Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tymianek111

Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014

Polecane posty

Wystraszona chodziło mi o to że lekarz powiedział aby policzyć sobiez5 dni przed owu i właśnie po tych5 dniach starać się,wcześniej staraliśmy się co drugi dzień ale się nie udawało ,raz się udało ale później niestety @ przyszła.test zrobiłam przed @ 2 dni ale nie wyszedł i czekam jeszcze ze2 dni i zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
RybkaPlum- do zeszłego miesiąca nie robiłam nic, tzn uznawaliśmy, że przed planowanym terminem okresu tj. 5dni przed mam niepłodne i tak sobie testowaliśmy od drugiej połowy 2012r., ale max do 5 dni przed. W chwili obecnej tj. od dwóch miesięcy dołączyło 7 pierwszych dni- tak dla poszerzenia zakresu testów. Wiemy czym skutkują takie testy i pewnie gdyby nie dopuszczalna była ciąża nie robilibyśmy takich eksperymentów zwłaszcza na początku cyklu:). Chociaż zdarzyła się w lutym końcówka dni płodnych, ale bez rezultatu. Miałam wtedy śluz płodno- niepłodny, tak określił to mój mąż. W marcu robiłam pomiary temp., także wszystko wyszło wykresowo i potwierdziło moją teorię, owulację miałam w 13 dniu cyklu, o ie oczywiście pomiary się nie myliły. W tym miesiącu niestety odpuściłam pomiary po paru dniach, jakoś motywacji mi zabrakło. Wcześniej oczywiście zabezpieczaliśmy się, kiedy definitywnie mówiłam nie macierzyństwu, nie było nawet mowy o jakiej kolwiek spontaniczności, zabezpieczenie musiało być. Ale w końcu stwierdziliśmy, że póki nie ma pierwszego dziecka trzeba korzystać, bo jak już będzie to pewnie wprowadzimy inne metody poza tzw. intuicyjnymi. Także u nas to skomplikowana sprawa, najlepiej, żeby dziecko samo się zrobiło nie wiadomo kiedy, tak byśmy nie byli tego świadomi :) Pewnie, ja wręcz uważam, że na dziecko nigdy nie jest się w 100% gotowym- tzn. to słowa mojego męża. Czasem chęć jego posiadania przyćmiewa rozsądek :) Ja jestem gotowa w 50% i nie będę ukrywać, że na myśl o nie przespanych nocach już czuję się senna :)) Mój mąż to drugie 50% i mamy 100%. Ja ogólnie uwielbiam dzieci, adoptowałabym wszystkie gdybym miała taką możliwość, nie wspominając o biednych zwierzątkach.. zmęczona- najlepsze przed Tobą ;), nic nie dzieje się bez przyczyny, być może po tych badaniach dzidziuś stwierdzi, że to pora, żeby się pojawić w waszym życiu. Każdemu pisane jest co innego w innym czasie. Z tym winkiem tylko nie przesadzajcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Mam 29 lat i jestem mężatką od ponad 3 lat. Nie mamy dzieci. Tak naprawdę potrzebuję przysłowiowego "kopa" aby podjąć decyzję czy zostać matką. Boję się o finanse...czy damy radę -oboje pracujemy, mamy mieszkanie. Nie mam styczności z dziećmi, nikt w moim otoczeniu ich nie ma, żebym co dzień je widziała. Czy będę dobrą matką? Czy dam radę? W książkach jest opisane jako coś najcudowniejszego co można przeżyć? A może ja będę inna? Inni marudzą że niewyspanie, że na nic sonie już nie pozwolisz... Proszę napiszcie mi szczerze jak to jest? z Finansami wydatkami, z macierzyństwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
oczekująca23- dzięki za informację, pocieszyłaś mnie:)) ta informacja mnie zaszokowała, gdyż teoretycznie starania przede mną :) Z testem najlepiej czekać do terminu@, choć nie zawsze i wtedy wychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
AnnMarie- ja osobiście uważam, że czuje się podświadomie potrzebę bycia matką, w pewnym momencie wchodzi się na wątek taki jak ten... i skoro już tutaj jesteś i w ogóle zastawiasz się nad dzieckiem to wg. mnie masz odpowiedź. Jeśli chodzi o finanse to trudno odpowiedzieć na to pytanie, każdy zazwyczaj uważa, że ma za mało pieniędzy, a im więcej ich ma tym więcej potrzebuje i więcej wydaje. Także to raczej bardziej kwestia wyliczenia tego, ile pieniędzy zostaje na życie po zapłaceniu wszystkich opłat. Poza tym skoro się boisz, tzn., że jesteś świadoma wszystkich obowiązków, a to dobrze rokuje. Dobrzy ludzi są zazwyczaj dobrymi rodzicami, jeśli potrafisz troszczyć się o męża, dom to będziesz potrafiła o dziecko ;) Wg. teorii stanie się ona dla Ciebie celem życia :) Ja dzieci nie mam więc, piszę mając na uwadze doświadczenia innych. Znam ludzi, którzy nie należą do zamożnych, pracuje tylko partner zarabia około 2 tysięcy, w tej chwili myślę, że około 2.5. Mają do opłacenia mieszkanie, ogrzewają je gazem- mieszkanie około 70 metrów. Luksusów nie mają, pokoik małemu zrobili odnawiając stare drewniane meble i kupując łóżeczko sosnowe, które sami pomalowali na biało- efekt genialny. Ubranka zakupili po 2-4 zł sztuka używane, ale bardzo ładne. Karmią małego tylko mlekiem modyfikowanym, pieluchy zakupione w promocji w pierwszym trymestrze ciąży ilość hurtowa- pampers:) Sami ubierają się ładnie, w mieszkaniu robią remonty stopniowo, na wakacje nie jeżdżą, ale są szczęśliwi i nie żyje im się źle. A jak ona zacznie prace to pewnie będą czuli się jak milionerzy :)) przez pierwszy miesiąc, a później stwierdzą, że i tak pieniędzy mało :) dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnMarie - witaj! Co do macierzyństwa, to mogę ci napisać, że zarówno "coś najcudowniejszego co można przeżyć", jak i "niewyspanie, że na nic sobie już nie pozwolisz" - i te dobre opinie, i te złe, wszystkie są prawdą. Raz biorą górę emocje pozytywne, raz negatywne, bardzo dużą rolę odgrywa tu nastrój twój albo dziecka. Gdy jedno z was będzie miało "gorszy dzień", to na pewno nie będziesz wtedy doceniać uroków macierzyństwa ;). Ale zapewniam cię, że dużo będzie też takich dni, w których pomyślisz, że dziecko to największe szczęście, jakie cię mogło spotkać :). zmęczona - ja myślę, że nie ma co "gdybać", czy najlepszy moment na dziecko już był i nas "ominął". Skoro wtedy (wcześniej) jednak nie zdecydowałyśmy się, to znaczy że wtedy jeszcze nie byłyśmy gotowe do macierzyństwa albo widziałyśmy więcej przeszkód w posiadaniu dziecka, niż teraz z perspektywy czasu jesteśmy sobie w stanie przypomnieć. Poza tym przeszłości już nie zmienimy, za to teraźniejszość i przyszłość jest w naszych rękach :). Tak sobie pofilozofowałam trochę przed snem :P Wystraszona - po owulacji to ja się kocham bez zabezpieczenia i przez 10 dni przed okresem. Za to na początku cyklu - od okresu do owulacji - uważam bardziej. To jest faza teoretycznie niepłodna, ale przed owulacją nigdy nie wiadomo, kiedy ona nastąpi. Dla mnie 7 dzień cyklu to już możliwość poczęcia i w ten sposób nigdy nie "testowałam" ;). A tobie okres się spóźnia, więc możliwe, że już udało ci się sprawdzić, jak bardzo jesteś płodna :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makatka03
RybkaPlum, Efie, dziki-dzik, oczekująca23 -witajcie! titi, myszka - gratulacje :) Efie ja też myślałam, że będę tu najstarsza i to starająca się o 1 dziecko, a tu taka niespodzianka :) na pociechę powiem, że ostatnio pani w sklepie poprosiła mnie o dowód osobisty przy kupnie alkoholu ;) dziki dzik - dobrze kojarzę cię z tematu "ślub kwiecień 2012"? wiem, że z różnych względów odbył się dopiero we wrześniu, ale gratuluję :) ja tam nie pisałam, ale na bieżąco czytałam co dziewczyny piszą o przygotowaniach, bo brałam ślub w podobnym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ale się rozpisałyście! :-) Dziękuję za przywitanie!!! Ja nie mierzę temp. ani nie liczę co do dnia, przynajmniej na razie. Ustalam po prostu kiedy są dni płodne i staramy się co drugi dzień poprzytulać :-) Jak nie będzie wychodzić to za jakiś czas może bardziej się wkręcę, ale na razie idziemy na żywioł :-) W sumie to w tym miesiącu mieliśmy jeszcze się zabezpieczać, ale w poniedziałek był taki spontan przytulankowy,a że akurat dni płodne to tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy :-) Zmykam na ogród ... piękna pogoda więc trzeba korzystać!!! Miłej majówki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RybkaPlum
AnnMarie-cześć:) Tymianek, zgadzam się z Tobą w 100%, co do tego,że w macierzyństwie bywa raz lepiej raz gorzej...Są lepsze i gorsze dni...Ale te lepsze w 1000% rekompensują te gorsze:))) A dziecko swym uśmiechem, przytulaskiem czy buziakiem sprawia,że serce mięknie i zaraz się zapomina o wszystkich ciężkich momentach:) Tego się nie da wytłumaczyć, to trzeba przeżyć:))) Czego Wam jak najszybciej życzę:) I sobie też, a co!:))) Efie, zazdraszczam ogródka:) Pewnie, z pogody trzeba korzystać:) My przy pierwszym dziecku też spontany tylko, a teraz to już pilnuję, czego trzeba, żeby w owulację nie trafić;PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efie - no pewnie, takie spontany są najlepsze :) I wtedy jest nawet większa szansa na poczęcie, niż przy skrupulatnym obliczaniu dni płodnych. Ja miałam pierwszą próbę w styczniu, ale wtedy mi bardzo zależało - chciałam trafić w dziewczynkę i to na dodatek z terminem porodu w okolicach urodzin męża. Oczywiście się nie udało ;). A teraz odczekałam kilka miesięcy i zaczęło mi być wszystko jedno, chociaż... no dobra, w tym cyklu jeszcze liczę na termin w okolicach urodzin synka :P. Ale od przyszłego cyklu ani płeć, ani termin nie będą miały znaczenia, nie będę się już bawić w żadne obliczenia ;) RybkaPlum - nie masz żadnych obaw co do tego, jak sobie poradzisz z dwójką (w dodatku przy dość małej różnicy wieku)? Mój synek odkąd rano otworzy oczy, cały czas tryska energią, nie mówiąc już o tym, że ostatnio często miewa napady złości albo nieposłuszeństwa. Czasami mam wszystkiego dość zajmując się tylko nim samym, a nie wyobrażam sobie jeszcze do tego mieć noworodka na rękach. Decyduję się na dziecko, bo nie chcę, żeby różnica wieku była większa niż 3,5 roku, ale szczerze mówiąc, obawy mam duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
tymianek- z tego co kojarzę, to takie maluchy zmieniają się gdy na świcie pojawia się rodzeństwo, większość robi się bardzo opiekuńcza i troskliwa, choć zdarzają się też mali złośnicy i zazdrośnicy, ja życzę Tobie tego pierwszego. Z początku myślałam, że tylko ja mam obawy związane z macierzyństwem, ale jest nas więcej co podtrzymuje mnie na duchu. Dzisiaj 31 dzień cyklu, niestety nadal nic:), może to przez podleczenie infekcji mam takie opóźnienie, podobno jest to prawdopodobne. W każdym razie czekam do 34 dnia, to termin akceptowalny. Napięcie i poddenerwowanie zniknęło, ale u mnie wszystko jest prawdopodobne. U nas pogoda dzisiaj była zadowalająca, ognisko się udało, pierwsze kiełbaski zjedzone :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxien21
tymianek111- ja za każdym razem po czuję, że to może być już, bez sensu. Człowiek powinien nie zastanawiać się nad tym, korzystać z życia a jak pojawi się maleństwo, to się cieszyć. A nie każdego dnia o tym myśleć, szukać objawów ciążowych i później się rozczarować. Tylko to wcale nie jest takie łatwe próbować, a później czekać tyleee dni do @ z nadzieją że go nie będzie. Zastanawiam się czy tak będzie już zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RybkaPlum
Tymianek, decyduję się na drugie dziecko z tego powodu co Ty:) No i też dlatego,że chcę wrócić do pracy i zająć się też swoim życiem;) Oczywiście,że się boję...Ale przed pojawieniem się Synka też czułam strach-a jakoś to poszło:) Mój Mały to takie "żywe srebro",że czasami wymiękam...Mam ochotę wyjść i trzasnąć za sobą drzwiami;P Ale cóż, jakoś daję radę:) Nasze Mamy, Babcie dały radę, to my nie damy?:) Z takimi udogodnieniami(typu Pampersy np.)?;) Baby są twarde:) A i nasze Dzieciaczki będą już starsze, bardziej samodzielne, rozumniejsze:) Na to liczę w każdym razie;P Wystraszona, czyli czekasz do niedzieli i testujesz?KLurczę, ciekawe jak to z Tobą będzie:) Mimo wszystko życzę Ci Dzidziusia, bo nie ma co czekać i się stresować, lepiej jak samo dziecko decyduje kiedy się pojawić;PPP Roxien, właśnie to czekanie jest najgorsze...I to doszukiwanie się objawów...A jak ktoś czeka z taką niecierpliwością na ciążę, to ciężko wyluzować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RubkaPlum ---> mój ogródek kocham! Mieliśmy dużo szczęścia, działkę kupiliśmy jeszcze przed eksplozją cen nieruchomości. Na początku myśleliśmy, że będzie to inwestycja i ją sprzedamy. Nigdy nie myślałam o budowie domu. Kiedy nadszedł czas szukania mieszkania to ceny nas poraziły!!! Okazało się, że mieszkanie w stanie developerskim będzie nas kosztowało tyle co wybudowanie domu!!! Moi rodzice byli na tyle mili, że nas przygarnęli na 2 lata, a my w tym czasie budowaliśmy domek. Dzisiaj cieszę się, że tak się stało ... mój domek to moje ukochane miejsce!!! tymianku ---> niby spontany, niby nie liczymy itp., ale w duszy i tak człowiek liczy, że się uda, że trafiliśmy, że to był ten dzień ... wiele lat uważaliśmy, brałam tabletki, a teraz kiedy już zdecydowaliśmy się to chciało by się jak najszybciej ;-) ale to chyba normalne i tak do końca nie da się o tym nie myśleć i wyluzować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! U mnie na razie cisza, @ brak, a jest już 33 dc. Zawsze miałam @ tak ok.27/28 dc, a tu nic. Zastanawiam się, czy przypadkiem bromergon mi tak cyklu nie wydłużył? Póki co też zaczekam jeszcze 2 dni, bo w ostatnim miesiącu przyszła w 32 dc. Kurcze już sama nie wiem, testu w domu nie mam. Masz rację roxien21 to czekanie jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RybkaPlum
Efie, no to tym bardziej zazdroszczę:) My niestety kupowaliśmy mieszkanie już podczas tego wielkiego bumu...I teraz spłacamy zadżebisty kredyt na 30 lat;P Ale cóż, przynajmniej na swoim sobie mieszkamy i swoje spłacamy:) SłodkaCytrynka, podziwiam za cierpliwość:) Ja to bym już pewnie ze 4 testy zrobiła;PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RybkaPlum ---> kredyt to mamy oooogromny i też na 30 lat ... już 5 za nami ;-) ale pocieszam się, że na mieszkanie musiałabym wziąć taki sam tyle i miałabym 60 zamiast 150mkw i nie wiadomo jakich sąsiadów. Chociaż nie powiem, że mieszkanie w centrum w mieszkanku nie ma swoich plusów. Uwielbiałam podczas studiów moje wynajmowane mieszkanko. Wszędzie blisko, mało do sprzątania, nic poza mieszkaniem nas nie interesuje ... a teraz ... hm. 15km do miasta, wielki ogród do obrobienia, 150m do sprzątania a do tego wielkie okna do mycia!!! No ale i tak to kocham :-) śpiew ptaków rano, brak hałasu ulicznego, najbliższy sąsiad 50m za ogrodzeniem ... :-) Kurde dzisiaj to wzięło mnie jakieś podekscytowanie ... mam jakieś motylki w brzuszku i w ogóle taka rozradowana jestem ... tak bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się już teraz próbować :-) a mój mężuś jaki szczęśliwy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny! Mozna dolaczyc? Tez zaczelismy sie starac z mezem o nasze pierwsze dziecko. To jest nasz drugi cykl staran i staram sie nie stresowac i nie myslec i nie wyszukiwac objawow ale nie jest tak latwo. Cykle u mnie sa 28-dniowe i okres mam dostac 17 Maja. Kochamy sie od kilku dni co dziennie i wg obliczen dni plodne wypada pomiedzy 1-5 Maja. Tak wiec dzialamy co dzien. Mam 29 lat i czas najwyzszy na dzidziusia. Wiekszosc kolezanek juz ma dzieci i w koncu na nas przyszedl czas zeby zaczac rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Karolina83. U mnie tak samo gdzie sie spojrzy wszyscy znajomi z wozkami. Oj widze ze pracowity weekend was czeka. Zycze owocnych staran ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina83 ---> mi też teraz wypadają dni płodne i najchętniej codziennie chciałabym z mężem się kochać ... ale wiem, że taka presja dla niego będzie za duża więc jest co drugi dzień. Czytałam, że wówczas też są duże szanse ... ? Wśród naszych znajomych też tylko my się jeszcze uchowaliśmy ;-) nawet moja młodsza siostra już cieszy się swoją niedawno narodzoną córeczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie pomysle ze przez tyle lat robilismy wszystko zeby nie zajsc w ciaze a teraz po raz pierwszy bede chciala zeby test pokazal 2 kreski. W sumie najwyzszy czas i na mnie bo mam 29 lat i zawsze chcialam dziecko przed 30 choc juz sie nie wyrobie i tak. *Efie - roznie to ludzie mowia. Niektorzy lekarze wlasnie zeby co 2 dni a inni zeby co dzien. Moja kolezanka zaszla w ciaze w pierwszym cyklu z pierwszym i drugim dzieckiem. Mowila ze dzialali z mezem codziennie w czasie dni plodnych a i czasem nawet twa razy dziennie. A znowu inna dziewczyna wlasnie starala sie przez kilka miesiecy ta sama metoda az w koncu zmienili taktyke na co drugi dzien i sie udalo :) wiec ciezko powiedziec. Kazda z nas jest inna i kazdy cykl jest inny. Ciezko tylko tak 'spontanicznie' kochac sie co dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek zasnął mi dzisiaj o 18.00 (nie miał drzemki w środku dnia i "padł" podczas słuchania piosenek), a ja nie wiem nawet co zrobić z taką dużą ilością wolnego czasu ;). Tzn. zawsze by się coś znalazło do posprzątania, ale tego akurat mi się już dzisiaj nie chce ;). - ja też mam nadzieję na tą pierwszą opcję. Mój synek jest zresztą bardzo opiekuńczy i uważny przy swojej 4-miesięcznej kuzyneczce, no ale wiadomo, że to nie to samo - kuzynka mu nie zabiera czasu z mamą. wystraszona i za słodka cytryna - w dalszym ciągu trzymam kciuki, brak okresu bardzo dobrze wróży :) My nie mamy kredytu, ale być może wpakujemy się za niedługo w budowę domu. Mieszkam póki co u teściów i szczerze mówiąc trzyma mnie tu przede wszystkim myśl, że jeszcze trochę i się wyprowadzimy :P Karolina - jasne, dołączaj :) Dni płodne masz akurat w długi weekend, a teraz pogoda (przynajmniej u nas) nie zachęca do wychodzenia z domu, więc możecie korzystać :) Wśród moich znajomych jest podobnie - większość z wózkami. Z tym że u nas już się zaczęło "drugie rozdanie" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
tymianek- ja mam nadzieję, że w tym miesiącu myślą o zrobieniu testu wywołam jednak ten okres :) Zazwyczaj ta metoda działała - taka psychosugestia :) Ale szczerze to była by niespodzianka, miesiąc przed oficjalnym tak, podczas tzw. testów próbnych :), ja jednak się nie nastawiam się w końcu były to dni niepłodne. Doliczyłam się 34 dniowego cyklu w 2012r., także nie wiem do którego dnia należy czekać przed testowaniem... Jeśli chodzi o moich znajomych to wszyscy już też z wózkami spacerują, moje dobre koleżanki doczekały się już nawet dwójeczki, a ja tak na samym końcu;). Ale może dzięki ich doświadczeniom będzie mi nieco łatwiej :) Dzisiaj obmyśliłam sobie w głowie zestaw kolorystyczny do pokoju dziecka, tak na przyszłość :)) w wizji postawiłam na krem i czekoladę, wszystko w jasnym kolorze z czekoladowymi dodatkami :)), ależ będzie pięknie, tylko dziecka brakuje :) słodka cytryna- to czekamy :), u mnie 32 dzień dzisiaj, ja trzymam za Ciebie mocno kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RybkaPlum
Karolina, cześć witaj:) Tymianek, to miałaś przyjemny wieczór w ciszy i spokoju:) Wystraszona, rób test po weekendzie, a nie się najdłuższych cykli doszukujesz;P Efie, niby sprzątania więcej, niby też kredyt, ale...Jednak więcej miejsca i kawałek ogródka i jest gdzie kawkę na powietrzu wypić:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RybkaPlum
U nas po staraniach;) Dziś owulacja, więc stop;P Pogoda okropna, ale na szczęście przyjeżdżają do nas goście, więc nam się odmieni i nudno nie będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Fajnie że nas coraz więcej tu jest :). Przez ten weekend majowy zapomniałam zupełnie o mierzeniu temp :(, zupełnie nic już nie wiem dziś 15 dc, śluz niby jest ale nie białko kurze tak jak powinien. Wczoraj w 14dc się nie kochaliśmy a pewnie była owu bo jajnik mnie kuł jak zawsze w czasie owu. Przekreślam ten cykl na straty. Byłam wczoraj na krwi, wyniki dopiero we wtorek rano. Się wkurzyłam strasznie bo mówię babce że mdleję przy pobieraniu krwi i na leżąco zawsze pobierają mi, a ta mi że się pieszczę i panikuje itp i mi się wbiła a ja tylko zobaczyłam ciemność i się osunęłam i oczywiście zwaliłam się z krzesła. Jak się ocknęłam to panika że jak się czuje itp. Mąż się wkurzył i dał im popalić że mogłam sobie głowę rozbić itp. Cały dzień potem byłam jakaś taka słaba i głowa mnie bolała aj. Jeszcze tylko raz za tydzień i mam nadzieję że coś będzie widać jak się rysuje sytuacja hormonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxien21
Dziewczyny takie życie. Na początku tylko wszyscy wokół ciebie biorą śluby, później widać tylko brzuchy i wózki. Zawsze jakoś tak na wiosnę więcej się tego wszystkiego widziało. Zupełnie jak grzyby po deszczu :). A teraz szczerze powiedziawszy sama mam na to ochotę, to musi być wspaniałe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystraszona - cierpliwa jesteś, ja już bym dawno test zrobiła ;) Zestaw kolorystyczny krem i czekolada uroczy, do momentu kiedy do tego kremu dobierze się taki około roczniak ;). My 1,5 roku po malowaniu mamy już ściany (nie tylko w pokoju dziecka) w bardzo złym stanie, ale chyba jeszcze się wstrzymamy z malowaniem, bo młody na bieżąco coś na nich tworzy ;) Najgorsze są ciapki w sypialni zrobione czarną pastą do butów. Po czyszczeniu pasta zeszła... ale razem z farbą :? RybkaPlum - robisz testy owulacyjne, że potrafisz rozpoznać owulację? Ja wiem o owulacji dopiero kilka dni po fakcie. Trzymam kciuki, żeby wam dziewuszka wyszła :) zmęczona - no to faktycznie masz problem z tym pobieraniem krwi. Ale w sumie dla mnie to nic dziwnego, bo moja mama ma podobnie. Mdlała i podczas pobierania krwi, i przy zastrzykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Dziekuje ze cieple przywitanie :) Szczegolnie ze taki zimny dzien dzisiaj ;| Jak fajnie ze dzisiaj w koncu piatek. Jakos ten tydzien mi sie dluzyl okropnie choc bylam zajeta w pracy. Choc weekend tez juz zaplanowany roboczo i pewnie nie da rady sie wyspac. U mnie dzis 14 dzien cyklu i chyba juz po owulacji bo wczoraj cos tak czulam podbrzusze. No ale zeby nie bylo to dzisiaj tez bedziemy dzialac. *Slodka Cytryna, Wystraszona - jejku dziewczyny to wy jeszcze nie testujecie? Ja bym chyba nie wytrzymala. Jak sie czujecie? Mam nadzieje ze sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodka cytryna i Wystraszona ---> trzymam mocno kciuki!!! oby testy wyszły pozytywnie!!! Ja dzisiaj siedzę sama w domku. Byłam na śniadaniu u rodziców, a wieczorkiem odbiorę męża z imprezki. Ma dzisiaj męskie spotkani integracyjne z pracy :-) ale obiecał, że wieczorem jest cały mój! :-) Mnie podbrzusze bolało wczoraj cały dzień. U mnie dzisiaj 14 dzień cyklu więc idealnie połowa. Ja mam tak 29 lub 28 dni, zostało mi po odstawieniu tabletek. Doszedł tylko ból w okolicy dni płodnych więc mam cichą nadzieję, że dobrze celujemy. O kolorach w pokoiku dziecięcym nie myślałam jeszcze. Ja jestem z tych co lubią minimalizm więc pewnie będzie szary z jakimś innym kolorem ... może żółcią lub granatem. I niezależnie czy będzie to dziewczynka, czy chłopiec (tak prawdę mówiąc to ja nie lubię różowego i bardzo chciałabym się go ustrzec). Coś w tym stylu http://insp.hplx.pl/aranzacje/wnetrza/dziecinny_nowoczesny_bialy_szary_5737344.jpg http://stylizacjawnetrz.blox.pl/resource/1pokoj_dla_malucha_slon.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×