Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gdynianka1987

Poród w Wejherowie - rok 2013

Polecane posty

quo - zajrzyj proszę na str. 137, mój post z 15.02. pisałam odnośnie spakowania maluszka do szpitala - konkretnie chodzi mi o ilości i rodzaje ciuszków. Jak myślisz, powinno chyba wystarczyć to co mam zamiar wziąć do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
również zaglądam choć przy prawie rocznym dziecku nie jest to łatwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina wydaje mi się że za dużo tego wszystkiego bierzesz będziesz tam zaledwie dwa dni a maluszek wszystkiego nie wybrodzi :) napiszę co ja mniałam a i tak było za dużo przedewszystkim pieluchę chociaż jedną flanelowa/bawełnianą bo ja jak urodziłam to dzieciątko zawineli nagie w tą pieluchę a wtedy w becik i tak jechaliśmy do pokoju i czekałyśmy aż przyjdzie lekarz (neonatolog) aby zbadać małą potem dopiero ubierasz dziecko a więc dalej miałam 3 x śpiochy i body z długim rękawem , czapeczkie jak będą wietrzyć sale , 1x skarpetki (w sumie i tak nie mniałam ich ubrane) 1x niedrapki ręcznik , sudokrem, olilutum i pieluchy tak jak ty na początku nerwborn a potem już dwójki no i szczoteczkę do włosów powiem ci że podobną liste ma szpital na swojej stronie internetowej a na wyjście z szpitala to i tak musiał nas odebrać mąż i wtedy przywiósł dla mnie i dla dzidzi ciuchy oczywiście szybciej przygotowałam aby tatuś wiedział co wziąść Jak coś to dalej służę pomocą z ręką na sercu szpital mogę polecić pierw leżałam na patologi a potem już położnictwo acha jak mogę doradzić to spakujcie to wszystko w dwie torby osobno swoje i osobno dzidzi zawsze łatwiej znaleść wtedy na porodówce ja oprócz tego zaraz te ciuszki po porodzie mniałam w małej reklamówce i były na wieszchu no i za dużo toreb nie bierzcie bo nie które pielęgniarki nie za dobrze na to się patrzą bo jak jest godzina zero to muszą te torby pakować na porodówkę jak byście szybciej leżały na patologi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
quo1130 - bardzo Ci dziękuję. Jeszcze raz przejrzę te ciuszki. Najwyżej zostawię je w jednym miejscu i jak zabraknie to mi mąż dowiezie. Tak, mam zamiar spakować się co najwyżej w dwie torby: jedna dla małej, jedna dla mnie. Powoli się do tego zabieram ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina nie ma za co służę pomocą :) jak coś to podkłady dla mamusi są i na patologi i na położnictwie dostępne i każdy może brać kiedy chce a jak zabraknie to udać się do pielęgniarki bo akurat podkłady szpital zapewnia i to pod dostatkiem :) no teraz już ci zleci do marca to już tuż tuż a nie raz akcja porodowa może szybciej się rozkręcić :) Moja była to pierwszy poród sn i przyznam że się bałam jak cholera fakt boli ale na to chyba już każda jest przygotowana i jak dla mnie skurcze były najgorsze bo sam poród nie był taki zły ale mi dali kroplówkę z czymś przeciwbólowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szkoły rodzenia rodziłam bez niej :) ale chciałam iść tylko niestety w Pucku było za mało chętnych i nie wypaliła a gdzie indziej nie pasowało mi się tłuc autobusami jak była by szkoła rodzenia w Pucku to bym poszła a to nie dlatego aby nauczyć się jak przeć itp ale mówią jak dbać w tych pierwszych miesiącach o dziecko jak kompać i wiele innych ciekawych rzeczy oczywiście bez tego też dacie radę ale ja np nie mam ani siostry moja mama ma tylko mnie i jakoś też nic nie wiedziała także sama musiałam się domyślać wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwoszka - Ty rodziłaś pod koniec marca, w co ubrałaś swojego maluszka na wyjście ze szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kombinezonik zimowy , czapkę , i jeszcze koc tamtej zimy było w ten dzień śniegu po koloana moze w tym roku będzie inaczej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miała body z krótkim rękawem na to bluzeczkę cieńką z długim rękawem i śpioszki i skarpetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Kostka
Dziewczyny rozmawiałam z ordynatorem na temat znieczulenia i on akurat bardzo jest za tym aby jest wprowadzić. Wręcz uważa że każdej kobiecie się należy. Info z grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczymy, jaka będzie pogoda w tym roku ;-) Najwyżej przygotuję sobie dwie opcje. Jak będzie tak ładnie, jak teraz albo i cieplej, to na grubszy pajacyk założę dresik, skarpetki i bluzę z polarku. W przeciwnym wypadku będzie kombinezonik. Mam jeden taki fajny leciutki, a drugi cieplejszy. Zresztą to tylko aby do i z samochodu. Chociaż wygląda na to, że pogoda będzie nam już taka dopisywała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga czerwcowa
czy byłyscie zwiedzac porodówke, my mielismy miec zwiedzanie na ostatnich zajeciach ze szkoly rodzenia ale okazalo sie ze ordynator nie wyraża zgody na grupowe zwiedzania i mozna ewentualnie indywidualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam 6 lat temu na położnictwie, jak moja siostra urodziła. Ładnie, czysto, pokoje dwuosobowe, chyba ze 3 łazienki na korytarzu. Dosyć przytulnie, jak na szpital oczywiście ;-) Nie wiem czy coś się zmieniło od tamtego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga czerwcowa
po polozictwie tez sie przespacerowalam jak lezalam w styczniu na patologi, chodzi mi o sale typowo porodowe i o ta sale z pilkami, drabinkami czy to trzeba sie jakos telefonicznie umawiac czy mozna zajsc przy okazji i jak sala bedzie wolna to obejrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamka222
Witajcie:) Urodziłam w Wejherowie 15 lutego ślicznego chłopczyka 3500 waga 60 cm długości. Szczerze polecam tam poród, położne i pielęgniarki bardzo miłe i dużo pomagały:) U mnie wyglądało to tak: Nie miałam przez całą ciążę żadnych skurczy przepowiadających. W Walentynki okolo 23.00 dostałam małych ale regularnych skurczy, gdy zaczeły się co 5 minut pojechaliśmy z mężem do szpitala. Tam podłączono mnie okolo 1.00 do ktg i godzinke leżałam. Skurcze były słabsze i w wiekszych odstępach. Lekarka mnie zbadala i chciała odesłać do domu jednak podczas usg pojawiła się krew i przyjęli mnie na patologie. Przebrałam się , mąż odprowadził mnie na oddział zostawił spakowane rzeczy i musiał wrócić do domu czekać jakby się coś ruszyło. Na sali byly 3 łóżka ale byłam sama. Tam znowu na okolo 1 godzinkę podłączyli mnie na ktg (pielęgniarka chciała miec wykaz ze swojejgo sprzetu) nieciekawie się leżało bo bóle były trochę mocniejsze. Potemmnie odłąćzyły i powiedziały żebym się przespała. Jak tylko wyszły jak za magiczną różczką bóle sie nasiliły chodziłam po sali, tuliłam sie do ciepłego kaloryfera pleckami zeby sobie ulżyć. Dwie godziny później ledwo wytrzymywałam, jak poszłam do toalety pielegniarka usłyszła jak stękam i sprowadziła lekarkę. Ta sprawdziła mi rozwarcie które w dwie godziny od 2 cm przeszły w 7 cm! Zdecydowała o przeniesieniu na salę porodową. Zadzwoniłam po męża i 10 minut pozniej bylismy oboje na sali o 4.00. Kolejne ktg na łóżku do rodzenia. Widziałam na sali prysznic, piłke i worek sako ale ja byłam już zdecydowanie na dalszym etapie i wogóle ich nie użyłam. To ktg było najgorsze miałam mega silne skurcze, mąż dodawał mi otuchy i pozwalał sobie gnieść dłoń. Głaskał mnie i podawał pić. Zaproponowano mi gaz rozweselający, odmówiłam. Położna bardzo miła ale spedzilismy moze ze godzinke czasu bo kończyla sie jej zmiana i przyszła inna pani chyba Magdalena, młoda i także wspaniała. Najgorsze były skurcze parte, dla mnie najtrudniejsze ale położna pozwoliła mi przeć na kuckach (mąż po każdym skurczu mnie podnosił, bo nie miałam już sił i tak po kilku takich skurczach wrociałam na łóżko i urodziłam synka o 8.15 najwspanalszy widok i moment w moim życiu. Wszystkim serdecznie polecam poród rodzinny w wejherowie. Mały się budzi wiec o wrazeniach z sali poporodowej i laktacji napiszę później, pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga czerwcowa
Gratulacje, milo tez uslyszec ze w Wejherowie pozwalaja rodzic w innej pozycji niz tylko na lezaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Gdynia
Czesc dziewczyny czy ktoras z Was ma termin na koniec marca i zamierza rodzic w Wejherowie:))?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga czerwcowa
a sa tu moze jakies czerwcowe mamuski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Gdynia
Paulina0210 to moze sie spotkamy :) Ja mam na 30.03 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga czerwcowa
Dziewczyny czy w szpitalnym lab badanie na toksoplazmoze, przeciwciala sa odplatne? czy jak mam skierowanie to nie place

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja też mam termin na koniec marca, jak do tej pory mały w ułożeniu pośladkowym a to już początek 36 tygodnia, zobaczymy co będzie dziś USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga czerwcowa jesli masz skierowania od lekarza z NFZ to nie placisz - jesli z prywatnej praktyki to niestety zabulisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś z Mają zaczęłyśmy 36 tc. Miałam usg i mała waży ok. 2820 g. Termin z usg idealnie się wpasował w 27.03. Także czekamy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Gdynia
Moj tydzien temu ulozony byl glowka do dolu.Ja w 35 tygodniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×