Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwony portfel

Przeginamy z wydawaniem kasy. Pomozcie i napiszcie na czym zaoszczedzic?

Polecane posty

Gość ło matkooooooo
a polędwiczki na drugie dzień to nie nadają się już do zjedzenia? tylko trzeba je wyrzucić? ludzie w głodu na świecie umierają a wy wyrzucacie jedzenie ...wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnshauaia12
jezu nie produkujcie się, autor juz nie wie co wymyślać w opdowiedzi to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony portfel
nadaja, ale nie sadzisz ze na drugi na dzien podam na obiad taki niewielki kawalek dla wszystkich:D Gdyby zostalo wiecej to ok, ale to jest maly kawalek. Tak to prowokacja, bo to niesamowicie dziwne, ze ludzie jedza, zarabiaja, wydaja i oszczedzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja resztki z obiadu biore do pracy i odgrzewam w mikrofali. a apropos otwarych alkoholi- rozumiem, ze jak sie otworzy to trzeba wypic czy jak? my mamy otwartego whiskacza, genepi, aperol, grape- czasem sie napijemy wieczorem, gdzie problem? i na koniec- nie rozumiem, czy ludzie, którzy maja wiecej kasy wpływaja w ten sposob na tych, którzy za 100zł muszą zrobic zakupy na miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jestem w podobnej syt
resztki obiadu mozna zjeść na kolacje, albo wkomponować w nastepny obiad. Ostatnio miałam kurczaka faszerowanego i zrobiłam za dużo farszu - na następny dzien zrobiłam faszerowaną cukinię/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jestem w podobnej syt
co do 6 otwartych butelek - owszem, nie zmarnują się, bo alkohol jest trwały. Ale dajmy na to, że każda z tych butelek kosztuje 100zł. Kupiłaś je w 2 miesiące, więc w każdym miesiącu wydałaś 300zł (po 3 butelki). Natomiast gdybyś kupowała nową tylko wtedy, gdy stara się skonczy (albo max 1 jest otwarta), to wydatki by się rozłożyły. Zakłądając, że wypicie 1 butli zajmuje Ci 1,5 m-ca - nie płąciłabyś miesiecznie więcej jak 200zł. Po prostu ta kasa się nie marnuje, ale ją deponujesz. Ja przestałam tak właśnie robić - nie kupuje na zapas, o ile nie jest jakaś sensowna promocja - i mam więcej kasy w miesiącu. To tak, jakby upychać kasę w skarpetę - tak własnie jest, gdy kupujesz duzo rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
tak wiemy mireczko jesteś bogata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony portfel
mi sie do pracy nie oplaca brac, bo nie dosc, ze nie mam mikrofali to firma nam doplaca do jedzenie w firmowym barze:) Takze jak jestem glodna to sobie tam cos zawsze kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony portfel
ale ja mam zamiar od dzis robic mniejsze porcje obiadowe, bo czasem naprawde nagotuje za duzo. Dzis sprobuje zrobic mniejszy obiad, jak bedziemy glodni to kolacja bedzie bardziej syta najwyzej:P A co do alkoholi to jak pisalam moj maz uwielbia whisky, koniaki i dlatego jest kilka butelek, bo czasem napije sie tego czasem tamtego:D Moim zdaniem kilka butelek to zadna rozrzutnosc, bo przeciez jak kupujemy tylko dla siebie drozszy alkohol to robimy to raz na kilka miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jestem w podobnej syt
ach no i polecam zapisywać wszytskie wydatki. Ja od pół roku każdy paragon rozliczam sobie w exelu. Nie miałam pojecia, że tyle kasy wydajemy. Gdybym miała w ciemno powiedzieć, obstawiałabym 2-3 tysiące mniej, niż faktycznie wydajemy. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak drogie jest życie, frustrujemy się tym, że nie mozemy nic zaoszczędzić. Ja wprowadziłam program oszczedzania w domu: sprzet tylko energo i wodooszczedny, swietlowki o malej mocy, nie pale swiatla gdy nie trzeba, zbieram deszczowke, by oszczedzac wode, mroze i przerabiam jedzenie, robie przetwory. Ale mimo to wydajemy sporo kasy i mniej juz się chyba nie da, o ile nie chce sie jesc mortadeli i wyrobu seropodobnego, na kromce sztucznego chelba posmaroanego jeszcze bardziej sztuczną mararyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesdza
niektórzy to muszą żreć mortadele i pasztet z biedronki bo za mało zarabiają a koniak to widzieli ,ale w filmie. Przestańcie się już wychwalać ,że takie bogate jesteście. non stop na kafe jest kto ma więcej kogo na więcej stać! Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jestem w podobnej syt
ale temat jest o osobie, ktora nie musi jesc mortadeli. Wiec logiczne, ze w oszczedzaniu się do tego nie posunie. Ja pochodze z biednej rodziny, gdzie nieraz i na mortadele nie bylo i sie jadlo sam chleb, a nawet i nieraz tego nie było. Więc tymbardziej scisnęłam poslady i znbalazlam dobrą prace i teraz się nie muszę martwić, że bede jadła byle co. Moze i kiedyś los sie odwróci - na wszelki wypadek odkłądam kase. Ale skończcie się zalić, jakie wy biedne jesteście, bo temat nie jest o oszczedzaniu z biedy, ale z przyzwoitości - że sie nie chce marnować swoich pieniędzy, ciężko zarobionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyżejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
uważaj bo zaraz cie tu zaczną wyzywać od biedoty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi cie czytać
autorko ale w czym problem? nie jesz chipsów to po co je kupujesz? za dużo gotujesz to gotuj mniej .. naprawdę to takie skaplikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rota rolllsmj
zaraz przyleci woman in black i wyśmieje wszystkie biedne osoby i mreczkowata też o przepraszam mireczka już zdązyła się pochwalić ,że jest naj naj bogatsza na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, jestem najbogatsza bo mam śmiałoś napisać, ze mój facet czasem whisky sie napije :) oj, dziewczyny, dziewczyny, skad w Was taki jad? Temat jest o tym jak oszczędzać, bo sie chce a nie musi. Mnie się ten temat podoba, z paru rad skorzystam :) Zreszta mój facet też kiedys prowadził zapiski w excelu i sie za głowę złapałam ile kasy idzie na bzdety!!! Czesc ograniczylismy, o czesci zapominamy- ale troche nam te wydatki spadły. Luźny, ciekawy temat a, jak zawsze, przerodził sie w ataki, o przechwalaniu sie...szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony portfel
ja nie zauwazylam by ktos tu sie chwalil, ze jest bogaty:D Jesli dla kogos wypicie alkoholu ze sredniej polki (tak whisky za 100zl to srednia polka alkoholu) jest oznaka bogactwa to wspolczuje szczerze. Ja tez z wielu rad skorzystalam tutaj napisanych, naprawde niektorzy ludzie moga doradzic wypisujac swoje pomysly. I wiem, ze sa biedniejsi, ktorzy licza kazda zlotowke przykro mi ze tak zyja, ale jak ktos zaklada temat mam 100zl na 2 tygodnie to ja tam nie wchodze i nie pisze o tym, ze ktos jest biedny i jak tak moze zyc. Moze niech kazdy sie trzyma tematow, ktore go dotycza wtedy beda to tematy na temat, a nie niepotrzebne przepychanki slowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwony- a wiesz, ze mój facet, po tych wyliczeniach w excelu, kupił zmywarkę?? :) byłam sceptyczna a rachunki pokazały, ze rzeczywiście mamy zwroty za wode w czynszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony portfel
ja chyba tez sie w takim razie wezme za takie wyliczenia w exelu:) A zmywarke mamy chociaz mnie na to namowila mama, powiedziala wlasnie, ze duza oszczednosc wody i rzeczywiscie miala racje. Ja i tak nie zmywalam tylko maz wiec az tak nie pragnelam zmywarki:D no, ale wode warto oszczedzac, oczywiscie w granicach rozsadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jestem w podobnej syt
zmywarka to oszczednosc nie tylko wody (moja na cykl zuzywa 10l), ale czasu! mi zmywanie zajmowalo codziennie kolo 40 minut, a teraz obsluga zmywarki to 5 minut :-) ale ja duzo gotuje. Jak ktos robi szybkie obiady, dania jednogarnkowe, to tak bardzo tego nie odczuje. Co do oszczedzania, paradoksalnie my oszczedzamy kupujac drogie rzeczy, na poczatku naszego zwiazku, z racji na to, ze oboje dopiero zaczynalismy dorosle zycie, kupowalismy meble z ikei. Dzisiaj, po 5 latach, prawie wszystkie sie rozpadły. Wiec np. teraz potrzebowalismy komody - zamiast z ikei czy innego taniego gowna za 150zł, kupilismy porządną, z litego drewna, od stolarza. Fakt, że duzo drozej, ale posłuzy na dziesiatki lat. To jest właśnie oszczędność moim zdaniem. Co do zapisywania oszczednosci i wydatkow, ja dziele to na takie kategorie: rachunki i oplaty stale (prad, gaz, woda, telefony, internet, smieci, podatek i takie tam) samochody (paliwo, oc, naprawy itp) dom (meble, chemia, rzeczy do ogrodu, dekoracja domu, utrzymanie zwierzat) jedzenie ubrania, uroda, kosmetyki (fryzjer, kosmetyki, kosmetcyzka itp) zdrowie przyjemnosci oszczednosci. Co miesiac rozklad kasy w poszczegolnych kategoriach jest bardzo różny, za to ogólna kwota, o dziwo - prawie taka sama (plus/minus 500zł). A oszczędzamy to, czego nie wydamy (przelew na samym koncu miesiaca, po nowej wyplacie). Wiec to nie tak, że wydajemy do grosza, tylko mniej wiecej podobną sume co miesiac. Gdyby nie te zapiski, nie wiedziałąbym, że życie jest takie drogie. Np. samochody to minimum 2 tysiace miesiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobry początek ,calkowcie odstaw slodycze/chipsy i rozne smieciowe przekąski.One nie są potrzebne do zycia, a zaoszczędzisz sporo w kieszeni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noi jeszcze ogranicz ,wrecz zrezygnuj z zakupow w osiedlowych sklepach ,spozywczakach.Bo ceny 20-30% są tam, wyzsze nic marketowe My zawsze w marketach s hurtowo zakupy robimy po pracy czy starsze dzieciaki po szkole cos dokupią jak zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie ten exel dobija :) szczerze, nie cierpię tego robic. Mój mąż lubi, ale on na codzień pracuje na excelu wiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam
też uważam że kupowanie taniochy to żadna oszczędność w dłuższym okresie. Począwszy od jedzenia skończywszy na meblach i samochodach. Poza tym wolę kupić mniej np. lepszego alkoholu i rzadziej się nim delektować, nić chlać non stop najtańsze piwsko. Od taniego beznadziejnego żarcia to się tylko można rozchorować, więc to też nie jest oszczędność leczyć się resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynki
ToksycznaKobita-- Ty masz duża rodzinie :) Kto u was gotuje obiady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aautorki bogaczki
Kurwa jak czyta się takie tamaty to nóz się w kieszeni otwiera! Ludzie nie maja za co żyć! A ta wydaje kupe kasy na alkohol! Wyrzuca jedzenie! Co za niesprawiedliwośc! Kara Ciepowinna za to spotkać,że jedzenie wyrzucasz do śmietnika. Popatrz dokoła czy nie ma w twojej okolicy biednej rodziny i in daj te resztki bo może są głodni i nie mają co jesć!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezus maria kobito! Czy któraś z nas kradnie te pieniadze??? Nie, zarabiamy je uczciwą pracą! A pracuję po to, zeby pozwolic sobie czasem na coś fajnego! Ja wyrzucam np. szynkę jak sie ZEPSUJE- doczytałaś? Taką zepsuta mam komus dać?? Rozumiem, ze z racji tego, ze inni mają mniej kasy nie moge sie napic wina, tylko jabczaka mam pic, jak menele? Bo taniej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aautorki bogaczki, zepsute jedzenie ma innym dawać? Czy może pójść z tą swoją jedną, niezjedzoną polędwiczką do biednych sąsiadów i dac im w podarku? Wiesz jak się wtedy ci ludzie poczują? Autorka zarabia to ma, nie rozliczaj jej. Jak masz ochotę to sama wspomóż biednych, ale za swoje, nie cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aautorki bogaczki
my też uczciwie zarabiamy ,ale grosze i naprawde to szczyt szczytów wyrzucać jedzenie do śmietnika inni mają 1200zł na przeżycie calego miesiąca i co to za zycie? Wegetacja wszystkie pieniadze na opłaty,a na jedzenie już brakuje człowiek chodzi głodny nie stać na nowe ubrania,brak szans na lepsza prace! Kurwa mać ! życzę wam bogolki żebyście też zasmakowały co to jest bieda! Wtedy zaczniecie patrzec na jedzenie z zacunkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorza79
Postanowiłam zajrzeć na stronkę www.badanga.pl i wam powiem, że całkiem fajna. jest tam wiele ciekawych promocji, co pozwala trochę zaoszczędzić. Plus można założyć konto i samemu dzilic sie różnymi okzajami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×