Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ambulans duchowy

Sakrament pojednania z Bogiem bardzo mi pomaga w życiu a Wam?

Polecane posty

Gość tyhutrftyuiytrew
dokładnie jak żyć bez sexu? No jak? Nie mozna sie powstrzymywac ,ponieważ szkodzi to zdrowiu,szczególnie układ krwionośny na tym bardzo cierpi :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowieści z bobrowej doliny
Ifko ale to się samo narzuca.Czy ty serio myślisz że tu na tej kafe siedzą sami idioci, którzy uwierzą Ci w tak ekstremalne bajki? Bądzmy poważni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
Co do objawień co jakiś czas się natknę na coś interesującego przez przypadek;) ostatnio przeczytałam o tym co Jezus powiedział jakiejś kobiecie o papieżach, że z Piotrem Rzymianinem który ma być ostatnim papieżem chodzi o to że jego benedykt XVI był ostatnim papieżem z jego namaszczenia, teraz znów stery w kościele przejmuje Piotr Apostoł bo wszyscy następni włodarze watykanu to będą fałszywi prorocy i że zło będzie coraz bardziej szerzyć się w Watykanie i wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie zasługuje na potępienie. Jeżeli tylko szczerze żałujemy za grzechy, chcemy zmienić swoje życie i wierzymy, że zostanie nam wybaczone, tak się stanie. Jezus mówi, że nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, co się źle mają. Zachęca do przyjścia do Niego wszystkich strapionych i obiecuje, że doznają w Nim pokrzepienia. On przenika nasze serca i sam wie najlepiej co głęboko w nas siedzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w temacie wolnej woli i tego że sobie można nie chcieć pójść do spowiedzi to zwracam Ci Winny uwagę że się nikt dziewięciolatkow przed pierwszą komunistą o zdanie nie pyta._

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmutnaPrawdaJestTaka Rozumiem Cię bardzo dobrze.Myślę żę Pan Bóg pomoże Ci w tych wszystkich trudnych problemach i sprawach.Powierz mu to wszystko, On znajdzie na pewno jakieś rozwiązanie.Super że czytasz Biblię :) No czasem tak jest że dopiero gdy coś stracimy to doceniamy to potem.Ja też tak miałam.Byłam x lat poza kościołem, przestałam się modlić,spowiadać, też nie myślałam o Bogu,żyłam też z facetem bez ślubu, tyle że u nas było odwrotnie,bo to on zdradzał mnie.Długo nie umiałam wybaczyć,ten ból we mnie tkwił jak siekiera w sercu.To byla makabra.Stopniowo Bóg mnie z tego wyciągnął, uleczył.A potem zrobił totalne przemeblowanie w moim życiu głowie, nawet przyjaciól mi"wymienił"na innych;) Wszyściutko od A do Z.Dał inne życie.Dużo lepsze.Skarbie trzymam kciuki za Ciebie,nie martw się ,na pewno wszystko się ułoży.Muszę już zmykać, bo jutro nie podniosę tyłka ;) Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sychem
Ewangeliczka Winny Ambulans i Lepiej ,bardzo dobrze piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ragacca
22:08 [zgłoś do usunięcia] SmutnaPrawdaJestTaka czy ktoś odpowiedz co myśli o moim wpisie czy to co wymieniłam powinnam powiedzieć w spowiedzi? Bo samo to że uprawiałam sex przed ślubem to już grzech Boję się iść do spowiedzi A co tu się bać? Pójdziesz powiesz co było i otrzymasz rozgrzeszenie. Najważniejsze jest to że żałujesz tego,że zdajesz sobie sprawę z tego że seks bez ślubu był grzechem,że nie chcesz tego powtarzać.To jest ważne.Gorzej byłoby gdybyś tak szła jak np projekt 'Maciek',albo ludzie ktorzy nie żalują niczego, uważają że dekalog to archiaczny zbior pasterskich mądrości i że można robić co się chce, a Bozia wszystko wybaczy i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka słów na dobranoc
Spowiedzi mogą być trudne oraz wymagać od nas czasu, przygotowań i walki ze wstydem. Ale dobrze przeżyty sakrament, poprzez rzetelnie zrobiony rachunek sumienia, kończy się zwycięstwem.:) Jezus wypełni swoją osobą poczucie samotności i wyciszy wzburzenie wywołane nieżyczliwością najbliższych. Będzie dodawał otuchy i stawiał diagnozy. Stanie się najczulszym lekarzem o bardzo delikatnym sercu, jeśli tylko pokażemy mu nasze rany i trawiące nas choroby. Sakrament spowiedzi, a może i przeprowadzony wcześniej rachunek sumienia, powinien przywoływać również dobre wspomnienia, otwierać nam oczy na łaski i dobra, jakich doświadczaliśmy przez całe życie. Rdość z tego, co udało nam się wypracować, z osób, które spotkaliśmy i które mogły być przez nas ubogacone, jest największym i najpiękniejszym dziękczynieniem oddanym Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
zło ostatecznie nie zwycięży ale przeraża mnie, ile go jest wokół, w każdym z nas, boli zakłamanie, obojętność na cudze cierpienie różnego rodzaju, wyszydzanie ludzi uczciwych i cierpliwych jako głupich i słabych. Czasami myślę że w tym świecie faktycznie jeśli chce się być w porządku wobec siebie i innych przepadnie się z kretesem. Trzeba mieć wiarę, modlić się i Bóg wysłucha ale ile w międzyczasie przykrości i zawodów spotka ze strony nawet najbliższych osób ciężko nawet opowiedzieć. Trzeba robić swoje i liczyć się z tym że łatwo nigdy nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaadresuj do siebie
21:38 [zgłoś do usunięcia] ciekawa bardzo Pozwólmy ludziom wybierac wiarę, to się nazywa wolnosć, a nie narzucać swoją, jakakolwiek ona jest i deptac i opluwać inną I No wlaśnie.To pozwól ludziom wybierać wiarę a nie narzucaj swojej niewiary i szyderstw ,nie depcz wiary tych ludzi i nie opluwaj.Zastosuj się do własnych słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem jak można chodzić do spowiedzi i wyliczac przed tak samo grzesznym czlowiekiem swoje wystepki. Czy kiedykolwiek Jezus uzdrawiając ludzi czy odpuszczając im grzechy kazał je wyliczać? Nie, bo nigdy swoich grzechów nie spamiętamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
szatan działa przebiegle i liczy na to, że podsunięcie szczerze wierzącej osobie partnera o słabej woli, nieszczerego, po wielu przeżytych rozterkach i zawodach odsunie ją od Boga. W jego interesie leży by jak najwięcej ludzi uwierzyło, że skoro spotyka ich tyle zła, Bóg o nich zapomniał. Gdy ktoś ma prawdziwą wiarę i trochę myśli, nie uda się lucyferkowi nawet gdy okłamie ukochana osoba, zawiodą przyjaciele, najbliżsi okażą niezrozumienie i wrogość. Żal tylko że tak łatwo ludzi zwieść, że tak mało tych którym można wierzyć że postąpią zawsze właściwie. Nie ma ludzi idealnych ale dziś ciężko o kilka osób które zwyczajnie nie kłamią i nie mogą patrzeć na cudzą krzywdę. Szatan nie musi się wysilać, on od dawna już tylko patrzy na swoje dzieło i na pewno jest zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaPrawdaJestTaka
dziękuję bardzo za odpowiedzi na moje pytania dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czasami myślę że w tym świecie faktycznie jeśli chce się być w porządku wobec siebie i innych przepadnie się z kretesem. Trzeba mieć wiarę, modlić się i Bóg wysłucha ale ile w międzyczasie przykrości i zawodów spotka ze strony nawet najbliższych osób ciężko nawet opowiedzieć." Najłatwiej byłoby odpłacic innym tym samym, ale tego wlasnie jako chrzescijanie nie mozemy robic. Nie mozemy ogladajac sie na innych - nikt nie mówił, że bedzie latwo, a nawet wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
ewangeliczka, tak szczerze to czuję się wyspowiadana dopiero gdy w konfesjonale wszystko wymienię. W czasie naszej Mszy jest moment który można nazwać spowiedzią powszechną ale poprzestanie na tym byłoby dla mnie za proste. Kapłan jest przedstawicielem Boga na ziemi i nie wnikam w to jaką jest osobą, wiem że działa z namaszczenia Boga nas wszystkich. Ale to moja prywatna opinia i nikogo do niej nie chcę na siłę przekonywać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, też bardzo długo tak czułam i wiele mnie kosztowała zmiana myślenia. Każdy powinien robić jak uważa we własnym sumieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
kiedyś na spowiedzi przyznałam się do różnego rodzaju myśli. Po otrzymaniu rozgrzeszenia to już nigdy nie wróciło choć towarzyszyło mi wiele lat. Uważam że ten grzeszny człowiek w konfesjonale pomodlił się za mnie dwie minuty i mocą Jezusa ochronił od zakusów złego w tym zakresie już na stałe. Moc modlitwy osoby konsekrowanej jest nieporównywalnie większa od naszych świeckich. Tajemnica wyznania grzechów i żalu za nie a następnie indywidualnego rozgrzeszenia jest narzędziem walki ze złem w nas i wokół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
ewangeliczka coś konkretnego wpłynęło na zmianę Twojego myślenia? Chodziło wyłącznie o spowiedź?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi tylko o spowiedź, choć to od niej się zaczęło. Zaczęłam czytać Pismo Św. i zdałam sobie sprawę, że katolicyzm bardzo od niego odszedł. Nie chcę tu ani Ciebie ani nikogo przekonywać, po prostu wg mnie wiele dogmatów Kościól sobie wymyślił dla własnych korzyści i widzimisię i nie mają one żadnego pokrycia w Biblii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onskorydopomocyo
Napiszę tylko tyle.... Kocham Boga :) Dobranoc wam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonekk...
'ewangeliczka Nie rozumiem jak można chodzić do spowiedzi i wyliczac przed tak samo grzesznym czlowiekiem swoje wystepki. Czy kiedykolwiek Jezus uzdrawiając ludzi czy odpuszczając im grzechy kazał je wyliczać? Nie, bo nigdy swoich grzechów nie spamiętamy.' a ja rozumiem z prostego powodu - spowiedż ustanowił sam Jezus słowami - weżmijcie Ducha Św. , którym odpuścicie grzechy , są im odpuszczone , którym zatrzymacie ... a wiec osobowo przez wyznanie komuś , kto może je nawet 'zatrzymać ' w jakiś przypadkach . Jezus nie kazał wyliczać nikomu , ponieważ On je znał , a wiec po co , a kapłani nie znają - to nie jest argument. 'wszyscy jesteśmy grzeszni ' czy 'kto jest bez grzechu , niech pierwszy rzuci ...', - to także pojawia się , a więc kapłan także jest grzeszny . wyznanie grzechów w pokorze właściwie tylko samemu Bogu jest jakąś spowiedzią , ale przecież Bóg to wie i takie przyznanie nieco 'po cichu ' jest sprzeczne ze słowami Jezusa 'komu odpuścicie , są im odpuszczone ' , gdyż powiedzmy warunkiem odpuszczenia jest wtedy tylko samo ciche przyznanie się bez osobistego kontaktu z tym kapłanem obdarzonym wg. Ewangielii mocą Ducha św. dla mnie tu jest właśnie podstawowa i fundamentalna sprzeczność w podejściu protestantów i katolików do spowiedzi - sakramentu u katolików i spowiedzi , jako nie sakramentu u protestantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche pokory by sie wam
przydało sie a dlaczego powiedział komu odpuscicie a komu zatrzymacie zostana zatrzymane czyli błogosławienstwa boga majabyc zatrzymane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonekk...
nie wytłumaczę przecież dlaczego Jezus akurat tak powiedział ...tak powiedział i tak jest to zapisane w Ewangieli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KUpaŚmiechu
ty nazywasz donos na siebie pojednaniem się z Bogiem ? Boże, co ten kler zrobił ci z mózgiem ? Chyba przerobił go na parówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się czuję, gdy chodzę
jelonekk, też chodził mi po głowie cytat z którym odpuścicie tym będzie odpuszczone Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Tak czasami myślę, co mi da dyskusja z Pismem Świętym, ustalanie dogmatów etc skoro ryzykuję, że jak to człowiek, mogę się pomylić i że tak ujmę, pójść do niewłaściwej trzody? ;) w KK jest tyle dogmatów, wszystkie mają w moim pojęciu uzasadnienie, że nie mam obaw, że coś zostało pominięte. Ewangeliczko, jeżeli szatan boi się Maryi, wystarczy poczytać zapisy różnych egzorcyzmów także tych słynnych anneliese michel ja osobiście bałabym się wierzyć, że nie ma Ona cech boskich. Jak człowiek może objawiać się np dzieciom w Fatimie i przekazywać im słowo od Boga? Osobiście bałabym się odwrócić od kościoła katolickiego z obawy, że nie idę we właściwym kierunku. "Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. 5 Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×