Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uk/gb whatever

macie normalne zawody za granica??? naprawdę?

Polecane posty

Gość BCCB
Ja w ogóle nie pracuje. Zyje z kapitału (tzn. inwestycji na giełdzie). Różnie jest ale średnio mam z tego 100 000 EUR rocznie. Kraj: Niemcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że nie ważne jaki kraj, jak się nie będzie pracowało przez dobrą agencję to i tak człowieka oskubią, coś o tym wiem. Teraz pracuję przez Opiekę 24 Schuette i dopiero zarabiam takie pieniądze jakie bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nok

praca przez agencję to strata czasu i pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tell me tell me

£55,000 rocznie, pracuje w marketingu. Większość Polakow ktorych znam tez jest tzw. professionals, ale widzę tez duzo osób z Polski w obsłudze klienta czy to w restauracjach, kafejkach czy w sklepach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, mamy. 

Ja jestem elektromonterem w dużej fabryce wagonów kolejowych, która ma swoje siedziby również w Polsce. Mieszkam w Belgii. Mówię w czterech językach. Bez problemu daję radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2019 o 12:18, Gość Nok napisał:

praca przez agencję to strata czasu i pieniędzy

Święte słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pracuje ale za granica

Mieszkam w Hiszpani. Nie pracuje bo nie musze, utrzymuje mnie moj narzeczony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem obecnie w ciąży więc sama nie pracuje jednak mój partner tak. McLaren. 27000 £ rocznie. Jego mama. Księgowa. Nie wiem ile zarabiała rocznie no i już w Anglii nie mieszka. Da się. Naprawdę. Chociaż często praca na budowie sama w sobie jest dobrze płatna. Nasz znajomy przeniósł się właśnie z McLarena na budowę. 2000£ na rękę. I jest zadowolony ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk

Za 27000 będziecie się we trojkę utrzymywać? Przecież to wegetacja. Mamy z mężem 77000 i nie powiem, ze to jakieś kokosy, chociaż dzieci nie mamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Kkkk napisał:

Za 27000 będziecie się we trojkę utrzymywać? Przecież to wegetacja. Mamy z mężem 77000 i nie powiem, ze to jakieś kokosy, chociaż dzieci nie mamy. 

Ta panienka nie ma żadnego wykształcenia i jest we wpadkowej ciąży, dobrze, że choć tyle mają (póki jej facet jej nie kopnie w 4 litery, bo z tego co opisywała to bardzo możliwe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Mam 26 lat, pracuję jako "kontroler jakości " w fabryce i zarabiam 8.48 f brutto. Pracę mam taką, że idę domu dopiero jak robota się skończy. W Polsce skończyłam studia, wymęczyłam tytuł inżyniera. Klepałam jednak biedę i na nic nie było mnie stać, więc wyjechałam. Minęły 2 lata od kiedy tu jestem, nie znam jezyka na tyle by się dogadać i po pracy spędzam czas na oglądaniu telewizji. Nie chodzę do kina, restauracji i wstydzę się gdziekolwiek wyjść. Nie widzę szansy na szczęśliwe życie ani w Polsce ani w UK. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ireczka
20 minut temu, Gość Aaa napisał:

Mam 26 lat, pracuję jako "kontroler jakości " w fabryce i zarabiam 8.48 f brutto. Pracę mam taką, że idę domu dopiero jak robota się skończy. W Polsce skończyłam studia, wymęczyłam tytuł inżyniera. Klepałam jednak biedę i na nic nie było mnie stać, więc wyjechałam. Minęły 2 lata od kiedy tu jestem, nie znam jezyka na tyle by się dogadać i po pracy spędzam czas na oglądaniu telewizji. Nie chodzę do kina, restauracji i wstydzę się gdziekolwiek wyjść. Nie widzę szansy na szczęśliwe życie ani w Polsce ani w UK. 

Dwa lata jesteś i nie znasz języka na tyle żeby się dogadać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Podstawy znam, ale w urzędzie czy u lekarza jest gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helmuth
Dnia 16.12.2016 o 23:40, Gość BCCB napisał:

Ja w ogóle nie pracuje. Zyje z kapitału (tzn. inwestycji na giełdzie). Różnie jest ale średnio mam z tego 100 000 EUR rocznie. Kraj: Niemcy.

Żeby mieć dochód 100.000€ rocznie (po zapłaceniu podatku, bo dywidendy musisz opodatkować) to musiał byś mieć akcje za conajmniej 1.- 1.500.000€ a tego nie masz i nigdy nie będziesz miał, wiec bajki to możesz opowiadać jak przyjedziesz na wakacje do PL. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna

Moim zdaniem, jak ktoś szuka pracy, to ją znajdzie. I dotyczy to każdego. Warunek podstawowy jest jeden, zależy nam na pracy i nie traktujemy jej na zasadzie, czy się stoi czy się leży to wypłata się należy. Ja na przykład zdecydowałam się na skorzystanie z z oferty o której możecie przeczytać na facebook.com/pflegehelden.polskai na pewno bym jej nie zamieniła na żadną inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jesli ktos pisze, ile ma na godzine, to znaczy, ze pracuje przez agencje, albo na 0 hours contract, bo ma placone na godzine. Jesli ktos ma stala prace w stalych godzinach to wie jedynie ile ma na rok i nie przelicza tego na godziny, bo po co? I tak zawsze pracuje tyle samo godzin i dostaje taka sama wyplate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letri
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Jesli ktos pisze, ile ma na godzine, to znaczy, ze pracuje przez agencje, albo na 0 hours contract, bo ma placone na godzine. Jesli ktos ma stala prace w stalych godzinach to wie jedynie ile ma na rok i nie przelicza tego na godziny, bo po co? I tak zawsze pracuje tyle samo godzin i dostaje taka sama wyplate.

Przeciez mozna to sobie obliczyc, ludzie .. 🙄

poza tym ja u mnie mam w pracy dostep do bazy danych gdzie sa podane pensje roczne i tez stawki godzinowe przy kazdym pracowniku, co do pensa, np ktos ma podane £12,18  hourly rate i annual salary £22,167.6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letri
Dnia 28.07.2019 o 18:56, Gość Aaa napisał:

Podstawy znam, ale w urzędzie czy u lekarza jest gorzej. 

ale zeby przez 2 lata nie nauczyc sie lepiej jezyka?  strasznie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aooozozo

Po pierwsze wszscy Polacy ktorych znam zarabiaja na swoich stanowiskach tyle ile kazdy Francuz na tym stanowisku. To ze sie jest z Polski nie ma znaczenia.Ja w Polsce  pracowalam w urzedzie, ale to nie byla praca ktora mnie satysfakcjonowala, wrecz przeciwnie.
Nie znosze pracowac z ludzi ktorzy wyzej sraja niz dupe maja A zarobki tez nie byl szalowe. Teraz pracuje w sklepie i jestem zadowolona, Robie swoje, zarabia normalnie i nie musze sie stresowac bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha
Dnia 28.07.2019 o 19:13, Gość Aaa napisał:

Mam 26 lat, pracuję jako "kontroler jakości " w fabryce i zarabiam 8.48 f brutto. Pracę mam taką, że idę domu dopiero jak robota się skończy. W Polsce skończyłam studia, wymęczyłam tytuł inżyniera. Klepałam jednak biedę i na nic nie było mnie stać, więc wyjechałam. Minęły 2 lata od kiedy tu jestem, nie znam jezyka na tyle by się dogadać i po pracy spędzam czas na oglądaniu telewizji. Nie chodzę do kina, restauracji i wstydzę się gdziekolwiek wyjść. Nie widzę szansy na szczęśliwe życie ani w Polsce ani w UK. 

2 Lata i dalej nie potrafisz się dogadać ? zamiast się uczyć podstaw angielskiego to oglądasz telewizję ? Dla takich śmierdzących leni to faktycznie nie ma szansy na szczęśliwe życie, niezależnie od kraju.

"Wymęczyłaś" tytuł inżyniera którym możesz sobie teraz tyłek podcierać, trzeba było wybrać zawód który bardziej pasuje do twojego niskiego ilorazu inteligencji. 

Zapierdalać we fabryce od dwóch lat i nic nie robić w kierunku lepszego jutra... obrzydliwa wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha
Dnia 28.07.2019 o 19:13, Gość Aaa napisał:

Mam 26 lat, pracuję jako "kontroler jakości " w fabryce i zarabiam 8.48 f brutto. Pracę mam taką, że idę domu dopiero jak robota się skończy. W Polsce skończyłam studia, wymęczyłam tytuł inżyniera. Klepałam jednak biedę i na nic nie było mnie stać, więc wyjechałam. Minęły 2 lata od kiedy tu jestem, nie znam jezyka na tyle by się dogadać i po pracy spędzam czas na oglądaniu telewizji. Nie chodzę do kina, restauracji i wstydzę się gdziekolwiek wyjść. Nie widzę szansy na szczęśliwe życie ani w Polsce ani w UK. 

2 Lata i dalej nie potrafisz się dogadać ? zamiast się uczyć podstaw angielskiego to oglądasz telewizję ? Dla takich śmierdzących leni to faktycznie nie ma szansy na szczęśliwe życie, niezależnie od kraju.

"Wymęczyłaś" tytuł inżyniera którym możesz sobie teraz tyłek podcierać, trzeba było wybrać zawód który bardziej pasuje do twojego niskiego ilorazu inteligencji. 

Zapierdalać we fabryce od dwóch lat i nic nie robić w kierunku lepszego jutra... obrzydliwa wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LanaBanana

Pracuje jako inzynier od 7 miesiecy, 28tys na rok. Kiedys pracowalam za najnizsza i wcale nie bylo az tak zle, moze i nie da sie oszczedzic za wiele ale bylo duzo lepiej niz w PL. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebek

Ja jestem menagerem w firmie produkującej odzież. Zaczynałem na tasmie ale awansowałem dzięki dobremu angielskiemu . Mam nawet swój samochód służbowy i telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa

Pracownik naukowy, UK, 56 tys funtów rocznie, zaczynałam od 30 (brutto).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
11 godzin temu, Gość Sebek napisał:

Ja jestem menagerem w firmie produkującej odzież. Zaczynałem na tasmie ale awansowałem dzięki dobremu angielskiemu . Mam nawet swój samochód służbowy i telefon.

chyba w snach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bambina

Ja nie mam normalnego zawodu (znaczy : jest bardzo mało osób które go wykonują) i też nie mam płacone dużo (jak na Londyn) chociaż na kafeteryjne warunki to sporo. Ale dobrze mi, bo to praca jaką zawsze chciałam. Branża naukowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakura
8 godzin temu, Gość Magda napisał:

chyba w snach

Wiesz, niektórzy ludzie na pewno zmyślają lub podkręcają fakty, ale naprawdę wielu Polaków za granicą już od dosć dawna ma ciekawe i / lub dobrze płatne prace. Naprawdę.

Ja nie mam jakiejs super platnej pracy, ale bardzo ją lubię i wiem, że mam możliwość rozwoju i zmian stanowisk w obrębie fimy a takze poza nią, czyli się rozwijam a to jest dla mnie bardzo ważne. Nie umiałabym na przykład być 10-15 lat na tym samym stanowisku, nawet jakbym miała niesamowicie fajny zespół.  w tym samym zespole ale inna rola, to już tak. Jestem Engagement & Communication officer, w sporej firmie w UK, ale branży i miasta nie podam. jasne że nie dostalam tej pracy od razu, zaczynalam dawno temu od rozkładania towaru w sklepie z ubraniami i też bylam recepcjonistką + bar staff naraz w małym hoteliku. duzo sie działo, dużo.

A np nie tak dawno, bo jesienią ubiegłego roku, moja koleżanka pomagała się zadomowić w jej mieście, tez UK ale inne i nie Londyn, swoim starym znajomym których firma przeniosła z USA do UK. oboje mieli załatwione przenesienie, nie na siłę ale jednak mieli zagwarantowane posady w brytyjskim oddziale firmy. ta firma, ubezpieczenia itd., ma ok . 30 odziałów na świecie, w Polsce też ma.  No i oni z USA gdzie pracowali w tejże firmie od p okolo pięciu lat, zostali przeniesieni  tutaj, na takie same stanowiska. Ona to  mid-level stanowisko w dziale HR wiec nic wielkeigo ale on to dosć wysokie stanowisko. Polacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To be or not to be

Wielu Polaków po latach awansowało na lepsze stanowiska, niektórzy przyjechali już jako fachowcy. Mi samej zajęło to trochę czasu (na początku przeszkodą był brak doświadczenia a i zbajomość języka pozostawiała wiele do życzenia), ale dziś już od jakichś 10 lat pracuję w dużych korporacjach. Spotykam Polaków na różnych szczeblach, a także oczywiście takich, którzy pracują w kafejkach i przy sprzątaniu. Ogólnie Brytyjczycy nie dyskryminują cudzoziemców moim zdaniem, sama brałam udział w rozmowach kwalifikacyjnych jako zatrudniająca i nigdy nie dyskutowaliśmy nad czyimś pochodzeniem gdy wybieraliśmy odpowiedniego pracownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norman
5 godzin temu, Gość sakura napisał:

Wiesz, niektórzy ludzie na pewno zmyślają lub podkręcają fakty, ale naprawdę wielu Polaków za granicą już od dosć dawna ma ciekawe i / lub dobrze płatne prace. Naprawdę.

Naprawdę jest tak że wegetują na fabrykach od kilkunastu lat i nie widać poprawy, co najwyżej na gorsze.

Byłem, Zobaczyłem, ...oliłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhhhjj

Moim zdaniem najgorsze co moze byc to pracowac jako sprzataczka przez caly czas bedac za granica. To praca nierozwijajaca i ludzie cie maja za nic. Wolalaby pracowac w fabryce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×