Tej pasji himalaistów nie potrafię zrozumieć ...:(

wejść aby umrzeć

nie wchodza by umrzec niunia, jestes kobieta wiec trudno ci takie rzeczy zrozumiec

no to twój problem a inną pasję rozumiesz?

Po co sie chodzi po gorach? Bo sa :)

pewnie rozumie, seriale, czytanie vivy, pieczenie ciast :-)

pasję rozumiem, nie rozumiem szarżowania, trzeba znać swoje siły i możliwości

Fiku, dla niektorych szarzowanie to jest siedzenie w biurze od 9 do 5 :)

trzeba znać swoje siły i możliwości x ale pierdolisz glupoty

właśnie o pokonywanie swoich słabości, o przekraczanie własnych możliwości chodzi, choć nie tylko

sily i mozliwosci to mozna oceniac przy piciu wodki a nie przy wchodzeniu na szczyty gor czy lataniu na szybowcach, w pewnych sytuacjach, przy pewnych warunkach (zmiennej) pogody na nic sie moze zdac twoje doswiadczenie, nagle mozesz stracic sily, nagle moze ogarnac lek, ale to bez znaczenia dla innych pasjonatow, tak po prostu jest

Sama sie troche wspinam, i w ogole lubie sporty extreme, i jest cos takiego tez ze jak juz zaczniesz, wkrecisz sie to ciezko z tego po prostu zrezygnowac :) adrenalina, emocje, poczucie ze wreszcie tak naprawde zyjesz, plus czesto totalne zachlysniecie sie przyroda i widokami - no ciezko to opisac

jak jest zmienna pogoda to mądry przeczeka, ludzi gubi ich ego

A ja rozumiem, mimo, że sama mam zupełnie inną konstrukcję psychiczną i absolutnie nie widzę siebie w takiej roli... ale rozumiem, co to znaczy mieć pasję, bez której ciężko funkcjonować.

akurat zdobyc dach swiata to miec wszystko u stop milosc do gor to tak jak z kazda miloscia rozumiesz, tak i ta bywa slepa

najpierw trochę poczytaj fiku

jak jest zmienna pogoda to mądry przeczeka, ludzi gubi ich ego x pas

wchodza aby umrzeć , dotyczy sie to tych któzy zginęli.Weszli aby oddac życie idioci :D

potrafię jako nauczyciel ja angielskiego uczyc wasze dzieci , kretyni i piec równiez

ale tępi z niektózych ty jesteś tępa

...tam się dotyka Twarzy Boga......jęśli ktoś to pojmuje.....w strefie śmierci ......

boze czy łatwo sie dmoyśleć że to sprawa techniczna niektórRZy lepiej/

Finns miss death in tax office A tax office official in Finland who died at his desk was not found by his colleagues for two days. The man in his 60s died last Tuesday while checking tax returns, but no-one realised he was dead until Thursday. The head of personnel at the office in the Finnish capital, Helsinki, said the man's closest colleagues had been out at meetings when he died. He said everyone at the tax office was feeling dreadful - and procedures would have to be reviewed. An anonymous government official told BBC News Online the man had been working in his own office with the door closed. "People thought he wanted to work in peace and no-one disturbed him," the official said. He was found only when a friend called to have lunch with him. 'Coincidences' According to the Finnish tabloid newspaper Ilta-Sanomat on Monday, co-workers had assumed the dead man - a tax auditor - was silently poring over returns. "The reason for this was caused by many coincidences," Anita Wickstroem, director at the Helsinki tax office, told AFP news agency. "He was very much working alone and often visiting companies, while his friends and colleagues who used to have lunch or coffee with him were busy in meetings or outside the office at the time," she added. There were about 100 other staff in the auditing department on the same floor the dead tax official worked on. xxxx z dwojga zlego wole umrzec w gorach / na morzu ;)

słyszycie to pierwsza zimowe ekspedycja!!!!! Zupełne inne wejście aniżeli latem

w strefie śmierci ...... dokladnie

słyszycie to pierwsza zimowe ekspedycja!!!!! kolejna polska zimowa

nie rozumiem tej dumy, że Polacy jako pierwsi zdobyli ten szczyt zimą skoro 50% wyprawy zginęło. Inni żyją pasją, inni umierają żeby pokazać że sa lepsi od innych i przejść do historii :O

skrajny idiotyzm, nawet nie pojmuje jak ludzie moga wspolczuc tych kretynom. Wiadomo jak chca sie zabic jest milion innych sposobow a nie za pieniadze podatnikow :O

Znów presja na sukces, zamiast życia pasją, życie dla sukcesu

faktycznie nie ma o czym z wami pisać

gdyby ludzie ograniczali sie do pasji kobiet to do tej pory bysmy wpierdalali korzonki i padline a czarni by siedzieli wciaz na drzewach