Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziwne zwyczaje za granica

Dziwne zwyczaje za granica

Polecane posty

Gość ZonaNiemca_
*acha, jeszcze chicalam dopisac ze zoladek mi sluzy w trakcie podrozy (rymowka przypadkiem) ale w Egipcie wypilam jeden, jedyny raz koktail z lodem w 5 gwiazdkowym holu i przez nastepne 4 dni myslalam ze umre siedzac na kiblu :-D Odradzam serdecznei picie wody pod wszelka postacia w takich krajack :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi____________
ZonaNiemca_ Wlasnie koncza sie dobre czasy dla pracownikow IT w Australii na wizie tymczasowej pracowniczej. A to dlatego,ze Australia wpuscila za duzo emigrantow na wizy stale (tzw skilled permanent) z tym zawodem i kompletnie spieprzyla rynek pracy. Wzial sie za to ACS (Australian Computer Society) apelujac o scislejsza kontrole, bo rynek nasycony specjalistmai lokalnymi, a pracodawcy cwaniakuja z wizami tymczasowymi (bo wtedy dyktuja pracownikom kiepskie warunki, m.in.slabe place, ale taki programista z Indii nie bedzie sie targowal). Dlatego jesli chcesz pracowac w IT to najlepiej z wiza stalego pobytu, a to jest troche zachodu i czasu (i bardzo dobry angielski) - ale da sie zrobic. .NET jak najbardziej (no C# + MVC, Angular) - moj facet ma ta specjalizacje. Mozna zarobic ok $100k, w zaleznosci od doswiadczenia i miasta. Pozdrawiam wszystkich piszacych - topic bardzo ciekawy, piszcie jak Wam sie zyje, niewazne,czy Holandia,czy Indie. A moze ktos w Rosji mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- W Holandii nie ma gniazdek elektrycznych w lazienkach? pierwsze slysze, w kazdym swoim mieszkaniu mialam przynajmniej 2 - syf po imprezie? do poludnia wszystko lsni jakby nic sie nie dzialo - tak, przescieradla w oknach... szaro-biale firanki w oknach.... nie wiem gdzie ty mieszkasz: / - domy akurat sa bardzo ladne. Styl holenderski ma to do siebie ze z reguly nie ma podzialu na biednych i bogatych. Wiadmo, ze niektore domy sie roznia, widac piekne wnetrza, w innych jest skromniej, ale kazdy domek jest schludny i podobny. Moze stac piekny dom ze starym Peugotem na podjezdzie lub stary dom z Mercedesem - nie ma reguly. Na pewno nie sa brzydkie. Wszystko jest 'poukladane' a nie syf i Rumunia jak w Polsce. Ten nie ma tynku, ten ma dach z blachy, ten to ma wogole jeszcze drewniana chate itp... - psie kupy na oslonietych sciezkach? nie spotkalam, raczej kazdy sprzata po swoim pupilu - prawie kazdy holender ma kota :D albo i 2:D - co do firanek, zazwyczaj holender sie nie wgapia ci w okno, jak ktos to robi to wiadomo, ze inna nacja (ja mieszkam na 1 pietrze na szczescie) - kolezanka z Belgii powiedziala mi, ze w Holandii jest tak tanio.... nie wiem nie kupowalam nigdy nic w Belgii, ale znajac skapstwo holendrów... wszedzie tylko ACTIE, KORTING, GRATIS :D - kult kawy..... koffie koffie koffie.... ktos wpadl do ciebie o 20... kawa? - tak, ale mała - zamiast kwiatkow czesto w oknach sa jakies ozdoby, badz kompozycje - fajne rozwiazanie jesli chodzi o recycling szkla- co jakis czas ustawione sa, ja na to mowie "tłuczka" :D. Wrzuca sie do otworu zielone, brazowe i bezbarwne szklo, ktore leeci, leeci i sie tlucze na koncu - straaasznie drogie ryby, kraj nad- nawet nie morzem a oceanem a drożyzna :/ - szaszlyki z kurczaka z sosem orzechowym - ohyda! - ale te fryyytki, 2 razy smazone, z majonezem :D raz w tygodniu obowiazkowo - tak mnie prześladują :) chyba dzis namowie meza - podoba mi sie to ze 1 dzien w tyg wszystko jest otwarte dluzej, sklepy, urzedy, banki, zeby kazdy mogl sobie cos zalatwic, nie zwalniajac sie z pracy (czesto za to w poniedzialki jest cos zamkniete lub otwarte pozniej) - jakos malo tu supermarketow, nie mowie o PLUS, JUMBO czy AH, ale odpowiednikow polskich REALI, TESCO... moze w mojej okolicy jest tak malo? - ludzie duzo mebli oddaja za darmo albo za grosze, poprostu chca sie ich pozbyc. czasem chce mi sie smiac jak na polskich stronach widze takie ceny od polaka ze ho ho, a te szyldy w PL " Holenderskie meble" - prosze was... naprawde oni to tu skupuja za grosze, o ile nie za darmo i dobrze wyczyszczone - fajne jest to, ze wchodzac na mieszkanie kuchnia zawsze jest pod zabudowe, lazienka tez jest zrobiona, raczej nie wynajmuje sie mieszkania, gdzie musisz kupic jakies kuchenne szafki - nie spotkalam sie - lubie parady karnawalowe :D wielkie ruchome platformy, cos innego niz u nas :) - stroopwafels... w zimie do herbatki.. poezja.... (to takie wafelki ktore miedzy soba maja karmel, kladziesz to na herbate/kawe i pod wplywem ciepla ten karmel i wafelki robia sie mieciutkie) Nie wiem co jeszcze...moze to ze co rusz widzi sie cala chmare staruszkow jezdzacych na rowerze w wielkich grupach :) zanim przejada obok ciebie sporo razy powiesz dzien dobry :) To chyba tyle, to ja zaobserwowalam, ale ja mieszkam w malym miescie, gdzie nie ma multi-kulti i znam tu juz sporo ludzi z widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha dodam jeszcze, ze holendrzy chyba skąpią na gazie :) czasem wejde w zimie do takiego domu to nadal amm ochote pozostac w plaszczu kiedys u znajomych holendrow tak zimno mi bylo, ze prawie cala drzalam a oni mi jeszcze zimne piwo proponowali, bo sami pili, ale poprosilam tylko o goraca herbate a potem w aucie ogrzewanie na full tak skostnialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo celne spostrzeżenia, zgadzam się, też mieszkam w NL :) - z gniazdkami w łazience różnie bywa, trafiałam na mieszkania, gdzie ich tam nie było - p***akaas czyli sos z orzeszków ziemnych do mięsa, blee, a co powiecie na mus jabłkowy do kotleta - Holendrzy b. często trzymają po 2 psy, dużego i małego chyba do towarzystwa temu dużemu ;) albo po dwa psy tej samej rasy, może i spokrewnione ze sobą, często psy wożone są w różnego rodzaju koszykach, przyczepkach do rowerów - słabo działająca wentylacja w łazienkach, jak nie masz okna to grzyb murowany, preparaty do odgrzybiania na bazie chloru uśmiechają się z półek w marketach - to samo z preparatami do udrażniania rur, inne do kuchni np. enzymatyczne, inne do łazienek, kanalizacja jest do doopy i rury się łatwo zapychają - okna otwierające się na zewnątrz albo panoramiczne, które się nie otwierają wcale - firanki lub choćby tylko zazdrostki ma bardzo wiele osób, mają też rolety lub żaluzje - kwiatki na oknach jak najbardziej, przede wszystkim storczyki - słone cukierki lukrecjowe z dodatkiem chlorku amonu ( dropy ), nawet lubię - pyszne ciasteczka korzenne kruidnoten, peppernoten w okresie mikołajowo- bożonarodzeniowym - Sinterklaas czyli św. Mikołaj przypływa statkiem do NL a potem jeździ na białym koniu i ma do pomocy murzyńskiego chłopca Zwarte Piet'a ale że poprawność polityczna musi być, więc ostatnio tłumaczą dzieciom, że Piet jest tylko czarny od sadzy z komina ;) Pewnie jeszcze dużo można by napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- ooo tak. psy, ale nawet jesli sa w tych swoich smiesznych wozeczkach, to i tak dla mnie grubym przegieciem jest wjezdzanie z nimi do sklepu - no z tym musem tez sie spotkalam - ale co do naszej kuchni, holender zaglada mi w garnek: "niuh,niuh kapusta kiszona? niuh, biała?" no ba mialam bigos :D a w szkole na egzaminie w Belgii, pogadanka, co dzis mialas na obiad (:D) "ja: aaaa polskie jedzenie naucz.: jak polskie to pewnie cos z kielbasa i kapusta... przewaznie polskie jedzenie jest z kielbasa i kapusta" - ja pomimo okna i lufcika mam malego grzyba w rogu :/ - mi sie nigdy rura nie zapchala, jedynie pekla i piach ja zasypal, ale potem w deszcz albo nawet i bez deszczu wszystko wyplywalo mi w kabinie :/ - ja okna ktore sie nie otwieraja mam na szczescie tak polozne ze moge wyjsc i je umyc z zewnatrz, ale tak: zmysl architektoniczny holendrow - zrobic nieotwieralne okna na 2gim pietrze :D - ja tych cukierkow nie lubie - hahha tak, slynny Zwarte Piet, tyle lat nic a nagle afera - nie rozumiem troche asortymentu polskich sklepow.... bułkę tartą, mąkę, śledzie (maly wybór w nl), czy inne produkty moge sobie przeciez kupic tu - holenderski chleb na ktory kazdy polak narzeka - nie dziwie sie skoro kupujecie chleb za 50centow :/ ja kupuje drogi ale naprawde smaczny (ale inni chyba wola polski chleb albo wieziony z polski albo pieczony w holandii i zamrazac go, gdzie po rozmarznieciu smakuje jak rozmrozony wilgotny kapec)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i jeszcze jedno: świeze w sumie przypomnialo mi sie bo dzis po jajka jade W nl jest tak, ze kupujecie jajka od gospodarza, ma je wystawione w lodowce na podworku, pisze tylko ile kosztuja i tyle. Kase wrzucasz do skrzynki, sloika, dziurki jakiejs - nikt cie nie pilnuje Widocznie nasi kochany rodacy zaczeli nawet na jajkach oszczedzac bo za jaksi czas pojawila sie kamera, a teraz jak bylam tam ostatnio jajka sa juz w malej altance, kase wrzuca sie do takiej maszynki, wszystko minitorowane i kartka od wlasciciela ze bardzo mu przykro ale niestety nie wszyscy sa uczciwi stad te zmiany itp itd :\ kiedys tez wpracy laska mi sie chwalila ze cukinia kosztowala 50c a ona wrzuca 10-20 bo nie ma przy sobie 50 :\ paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie dlaczego belgijskie frytki są tak smaczne? Ja do tej pory nie byłam fanką frytek, ale te są przepyszne. Otóz belgijskie (równie popularne w Holandii) smaży się 2 razy. Najpierw w 160, a potem w 180 stopniach. Do tego majonez (keczup? do frytek? - zdziwilby sie holender :) ). Frytki mogą być też z sosem BBQ, albo cebulą...kombinacji jest mnóstwo, ale ja preferuję te zwykłe - z majonezem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Holandia - kamień, kamień, kamien w kabinie, na bateriach, na umywalkach...wszędzie u mnie Antical (srodek do usuwania kamienia) idzie butelkami. Dobrze ze teraz jest ten o zapachu kwiatowym (do kwiatkow ma daleko), ale jest o wiele przyjemniejszy niż oryginalny, duszacy i drapiący w nos. Ja odkamieniam raz w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ci powiem, że nigdy nie miałam problemu z kamieniem, wręcz odwrotnie, zawsze wydawało mi się że woda w NL jest dość miękka, nawet nie musiałabym po kąpieli smarować skóry balsamem. Nie odkamieniałam nigdy, wystarczyło mleczko ( ale zawsze z chlorem )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze w moim rejonie taka woda twarda, ale kamien straszny sie robi, wszystko w białe paćki, a najgorsze jest to ze trzeba odkamieniac regularnie bo jak zawalisz tak kaplica :/ poprzednia wlascicielka mojego mieszkania chyba nie robila tego zbyt czesto wiec na poczatku myslalam ze juz kabina w ciapki zostanie, ale kilka sesji z anticalem i blyszczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe przypadki w tej Holandii,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK: - to co wczesniej, czyli biedne wesela, kazdy placi za siebie, do jedzenia kanapki i zimna pizza pocieta na mikroskopijne kawalki. - kazdy placi za siebie, czyli kazdy zarobiony funt jest traktowany jakby byl wart 100 razy wiecej. - dywany, dywany, wszedzie wykladzina dywanowa, czyli z zewnatrz wchodzimy do miesznia od razu wylozonego jasna wykladzina. - uklad i rozmiary pomieszczen w domach, czyli wlazenie z dworu prosto do salonu i mikroskopijne "wagony" zamiast pokoi. - fatalna jakosc uslug i marne umiejetnosci tzw. fachowcow. Drobna naprawa w domu konczy sie wizyta pana, ktory spedza 70% czasu na komorce z innym, ktory nawet nie widzac usterki, bedzie ja w stanie lepiej naprawic korespondencyjnie. I ogolnie fuszerka na kazdym kroku. - najpodlejsze produkty spozywcze sa uznawane za najlepsze na swiecie, tylko dlatego, ze zostaly wyprodukowane w UK, bo wiadomo, UK ma wszystko najlepsze. Nawet najgorsze gowno z UK tez jest najlepsze. - lazenie w krotkim rekawku i mini sukienkach przy -10C. - znajomi z pracy spotkani na ulicy czy w sklepie udaja, ze cie nie znaja. Nastepnego dnia spotkani w pracy nie moga sie od ciebie odczepic, po to, zeby tego samego dnia wieczorem ,kompletnie cie zignorowac na ulicy. - przyjazna policja. Policjant w UK jest po to, zeby ci pomoc. Nawet jak powodujesz zaklocenia w porzadku publicznym, to najpierw cie pouczy, zapyta czy nie trzeba ci pomoc lub tez wskaze instytucje ktora ci moze udzielic pomocy. Nie jak w Polsce, czyli za wszystko mandat. - i wiele, wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to zwyczaj ale ostatnio znajoma mi powiedziała ze powinnysny pracować szybciej bo dla niej lunch o 13.30 jest za późno, ona prawie umiera z głodu a jak ma tea time to nie jest głodna i to ja denerwuje. Ogólnie lunch mamy od 2 do 2-30-45 zalezy. -10 i sukienka? Juz mnie nic nie dziwi. Zeszłej zimy gościu w stroju do walk zapaśniczych stał w -15 stopniowym mrozie i żwawo grał na gitarze. Mówią ze Polacy duzo piją a codziennie oglądam tak nagwizdanych Anglików ze szkoda mowić. Ale cóż oni wino piją nie wódkę to co my :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
holandia fajny wolny kraj,najlepszy legalny towar maja:))cpuny nie spia na dworcach jak w Pl,czy D-...w N jest legalnie ale i pod kontrola wladz z czego maja duze zyski.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, wolny, to na pewno, Holendrzy są powolni i rozleźli :P Fajny kraj bo sobie możesz kupic mental cracker'a w coffeeshopie ? Mnie to akurat nie jara ;) I NL wcale nie jest takie zajefajne jak się może wydawać, zwłaszcza na dłuższą metę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK to rzeczywiscie duzo dziwactw na kazdym kroku: - zastanawia mnie to ich zbieractwo p*****l w domu, roznych figurek, bibelotow, czasami cale szafki zastawione takim badziewiem - uwielbienie ogolne do staroci, te ich markety staroci, albo programy o sprzedawaniu starych rzeczy - to ze ludzie raczej sie nie odwiedzaja w domach, anglicy generalnie malo kiedy kogos zaprosza do domu, a juz nie slychac o czyms takim jak wpadanie bez zapowiedzi, nawet do bliskich osob trzeba sie umawiac z wyprzedzeniem - to ze sie przechodzi na czerwonym swietle i nawet jak cie policja zobaczy to zignoruje, nie dostaniesz za to mandatu - jedzenie chleba z chipsami albo z frytkami, takie kanapki sobie robia ze napychaja do srodka - wszechobecne instrukcje (nawet jak myc rece) i ogolna obsesja na punkcie health and safety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tez mozliwosc kupienia skreta w Holandii do szczescia nie jest potrzebna :O no ale jakby podsumowujac wypowiedzi kafeterian: wszedzie jest źle, niedobrze, wszedzie nas poniżaja i dyskriminuja a w Polsce to juz wogole bieda i chamstwo wiec moze polacy powinni sie wystrzelic w kosmos? aaa nie... tam kiepska atmosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wyspy bora bora kuzwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jeszcze o NL :) - na każdej imprezie jest jeden niepijący tzw. bob i on później odwozi naprutych do domu, mniej napruci wracają rowerami; często przy drogach stoją tabliczki dla przypomnienia z napisem : BOB blijft fris i np. rysunek kluczyków do auta -bardzo celebrują tu urodziny, w pracy w dzień czyjegoś święta wisi pełno proporczyków, jubilat częstuje ciastem ze sklepu, ciasta często są b. słodkie, z jakimiś masami kremowymi, często jem przez grzeczność ;) bardzo ważne są 50-te urodziny, mężczyźni obchodzą Abrahama, kobiety Sarę, aha, gratulacje urodzinowe składa się nie tylko jubilatowi ale i członkom jego rodziny -w piątki po pracy niemalże obowiązkowy kieliszek borreltje, bo ktoś odchodzi z pracy, bo ktoś nowy przychodzi, a to przed Świętami a to cos tam jeszcze czyli każda okazja jest dobra ;) ( akurat u mnie w firmie tak jest ) i czasem do wieczora tak niektórym schodzi - uczniowie szkół średnich którzy zdali maturę, wywieszają na domach swoje plecaki czy teczki na fladze narodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiuwawa
Kto zna filipinki z Warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
południowa Anglia co mnie drażni: a/ porażające chamstwo kierowców. pieszych i rowerzystów mają za g****o. widzi taki/taka że wchodzę na przejście na pieszych ale nie zatrzyma sie - bedzie n*******lał na wprost, bo wie że i tak odskoczysz b/ powolna, ociężała i często przekraczająca granice śmieszności biurokracja - szopki z rejestracją w HCPC, z rozliczeniem podatku etc. c/ brak koszy na smieci... :O ile razy musiałem przejść setki metrów by takowy znaleźć c/ koszmarnie drogie usługi - fachowcy często pozostawiają wiele do życzenia, a ceny 'usług' są obłędne e/ sfeminizowanie Policji - no przecież to jakiś obłęd - idą jakieś dwie c**eczki i razem - do spółki - mają może 90 kg i dwa metry wzrostu :D - i one mają reprezentować siłę Policji?? chyba że śmiechem obezwładniają (it's mean - potencjalny bandyta słabnie ze śmiechu na ten widok...) f/ wrzątek lejący się z kranów w kuchni (akurat często nie mogę wymieszać z zimną wodą :O) g/ wycieranie sobie gęby polską emigracją (w mniejszym stopniu rumuńską czy bułgarską) podczas gdy polacy przyjeżdżają tam do pracy a nie po zasiłki jak śniadzi i czarni, o których angole nigdy nie odważają się wspomnieć) co lubię: a/ życzliwość urzędników i ludzi mających jakieś tam funkcje - starają się cierpliwie wyjaśnić wszystko widząc, że ty chociaż starasz się zrozumieć b/ fakt, że zarabiając tylko nieco więcej niż NMW - możesz żyć naprawdę nieźle c/ niektóre ceny (np 2 litrowa pepsi za funta) pozwalają wydać mniej, niż za ten sam produkt pałcisz w PL , zarabiając tam 5-6 razy mniej d/ widok angoli biegających, truchtających w niedzielę, w listopadzie, w deszczu przed 8ą rano - od razu mi poprawiają humor - ja wstałem bo muszę do pracy - zarabiać na chleb, ale oni? o ludziach łażących w klapkach i krótkich spodenkach w grudniu, nie wspominając ale ogólnie... jest tu dla mnie za zimno, odczuwam niechęć wobec imigrantów i na pewno całego życia tutaj nie spędzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezkie te filipinki w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×