Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wavn.28

w jaki sposobDajecie do zrozum.facetowi ze chcialybyscie sie z nin umowicc

Polecane posty

Gość wavn.28

Co byscie zrobily jakby od dluzszego czasu podbal sie wam ten sam facet, powiedzmy znacie go z kursu, szkoly, uczelni czy pracy. Jest tylko kolegą. Jakims cudem hmm zakochalyscie sie. Czy nie widzac ze strony faceta konkretnego dzialania probowalybyscie poderwac go same?. Czy czekalybyscie biernie i tylko wysylalybyscie sygnaly, np patrzac. Ja pomimo ze widuje go niemal codzien, posunelam sie tylko do: wnikliwej ale subtelnej obserwacji, patrzeniu na niego, normalnej rozmowy na nieosobiste tematy, i traktuje go normalnie jak kolege bo mysle ze sie domysla i tak co jest na rzeczy.. Ja jestem wolna, o tym zeby mial jakas dziewczyne nie wiadomo mi. Wychodze z zalozenia ze to on powinien zrobic cos, a jesli nie robi tzn ze mnie nie chce. Pomimo ze wiele osob mowi ze jestem b.ladna. Co ja mam zrobic? Czy okazac mu ze o cos mi chodzi, czy odpuscic sobie. Nie powiem zeby nie dal mi do zrozumienia ze mu sie moge podobac, ale to byly pojedyncze sytuacje i do niczego konkretnego nie doprowadzily. Moze cos z tego byc czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morska Bryza
eCH...JESTEM W IDENTYCZNEJ SYTUACJI...TO ZALEZY OD FACETA..JAK JEST NIESMIAŁY TO TRZEBA GO TROCHĘ ZACHĘCIĆ...JEŚLI NIE ZAŁAPIE O CO CHODZI TO LIPA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja spotkałam, więc wierzę
W takich sytuacjach ustawia się wyjście grupowe z kilkoma znajomymi i nim. Najlepiej jeśli znajomi z którymi wychodzicie są twoimi dobrymi znajomymi i wiedzą o co chodzi. Ich rola sprowadza się do tego, że w trakcie wyjścia zagadują się nawzajem (celowo!), niby przypadkiem zostawiają was od czasu do czasu samych (niby idą po piwo, do wc itd.), po to żeby ten kolega mógł porozmawiać w zasadzie już tylko z tobą i pobyć sam na sam. Kapujesz? Wtedy ty niczego nie ryzykujesz, bo to nie jest randka, ani nie narzucasz się mu zapraszając go na wyjście z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
I prosze o pomoc jakies rady! Tylko na poziomie a nie chamskie dogryzanie. Bo dosyc bije sie z myslami. Dodam jeszcze ze jak mam z nm do czynienia to ogarnia mnie taki lęk, skrepowanie wiec wiiem ze nie bede w stanie otwarcie wyluzowac sie inp cos zazartowac. To juz u mnie uroslo do rangi klopotu bo utknelam w martwym punkcie. Od dawna sie w nim podkochuje. I juz sie do tej "milosci" przyzwyczailam , nie wiem czy probowac odkryc sie pomalutku, czy czekac moze.. ale czy to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Hmm moim zdaniem on sie domysla, ale wie ze ja czekam zeby on cos zrobil, ale nie robi. A z tym wyjsciem to nielatwa sprawa bo nikt nie wie raczej ze ja za nim tak szaleje, z reszta raczej wszyscy nie spotykaja sie tak w wolnym czasie zeby latw o sie bylo wkrecic. Nie jestem taka smiala. Blagam doradzcie mi co moge jeszcze zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
skoro znacie sie od dłuzeszego czasu i on do tej pory nie wyszedł z zadną inicjatywą to wydaje mi sie ze nie jest na tyle zainteresowany Twoją osobą. Ale spróbowac zawsze mozesz, tylko musisz liczyc sie z odrzuceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
No tak... moge przyjac takie zalozenie. Ale czy to wlasciwa decyzja skoro to trwa juz tyle czasu? I tak na dobra sprawe to nie wiem jak to jest z jego strony.. moze skoro tyle juz czekam i pielegnuje w sobie to uczucie szkoda byloby znowu odpuscic... jak znam zycie po paru miesiacach wszystko wroci zaczne znowu wysylac sygnaly i znow sie bede czgos dopatrywac z jego strony. Wiec co powinnam zrobic?od razu mowie nie chce z nim rozmawiac na ten temat ani zagadywac na gg czy fb bo to by bylo zbyt demaskujace i oczywiste. Co zrobic zeby go zblizc do siebie? Jak.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Czy powinnam jeszcze w inny sposob dac do zrozumienia czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
hmm rozumiem ze chodzicie do jednej szkoły pracy czy na kurs? jak dobrze zrozumiałam?? w takim przypadku mozesz z nim podczas którejs z rozmow wejsc na jakies luzne tematy, koncerty filmy, podróze czy jedzienie np Ty lubisz pizze on tez to z rozmowy moze wyjsc jakies spotkanko na pizze. Innego sposobu nie masz skoro nie chcesz mu powiedziec wprost bo sie troszke pewnie obawiasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
a On Ci daje jakies małe sygnały?? ze mozesz mu sie podobać?? jak tak to jakie np??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
Oczywiście napisałam w jakimś innym temacie to co chciałam tutaj. to wkleję ;) jejku jej Ostatnio też tak próbowałam...porażka mam nadzieję, że Tobie się uda Twojego jakoś przyciągnąć bez robienia z siebie kompletnej idiotki jejku jej może poproś jakiegoś wspólnego znajomego żeby podpytał co o Tobie sądzi? Łatwiej będzie podjąć jakieś kroki bądź się wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsaadssda
Ale baby to tchórze. Od facetów oczekują, że się zawsze odkryją przed nimi i będą je podrywać, a same jak się zauroczą, to czekają na gwiazdkę z nieba jak cielęta. Dlatego lubię nieśmiałych facetów, bo oni dają trochę "nauczkę" niechcący wszystkim księżniczkom, że czasami też trzeba zaryzykować, postarać się, postawić wszystko na jedną kartę - wóz albo przewóz. Choć wiem, że większości korona by z głowy spadła, więc powtarzają w kółko, że to facet ma coś zrobić i kropka. Bo wygodnickie księżniczki mogą tylko czekać. I nie raz nie dwa marnować okazję na coś wyjątkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Jejku jej- nie bede w to mieszala nikogo. Nie nie :) Bibi- eh no rozmowy byly, a tak z doskoku to z jego strony- patrzenie sie, albo calkowite niepatrzenie, kontakt cielesny, podchodzil zbyt blisko, stawal, zagadywal. Tak jakby sie zalecal. No i inne rzeczy jeszcze zauwazylam. A poza tym nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
I z tych rozmówi nic nie wynikło nigdy?? zadna kawa, spacer ?? a wiesz jakie on ma hobby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbhafyiwe
no bez przesady, wygodnicką księżniczką to ona nie jest. założyła tem. bo chce dac do zrozumienia facetowi, ze jest zainteresowana. pułapka nie goni myszy w naszej kulturze, więc obawy dziewczyny są jak najbardziej słuszne. ja jestem za tym, żeby nieśmiałemu facetowi dała czas, ale nie wychodziła z inicjatywą. z dośw. wiem, że nawet najbardziej nieśmiały facet się w końcu odważy jak mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
zaproś go na jakis koncert, albo jak juz gadacie to zaproponuj wprost ze masz ochote cos zjeść i wtedy cos sie moze ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Nie.. to nie jest strzelanie fochow, ze on musi, poprostu boje sie ze dajac mi kosza pozbawi mnie marzen.. :( wiec probuje inaczej zwrocic na siebie jego uwage- a go uszykuję sie pieknie, a to posle piekny usmiech, pomagam mu choc o to nie prosi, ale co zrobie jak chce dla niego jego dobra. Dlatego nie chce nic przyspueszac, wymuszac, stawiac go w niezrecznej syt na wypadek gdyby mnie nie chcial.. co ja kochani zrobie?! Z innymi moge zartowac, na luzie gadac, a kiedy on sie pojawia..spinam sie. Nie umiem bo ogarnia mnie lęk. Lek przed odrzuceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Eh.. ciezka sprawa. Nie powiem nic co by mu sugerowalo ze czegos oczekuje. Ja dzialam inaczej, wiem ze siebie nie przeskocze. Jestem jaka jestem. Bardzo bardzo bym chciala byc bardziej bezposrednio ale paraluzuje mnie strach. :( on mi juz poprostu za dlugo siedzi w glowie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
A skad wasze spostrzezenie ze on niesmialy. ? Moze w stosunku do mnie byl czasem oniesmielony.... ale moglo byc tak ze wyczuwa ze mi sie podoba i ja na cos z jego strony czekam, albo mu sie podobam. Jak myslicie? Jak on powinien okazywac ze mu sie podobam? Gdyby tak bylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
to po co zakładasz ten wątek skoro siebie nie przeskoczysz?? nic nie zaproponujesz nawet luźego wypadu na obiad, czego oczekujesz?? w takim razie daj sobie spokój z tym akurat facetem bo on sie nie kwapi zeby z tobą sie spotkac czy cos Ty równiez. NIe ma nic gorszego od zycia w złudzeniu. Robisz sobie byc moze fałszywe nadzieje i po co CI to?? wpedzasz sie tylko w czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
Ile macie wogóle lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbhafyiwe
tak to jest jak nam na kimś zależy. normalna reakcja, że paraliżuje strach i się spinamy. to jednak o czymś świadczy:) może on ma tak samo? jeśli masz możliwość, to spędzaj z nim dużo czasu. sporo mówią też chwile gdy jesteście sami, one tworzą okazje do zwierzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Bibi ja nie uwazam ze marnuje czas, . Nie wiem czy nic nie zrobie.. mysle ze gdyby mnie osmielil to wiecej bym okazala. Co moge jeszcze zrobic? Czy to co zrobilam to duzo czy malo? Moze i ma tak samo. A moze tylko bawi sie mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bi bi bi ;)
napewno sie Toba nie bawi bo przeciez nie robi CI jakis super nadzei ani nic. BYc moze jest nieśmiały dlatego tez aby nie przedłuzac tego zycia w niepewnosci, zrób cos z tym, spróbuj zaproponowac mu np jak bedzie juz ciepło przejazdzke rowerową czy bieganie czy cokolwiek takiego luznego i sie przekonasz a skoro nic nie wyjdzie to nie masz u niego widac szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Hmm, jak przeczuwacie? Jest szansa czy raczej olewka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Hmm..bibi, wlasnie pomimo tego ze jest blisko, nie jestem z nim az w tak bliskiej relacji zeby rozmawiac o tym co robi w wolnym czasie. Nie potrafie tego przeskoczyci tak dla niepoznaki ograniczam sie tylko do oficjalnych tematow. Dosc dlugi okres czasu to byl miedzy nami taki mur, ze jak sie do mnie zblizal to ledwie dwa zdania zamienialismy. Albo jak siedzialam sama to on znikal zamiast podejsc. Niejednokrotnie wyczuwalam jego zawstydzenie, skrepowanie. Wiec.. I tak nastapil postep, ale biorac pod uwage przestrzen czasu na jakiej sie to rozgrywa ... hehe sama nie wiem moze on wcale mnie nie chce. Ale musi wyczuwac ze mi sie podoba. Ale chyba nieodwzajemnia bo nic nie zrobil. Albo nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary zbok
Zacznij go kokietowac, usmiechaj sie do niego, zartuj z nim, rozmawiaj na rozne tematy a nie tylko sluzbowe. Pokaz mu kawlek dekoltu np. rozepnij guziczek w koszuli jak bedziesz szla z nim gadac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbhafyiwe
jeśli jest nieśmiały, to usprawiedliwiam jego brak zdecydowanych działań i z czasem może coś z tego wyjść, bo w końcu nie można za długo grać i się męczyć. nieśmiali faceci po dłuższym czasie kapitulują:P tylko nie olewaj go, bo pomyśli, że nie ma u ciebie szans. jak mu zależy, to tak samo rozmyśla i szuka sposobu, żeby się do ciebie zbliżyć. jeśli nie jest nieśmiały, to raczej spisałabym go na straty, bo jak facet chce, to na prawdę umie się umówić z kobietą. Bądź miła, spędzaj z nim czas. Z czasem nastąpi moment, w którym w końcu zdemaskuje uczucia o ile jakieś ma( w stosunku do ciebie) Pokazuj mu, że go lubisz. wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wavn.28
Nie mysl sobie ze specjalnie chodze z nim rozmawiac.. tylko tak w przelocie, z doskoku.. albo krece sie w poblizu. On chyba podobnie. A moz e mam zludzenia? Czyli ja jakos specjalnie nie dalam mu do zrozumienia ze o cos mi chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×