Nic mi się nie chce, nic nie muszę...mam słowiańską duszę.

Dlatego zakładam nowy topik. Bo mnie boli głowa, bo mam okres, bo wcześnie wstaję do pracy...To słyszycie, kiedy Wasza partnerka/partner nie ma ochoty na seks? Mój przypadek jest wyjątkowy. Nie odmawiam, bo seksu mam tyle, co kot napłakał. Bardziej jednak interesuje mnie, jak się wtedy zachowujecie? Obrażacie, idziecie na papierosa a może wchodzicie na kafe i narzekacie??? No jak to jest?Napiszcie, bo tego nie znam.

ja jestem chyba szczęściarą bo mój mężczyzna nigdy nie odmawia i ja jemu też. Uwielbiamy seks to jest najwspanialsze uczucie czuć tą bliskość. Dziwie się tym którzy unikają seksu.

Słowianko czy miałaś kiedyś lizaną pochwę, która była pełna krwi menstruacyjnej i śluzu?

Obrażamy się, wchodzimy na kafe, narzekamy, zapalamy papierosa. A Ty jak reagujesz kiedy pani w sklepie mówi Ci, że nie ma Twojej ulubionej czekolady? Rozwalasz sklepową witrynę? Tupiesz nogą? Krzyczysz?

Widzę kosmiczną różnicę śpiochu, bo kiedy nie ma mojej ulubionej czekolady - idę do innego sklepu...

Myślę Nieludzki, że jak się bardzo pragnie - nic nie przeszkadza...

No to słowianka już sama sobie odpowiedziałaś :D Co innego czy nadal chcę być obsługiwana w delikatesach czy wystarczy mi zwykła budka na rogu ;)

Naprawdę interesuje cię to czy ktoś zapala papierosa kiedy usłyszy od swojej połówki "mam migrenę, nie mogę "?

Jestem zmęczona... Od 3m-cy. A Może pół roku. Już nie pamiętam. Już niedługo będzie Ch.uj wielki... Mój do dyspozycji innej. To się nie zmieni. Rozumiem mieć ochotę na seks ale się pada ze zmęczenia. Ale nie mieć ochoty w ogóle i tylko mówić o zmęczeniu...?

Bardziej mnie interesuje Wasza reakcja, kiedy już kolejny raz z rzędu ją ma...

Mam rozumieć Pendzior że myślisz już powoli o skorzystaniu z budki za rogiem???

Słowianko myśl pozytywnie i nie myśl o bólu głowy. Uda się.;)

Wczoraj tylko dzięki maryśce zachowałem zimną krew. Dziś mam na nią kompletnie wyyebane i chyba ją uświadomie jak wygląda prawdziwe życie...

Pendzior - rozumiem co zamierzasz zrobić - jestem za Nieludzki - ja nie odmawiam...doczytałeś?Interesuje mnie Wasza reakcja...kiedy odmawia kolejny raz...może idziecie się masturbować? Może idziecie spać do innego pokoju, mówiąc wcześniej to, co myślicie???Nigdy tego nie doświadczyłam, spróbuj mnie zrozumieć...

Pendzior - rozumiem co zamierzasz zrobić - jestem za Nieludzki - ja nie odmawiam...doczytałeś?Interesuje mnie Wasza reakcja...kiedy odmawia kolejny raz...może idziecie się masturbować? Może idziecie spać do innego pokoju, mówiąc wcześniej to, co myślicie???Nigdy tego nie doświadczyłam, spróbuj mnie zrozumieć...

słodka słowianka :) Ty naprawde nie masz z kim pogadac w realu? az tak nieszczęsliwa sie czujesz?

A przepraszam. Co ja w ogóle wyczytałem.:D

Różnie to bywa dużo trzeba by pisać

Pendzior, jak ja bym miał za partnera mamejowatego ćpuna, to też bym nie chciał mieć z nim nic do czynienia, nie dziwię się twojej małżonce.

Oj, Panowie, zastanawiam się, jak to będzie, jak mąż wróci kiedyś na stałe...Myślałam, że bardziej ponarzekacie.Bo przecież ta sama jajecznica serwowana wciąż rano i wieczorem musi kiedyś wyprowadzić z równowagi...

Oj, Panowie, zastanawiam się, jak to będzie, jak mąż wróci kiedyś na stałe...Myślałam, że bardziej ponarzekacie.Bo przecież ta sama jajecznica serwowana wciąż rano i wieczorem musi kiedyś wyprowadzić z równowagi...

Czyli mam robić co większość... Pić, szlajać się z kumplami po barach itp.? Wtedy jej się zachce? Bo nie rozumiem o co Ci chodzi.

Mój znajomy kiedyś zablokował żonie dostęp do konta bo on jedynie zarabiał konto było jego wyszła z tego niezła awantura bo ona wytrzymała bez pieniędzy raptem tydzień

Pendzior, znacznie zmieniłeś swoje podejście do tematu seksu z żoną, od momentu, jak zajrzałeś na kafe. :O Kiedyś prosiłeś o pomoc, poradę. A dzisiaj: wyjebane, maryśka... :O Na pewno Ci to pomoże w upojnych nocach.

Od początku było widać, że Pendzior nie szuka porady, a cała jego pisanina zmierza do tego, żeby tu złapać jakąś litościwą dziewczynę, którą będzie mógł pieprzyć na boku.

Zioło jest dawna i żona nie ma nic przeciw. Tak, ale wszelkie próby rozwiązania problemu kończą się na- jestem zmęczona. Więc i ja się tym zmęczyłem.

Moja koleżanka ostatnio wyznała mi, że po kolejnej odmowie mąż złapał ją za ramiona, mocno potrząsnął i z całej siły rzucił o łóżko...po czym wyszedł, wsiadł do samochodu i odjechał...wrócił nad ranem...przykre

Te, Old Spice, nie szukałbym tutaj.

Czy przykre? Kiedyś cierpliwość sie kończy

Missima, ale ile można się prosić, rozmawiać, tłumaczyć i zabiegać?