Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KLASYKA NA TOPIE

Jak matka może zostawić w szpitalu dziecko?

Polecane posty

ostatnimi czasy bardzo rozluźniło się przestrzeganie przepisów sanitarno-higienicznych w polskich szpitalach i w związku z tym obowiazkiem pielegniarek i połoznych było zajmowanie się dziećmi ponieważ matki nie miały prawa zostać z dzieckiem na noc na sali że już nie wspomnę o spaniu na podłodze czy z dzieckiem w łóżku do dzisiaj lekarze krzywo na to patrzą i za takie zostawanie matek z dziećmi obrywa się potem dyżurnym pielęgniarkom trochę to wynika z kryzysu i obciętych etatów bo np. kiedys w nocy na oddziale były 4 pielęgniarki teraz są dwie a na 8 sal w każdej po kilkoro dzieci to jak one miałyby ogarną te wszystkie maluchy? ja ostatnio trafiłam na epidemię zapaleń oskrzeli i płuc i szpital był masakrycznie przepełniony personel nie ogarnąłby tego w zyciu po ostatnich masowych zwolnieniach i zamrożeniu etatów gdyby nie opieka rodziców a i tak na chwilę przed obchodem lekarskim pielęgniarki kazały matkom sprzatać materace i karimaty żeby lekarz nie zobaczył że rodzice zostawali z dziećmi na noc w związku z tym że przepisy same w sobie się nie zmieniły tylko podejście personelu w szpitalach to tak jest to nadal obowiązkiem pielęgniarek i położnych zajmowanie się tymi dziecmi osobiście uważam że matki powinny mieć zapewniony komfort pobytu z dzieckiem na sali ale takich szpitali które tak mają jest w naszym karju jeszcze wielki niedosyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
dddgdgdddgggd ja nie twierdze ze wszystkie pielegniarki to lenie i tylko kawkuja ale i tak sie czasem zdarza:( rozumiem ze raz na jakis czas zrobi sobie przerwe aby odpocacz,napic sie czy cos ale ja przez 3 dni na zmiane z mezem chodzilismy do tej kanciapy co godzine(okres przedswiateczny i brak lekarzy,opoznione badania) prosilismy aby ktos wkoncu nam pomogl a one tylko ze nie teraz bo zajete! siedzialo ich tak 3-4 na kanapie i fotelach po srodku stol a na nim kawa i pelno zarcia! Za kazdym razem zanim weszlam to pukalam i slyszalam jak tamte sie smieja i plotkuja o dupie maryny.A my w tym czasie nie moglismy sie doprosic o jedzenie dla syna(byl na specjalnej diecie i sama nic mu podac nie moglam) dziecko ktore bylo bez osoby doroslej kwililo przez caly czas a one ze nie maja w co rak wlozyc i jak niby maja zajac sie ta biedna kruszynka!? Fakt pielegniarka nie od tego ale skoro bylo ich tak kilka a ze bylo to tuz przed swietami to praktycznie pusty oddzial bo dzieci na swieta dostaly przepustke.Naprawde mogly pomoc ale nie chcialo im sie..... nie wiem dlaczego tamto dziecko bylo samo i nie oceniam ale i tak serce sie krwawi jak o tym pomysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddgdgdddgggd
Może jeszcze cyckiem powinny nakarmić. A co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Las rąk kiedy trzeba t
a ile szpitali jest przygotowanych do pobytu rodziców z dzieckiem całodobowo? bo czytam, że śpicie na krzesłach i karimatach, w salach, gdzie jest dużo dzieci i nie ma miejsca na to, żeby każdy rodzic z dzieckiem został na noc! sorry, to znaczy jak dla mnie, że miejsce nie jest dla rodzica, więc niestety, ale pielęgniarki powinny się też zajmowac pielegnacją tych dzieciaczków. xxxxxx Do tego to juz trudno sie odniesc tym ktore tak widlami rzucaja na matki dzieci pozostawione samemu."Las rąk"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddgdgdddgggd
Wiem, że różne są pielęgniarki, są normalne i te trochę mniej. Ale wydaje mi się, że o ile ich pomoc w pielęgnacji dziecka jest mile widziana i bardzo pomocna, czasami niezbędna, to jednak nie można mieć do nich pretensji o to, by się zajmowały naszym dzieckiem, bo mają dużo innych takich dzieci i dużo innej roboty. I jeszcze wyzywać je od pielęgniar- ścierek, jak to któraś mądra wyżej napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Las rąk kiedy trzeba t
Nikt nie ocenia danej konkretniej matki nie znajac przyczyny jej nieobecnosci xxxxxxxxx Jak to nikt? wiekszosci tutaj wlasnie to robi nie znając prawdziwej przyczyny co bylo powodem do takiej sytuacji,wiec te twoje Nikt ,mozesz wymazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddgdgdddgggd
A czy do cholery matka do szpitala idzie się na królewskim łożu wyspać?! Ja dwie pierwsze noce owszem miałam łóżko, ale dwie ostatnie noce na krześle przesiedziałam, z głową na poduszce przy ścianie, bo w środku nocy przyszli i powiedzieli, że muszę oddać łóżko, bo przywieźli kolejne chore dziecko. I do głowy by mi nie przyszło mieć pretensje, że mi warunków nikt nie przygotował. Że też w czasie choroby dziecka wam w ogóle przychodzi do głowy myśleć o własnej wygodzie... To teraz się nie dziwię skąd te porzucone dzieci w szpitalach, bo przecież się mamusia wyspać musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, jak czytając ten temat ten "Nikt" oznacza tutaj 95% wypowiedzi czyli NIEMAL WSZYSCY,,ktorzy odgornie oceniają kobiety ktore nie mogly zostac z dzieckiem całodobowo nie znając sytuacji, wiec rozpedzilas sie kolezanko :/ Tutaj kobiety jadą po tych rodzicach nie majac zrozumienia piszac "ze taka matka to nie matka ktora nie zostala z dzieckiem" , albo "ja nie rozumiem takich matek", a nie znają ich sytuacji,nawet sie nie zaglebiając,tylko baaach wpisy takie sie sypią jakie wiodzimy Chyba czytamy dwa osobne tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddgdgdddgggd
Autorka napisała wyraźnie, bo tylko do jej wpisu staram się odnosić: z dzieckiem siedziała babcia, bo matce się nie chciało. Do drugiego niemowlaka nie przychodził nikt, matka go przywiozła i miała wrócić już przy wypisie dziecka. Dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia, dla którego matka nie znajdzie nawet godziny, żeby to dziecko w szpitalu odwiedzić. Nie twierdzę, że trzeba siedzieć 24/24. Ale żeby nie odiwedzić? Nie zobaczyć, czy z dzieckiem wszystko okej, skoro jak same piszecie pielęgniarki wszystko olewają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ????
jaka trzeba mieć sytuacje w domu żeby male dziecko było pół dnia albo więcej samo w szpitalu ? przecież jest ojciec dziecka ,bacie,dziadkowie itd no zawsze ktoś może z nim posiedzieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
Ja pisze o matkach ktore NIE CHCA a nie NIE MOGA zostac z dzieckiem! i pozostale osoby uwazam tez pisaly o tych co NIE CHCIALY zostac z chorym dzieckiem.....nie moze z tym NIKT przesadzilam ale nie czytalam wszystkich wpisow....kilka pominelam chcac nie chcac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddgdgdddgggd
Toksyczna, nikt nie pojeżedża matek, które nie mogły być z dzieckiem całodobowy. Chyba faktycznie jakiś innym temat czytałaś. Wyraźnie jest napisane o matkach, które zostawiają dzieci i całymi dniami do nich nie przychodzą. A to spora różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
Autorka zakladajac watek miala na mysli matki ktore NIE CHCA opiekawac sie w szpitalu wlasnym dzieckiem i tego sie trzymajmy a nie co druga to "nie znamy sytuacji nie nam oceniac" nie oceniam zadnej matki ktorej sytuacji nie znam ale te matki ktore swiadomie nie podjely sie opieki!!!! WIDZICIE ROZNICE? chciec a nie moc? przeciez to watek o tych co nie chca a nie nie moga!!!!ile razy trzeba wam to jeszcze tlumaczyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
mialo byc :chciec a nie moc a moc a nie chciec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""polosvena ""-- a no popatrz, bo ja wyraznie widze roznież i tutaj takie wpisy, w ktorych kobiety opisywaly ze lezaly w szpitalu z wlasnymi dziecmi, przy czym widzialy dzieci bez rodzicow w nocy i one w tych wpisach takze pusunely sie do osądu,z enie rozumieją jak wlasne dziekco mozna na noc zostawiac w szpitalu To ja sie pytam?? skąd wy kobiety znalyscie sytuacje rodzinną/domowa tych matek ktore nie lezaly calodobowo z wlasnymi dziecmi w spzitalu? czarodziejską kule odpalilyscie? a no nie!!!odgornie nie majc zielonego pojecia stwierdzilyscie ze nie rozumiecie zachowan takich matek,ktore zostawily na noc dziecko w szpitalu, bo Wy bylyscie ze swoimi dziecmi to czulyuscie sie te lepsze Poczytaj sobie jak tu kobiety opisywaly pobyt swoj w szpitalu z dzieckiem a ich komentarze na temat tych rodzicow ,ktorzy w nocy nie zostawali z dziecmi (mielu ku temu powopdy, jakie? tego plotkary juz nie wiedzą a obsmarowuja od najgorszych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiekszosci tutaj wlasnie to robi nie znając prawdziwej przyczyny co bylo powodem " Cały urok kafeterii. Jak pojawi się informacja o zabiciu dziecka to podnosi się ten kafeteryjny tłum, że przecież dziecko można zostawić w szpitalu, w oknie życia. Jak jakaś kobieta zostawi dziecko z szpitalu to podnosi się lament, jak mogła. Jeśli kobieta nie chce lub nie jest w stanie wychować dziecka, to ma prawo zostawić je w szpitalu. Nikomu nic do tego, bo pewnie nikt z Was jej dziecka by nie adoptował. Moim zdaniem to lepsze wyjście niż zostawianie noworodków na śmietnikach czy ich duszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd autorka wie
że matka dziecka nie chciała czy nie mogła być w szpitalu? z własnych przypuszczeń!!! i to jest denerwujące, czy pytała tą matkę dlaczego tak zrobiła? NIE, więc nie jej oceniać ja miałam taką sytuację, ze mój mąż był w pracy kiedy zaczęłam rodzić i słyszałam dzień później jakie miały zdanie o moim mężu położne... a co do tego że są babcie to nie wiem skad to przekonanie że wszystkie dzieci mają babcie, dziadków, wujków, moje dzieci mają tylko mamę i tatę, z czego tata pracuje zagranicą i takich rodzin znam wiele więc podawanie argumentu babci jest śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""dddgdgdddgggd""- rowniez tobie polecam poczytac komenatrze osob wypowiadających sie ktore mialy mozliwosc lezenia z wlasnymi dziecmi w szpitalu, co sadzą o tych matkach,ktore zostawialy dzieci na noc pod opieke szpitalną. Zobacz ,ze nie znają sytuacji a oceniają,jak to matka moze dziecko zostawic w szpitalu i nie nocowac z nim , dla nich to nie matka, bo one czują sie lepsze idealne mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tylko na ile autorka jest w stanie ocenić kto nie chciał, a kto naprawdę nie mógł? bo mamusia poleciała zamiast melodramatycznie moczyć chusteczkę i rozdzierać szaty? bez jaj... nie chodzi o to, żeby rodzic mógł się wyspać po królewsku, ale żeby w ogóle miał na to miejsce - ktoś tam wcześniej napisał o sali z kilkoma łóżkami, że jakby każdy z rodziców chciał zostać to nie byłoby na to miejsca, żeby nie przewracał kroplówki jak będzie własne dziecko przebierał itepe. Zresztą jak się okazuje to często nielegalna praktyka zostawanie z dzieckiem na noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"""a skąd autorka wie ""----O TO CHODZI!!nie tylko autorka,. ale znaczna przewazna osob tutaj wypowiadających sie ma takie odgorne zarzuty do kbiet NIE mając pojecia jak w prawdzie tamtych matek sytuacja wyglada!! Ja sie pytam kolejny raz SKĄD macie informalcje czy matka z wlasnej wygody zostawila na noc dziecko czy z przymusu? bo tutaj koboiety leżące z wlasnym dziekciem jednoznacznie to zasugerowaly i potepily separacje matki z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamas
Wczoraj opisywałam jak to z dziećmi przebywałam w szpitalu i spałam na karimacie, gdybym nie mogła to spałabym na krześle ale i tak bałam się że młodsze dziecko spadnie mi z rąk bo cały czas było przy piersi. U nas lekarze doskonale wiedzieli, że rodzice są w nocy bo przychodzili kilka razy sprawdzać stan dzieci, zlecali różne zabiegi np inhalacje a sprzątnąć posłania trzeba było w dzień żeby personel mógł posprzątać sale, żeby ułatwić zabiegi i dla zachowania pozorów chociażby dla sanepidu. Roczne dziecko z padaczką na zmianę z mamą lub tatą spało na posłaniu, na podłodze lekarze to widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""dddgdgdddgggd "" i ""polosvena "" Prosze was bardzo abyscie poczytaly wpisy od drugiej strony jakie komenatarze na moj temat sie posypaly gdy stwierdzilam,ze nie zostalam z corką na noc calodobowo, a jednynie odwiedzalm ją codziennie i mąz po wiele godzin, i wpelbni rozumiem rowniez takich rodzicow ,ktorzy nie mogli sobie pozwolic na nocowanie ,tylko tak jak przychodzili w odwiedzimy ale nie 24/24, prosze przeczytajcie sobiie co bylo napisane ,ze jestem zimną matka w takim razie ,jestem chora na głowę i zimna sucz w dodatku bo z corką nie spalam,,Takie coś co zostawia dziecko samo w szpitalu nawet nie można nazwać matką!,jedna tu podala przyklad aby mi dokopac ze nawet swojego 7 latka matka z obowzu kolonijnego musiala sciagac do domu bo nie mogl w nocy wytrzymac bez matki,a co dopieor szpital,byly pytania czy zostawilabym roczniaka samego w nocy (mimo ze pisalam ,ze corke odwiedzalam w kazdym dniu)i w takim razie wspolczują moim dzieciom takiej matki z tego powodu ,ze nie spalam z nimi w szpitalu,mimo ze poraz kolejny podkreslam odwiedziny byly dzien w dzien naprzemian z ojcem etc etc etc etc etc... Małooo?? mało????To wszystko powstalo od mojego wpisu ze rozumiem matki,ktore nie zostawaly w nocy z dziecmi lecz je odwiedzly, ale nie nocowaly,w tym ja!!!i popatrz jakie oszczerstwa na swoj temat i innych matek w takiej samej sytuacji dalo sie wyczytac Wiec nie pieprz mi glupot ze Nikt nie ocenia danej konkretniej matki nie znajac przyczyny jej nieobecnosci,bo najwyrazniej sama przeczysz temu co przytoczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd autorka wie
jak dla mnie to kolejną różnicą jest czy dziecko idzie do szpitala na badania, czy jest chore i z tego powodu ląduje w szpitalu, nie widzę potrzeby siedzenia z dzieckiem w szpitalu, kiedy nie jest chore a leży przez kilka dni na obserwacji, z uwagi na szereg badań itp. owszem kiedy dziecko ma podłączoną aparaturę, jest wycieńczone, po operacji itd.. ale w innych sytuacjach koczowanie z dzieckiem jest bezcelowe, zwłaszcza kilkuletnim, chociaż tak piszecie o niemowlakach a mnie się wydaje, ze to właśnie niemowlę wiele nie potrzebuje jeżeli jest mu sucho, jest nakarmione.. a właśnie taki roczniak czy 2 latek mają najgorzej bo rozumieją że są sami a jeszcze są za mali by zrozumieli dlaczego, nie widzę sensu siedzenia przy niemowlaku babci, wytłumaczcie mi jaką rolę ma babcia? mamę owszem jakaś więź bliskość, ojciec być może ale babcia, ciocia po co? napiszecie by uspokoić dziecko jak płacze, przewinąć nakarmić, tak tylko że od tych czynności jest personel szpitala! a wy zwyczajnie zap... za nich i tym samym niszczycie system, bo pielęgniarkom wydaje się, że picie kawy jest już wystarczająco absorbujące, a na serio powinno być tak, ze jeśli pielęgniarce za ciężko przewinąć niemowlę to nie musi pracować w szpitalu! tyle macie żalu do przedszkolanek i opiekunek że jeśli się nie nadają niech nie pracują z dziećmi, to samo dotyczy pielęgniarek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
[zgłoś do usunięcia]ToksycznaKobita ""polosvena ""-- a no popatrz, bo ja wyraznie widze roznież i tutaj takie wpisy, w ktorych kobiety opisywaly ze lezaly w szpitalu z wlasnymi dziecmi, przy czym widzialy dzieci bez rodzicow w nocy i one w tych wpisach takze pusunely sie do osądu,z enie rozumieją jak wlasne dziekco mozna na noc zostawiac w szpitalu To ja sie pytam?? skąd wy kobiety znalyscie sytuacje rodzinną/domowa tych matek ktore nie lezaly calodobowo z wlasnymi dziecmi w spzitalu? czarodziejską kule odpalilyscie? a no nie!!!odgornie nie majc zielonego pojecia stwierdzilyscie ze nie rozumiecie zachowan takich matek,ktore zostawily na noc dziecko w szpitalu, bo Wy bylyscie ze swoimi dziecmi to czulyuscie sie te lepsze xxx a czy ja osadzilam jakas matke???nie znajac jej sytuacji? nie!!!opislam jeden przypadek gdzie matka zostawila swoje malutkie placzace dziecko bo miala wizyte u fryziera!!!!rozumiesz ????bo ja nie potrafie pojac:( nie wazne jak fantastyczny ten fryzier by nie byl i jak pieknie potem bym wygladala nie wyobrazam sobie zostawic chorego dziecka dla takiej blahostki...nie osadzilam ani jednej kobiety bezpodstawnie!!!Ciebie takze nie osadzalam bo zostawilas dziecko!!! Czy czuje sie lepsza????nie nie czuje sie lepsza ale czuje sie lepiej ze bylam i syn czy corka mogli na mnie liczyc!!!!Napisalam ze ja mialam to szczescie i moglam byc i rozumiem ze nie kazda matka jest w tak komfortowej sytuacji jak ja bylam. Ale szlag mnie trafia jak jakas wycmokana lolitka idzie bo ma fryziera! Albo jak mi kiedys znajoma opowiadala ze laska zostawial swoje dziecko w szpialu bo jej lozko nieodpowiadalo i poduszka byla za miekka!!!a ona musi sie wyspac(w pracy wziela wolne bo dziecko chore) albo jak matka zostawia dziecko w szpitalu na facebooku dodaje zdjecie "moje biedactwo w szpitalu chore" a po kilku godzinach kolejna relacja z jej zycia...zdjecie z dyskoteki i opis"szalona noz z XZ" sama jestem matka i nie potrafie nie osadzac TYCH kobiet ktore nie chca. A co do ataku na twoja osobe no coz przynajmniej z mojej strony nie mialo to nic wspolnego z pozostawieniem corki na noc w szpitalu samej.Raczej chodzi o TWOJE metody chodowli dziecka i zapal z jakim starasz sie przekonac innych ze to wychowywanie jedyne wlasciwe i odpowiednie.Kojaze cie z kilku innych watkow i zawsze to samo.....uwierz ze nawet jesli jestes najcodowniejsza i najcieplejsza matka pod sloncem to styl twoich wypowiedzi sprawia ze czlowiekiem az trzesie. I nie pisze tego zeby ci dokopac czy sprawic przykrosc tylko zebys dostrzegla ze czest i gest ty swoimi wypowiedziami sprawiasz przykrosc innym. mnie tez kiedys dokopalas tylko dlatego ze w chwili slabosci zrobilam cos co mi samej sie nie spodobalo i na kafe szukalam "wsparcia".Bylam pod innym czarnym nikiem takze mnie nie kojazysz ale uwierz ze ciebie wiele naprawde wiele osob kojazy jako wredna i zimna suke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
justek76 dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zagorzała zwolenniczka traktowania dzieci z szacunkiem i jeszcze wieksza zagorzala przeciwniczka stosowania wszelakiej formy przemocy wobec dzieci ,stająca za nimi murem moze byc zimną, bezemocjonalną,nie czulą suką?? chyba ze w takich tematach faktycznie bylam jedzą,bo nie stanelam w obronie prowodora,a zaś ofiary, i slusznie :D :D Ja spadam.Bawcie sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez nerw ;) jak już mówiłam łatwo nam oceniać zachowanie innych matek kiedy same jesteśmy rozemocjonowane chorobą swojego dziecka ale też i komuś przyjdzie łatwo nas ocenić bo nie wie jak jest naprawdę a nie chce pytać wprost tylko woli plotkować po kątach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak moj synek byl w szpitalu spalam 10 nocy na krzesle polowym, takim lezaku pol- siedzacym, nie moglam potem chodzic przez miesiac, mam problemy z kregoslunem i nie wolno mi spac byle jak. i tez moglam sie tlumaczyc , ale dla mnie priotety sa jesne. potem w ciazy bedac w 7 miesiacu siedzialam od 8-20 z nim w szpitalu po raz drugi, potem mnie na noc wymienial tato. on mial juz wtedy 8 lat i pielegniarki mowily, ze juz nie trzeba na noc zostawac, ale ja swoje wiem. poczucie bezpieczenstwa dziecka na pierwszym miejscu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
Toksyczna prowodora nie było za to zatroskana matka tak,watek dotyczył mojego syna a ze gdzieś tam miedzy jednym a drugim słowem wspomniałam o córce.to się uczepilas ahhh szkoda gadać Tak samo teraz mowa o tych matkach co NIE CHCA a ty dalej bronisz tych co NIE MOGĄ Czepiasz się szczegółów nic nie wnoszących do wątku! Ja pisze o matkach które olaly swoje dzieci a wpisy typu" jak była to widziałam" omijam bo po co tłumaczyć ze widzieć nie znaczy wiedzieć dlaczego dana natka zostawiła w szpitalu swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×