Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czterdziestka dwojka ;)

czy sa tu Panowie kolo 40-tki?

Polecane posty

Juvia nie wypowiem się o mężczyznach bo zwyczajnie nim nie jestem :) zapewne jako ludzie mają podobnie:) Poruszyłaś ciekawy temat komunikacji miedzy płciami;) to dopiero temat rzeka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....hahaha owszem bycie sobą to wspaniała rzecz, robienie czego się chce również, rozumiem ze będąc w związku chce się być z partnerem, tylko że mimo najlepszego dobrania może w pewnym momencie zechce się każdemu robić coś co może drugą stronę ranić i co wtedy ... gdzieś już napisałem, że żeby żyć szczęśliwie nie tylko trzeba by być egoistą ale i umieć z tym egoizmem dobrze żyć. Uważam też że nasza wolność również musi być ograniczona i wg mnie granicą tą jest wolność drugiej osoby i jej dobro. ...zaś co do zmieniania kogoś, nie zapominajmy że LEPSZE jest wrogiem DOBREGO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podam przykład: onn chce jechac do swojej mamusi, której ja nie lubię. Nie chce robic nic wbrew sobie i nie jadę...czy mam prawo?? Zapewne bedzie obrazony, moze nawet skrzywdzony....albo bedzie na tyle dojrzały że mi to prawo nada. Taka relacja nazywa sie kompromisem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 Nawiązałaś do tego, co ja zawsze powtarzam...każdy związek to sztuka kompromisu - ciężka sztuka kompromisu aczkolwiek warta świeczki dla kogoś kogo darzymy uczuciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juvia tylko to własnie kobiety mają najwiecej problemu z nadaniem innym prawa oraz nie łamaniem granic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 - fajny kompromis :) jak w związku kompromis ma polegać na tym że jedna strona może być sobą i może dla tego bycia sobą mieć w nosie uczucia najbliższej osoby to dość ciekawa definicja kompromisu :) ...po kilku latach takich kompromisów facet zostaje najczęściej określany mianem pantoflarza :) ...wiesz takie ciągłe ustępowanie doprowadza do przyzwyczajeń, ale z czasem potrafi postawić człowieka pod ścianą i już dalej nie ma się gdzie cofać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a najgorsze w tym wszystkim jest to że po jakimś czasie takich "kompromisów" Panie tracą szacunek dla takiego gościa, twierdzą że jest nudny, a ich wspólne życie szare i bez wyrazu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 Charakter charakterowi nie równy, jedni maja problemy z łamaniem granic kompromisów a inni nie, jeszcze inni naginają je do swoich potrzeb albo jak to się mówi...wybierają mniejsze zło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm. A może życie na dwóch wymiarach - część pasji wspólnych a część tylko swoich, indywidualnych dla złapania oddechu od drugiej osoby, dla lepszych zdrowych relacji:) Wtedy i wilk będzie syty i owca cała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podałam przykład tylko ....mówie tu o nadawaniu sobie wzajemnie prawa do: bycia sobą, pasji, spedzania czasu w sposób jak chce, etc etc. Oczywiscie jako typowy samiec odczytałes to tylko jako jednostronne wykorzystywanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nie mam nic przeciwko wspólnym pasjom, jestem też za pasjami indywidualnymi - oczywiście musi na nie być odpowiedni czas i miejsce - na pewno nie wtedy kiedy trzeba poświecić więcej czasu rodzinie, rozumiem że są takie okresy kiedy na jakiś czas może być konieczne ich "zawieszenie". Natomiast - "byc sobą, na sobie opierać marzenia, robić to na co ma sie ochote i nie prowadzić życia pod dyktando innych" ...pachnie mi już egoizmem :) nie chodzi mi bynajmniej o życie pod dyktando innych, tak samo rozumiem ze szczęścia należy szukać w sobie i nie opierać go na innych, jednak skoro decydujemy się być już z tymi innymi to nie możemy olewać ich uczuć, ich pragnień ich potrzeb, a kompromis to nie ustępowanie jednej strony a szukanie spotkania w połowie drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie pantoflarz to facet, ktory potrafi sie swietnie ustawic w zyciu: najpierw wszystko za niego robila matka, teraz zona. A on nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci, pozwala sie obslugiwac... Taki jest moj tato. Matka to ta zolza. Ale ona pieprze, sprzata, prasuje i kiedys jeszcze - zarabia wiecej od niego. A ojciec prowadzil swoj warsztat i...koniec. Umyc okien nie moze, bo to babska robota, on nie umie. Uzyc odkurzacza...? Yyyyy....pojde na spacer nie bede wam przeszkadzal. Otworzyc sloik? Yyyyyy...nie idzie. - ja otwieram wkurzona - ojej, ale jestes silna! Wyrzucic wkipe remontowa skladajaca sie z obibokow - tez my, bo tata nie ma sumienia.... Itd.Itp.... A potem my wychodzimy na te niedobre :P :D Nie wiem na czym rzecz polega, ale podobni do taty sie wokol mnie zawsze krecili..?!!! A ja pragnelam mezczyzny, ktory wie czego chce, potrafi o mnie zadbac i ..ma temperament

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec wkrada sie hipokryzja :P jesli mam szukac ustepstw by uszczesliwiac innych to gdzie tu miejsce na robienie dobrze sobie i nie działanie wbrew sobie?:P Mam swoje własne życie, swoją przestrzeń jestem niezalezną uczuciowo, emocjonalnie i fyzycznie jednostką i związek nie powinien tego zmieniać:P dlaczego/? bo kiedy ta osoba odejdzie, czy zniknie z mojego życia bede czuła sie wykorzystana i jakby mi odebrano moje życie. I wcale to nie musi krzywdzić drugiego człowieka, jesli oboje dokładnie tak samo odbierają zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha gdybym był typowym samcem to byłbym już od wielu klat singlem :) po prostu taki niefortunny przykład dałaś :) w którym kobieta nie licząc się z uczuciami faceta olała jego potrzebę w imię bycia sobą. Wierz mi wielu facetów odwiedza swoje matki bardziej z szacunku, szanowania uczuć matczynych niż z własnej dobrej woli i chęci :) a pojechanie z nim byłoby jakimś kompromisem - przecież ma świadomość niechęci do teściowej i na pewno docenia że rozumiesz że stawianie go między młotem a kowadłem nie jest czymś dobrym. Jesteś sobą bo on dokładnie wie że jej nie lubisz a robisz to w ramach kompromisu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie olanie to wybór. Czesto kobiety własnie wybierają tesciową kosztem siebie stad potem frustracje. Niedojrzałosc polega na tym ze wybiera się coś bo ktoś tego oczekuje. To rodzi kłótnie :P Jesli dorosłych dwoje ludzi uznaje ze kazde z nich ma PRAWO to tu nie ma żadnych spięc...masz na to moją gwarancje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czterdziestka dwojka;) Może mężczyźni wyczuwają w Tobie pokłady kobiety silnie stąpającej po ziemi:) a jakby tak spróbować przez jakiś czas poudawać ta nieporadną i słodką ? Mężczyźni lubią opiekować się kobietami, wtedy ich ego rośnie jak na drożdżach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 - oczywiście że ważna jest osobista przestrzeń ale jak powiedziałem trzeba chyba brać pod uwagę uczucia innych, nie sądzę że po odejściu czy tez zejściu partnera nie można by się było pozbierać, taka sytuacje jest jedynie możliwa w przypadku kobiet "bluszczy" które żyją życiem partnera i dzięki niemu, kiedy szczęścia upatrują właśnie w byciu z tym kimś... ...oczywiście męskie bluszcze także istnieją ale maja chyba inny charakter, może jeszcze gorszy bo kobieta potrzebna im ciągłego dowartościowywania się jej kosztem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 - oczywiście że ważna jest osobista przestrzeń ale jak powiedziałem trzeba chyba brać pod uwagę uczucia innych xxx jasne pod warunkiem że to sie nie dzieje kosztem moich uczuc...wierz mi nikt wtedy nie bedzie szczesliwy ;) Nie mozna dać szczescia samemu nie bedąc szczesliwym w danej sytuacji:P to bardzo prosta teoria;) az w tej prostocie genialna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juvia czterdziestka dwojka Może mężczyźni wyczuwają w Tobie pokłady kobiety silnie stąpającej po ziemi a jakby tak spróbować przez jakiś czas poudawać ta nieporadną i słodką ? Mężczyźni lubią opiekować się kobietami, wtedy ich ego rośnie jak na drożdżach xxx S_M mowił ze lubi kobiety twardo stąpajace po ziemi...jak widać wcale nie jest tak że mezczyzni takich kobiet nie cenią. Po co robic z siebie kogoś kim sie nie jest?:P Manipulacja, która działa zwrotnie on tez bedzie grał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmniej dokonuje próby jej wdrożenia w zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM im przynajmniej ktoś pomnik postawił :classic_cool: Ja bym na to nie liczyła w tzw zwiazku partnerskim :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...oczywiście że osoba nieszczęśliwa nie może dać szczęścia innym (wykluczamy przypadki empatycznie zwichrowane) ...prosty banalny wręcz przykład - kobitka chodzi po domu sfoszona, nikt nie wie o co chodzi, ani mąż ani dzieci, czepia się niczym nietoperz pierdół, a co się okazuje - pół dnia spędziła na shopowaniu i nic sobie nie kupiła :) ...dlaczego ...no bo szkoda jej było kasy (dodajmy że kasy w domu nie brakuje a kobieta praktycznie nigdy nie miała problemu z kasą, gdyby ja zapytać ile ma w portfelu na pewno nie umiałaby powiedzieć bo nigdy nie musiała tej kasy liczyć, gdy braknie ma kartę płatniczą). No więc kobieto ! kup sobie w końcu czego Ci trzeba i wszyscy będą w domu szczęśliwi ... Kobieto więc zrób coś co Cie osobiście uszczęśliwi a wszyscy będą szczęśliwi... i urosły facetowi rogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... z rogami żartowałem bo jednoznacznie wskazywałoby to na określone potrzeby kobiety do szczęścia, a może raczej braki jakie w pożyciu odczuwała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jej szczesciem jest kupowanie :classic_cool: to wybacz nie jest to kobieta przez "M". Jesli nie znajde powodu do szczescia w sobie żaden inny suplement mi tego nie uzupełni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba blizej mi wiekowo do matuzalema niz do v poniewaz bardziej zgadzam sie z jego punktem widzenia. Pod warunkiem, ze zachowana jest rownowaga. Ja ide na ustepstwa w pewnym zakresie a moj partner w innym. Sztuka kompromisu to trudna sztuka, ale po mojemu tak tworzy sie zwiazek. Powszechne ja, ja, ja i moje szczescie na dluzsza mete nie dziala. x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo tak szczerze mówiąc po co komu związek ....jestem Ja, liczy się moja wolność, moja osobowość, moje ja, mój rozwój to w końcu po grzyba mi partner ? No bo po co związek dwojga indywidualności robiących każdy co chce i zwracających uwagę na swoje wolności :) Jeśli to ma działać na zasadzie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością to proszę bardzo ale gdzie w tym miłość, romantyzm, czasem konieczne poświęcenie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×