Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qfwwet

Używam kostek rosołowych, jemy frytki, używamy keczupu, nie chodzę

Polecane posty

Gość bngyuio
Wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku zarówno alkohol jak i kostki rosołowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmamamamma
*nicka, zeby nie bylo........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w czym twoej dziecko jest
lepsze od innych, które masz pod swoja opieką na wycieczce, cos ściemniasz:S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
na wycieczce z dziećmi jesteś w PRACY a co robisz w domu, to guzik mnie obchodzi- możecie crack palić z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
Kostek nie używam - po chu... mi tyle soli i glutaminianu? frytki - pieczone w domu owszem i z keczupem :P dostęp do czekolady dzieć ma na codzień, ale i tak woli owoce, sprzatam bo lubię jak dziecko śpi pracuję - piszę na spacer jak dzieć chce idziemy niezależnie od pogody czytam - bo lubie - i sobie i dziecku Do maka nie chodzę, bo wiem ile to kalorii :P Raz na ruski miesiąc winko do kolacij A z idealnych zachowań: - karmie cyckiem ponad 2 lata - używałam pieluszek wielorazowych Jak czytam, że większość pije praktycznie co dzień to mi się trochę niswojo robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkjnhkj
kjnkj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cradlee
No akurat sok to idealne wyjscie :P, poczytaj sobie o zawartosci alkoholu w soku. Upic sie tym nie upijesz, ale alkohol konsumujesz Podam Ci niemieckie zrodlo jak chcesz. Zaznaczam, ze ja w ciagu dnia nie pije alkoholu. Wina nie lubie, wodka sie brzydze, drinki jeszcze jakies (Caipirinha- mniam) ale to na imprezie i wtedy dziecko jest u dziadkow niepijacych bezpieczne. Jedyne co pije czasami to piwo typu Radler, albo w ogole bezalkoholowe i nigdy w ciagu dnia, bo nie mam na to czasu. Co do pani nauczycielki to brawo za pomysl picia na wycieczce z dziecmi. Tutaj az tak ekstremalnie raczej nie bylo o piciu mowy. Wiem ze temat alkoholu jest w Polsce drazliwy, z jednej strony tego nie rozumiem, bo wychodzi na to, ze picie alkoholu prawie wszystkim kojarzy sie z upijaniem sie na umor. Wszyscy lapia smaka po jednym piwie? Tak jak moja kolezanka, co ja kiedys (jeszcze nie mialam dziecka!) po pracy poczestowalam drinkiem z malibu i wina czerwonego (na marginesie-calkiem dobre) i ona zalapala smaka ze musiala w domu obalic pol butelki koniaku. Owszem, to jest problem z alkoholem. Ale nie wypicie piwa raz czy dwa razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
a gdzie ty czytasz, ze ktos pije praktycznie co dzien?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko śmeko :p
To i ja się dołączę-ale jak jadę na wycieczkę to przecież o 21 dzieci już śpią, to już w zasadzie nie są moje godziny pracy. Więc co to złego? Bo dla mnie nie ma znaczenia czy w pracy czy w czasie wolnym. Dla mnie ma znaczenie,że wtedy odpowiadam za czyjeś bezpieczeństwo, zdrowie a nawet życie. Dlatego uważam,że winna być jedna osoba,która nie piła alkoholu. I tu nie chodzi o to że reszta towarzystwa ma się zataczać,inni mogą wypić po piwie czy lampce wina,ale ktoś nie może pić,bo kierowca musi być. Gdyby nie ta zasada,to w momencie kiedy moje dziecko udziabała pszczoła i okazało się że jest uczulone,to ktoś musiałby po tym jednym piwie jechać. Nie żyję w strachu, po prostu zawsze mam wyjście awaryjne w razie czego. Innym razem kuzynka w 7 miesiącu ciąży dostała skurczy na chrzcinach,to wsiadłam w samochód i zawiozłam ją do szpitala,dzięki temu że znalazła się tam szybko,to udało im się zatrzymać akcję porodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaczki ooooooooooooo
każdy ma swoje grzechy ... a cóż takiego morderczego jest w ketchupie ???? czy frytkach ? Ja nie gotuję bo nie umiem, gotuje mąż albo moja mama. Ja sporadycznie moze 2-3 razy w miesiącu w weekend- pokładam głęboką nadzieję ze posiłki w przedszkolu wyatrczają mojemu dziecku do kolacji ... Alkoholu nie pijemy razem w towarzystwie dziecka, bo mam schizy, że jakimś cudem ktos zadzwoni po policję i mi dziecko do pogotowia opiekuńczego zabiorą , nawet niech by to byłą jedna noc w takim pogotowiu- dla mnie to zmora senna, przysięgam mam jakąś fobie na tym punkcie. Nie sprzątam co tydzień a jedynie ogarniam. Nie blokuje słodycz ani bajek. W weekend mroźny czy deszczowy bajki lecą non stop, nie zawsze ogląda bo się bawi, ale lecą. Zdarza się że obejrzy wszystkie bajki częściowe pod rzad ( ze 2 czesci króla lwa, 3 czesci Monsterek, itp ) Jak pada deszcz to często wsadzam dziecko do auta i jade do galerii handlowych na swoje zakupy ubraniowe a jak dziecko zaczyna marudzić to kupuję zabawkę :( I coś co mnie czasem dręczy najbardziej : z lenistwa, świadomie, po wielu przemyśleniach nie planuję rodzeństwa dla swojej jedynaczki. Bo mi się nie chce, bo przy dwójce dzieci jest więcej roboty i wogóle teraz mam klawe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pijąca z wyboru
Nie piję bo nie lubię smaku alkoholu. Nie było u mnie w domu z tym problemu, mąż też jest niepijący. Czyli zdaniem kafe tworów to coś dziwnego i mam traumę z dzieciństwa? Ale wy macie nasrane we łbach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
jak to jak dzieci spia to jestes po godzinach pracy?:D To znaczy ze mozesz sobie wsiasc w pociag i na noc wrocic do domu? Bo wydaje mi sie, ze nie. Za darmo tam przeciez nie jedziesz wiec nie sciemniaj ze jestes po godzinach pracy:O Wracaj do domu i pij ile dusza zapragnie, ale za cos chyba ci pensje wyplacaja, a jak masz problem z praca po godzinach dziennych to nie jedz na taka wycieczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
no jesli dla ciebie nie ma znaczenia czy ktos pije w pracy czy po to ja nie mam pytan:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko śmeko :p
Widzę że kompletnie nie rozumiesz co ja do Ciebie piszę :O Po pierwsze nigdy nie piłam w pracy i zadałam pytanie jakbyś zareagowała jakbym piła opiekując się Twoim dzieckiem. Po drugie napisałam,że nie ma znaczenia czy w pracy czy poza pracą,bo CHODZI O TO ŻE ZAJMUJĘ SIĘ DZIECKIEM I ZA NIE ODPOWIADAM. I czy robię to w pracy czy w życiu prywatnym nie ma znaczenia. Tym przykładem chciałam Wam coś uzmysłowić- pijący nauczyciel to ktoś zły, ale pijący rodzic jest ok. Na czym niby polega różnica? Jeden i drugi odpowiada za dziecko. Ale niestety nic z tego nie zrozumiałaś,cóż najwyraźniej przerosło to Twoje zdolności intelektualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
chyba cos przeroslo twoje zdolnosci intelektualne:O i takie osoby sa nauczycielami:O co sie dziwic, ze mlodziez coraz glupsza. Kobieto mam gdzies jak sie zajmujesz dzieckiem, swoim, sasiadki czy psem. Pij sobie ile chcesz wtedy. Ale w pracy sie nie pije, twoja praca jest opieka nad dziecmi. Lekarz w pracy tez pic nie moze. Zreszta co ja ci tlumacze, nikt w pracy nie powinien pic i nie wazne czy opiekuje sie dziecmi czy pilnuje rowerow:O A wiesz dlaczego? Bo nikt nie wie czy ty po piwie bedziesz w przyplywie euforii skakac z okna czy zachowasz sie normalnie. Dlatego sie nie pije w pracy bez wzgledu na to jaka to praca. Dotarlo czy wciaz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmcie sobie te dizeci byle c
czym, nie chodzicie na spacery, nie czytajcie tylko potem nie placzcie, ze dziekco ciagle choruje albo, ze ma 10 lat i nie potrafi czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
a pijacy nauczyciel to fakt ktos zly tak samo jak pijacy lekarz, stroz nocny i policjant. Juz tak nie przesadzaj z tym swoim zawodem, to zawod jak kazdy inny kazdy w swojej pracy jest za cos odpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko śmeko :p
Nie pije się zajmując się DZIECKIEM. A skąd wiesz,że Tobie po tym piwie nie odwali i nie wyskoczysz z okna? Odpowiadasz za dziecko-na dodatek własne,więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Nie uważam,że mój zawód jest jakiś wyjątkowy,po prostu sytuacja jest adekwatna do omawianej w temacie-picie przy dziecku,nawet z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
ale ja siebie znam i wiem, ze po piwie mi nie odbija:O Nie wiem moze ty zaskakujesz sama siebie, ale ja nie i to nie po tak niewielkiej ilosci alkoholu:O Ale wspolczuje ci,ze masz inaczej. W tym wypadku masz racje, nie pij przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giinnniaz worsow78
dzieci u nas juz spia do na s znajomi przychodza i bedziemy pic wszyscy do rana ale zbrodnia matko boska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy ????
My tez nie pijemy przy dziecku. Tylko np na weselu jak dziecko jest u dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko śmeko :p
To Ty podałaś przykład ze skakaniem,więc tylko "odbiłam piłeczkę". Skoro się znasz to możesz wypić też w pracy. Przecież praca nie jest ważniejsza od dziecka. Czemu nie pijesz w takim razie piwa w pracy? Dlaczego piwo w pracy jest naganne,a podczas zajmowania się dzieckiem nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
Dlatego, ze pracodawca nie wie czy ja nie wyskocze przez okno po tym piwie i regulamin zabrania picia w pracy kazdemu. To chyba oczywiste:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
"czym, nie chodzicie na spacery, nie czytajcie tylko potem nie placzcie, ze dziekco ciagle choruje albo, ze ma 10 lat i nie potrafi czytac. " w wieku 6 lat czytałam sobie sama, w pierwszej klasie chodziłam do biblioteki i nie potrzebowałam żeby ktos za mnie czytał- rodzice owszem czytali mi, ale jak byłam całkiem mała, a tutaj niektóre nadgorliwe mamuśki czytaja bajeczki "starym koniom", które juz dawno powinny być samodzielne albo bawią sie z dziećmi, które są w takim wieku, że wolą bawić sie z rodzeństwem i/lub rówiesnikami, a nie żeby w kółko mamuśka na głowie siedziała i nie pozwoliła oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko śmeko :p
Czyli jeśli zabrania tego regułamin pracy to się dostosujesz,bo pracodawca łatwo może Cię sprawdzić. Ale jeśli zabrania tego prawo i zdrowy rozsądek,to będziesz miała to w nosie,bo we własnych czterech ścianach jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś Cię sprawdzi? A bezpieczeństwo własnego dziecka już jest nieistotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
ale mi prawo nie zabrania wypicia piwa w czterech scianach wiec nie wiem o czym ty do mnie piszesz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnnbnb
klklk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko śmeko :p
I tu się mylisz. Prawo zabrania sprawowania opieki nad małoletnim do lat 7 osobie pod wpływem alkoholu. Grozi za to grzywna 50zł. Kodeks jasno określa,kto może być opiekunem dziecka i wyklucza osoby o ograniczonej zdolności do czynności prawnych oraz osoby będące pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających. Jeśli dziecko pozostaje pod opieką takiej osoby to uznaje się,że zostało pozostawione bez opieki,co jest wykroczeniem. Także prawo tego zabrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
litości. opieka nad dzieckiem, to nie kierowanie tirem, wyrywanie zębów ani operacja nad otwartym sercem- każda kuchta na granicy uposledzenia umysłowego jest w stanie podołać temu zadaniu. 1 czy 2 jednostki alkoholu nie wpływają w żaden sposób na sprawowanie tej funkcji. a te wariatki już o skakaniu przez okno po jednym piwie[chyba jak do tego piwa było wiadro prozacu:) ] w ogóle porównania wychowania dziecka do pracy są chybione i niedorzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwierdzam 007
eko śmeko :p ..ma racje a wy ciągle swoje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×