czesto dzwonil, czesto sie spotykalismy, a teraz miana o 180 stopni. .....no chyba ze to wina tamtej dziewczyny a nie jego charakteru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana najczęściej tak jest,że ludzie na początku się starają aby osiągnąć swój cel, tutaj np. zabieganie o Twoje względy miało mu pomóc osiągnąć bliższe relacje z Tobą, pewne zobowiązanie z Twojej strony. Samo małżeństwo jest tego przykładem nieprawdaż? Wielu ludzi stara się do ślubu a potem przestają, ponieważ mają już wszystko na papierze pod przysięgą to i po co się starać prawda? Co do tamtej dziewczyny jest to możliwe,że ma ona wpływ na jego postępowanie. Ale pamiętaj, że mówimy tu o dorosłym człowieku, który ma wolną wolę i powinien mieć także poczucie obowiązku względem Ciebie, obowiązku załatwienia tej sprawy z należytym Ci szacunkiem i w należyty sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×