I gdzie tu sprawiedliwość ?

ja ja mnie wybierz insert delete bo gówno wiesz , tak naprawdę i nie prowokuje dzisiejszy świat to hajs hajs i raz jeszcze hajs!!

?

Przestań się żalić.

dlaczego, dlaczego... BO SĄ ZARADNI...

Bo przesadzasz

zazdrość to 1 stopień do piekła

Nie można tak.

jak ktoś zapracował to ma, a jak ktoś siedzi i czeka aż mu z "nieba" spadnie to tak właśnie..:)

i dobrze ci tak

wez sie do roboty

Potwierdziła się informacja o ciąży niestety. Nie wiem jak sobie damy radę w jednym pokoju. Teściowa nie odda nam swojego pokoju. I co ja teraz zrobię ?

Pomożecie mi?

Proszę sie nie podszywać

I tu masz właśnie sprawiedliwość.

Moja kuzynka nie może mieć drugiego dziecka. I powiedziała mi, że bardzo by chciała, ale nie może mieć 2

uczyc a nie w szkole kamieniami rzucac ;) wyslij meza na emigracje to bedzie na wieksze mieszkanko i ciuszki.

Jaja sobie robisz?

M

"Pomysl ile lat oni studiowali! Jest sprawiedliwosc, bo zostali wynagrodzeni za swoj trud!" co nie zmienia faktu, że lekarze za duzo zarabiają. najb przereklamowany zawód swiata. inne osoby co ucza się tyle samo, robią po 2-3 fakultety, pracuja potem jako np. nauczyciel za 1400 zł... :( zreszta same studia teraz gówno dają, liczy się rodzinka, nawet po medycynie w tej chwili ludzie lądują na kasie w Lidlu jak nie maja zaczepienia zeby zrobic specjalizacje.. powinno byc jak w Szewcji, ze lekarz zarabia np. dwa razy tyle co pielęgniarka. Jak u nas pielęgrniarka ma np. 2 tys, to lekarz miałby 4 tys. To tez dobra pensja, co wynagradza trud studiów, a nie np. kilkanascie czy kilkadziesiat tys

Bredzisz,lekarz to jeden z najbardziej stresujacych i odpowiedzialnych zawodow i ci wybitni powinni zarabiac duzo wiecej Co do nauczycieli to ta szajka zarabia za duzo,i nie wiem jaki nauczyciel ma 1400 zl,maja stale stawki,w dzienniku baltyckim w tym tygodniu bylo napisane ze nauczyciel stazysta ma 2900,a dyplomowany cos kolo 5000 i to za 18 godzin w tygodniu

Oj tam oj tam, sprawiedliwość gdzieś na pewno jest. My z mężem jesteśmy po studiach (dobrych), a pracuje tylko on, bo dla mnie w naszym miasteczku pracy nie ma, mimo doświadzcenia i języków, mieszkamy w niewyremontowanym domu, oszczędzamy na wszystkim: stare auto, używane ciuchy i zabawki (mamy dziecko małe i drugie w drodze, ja nie będę mieć zasiłku ani macierzyńskiego), na wakacjach nie byliśmy od paru lat, jedzenie kupuję na promocjach itede. A mój sąsiad - kombinator-dres bez matury ma nowy dom, wypaśne audi, dziecko w ciuchach od Wójcika i psa z rodowodem, a co:P Ale jak sobie pomyślę, że miałabym do łóżka chodzić z nim, zamiast z moim mężem.... to wolę mieć, jak mam, i kogoś z kim do późna mogę sobie pogadać np o historii czy matematyce, a nie o najnowszej siłowni w mieście i odżywkach:P Takie jest życie, i trzeba się cieszyć tym, co się ma!

Cholera mnie bierze na takich ludzi, przepraszam, ale też mam taką kuzynkę jak autorka, która ma pretensje do wszystkich, ale nie do samej siebie, że jej się życie nie ułożyło. Ale jak kończyłyśmy razem liceum i ja zakuwałam żeby się dostać na studia, ona latała po imprezkach z chłopakiem i mnie wyśmiewała. Potem okazało się, ze jest w ciazy i lipa. Jak ja poszlam na studia, ona zaliczyla druga wpadke i teraz jest bezrobotna matka 2ki dzieci, maja 11 i 9 lat, ale ona siedzi w domu i narzeka, ze preciez nie pojdzie do pracy bo do jakiej? Ja do 30tki sie uczylam, jednoczesnie pracujac i nabierajac doswiadczenia w zawodzie. Teraz juz dobrze mi sie wiedzie, a ona ma pretensje, dlaczego nie pomoge jej znalezc pracy, przeciez mam takie znajomosci. Tylko ze co najwyzej moglaby pracowac jako pomoc biurowa, sprzatac, robic jakies drobne zakupy do kancelarii itp. to powiedziala, ze byle czego nie bedzie robic. I bądź tu mądry :)

Hehe co za baba