Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi bardzo :(

Właśnie zrozumiałam, że mąż mnie nie kocha. Jestem w trakcie pakowania.

Polecane posty

Gość ui78i9o90
jakby dziewczyna napisała ze mąz ja nazwał szmatą ale porozmawiał z nim i tak jak radziłyście, ustaliła z nim granice (bo facet ma 4 latka i trzena mu kuzwa granice ustalic bo jest niedorozwinięty) to byscie napisały ze jest pusta,że patologia,ze sie nie szanuje,oj gromy by leciały...wszystkie takie mazdre...ale jakby wasz maz tak sie odezwał to by miał ciepło :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
sorki za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utybiuty
jestes jebnieta jeszcze gorzej bedzie cie traktowal bo widocznie to taki typ ale innego i tak nie znajdziesz jak odejdziesz to zostaniesz sama jak palur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.....,,,,,,,....,,,,,,
A co mial Ci napisac, skoro Ty podwijasz ogon i uciekasz do Mamusi? Na pewno wie, ze obrobisz mu dupsko przy okazji. Wiesz co? Dobrze Ci napisal. Pamietam historie, ktora mama mi opowiadla. Jej naqjstarsza siostra miala meza i dziecko. W koncu dopadl ich kryzys w malzenstwie, klocili sie, tez nie przebierali w slowach, nie bylo rekoczynow. I cioteczka chciala zawinac sie do mojego dziadka (swojego ojca). I wiesz, co jej dziadek powiedzial? Ze ma siedziec przy mezu, rozwiazac problemy a nie uciekac-wyznawal zasade "jak sobie poscielisz, tak sie wyspisz". I wiesz co? ciocia i wujek oszli do porozumienia, sa (a raczej byli, bo ciotka umarla 2 lata temu) dobrym malzenstwem, przezyli razem ponad 30 lat ( ten kryzys mieli po kilku latach). Obylo sie bez uciekania. A skoro Ty chowasz glowe w piasek, to moze na zawsze zamieszkaj z mamusia i razem wychowujcie dziecko, gdy sie urodzi. tobie niepotrzebny jest maz do tego, skoro nawet nie umiecie rozmawiac. Tak samo nie wierze, ze ty mezowi nie dopieklas, nic sie z niczego nie bierze. Nie trzeba wyzywac, by doprowadzic kogos do bialej goraczki (wystarczy znac czyjs slaby punkt)-co pewnie zrobilas, a teraz masz focha bo maz nie pozostal Ci dluzny. Zwlaszcza, ze do tej pory byliscie udana para. Wyobraz sobie jednak meza-kto mialby tyle cierpliwosci, by znosic placzliwa i sfochowana ksiezniczke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
Naprawdę nie dziwie sie ze teraz jest tak dużo rozwodów. Nie ma to jak po jednej kotni i jednym słowie rozwalić małżeństwo .Biedne to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
chwileczke ale autorka nie rozwodzi sie z mezem tylko jedzie do matki na pare dni,o co chodzi?ma siedziec z mezem który jej nie szanuje?Moze jemu to pasuje zeby ona wyjechała?Dlaczego zrzucacie na nia wine???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.....,,,,,,,....,,,,,,
A skad wiecie, czy on zwyzywa ja drugi, trzeci, dziesiaty raz i na pewno jeszcze uderzy? Moze to byla jednorazowa sytuacja. Nie znamy go, on nie ma okazji przedstawic swojej wersji wydarzen (znamy tylko opowiesc autorki, subiektywna na pewno). Watpie, zeby maz bez powodu ja tak nazwal. Nie pochwalam takiego slownictwa, ale na milosc boska-powinni porozmawiac ! A teraz szanowna ciezarna ucieknie do mamusi, obrobi dupe mezowi i kryzysik bedzie sie poglebial. Bo ona obrazona nie chce z mezem pogadac a on po akcji z ucieczka do mamci tez nie bedzie chcial z nia gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
bo powinna porozmawiać z mężem a nie uciekać do mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
Wyobraz sobie jednak meza-kto mialby tyle cierpliwosci, by znosic placzliwa i sfochowana ksiezniczke ? Pwnie to lepiej sie wyzywać od "k...w" "szmat" itp bo sie ma focha tak?/ ale masz rozumowanie :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
Nie bez powodu ją tak nazwał?A jaki trzeba miec powód zeby zawac zone szmatą?Nie dała mu wczoraj,czy obiad był zimny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia25latmmmmm
Wiadomo kłutnie w kkażdym małżeństwie sie zdarzają ale język powinien trzymać za zębami i nie powinien ci tak ubliżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.....,,,,,,,....,,,,,,
To ciekawe, co byscie napisaly, gdyby to facet napisal, ze pozarl sie z zona, ona go zwyzywala i teraz on pojedzie do mamusi, bo chce odpoczac...... Juz to widze. To jest malzenstwo, problemy sie rozwiazuje a nie ucieka ! Autorce wroze rychly koniec malzenstwa. I nie wierze, ze ona jest bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utybiuty
chce miec wolna chate na striptizerki bo ciezarnej grubaski niechce pchac a potem po porodzie w wiadro tez nie bedzie jebal tylko bedzie skakal na boki!!!!!111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
dokładnie,kłótnie są zawsze,ale trzeba miec umiar w słowach,ale jak sie jest chamem to byle co wystarczy zeby przekleństwa leciały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
nie mozesz zrozumiec ze nawet jesli ona zawiniła tyo nie jest powód zeby komus ubliżac!!!!!!!! Wyzywasz upierdliwą ekspedientkę w sklepie?albo urzedniczke kiedy cie wkurzy?Nazywasz ja szmatą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia25latmmmmm
Właśnie nie poznałaś go do końca jaki jest a się pobraliście dopiero po ślubie pokazuje na co go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.....,,,,,,,....,,,,,,
Nie pochwalam tej "szmaty" . autorka jednak nie jest swieta krowa, by obchodzic sie z nia jak z jajkiem i znosic jej placzliwe humorki. Ciaza to nie choroba i nie wymowka. Trzeba bylo sobie ziolek zaparzyc, czy wyjsc na spacer i wyciszyc. wspolczuje mezowi, gdy wracal po pracy i widzial zaryczana ksiezniczke, bo pani w ciazy, bo pani wolno itd. a jemu wolno bylo zareagowac i sie wkurzyc w koncu, choc nie powinien jej wyzywac. Ale wytrzymalosc i cierpliwosc ludzka ma granice ! Mam wrazenie, ze wiekszosc wpisow, ktore lacza sie z autorka w bolu pisze ona sama. Przeciez nawet nie sluchala rad, wg niej maz niedobry, zly, nie kocha i trzeba uciec do mamusi. Panna widzi tylko swoja krzywde, juz postanowila co zrobi i nikt jej nie przegada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamma 82
Powiem szczerze ze u mnie z mężem nie raz powiemy cobie coś przykrego (nawet bardzo) .Tylko żadne z nas nie urządza cyrków z pakowaniem się i wyjeżdżaniem do mamusi. Jesteśmy dorośli a nie w przedszkolu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.....,,,,,,,....,,,,,,
Raczej latwiej, jesli juz, zwyzywac osobe bliska niz obca-wiec Twoj przyklad z dupy jest wyciagniety. Zreszta, AUTORKO, nie bede sie dalej wdawala w dyskusje. I tak postanowilas uciec zamiast pogadac z mezem, na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
jesli chodzi o mnie to ja nie jestem autorką ale szanuje siebie i nie wyobrazam sobie wyzwisk z powodu kłotni. Dam wam przykład.Moja kolezanka wyszał za maz z wielkiej miłosci,znali sie długo,on był dobrym spokojnym facetem.Po latach urodziła 3 dzieci,on miał prace wyjazdowa był gosciem w domu.Ona zaczeła sie domagac by mąz poświęceł im więcej czasu.Na początku tez kłótnie zaczynały sie od "zamknij się" "spadaj" itp potem było coraz ostrzej :'Ty kur..,dziwko,szmato" potem ja uderzył.Raz.Przeprosił,obiecał,że go zdenerwował,wyprowadził z równowagi itp.Na chwile obecna laska jest bita do krwi,rzucana na ściane przy 3 małych dzieci.Boi sie odejść od męza,boi sie odezwac bo nie reagowała od razu.bo uwiertzyła ze to tylko słowa na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwarzam ze w małżeństwie jeśli jest kłutnia nie powinno się uciekać do mamy bo wtedy wiadomo jestes zła uprzedzisz rodziców do niego a wy sie i tak pogodzicie gdybys była w domu napewno już byście się dogadali i wytłumaczyła bys mu ze zabolało cie bardzo to co powiedział i zeby nigdy wiecej nie uzywal takich słów w stosunku do ciebie.ludzie muszą sobie wybaczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ui78i9o90
wiesz smieszy mnie Twoj tok myślenia...łatwiej jest zwyzywac bliską osobę?to chyba powinno byc odwrotnie,bliska,kochana osobe powinno być najtrudniej skrzywdzić.Jestes pokroju męza autorki :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tys sam kowalem swegoi losu
"...urodzila 3 dzieci, domagala sie, by poswiecal im wiecej czasu" A kto zarabial na rodzine? Ona pracowala przy 3 dzieci? Jak mogla czegos zadac? Niestety, ale kazdy final ma swoja przyczyne, kazda decyzja ksztaltuje przyszlosc. Mogli miec 1 dziecko, pracowac dwoje i miec czas na wszystko. 3 dzieci kosztuje, wiec zdecydowali sie na taka forme zarobku, tyle, ze jej zaczelo to przeszkadzac, pewnie sie oddalili. Ale zrobili cos poza zadaniami, pretensjami, wyzwiskami, rekoczynami ? Potrafili znalezc kompromis? Rozmawiac? Czy zaczynalo sie od klotni, bo Ty taki, sraki i owaki, a Ty taka itd.? I oboje pociagneli zwiazek na dno? Kazdy jest kowalem swego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???????????
jak ma dokąd niech idzie..ja już się męczę 10 lat....od darmozjadów,po nie robów itp...raz rękoczyn był w II dzień świat....uciekaj póki możesz.ja nie mam możliwości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tys sam kowalem swegoi losu
"...urodzila 3 dzieci, domagala sie, by poswiecal im wiecej czasu" A kto zarabial na rodzine? Ona pracowala przy 3 dzieci? Jak mogla czegos zadac? Niestety, ale kazdy final ma swoja przyczyne, kazda decyzja ksztaltuje przyszlosc. Mogli miec 1 dziecko, pracowac dwoje i miec czas na wszystko. 3 dzieci kosztuje, wiec zdecydowali sie na taka forme zarobku, tyle, ze jej zaczelo to przeszkadzac, pewnie sie oddalili. Ale zrobili cos poza zadaniami, pretensjami, wyzwiskami, rekoczynami ? Potrafili znalezc kompromis? Rozmawiac? Czy zaczynalo sie od klotni, bo Ty taki, sraki i owaki, a Ty taka itd.? I oboje pociagneli zwiazek na dno? Kazdy jest kowalem swego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 94264122542234
......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwie sie że sie wyprowadziła. Powinien kwiatki na przeproszenie kupić, postarać sie-to on zawinił a nie ona. A on? Jeszcze ztakim tekstem... nie masz po co wracac.Debil. Wyprowadz sie. I niech sie długo męczy aby was odzyskać. i Jakby mój tak sie odezwał też bym sie wyprowadziła. Aby zobaczył co moze stracić. A jakbym mu wcale nie zależało po wyprowadzce to poszedł won i dowidzenia, alimenty i dziekuje. i Cienka granica jest pomiędzy takim słowem a przywaleniem w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłótnia a poczuć się zagrożoną to różnica. Widac ewidentnie ze autorka sie przestraszyła takiego zachowania a dobre to ani dla niej ani dla dziecka nie jest. Ona nie ucieka tylko daje mu czas na myślenie. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???????????
zgadza sie..od słów się zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×