Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona_mocno_codziennoscia

Stałe zmeczenie życiem

Polecane posty

Gość zmeczona_mocno_codziennoscia

Mam niecałe 23 lata a psychikę starej baby. Wstaje z rana i myślę już na początku jaki beznadziejny dzień mnie czeka. Idę na cholerną uczelnię, chce żeby jak najszybciej się to skończyło. Potem wracam do domu. I tak dzień w dzień. Oczywiście czasem spotkam się ze znajomymi (coraz węższe grono) próbuję poznać jakiegoś interesującego faceta, ale nie poprawia mi to nastroju. W wieku 23 lat powinnam tetnić życiem, imprezować i cieszyć się z każdego dnia, a jest wrecz przeciwnie. To nie depresja, bo jestem w stanie normalnie funkcjonować, tylko zmęczenie zyciem, nuda. Samo przejdzie czy mam do psychologa iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona_mocno_codziennoscia
najgorsze jest to, że nie jestem brzydka ani głupia. Kiedyś duzo czytałam, interesowałam się wieloma dziedzinami, teraz jest mi prawie wszystko obojętne i coraz częściej popadam w marazm i obojętność na wszystko. Faceta co jakiego poznam okazuje się, że debil. Może z dwóch było w porządku. Tylko o seks im chodzi. Dołujące jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to normalne teraz prawie
każdy ma psychike jak ty, bo życie faktycznie jest dołujące. dziwne tylko że masz 23 lata i już taki się zachowujesz. zazwyczaj koło 30-tki nachodza takie refleksje i zmeczenie życiem, wypalenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niestety tak jest póki
człowiek nie pozna swojej połówki, zakocha się. Wtedy dostrzega że świat nie jest taki zły i ma dla kogo życ, zależy mu. też tak miałam jak byłam młodsza, znajdź faceta, zakochaj się i od razu życie będzie piękniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz depresje dziewczyno
:/ idź do psychologa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna...
to normalne teraz prawie -> potwierdzam, jestem przed 30tką i depresje mam koszmarną, brak sensu zycia... co do facetow to wiesz... wychowani na pornolach, czego sie spodziewac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgghgbhvbvbvf
mma to samo a mam 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyuutfjnnjhvtccyp
najważniejsza życiowa rada jaką usłyszysz: MIEJ WYJEBANE NA TO na facetów, na uczelnię, nie przejmuj się, dobrze że jest ci to obojętne tylko znajdź coś co cie intersuje, wmawiaj sobie codziennie:nie jest tak źle, dam radę i do przodu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sraj na facetów bo to
gnoje niedorozwinięte. a dla pocieszenia: ile znasz udanych związków??? 1, 2 może 3 ?? tak więc lepiej być samemu niż być wykorzystywaną, bitą czy ciągle się kłócić z facetem o pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo ludzi tak teraz ma. Ja jeszcze 20 lat nie mam a najchętniej uciekłabym gdzieś, gdzie byłabym zupełnie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTakinickJUzZajety
Też tak mam od zawsze. To już chyba taki charakter.. Pamiętam jak mając lat 16 bałam się, że niedługo będę mieć 18 i będę już stara. W 17 roku życia chciałam zatrzymać ten wiek na zawsze. W 18tkę miałam doła, rok później czułam się taka strasznie stara.. bo doszła konkurencja w postaci 16latek, które niewiadomo kiedy przeistoczyły się z dzieci w piękne młode kobiety. Potem kolejne kryzysy, w wieku 21, 23 lat - pamiętam jaka wtedy czułam się stara.. W wieku 24 czułam, że młodośc się już skończyła i śledząc wybory miss wypatrywałam, czy jest jakaś dziewczyna w tym "dojrzałym" wieku, żeby się upewnić, że gdzieś jeszcze traktuje się dziewczyny w tym wieku jako młode i jeszcze atrakcyjne.. Potem leciały kolejne latka, w tym roku stuknęła 30tka, a ja całe życie czuję się stara i nic mi się nie chce.. Nie wiem może to faktycznie depresja, a nawet jeśli charakter, to takie długotrwałe myślenie i życie w ten sposób, może z pewnościa doprowadzić do depresji. Jest jeszcze coś takiego jak dystymia - łagodniejsza w przebiegu postać depresji. Niby funkcjonuje się normalnie, chodzi sie do pracy, szkoły, wypełnia podstawowe obowiązki, ale człowiek nie umie sie cieszyć życiem. Myślę, że niezależnie od źródła problemu, powinno się zastanowić dlaczego tak jest, i co ja chcę od życia w ogóle, Na te pytania nikt Ci nie odpowie, żaden psycholog. Ja się terapiowałam, z przerwami kilka lat i szczerze mówiąc, nic mi nie pomogło. Leki antydepresyjne też zaliczyłam - działają jak sie je bierze i to też w sumie u mnie było tak, że nawet na tych lekach więcej czasu sie czulam zle albo obojetnie, niz dobrze. Nie wiem, moze to rzeczywiscie juz taki charakter i potrzeba kopa w tyłek, inaczej mozna tak cale zycie przeklepac. Mowie Ci, ja pamietam jakby to bylo wczoraj, kiedy mialam te 23 lata. To leci piorunem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 22 lata, nie mam
znajomych, od dawna jest mi już wszystko jedno i życie mnie paskudnie męczy. Samo wstawanie z łózka to katorga. Jak mam na 8 do szkoły, dziwię się że inni ludzie są tych porannych zajęciach weseli, gadają, uczą się. Ja nie mam na nic ochoty, a rano to tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się czuję nikim od małego
mam wrażenie że inni są lepsi, inteligentniejsi, lecz są też dni gdzie inni wydają mi się tępą masą a ja sama jestem inteligentna i ładna. to chyba jakieś zaburzenie emocjonalne, ale co zrobić... kto w dzisiejszych czasach ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo mam czuje sie wiecznie
zmęczona, jakby mózg mi nie funkcjonował, tylko bym spała po całych dniach i najchętniej z nikim nie gadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssadgh
Dystymia nerwica depresyjna,pomoże psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos sie ze mna stalo. nie wiem
mam tak samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też się dopiszę :D
mam 28 lat i też jestem zmęczony, wypalony i zobojętniały. już w liceum pół żartem pół serio mówiłem, że nie mogę się doczekać emerytury, gdy już wszystko będę miał za sobą. ogólnie brak sensu w życiu jest dla mnie coraz bardziej wyraźny. przekłada się to na brak chęci na jakąkolwiek aktywność, bo jaki sens ma wypełnianie czasu, którego upływ ostatecznie nie prowadzi do niczego poza śmiercią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojiio
mam to samo. Nie rozumiem ludzi, ktorzy sa szczesliwi mimo iz prowadza normalne zycie i ciesza sie jakichs totalnych pierdol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzózzzka
Ja również jestem całkowicie wypalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy tego typu są zwykle efektem złych nawyków. Dość dobrze opisuje to Charles Dunhigg w książce „Siła woli. Powinniśmy zmieniać swoje złe nawyki i starać się zamieniać je na takie, które przynoszą jakieś korzyści. Życie cię przybija. Monotonia cię męczy. Spróbuj to zmienić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam różnie ale miałam tak samo jak ty. Miałam 20 lat strasznie duzo nauki na studiach, praca potem wieczorem miałam dość wszystkiego, nawet nie chciało mi sie z nikim rozmawiać, a moim pragnieniem było WYSPAĆ SIĘ, nie seks, nie jedzenie tylko pójść spać!!! Także wszystko mnie przestało interesować, chciałam spać, a musiałam wcześnie wstawać i późno chodzic spac. Już nic mnie nie obchodziło, ani zakładanie rodziny, ani zakochiwanie się, ani znajomi. Wszystko mi było jedno. Przeczytałam przed chwilą, że osoby zmęczone podejmują ryzykowne decyzje i lepiej żeby w takim stanie o niczym nie decydowały. Mnie się zdarzało np. ktoś zdawał egzamin z czegoś tydzień wcześniej niż ja miałam termin, nic nie umiałam, ale weszłam z tą osoba, wszystko mi było jedno chciałam zaryzykować. Akurat zdałam słabo ale jednak. Potem załatwiałam róźne sprawy, okłamywałam ludzi, że muszę coś załatwić bo mam chore dzieci w domu, muszę załatwić pierwsza, a nie stać w kolejce. Lubiłam taką adrenalinę. Musiałam chodzić na basen i siatkówkę na uczelni, więc wszystko mi było jedno i zawsze paradowałam goło przed dziewczynami z uczeli, żeby się przebrać czy umyć, miałam gdzieś co o mnie myślą. Kiedyś przechodziłam i akurat była jakaś impreza i można było skoczyć a bungee z takiego wyciągu, wracałam z zajęć sama, nie myśląc wiele skoczyłam, wszystko mi było jedno czy umrę czy nie. Poszłam do fryzjera - kazałam ściąć po męsku. Wszystko mi było jedno, jak wyglądam i że brzydko. Dopiero teraz, jak mam więcej wolnego, staram się wyspać na ile mogę to jestem juź normalna, patrzę, żeby ładnie wyglądać, nie ryzykuję życia skokami na bungee, wstydzę się golizny przy znajomych etc. A wtedy z przemęczenia to mi wszystko było obojętne. Masakra jakaś. Jakbym była hazardzistką, to bym w tamtym czasie przepuściła wszystkie pieniądze, bo dla nie nie istaniał strach przed ryzykiem, opinią innych. Wszystko mi było jedno. Ale to była depresja, a nie proza zycia. Życie jest bez sensu tak naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również jestem zmęczona życiem, a codzienne ranne wstawanie do pracy to dla mnie KOSZMAR!!! Z tym, że mam już swoje lata, niedawno skończyłam 57. Nie mogę się doczekać emerytury i nie zamierzam pracować ani sekundy dłużej niż to będzie konieczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OtherSideInMe
Ja przed 30 stwierdziłam, że życie mnie już zmęczyło i lepiej by było przestać się męczyć. Niestety ostatnio doszło mi znielubienie wszelkiego ludzkiego rodzaju, przypuszczam, że pewni sąsiedzi i różnego typu napotykani indywidua, dla których orznąć cię jest na porządku dziennym, są tego powodem. Dawno przestałam się tym przejmować, co o mnie mówią. A tłumaczenie im czemu taka jestem jest jak walka z wiatrakami, bo chcą mnie "naprawiać". Psycholog po za wiadomymi tabletkami szczęścia się nie sprawdził, więc liczę, że w końcu po drodze coś mnie dopadnie i to zakończy. Jeśli nie w przyszłym roku rzucam moje obecne życie w cholerę i idę w dzicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat...też jestem zmęczona życiem... często mam takie myśli, żeby to wszystko zakończyć.. siedzę w pracy i przychodzą mi takie myśli ''nie chcę już żyć". Męczy mnie i stresuje moja praca, ale jak to rzucę to będzie bardzo nierozsądne... Z pozoru wszystko ok... Mam wspaniałego narzeczonego, wykształcenie, prace... ale często mam właśnie takie myśli, że nie chce żyć... cały czas żyję w jakimś napięciu.. może to wynika z trudnego dzieciństwa i alkoholizmu ojca.. nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini Cooper
Psycholog ci nie pomoże. Ewentualnie skieruje do psychiatry aby biznes się kręcił. Tylko po to aby przepisać recepty i abyś kupowała medykamenty, które i tak ci w niczym nie pomogą a wręcz pogorszą. Schizofrenii raczej nie masz. A przemęczenie życiem bywa całkowicie uzasadnione. Podczas gdy ty masz 23 lata, to pomyśl co będzie gdy będziesz mieć 35. Zdurniejesz prawdopodobnie i to jest ci właśnie pisane najprawdopodobniej. No chyba, że będziesz otrzymywać prezenty od życia typu podróż za darmo na wakacje na Malediwy albo na Bahamy do kurortu turystycznego ATLANTIS. Ja mam 35 i bywa, że nie potrafię się dogadać przez telefon w prostej sprawie, bo bywam osobą "obecną, nieprzytomną". Absolutne zero znajomości. Wszystko się urwało. Perspektywy założenia rodziny nie istniały, bo nie było z kim. Tak więc zaakceptuj fakt, że raczej zmęczenie będzie się pojawiało co jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×