Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rodzice sie wstydzą

moi rodzice chyba wstydzą sie mojej ciąży

Polecane posty

Gość rodzice sie wstydzą

Mam 28 lat. Od 3 lat jestem w związku. Kochamy sie bardzo, jest nam ze soba dobrze, ale slubu na razie nie planujemy ( może za jakies 2 lata )Kilka lat temu odwołałam ślub i jakoś teraz nie czuje aby był mi on do szczęścia potrzebny. Zaszłam w ciążę co prawda nie planowana ale skoro jest to sie cieszymy, szczegolnie mooj partner nie może się już doczekac tego, że zostanie ojcem. Jakis czas temu powiedzielismy o tym moim rodzicom i co? ok ale mama " to kiedy slub?', tata - " panna z dzieckiem?". Chwile pogadalismy i wymigałam sie, że musimy isć bo chciało mi sie płakać. Rodzice partnera bardzo się cieszą. Moi rodzice są ok wiem, że po rpzyjściu dziecka na świat będą nas wspierać ( a przynajmniej mam taka nadzieję ) ale teraz? Mama mówiła, że w pracy jej koleżanki sie dowiedziały o mojej ciąży i nie wie od kogo. Mnie co prawda tez denerwuje takie gadanie ( bo o ciąży wiedza osoby, którym o tym nie mówiłam ) ale mam stwierdziła "a zreszta niech sobie wiedzą". Ale wychodziło to tak jakby sie wstydziła tego, że jestem w ciąży bez ślubu, jakby to ukrywała bo o ciązy siostry chwaliła sie wszystkim od razu. Ja jestem w 18 t.c. Nie będę szybko brała ślubu tylko dlatego aby zrobic przyjemnośc rodzicom bo nie żyjemy w latach 80-tych. Mi jest dobrze tak jak jest więc czego sie tu wstydzić? Oboje pracujemy, dobrze nam się wiedzie. Zresztą gdy odwołałam slub i zaczełam po niecałych 2 miesiącach spotykac sie z moim obecnym partnerem ( ktory uważam że na 100% jest tym jedynym dla mnie ) to tez wyrzuty mi robili, że ledwo jeden slub odwołałam a juz się z nastepnym spotykam. Można sie z kims spotykac ale nie juz po 2 miesiącach. Nigdy nie skakałam z kwiatka na kwiatek. staram sie to olewac ale jest mi przykro bo to w końcu moi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
ty masz swoje poglady, a rodzice mają swoje. nie mozesz od nich oczekiwać, ze będą skakali z radości na wieść o dziecku bez slubu skoro maja odmienny światopogląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice sie wstydzą
ale czy wnuk który ma rodziców bez slubu jest gorszy od wnuka, który ma rodziców po slubie? światopogląd światopoglądem ale czy to powód aby wstydzić sie ciąży swojej córki? Jeszcze gdybym miała 16 lat i zaliczyła wpade ale jestem dorosła. więc bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
tak to jest powód. nie wiem po co się głupio pytasz. dla jednych nie ma to znaczenia, dla innych ma. zapewniam cię, że większość rodziców kobiet z twojego pokolenia będzie preferowało ślub i nie będzie piało z zachwytu nad taką sytuacją. zyjesz jak ci się podoba, masz do tego świete prawo, ale twoi rodzice mają prawo do swojego zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem wyolbrzymiasz
troche... Ja tez nie mam slubu z moim partnerem i jak juz sie staralismy o dziecko i rodzice o tym wiedzieli to mama pytala co ze slubem... To samo bylo jak im powiedzielismy ze w koncu sie udalo, to samo pytanie pada co jakis czas do tej pory nie ma to wplywu na uczucia do wnuczka, syn jest ich ukochanym wnuczkiem, jest traktowany jak dzieci mojej siostry ze zwiazku malzenskiego :) nie wydaje mi sie zebys miala sie czym martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakiego jesteś wyznania?
jeśli katoliczką to powinnaś wziąć ślub, inaczej żyjesz w grzechu. Z kolei ze strony moralnej i społecznej nie od dziś wiadomo, że panna z dzieckiem nie ma najlepszej opinii, nawet jak ci znajomi bedą mówić wprost, że jest ok to inni cię będą wyśmiewać za plecami. Po trzecie dziecko bez slubu nazywa się bękartem - chyba tego nie chcesz dla niego? Co ci szkodzi wziąć ślub? Jak sie kochacie to nie m przeszkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem matką
i też bym się wstydziła- Nie wnuka tylko byłoby mi wstyd że nie umiałam wychować córki w duchu takich wartości ,jakie Jej wpajałam od urodzenia.Być może tak to odbierają Twoi rodzice,ja przeżywałabym bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jaaaa
no ja się tym rodzicom nie dziwię. Teraz ślub zły, dzieci tylko po 30, kasa, kasa, kasa a gdzie zasady moralne? Przecież życie na kocią łapę jest zwyczajnie samo w sobie niemoralne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm....hmm...
nie dziwię Ci się. Tez bym dla niczyjej przyjemności ślubu nie wzięła. Też ciągle słyszę pytania "a kiedy slub kościelny", bo mamy tylko cywilny. I ciągle wszystkim powtarzam, że nie planujemy ślubu kościelnego, bo nie czujemy aby był nam potrzebny...To też się komenatrzy od co niektórych nasłucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj ile zatwardziałych
katoliczek sie tutaj pojawiło. a ciekawe ile z was co niedziele chodzi do kościoła, ile co piątek idzie na droge krzyżową, ile w październiku chodzi na codzienny rózaniec i ile z was sie codziennie modli ile z was rpzeczytało Pismo święto od deski do deski. Pewnie wasza wiara ogranicza sie do chrztu, komuni św. bierzmowania, wzięcia slubu i ochrzczenia swojego dziecka...tyle. A jeżeli już chodzicie do kościoła to żeby odbębnić msze. Umoralniacie a co macie do tego, że ktos żyje bez ślubu? coraz więcej takich par. sluby śluby, sluby a ile jest rozwodów? Gratuluję światopogladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jaaaa
tu nie chodzi o bycie katolikiem. Zycie na kocią łapę jest niemoralne- nie napisałam, ze to grzech. Nie tylko ślub kościelny istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice sie wstydzą
własnie chodzi o to, że rodzice są wyznania rzymsko-katolickiego ale kiedy ostatnio byli w kościele to nie wiem. Chyba na chrzcie siostrzenicy. Do kościoła nie chodza od kilkunastu lat a i wcześniej jak juz to sama chodziłam na msze św bez nich bo im sie nie chciało. To nie chodzi o wiare tylko raczej o to że ich zdaniem cos wypada...ale zawsze wpajali mi, że trzeba żyć po swojemu, żyć tak aby byc szczęsliwym i jeżeli myśle NIE to mam mówić NIE nawet jeżeli wszyscy mówia TAK. A tu nagle jakies "ale" i wstyd. Dlatego mnie to tak zabolało. Przeciez ja mam prawei 30 lat, zarabiam na swoje utrzymanie od 20 r.z. dlaczego mam zyć tak jak ktos inny chce? ja akurat mam gdzies to, że panna z dzieckiem to wstyd - dla mnie to żaden wstyd. Czy posiadanie dziecka jest powodem do wstydu? Nie wszyscy w Polsce sa katolikami, jets duzo nieszczęsliwych małżeństw ale sie nie rozstana bo im głupio, bo nie wypada, bo wstyd! będa się "żreć" do końca przez wiele lat, będa się kłócic albo nie odzywac do siebie - ale sa po slubie i są lepsi ode mnie i mojego partnera? tylko ze względu na ślub? nie wydaje mi sie. chyba ważne jest to jakim kto jest cżłowiekiem a nie czy ma ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach tam głupie gadanie. Polska to (przypominam) wolny kraj. Każdy może żyć jak chce. Ale niestety to niektórym przeszkadza. Żyjecie po swojemu. Taki model jaki Ty przedstawiasz jest coraz bardziej popularny, co więcej, ostatnio mam wrażenie, że właściwie nawet popularniejszy od modelu jak dotąd tradycyjnego tzn. narzeczeństwo, ślub, dziecko. Bo ludzie już nie chcą żyć tak jak nakazuje tradycja. I nie ma to nic wspólnego z zasadami moralnymi. Bo w naszym dziwnym kraju moralne jest puszczanie się po dyskotekach i wyskrobywanie się nieletnich panienek, a potem w niedzielę grzecznie do kościółka. Potem takie pannice wychodzą za mąż i rodzą dzieci i jest ok. Ale już nieślubne urodzenie dziecka kwalifikuje na stos. Tak jak zajście w ciąże przed ślubem. Autorko, ja też poznałam mojego męża (już obecnie) i po 3 miesiącach wiedziałam, że to ten. Zdecydowaliśmy się na dziecko, zaszłam w ciążę przed ślubem. Kochamy się bardzo. Nie piję, nie palę (już ;), nigdy nikogo nie zdradziłam, staram się być ok dla ludzi. Nie chodzę do kościoła. A jeżdżą po mnie w mojej wsi jak po burej suce. Twoja mama widocznie jest z tej starej daty ludzi, no powinnaś to wiedzieć. To XXI wiek a nie Czarnogród. Powiedz mamie, że zamiast gadania i wstydu przed koleżankami powinna się przejmować tym, żeby dziecko było zdrowe. A odpowiadając na twoje pytanie: tak, pewnie się wstydzą, bo inaczej chcieliby żeby było. Ale nie bierz tego do głowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laszego....
Wyjasnij mi prosze dokaldnie z argumentami sensownymi dlaczego zycie na kocia lape jest niemorlane (prosze bez argumentu "co ludzie powiedza" i "co dzieci w szkole powiedza"- bo to nie jest sensowny powod, dla kogos kto ma w nosie to, co inni ludzie na ten temat mysla)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj ile zatwardziałych
do teraz jaaaa - a dlaczego niemoralne? czy robią tym komus krzywdę? W krajach arabskich niemoralne jest rozmawianie kobiety z meżczyzna innym niz jej mąż itp Co złego jest w związkach bez slubu lub tylko ze ślubem cywilnym? ludu moj gdzie my żyjemy w sredniowieczu jakimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwcowa_Mama
Ja tez jestem w ciazy i zyjemy z moim partnerem bez slubu. Pewnie slub kiedys bedzie ale nie teraz na szybko i nikt nie robi problemu. Pytanie do a jakiego jestes wyznania ile masz lat dewotko? Pierdzielisz takie bzdury jakbys w sredniowieczu zyla, wysmiewana jestes sama w towarzystwie za takie poglady i teksty. Bekart to dziecko z lewego loza czyli osoby bedacej w zwiazku malzenskim, ktora skoczy w bok i ma dziecko. Mam gdzies czyjas moralnosc, moja nie cierpi z powodu tego, ze moje dziecko urodzi sie kiedy rodzice nie beda po slubie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jaaaa
tu nie chodzi o średniowiecze czy ciemnogród. Moralność nie jest ciemnogrodem na miłość boską :o To własnie media kreują wizerunek człowieka nowoczesnego, związki partnerskie, seks nastolatków jako norma- ale to jest właśnie ciemnogród i jak tak patrzę, to człowiek cofa się do czasów kamienia łupanego, gdzie baba nad rzeką prała a chlop widząc wypiętą dupę podchodził i bez pardony ją bzykał. Dzieci powinny być owocem małżeństwa. Jeśli nie są- trudno, ważne by je kochać, ale nie ma czym się szczycić jak się żyje na kocią łapę, bo to nie jest moralne. Rozwód też nie jest moralny. Ludzie mają różne narzędzia by móc się dogadac. Przede wszytskim w związkach brakuje szacunku i właśnie moralności przez co wszystko się wali. Miłość to nie tylko skowronki. Miłość to wybór. A wy dalej się cofajcie do ludzi pierwotnych i żyjcie jak wam wygodnie, bo moralność jest przecież taka passe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
nie pochodzę z katolickiej rodziny, jestem ateistka i na pewno nie zdecydowałabym sie na dziecko bez ślubu. i nie chodzi tu o moralność tylko o poczucie bezpieczeństwa, stabilizacje i kwestie formalno- prawne. wyobraź sobie, że twoi rodzice tez pewnie tego dla ciebie chcą i martwi ich , że córka jest z facetem, który nie traktuje jej na tyle poważnie, żeby chcieć ja poslubić. to nie musi byc prawda, ale oni moga sobie tak mysleć, ze jestes taką laka do przeczekania, az nie trafi mu sie cos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierniczycie
a co ma moralność i szacunek do slubu? naprawde nie rozumiem. Ja tez jestem w ciąży i żyje bez ślubu. slub będzie ale to za jakiś czas. Moj partner jest moim pierwszym i jedynym partnerem seksualnym. Jestesmy szczęsliwi - czy jestem niemoralna? Ludzie po prostu rpzyzwyczaili sie do czegoś i tyle. Tak smao jak w święta powinien być suto nakryty stół - mnustwo ludzi bierze pożyczki na święta. wielu ludzi, szczególnie żyjących na wsi musi miec wystawne wesela, nawet kredyty biora - zastaw sie a postaw sie. Bo bez wesela nie wypada...więc dla mnie takie wypowiedzi typu " to nie morlane" biorą sie z tego, że jestesmy rpzyzwyczajeni że cos wypada, a czegos nie wypada. Ale w każdym kraju, każdej społezności konwenanse sa inne, a najważniejsze aby zyć szczęsliwie, po swojemu, nie robiąc tym krzywdy innym. Czy brak slubu to wyrządzanie komus krzywdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jaaaa
absolutnie nie. Nie jestem zagorzałą katoliczką. Oprócz religii jest także moralność. Ludzie dziś o moralności zapomnieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz jaaaa
alepierniczycie tak, żyjesz niemoralnie bo na kocią łapę. Rodzina to mąż, żona i dziecko a nie konkubent konkubina i dziecko. Jesteś zwykłym ciemnogrodem żyjącym jak jaskiniowcy- oni wszyscy żyli na kocią łapę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam dużo par bez slubu
ktre sa bardzo szczęsliwe i dużo par po slubie, w sumie już nie par...bo sa po rozwodzie. Czy więc slub daje poczucie bezpieczenstwa? a czesto jest tak, że po slubie ludzie rpzestają się starać bo "juz go mam, juz jest mój teraz nie musze sie starać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierniczycie
teraz jaaaa - ale dlaczego jestem niemoralna? wytłumacz mi to? dlaczego życie bez slubu jest niemor;ane. Uzasadnij to! a nie, że mormalne jest zycie w ślubie...wytłumacz dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli oddzielasz moralność od religii to dlaczego wplątujesz w to sakrament ślubu, hmm??? autorka pisze przecież, że jest w stałym związku, a nie w przelotnym romansie. Stały związek, w którym osoby się kochają i szanują, a owocem tego jest dziecko, które będzie kochane i szanowane, to czy to nie jest już moralnie poprawne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do teraz ja
teraz jaaaa - "Rodzina to mąż, żona i dziecko " a bez dziecka to juz nie rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laszego....
teraz jaaaa- i tu nie masz racji, bo maz, partner, konkubent (jak zwal tak zwal, ogolnie-ojciec dziecka) to zadna moja rodzina. Owszem, tworze z nim rodzine, ale zadne wiezy krwi mnie z nim nie lacza. Nasze dzieci robia z nas rodzine i to czy mamy slub, czy nie mamy, nie ma na to wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wyjasnij w takim razie
jak pojmujesz pojecie 'moralnosc', bo mylisz je caly czas z 'tradycja'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuu788
nie wiem czy czytacie ploty, ale np weźcie sobie tego grubasa Karolaka i Violę Kołakowską- super maja ten partnerski związek.. ślub to jest jednak pewne zobowiązanie i jednak jakas tam gwarancja, że traktujemy sie powaznie. zresztą ja jestem praktyczną osobą i nie wyobrazam sobie takiej niepwności finansowj i np problemow ze spadkiem czy pieniędzmi i podziałem majatku w razie rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×