czy sa tu Panowie kolo 40-tki?

dziewczyno! Ja wychodze! Ze znajomymi! I nie z nastawieniem, ze musze kogos zarwac, bo bym sie musiala mocno upodlic... Ostatnio rzadziej, fakt. Ale sama nie pojde wysiadywac przy barze, a grupowo jest trudniej, niz kiedys, bo kazdy z nas ma swoje obowiazki. Poza tym uwazam, ze w knajpie, przy wodce jest malo szans na ...milosc. Nie jest to niemozliwe, w koncu w roznych miejscach sie ludzie poznaja, ale... To nie jest przepis na sukces

ale ja nie mowie ,ze masz od razu sie zakochac masz poznac ludzie , facetow a milosc sama przyjdzie i jak bedziesz milsza tez Ci pomoze ..........

Jest tylko jeden mały szkopuł - kiedy znaleźć czas na te imprezy? Życie to nie tylko nieustająca zabawa to raz a dwa żeby się bawić to trzeba mieć za co, więc trzeba pracować i kółeczko się zamyka:) x Jeśli trafia mi się jakiś młokos to zawsze mówię - obawiam się, że nie będziesz wiedział co masz robić ze mną w łóżku a bycie nauczycielką mnie nie kręci:)

"sami sie znajduja"..? Skad ta liczba mnoga? Mam wrazenie, ze Ty mowisz o partnerach seksualnych, zmienianych cyklicznie... A ja o szukaniu partnera na stale... Nic dziwnego, ze sie nie rozumiemy. Faktycznie o tych pierwszych w klubie latwiej. Ale mnie nie o to chodzi...

goooooooooo Ty szukasz rozrywki a 42-ka miłości a to szalona różnica:)

42 to ja juz nic nie poradze , nie chce Cie obrazic ale najezdzasz na mnie za nic , chcialam dobrze a Ty mnie bluzgasz i nic wiecej , jesli tak sie zachowujesz w stosunku do facetow to juz rozumiem ............jeszce raz nie chcialam zle , pozdrawaim

jak kogos poznasz to w sekundzie wiesz czy to milosc ? raczej nieeeee spotykacie sie w roznych okolicznosciach i sie poznajecie i o to chodzi ..............rozrywka i powazne rozmowy , chodzi o to aby poznawac nowych ludzi.....

goooooooo, nie najezdzam na Ciebie, choc - przyznaje - wkurza mnie to, ze usilnie probujesz mi wytlumaczyc, ze wystarczy pojsc do knajpy, by kogos poznac ;) sorry ;) pracuje w "meskim" zawodzie, mam spora grupe kolegow. Zapewniam Cie, ze oni zon nie szukaja po klubach... A juz mniej przyjemnie komentuja swoje znajomosci. Czasem i ja to slysze. A sadze, ze i tak znam wierzcholek gory lodowej z tych opowiesci... Mamy inne podejscie - Ty szukasz rozrywki, ja oprocz rozrywki (bo ta tez do zycia potrzebna) chce partnera, przyjaciela...i kochanka. Pewnie, ze w jednej sekundzie tego sie nie wie. Chemia tylko tak szybko moze zadzialac. A klimat knajp temu sprzyja wlasnie. To troche zamulac moze, nie widzi sie jasno. A zaczynanie znajomosci od seksu tez dobrze jej nie wrozy. Widzimy partnera przez rozowe okulary. Nie znamy swojego charakteru, zgodnosci (lub nie) swoich pragnien, a jedynie...preferencje seksualne odgrywaja tu role. Przez jakis czas jest milo. I tyle. A mnie to rozczarowuje...cholernie. Chce wiecej. Chce wszystkiego... I tu jest problem

ja nie mowie tylko o partnerach seksualnych , ja mowie o kumplu , kochanku i facecie w jednym , do tego trzeba wychodzic i poznawac nowe twarze , przeciez jestes dorosla dziewczynka i wiesz doskonale co Cie kreci a co nie ............ ostatnio bylam na gokardach i poznalam fantastycznego faceta wiec poprostu wychodz i baw sie......

chodzilam i bawilam sie...znudzilo mi sie

a gdzie Ci Twoi kumple poszukali zon ? zapytaj.....moze to sie do czegos przyda ..........pytaj badz otwarta na nowe znajomosci

ile lat mial ow fantastyczny facet? I dlaczego Cie zainteresowal, skoro masz wlasnego? ;)

hmmmmm no coz nic nie poradze ,moze kwestia charakteru , ja potrzebuje nowych znajomosci i wszedzie ich szukam :) nie chodzi o seks , uprzedzam wpis......

Partner, przyjaciel i kochanek w jednym bardzo miła opcja aczkolwiek często taka kombinacja aspiruje do miana ideału a jak wiadomo ideałów nie ma:) Po jakimś czasie okazuje się, iż pojedyncza opcja sprawdza się dużo lepiej niż wszystkie trzy razem wzięte:) Zawsze najfajniejsza jest początkowa faza znajomości, wzajemne odkrywanie, adoracja, flirt a co dalej ? Dalej to życie pisze scenariusz.

mial ok 38 lat i nawet nie zwrocilabym na niego uwagi gdyby nie fakt ,ze byl mi bardzo pomocny i opiekunczy a to mi sie bardzo podoba u faceta ......zaczelismy rozmowe , wymienilismy sie tel, ale nic tego nie bedzie bo nie chce:)

dziewczyny naprawde szukajcie idealu ..............wiem ,ze to bardzo trudne ,a le kto nie ryzykuje nie pije szampana:)

czterdziestka dwojka; Wymieniłabyś się numerami telefonów gdybyś znalazła się w takiej sytuacji jak goooooooooo?

42 przeciez nic nie tracisz , badz przebojowa .......a na 100%znajdziesz swojego faceta

goooooooooo O ideałach pisałam w innym kontekście:) ideały są nudne bo przewidywalne i standardowe:) A gdzie w tym wszystkim odrobina szaleństwa, ekstrawagancji?:)

jeden sie rozwiodl, zona go zdradzala, on dowiedzial sie ostatni. Typ dobrego misia. Blyskawicznie "zakrecila sie" kolo niego inna rozwodka z naszego grona znajomych. Wpadli. Sa razem. Malo wyrafinowane, ale...chyba najczestsze :) drugi, fajny facet. Madry, odpowiedzialny. Do dawna zonaty. Para moze nie licealna, ale jakos podobnie "dlugodystansowa". Coraz czesciej widze, ze za pozno zaczelam sie rozgladac za facetami, bo ci najlepsi dawno sa zajeci. Trzeci....hm...typ Piotrusia Pana, playboy. Juz podstarzaly, ale jego urok wciaz dziala. Czesto bywa w klubach. Przychodza czasem po niego mlode dziewczyny... Co jakis czas je zmienia. Niereformowalny typ.... Ale inteligentny i przystojny. Czwarty...dlugo mieszkal w Warszawie "robil kariere". Kiedys, po pijaku zaczal opowiadac jak latwo poderwac panienke, jak niewiele trzeba by zauroczyc mezatke, ze wystarczy jeden komplement, czy pocalunek, bo sa czesto zaniedbywane przez mezow... Ze potrafil umowic sie na 3 spotkania w jednym dniu... Dziwnie sie czulam sluchajac tego... Jakos sie wyplatalam z dalszej czesci wieczoru, bo mierzily mnie te jego opowiesci. Nie wiem jak znalazl w koncu zone, ale to typ bardzi spokojnej, grzecznej dziewczyny. Takiej, ktora go slucha i nie zdradzi... Moge tak dlugo...

po co dac nr tel, facetowi, z ktorym nie chce sie kontynuowac znajomosci? Chyba sie gooooo oszukujesz ;)

42 masz racje , ale jakos tak wyszlo , on podal mi swoj i poprosil o moj nie chcialam byc nie mila :) i tyle

przebojowa? Czyli ma zalozyc bluzke z glebokim dekoltem, smiac sie glosno z opowiadanych mi dowcipow i tanczyc krecac pupa? Wiemmmmm, to dziala. Znam to, nie jestem zakonnica... Ale mnie to nuuuuudziiiiii! Kurcze, dziewczyny! Facet, ktory Was w takiej sytuacji zaczepi chce Was do lozka zaciagnac, przeciez to wiecie :D

ale w jednym masz racje ci fajni sa zajeci i czesto maja wredne zonki :)

...w dodatku ow facet jest "w delegacji", a to oznacza istnienie zony :D

Jasne, że wiemy:) kwestia tylko tego czy damy się tam zaciągnąć:D

42 nie daj sie zaciagna do lozka , przeczolgaj go niech pokaze na co go stac ...........jesli mu zalezy to nie bedzie chcial Cie zaciagnac na pierweszj randce do lozka

Juvia no wlasnie .....:)

prosze, przestancie byc naiwne :) ilu mezczyzn w moim wieku moge spotkac w klubie? Ile bedzie wolnych? Ilu co najmniej mojego wzrostu? Ile mna zainteresowanych? Ilu zacznie rozmowe inaczej niz "te...ladne masz oczy, wiesz?" i nie bedzie wtedy patrzyl na moje cycki? :P co wyszlo z tej wyliczanki? Jedna druga, czy razej...zero? :D

42 nic nie zakladaj :) nie mysl o tym , badz czysta karta .....to wszystko tkwi w Twoim umysle , ukladasz sobie historie i zakladasz.....