Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziwne zwyczaje za granica

Dziwne zwyczaje za granica

Polecane posty

Gość Dziwne zwyczaje za granica

Co was zdziwilo/ nadal dziwi w krajach w ktorych mieszkacie? Mnie jedna rzecz zdziwila calkiem niedawno (mieszkam tu 8 lat) a mianowicie fakt ze na urodziny wychodzi sie do restauracji i trzeba placic za siebie. Zeby nie bylo: wiele osob z innych krajow tez to dziwi a u Anglikow sprawa jest prosta: Zapraszam cie na urodziny ale plac za siebie i jeszcze przynies prezent :) Ja wole normalnie: robie impreze, to albo sama gotuje, lub ludzie przynosza co chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha101
a nie zdziwił cię polski zwyczaj "zastaw się z postaw się" i branie kredytów lub pożyczek żeby wyprawić wesele lub święta, zaprosić całą rodzinę i udawać, że się świetnie powodzi chociaż długów więcej jak włosów na głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiscie zgadzam sie a autorka... to samo tyczy sie alkoholu na weselach, idziesz na wesele za powiedzmy 30 tys funtow i musisz kupic sobie swoj wlasny napitek. ja organizuje swoje wesele w tym roku i juz jest wielki zrzyt ze niby z jakiego powodu chce zaplacic za alkohol gosciom skoro w uk tak sie nie robi i nikt tego nie oczekuje.. no ale taka tradycja albo tez jej brak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne zwyczaje za granica
"a nie zdziwił cię polski zwyczaj "zastaw się z postaw się" i branie kredytów lub pożyczek żeby wyprawić wesele lub święta, zaprosić całą rodzinę i udawać, że się świetnie powodzi chociaż długów więcej jak włosów na głowie?" pierwsze slysze o takim zwyczaju, ten zwyczaj z urodzinami jest jednak wedlug mnie bardzo niegrzeczny...pozatym bardzo mnie dziwi to jak Brytyjczycy traktuja swoje domy. Jak te przyslowiowe ktorelstwa. Mialam 2 kolezanki, obydwie zaprosily mnie do swojego domu po 3ech, 4rech latach znajomosci i to raczej z koniecznosci, niechetnie. A tak normalnie bylysmy najlepszymi przyjaciolkami, zwierzalysmy sie itp. A nie bylo takiego spontanicznego "chodz na babski wieczor do mnie" czy cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się o z alkoholem podoba - wesela często nie są zupełnie całonocne, a brak dużych ilości darmowego alkoholu trzyma ich w ryzach (w teorii, w praktyce zawsze się ktoś pijany znajdzie :D). Skoro mowa o różnicach kulturowych to ja w drugą stronę - przy ostatniej wizycie u rodziny w Polsce poszłam na zakupy i kompletnie powaliło mnie zachowanie sprzedawców. O ile zakładam, że asystentka w jednym sklepie która mi zajrzała do przebieralni to był wyjątek o tyle atakowanie po przekroczeniu progu na każdym kroku już było dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl na temat
z alkoholem jest dobre, goscie placa za siebie wiec maja umiar i jest zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to rzeczywiscie Angole maja
dziwny ten zwyczaj z urodzinami,ale jak mowia-co kraj to obyczaj ja mieszkam w Niemczech i tez niektore zwyczaje gospodarzy mnie denerwuja,ale coz,kazdy kraj ma inna kulture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie zdziwilo ale pozytywnie
w Belgii ze wiekszosci ludzi, zwlaszcza mlodych slub robi na tyle na ile ma :-) raz bylam na slubie gdzie para 25lat wynajela swietice za bardzo niska kwote, jedzienie przygotowywali ich rodzice plus ciotki pomagaly nieduzo tego bylo wiec kazdy kto byl glodny mogl isc do frituur na frytki i mieso nikt nie narzekal, zam dj czy zespolu byly ich ulubione piosenki puszczane z komputera, sale sami przystrajali a na calosc poszlo moze z 350 :-) ale bylo milo i przytulnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gufhhfuyf
Nie podam niku -dobre :D A mnie zadziwia jak do autobusu wsiada somalijska/muzułmańska rodzina, na 100% wiadomo że pozajmuja cały autobus i nikt inny się nie zmieści 2 . jak rodzic oburzony rzada miejsca dla gromady swoich dzieci ( a potem te rzekomo zmęczone bachory skaczą po siedzeniach jak małpy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam niku
do up.. kiedy t przedszkole skacze po siedzeniach jak malpy i drze sie an caly autobus, wszyscy inni siedza i patrza sie w szybe. Udaja nie wzruszonych boja sie zaczepic bo ktos ich moze o rasizm posadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjaisuuwhh
Nie tylko o rasizm ( chociaż jeśli dzieci są innego koloru to byłoby pierwsze oskarżenie) ale też nikt nie chce się wdawać w dyskusję z rodzicem zapatrzonym w swoje aniolki. kiedyś jakieś obce obslinione dziecko bawiło się moją torebka. Mamusia nic. Po jakimś czasie tak się zuchwalilo że wzięło tą torebkę i rzuciło z całej siły na podłogę !!! Myślicie że mamusia przeprosiła lub upomniała ? Nie, ona popatrzyla sie na wszystkich w przedziale i zaczęła nerwowo śmiać. Tępe dzidy nie powinny mieć dzieci. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollipop lady
Moze to nie zwyczaj, ale nadal nie moge sie napatrzyc na Anglikow smigajacych w zime w koszulkach z krotkim rekawem. Mieszkam zaraz kolo stacji kolejowej i zwlaszcza w weekendy widze tabuny mlodych ludzi jadacych do centralnego Londynu do klubow, faceci czesto w krotkim rekawku, a dziewczyny w kusych sukienusiach, bez rajstop, nie wiem jak oni to robia, bo mnie trzesie z zimna od samego patrzenia na nich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollipop lady
Co do urodzin to az tak mnie nie dziwia, ale ze na weselu trzeba placic za siebie tez bylo dla mnie szokiem na poczatku, bo wiadomo jak jest w Polsce. Zreszta bylam tez na hiszpanskim i portugalskim weselu i tam tez goscie nie musieli za nic placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male pytanko do was
Czy wy kazdy temat musiscie skierowac na muzulmanow? Jakas obsesja czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam niku
@ lollipop lady - wydaje mi sie ,z e daltego smigjaa z krotkim rekawem i bez cieplych okryc, zbey nie placic 1 funta za szatnie :) Widac po tych wszystkich angielskich zwyczaja , ze to chodzace zgredy. Laski same sobie kupuja kwaity w tesco, za wesele trzeba placic, ida do pubu nachlac dupsko, zbey juz tylko na imprezei popijac piwko, bo niestac. (nie mowie , ze wsyscy, ale spora wiekszosc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollipop lady
Co do spotykania sie w domu to nie zauwazylam, zeby sie nie zapraszali, bo ja bylam w domu chyba u wszystkich swoich lepszych znajomych i oni byli u mnie, choc rzeczywiscie jesli sie idzie na piwko to raczej do pubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjshsishsh
Chyba ty jesteś przewrazliwiona bo ja widzę muzułmanów wymienionych tutaj raz. Chyba że każdą wypowiedź lubisz nadinetpretowac lub zgadzasz się że dotyczy ona muzułmanów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam chyba na większej ilości wesel irlandzkich niż polskich i rzeczywiście na początku dziwiły mnie niektóre zwyczaje. W Irlandii goście również płacą za swój alkohol. Na ogół do obiadu podane jest wino, często też jest załatwiony np. free bar przez kilka godzin albo do wyczerpania z góry ustalomej kwoty,ale później każdy płaci sam za swój alkohol. Ale zauważyłam,że tam para młoda nie oczekuje dużych prezentów od gości, nie ma takiej presji jak w Polsce,że trzeba jak najwięcej do koperty włożyć, bo inaczej ktoś Cię obgada. Nie ma zasady,że każdy gość musi oddać za swój ,,talerzyk,, ( a jak się wejdzie na ,,Śluby i wesela,, to tam już panny młode powiedzą ile wynosi wejściówka na ich wesele ;) ) Może nie będzie to dziwnym zwyczajem, ale na pewno jest to coś co mi się akurat podoba a mianowicie,że w Irlandii ludzie dają sobie kartki z najróżniejszych okazji typu congrats on new job, new home, get well czy też well done. Mam wiele takich kartek od różnych ludzi, którzy podczas mojego kilkuletniego pobytu przewinęli się przez moje życie i naprawdę są miłą pamiątką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z kolei te kartki uwazam za glupote, na jakiekolwiek swieta, urodziny czy z jakiejkolwiek innej okazji dostajesz mnostwo kartek ktore lacznie kosztuja fortune, wolalabym zamiast karki dostac czekolade bo przynajmniej jakis pozytek a nie kupa papieru do kosza.. ­ na imprezy tez chodze bez rajstop no to glupio wyglada troche, rajstopy zostawmy w latach 90-tych.... bez kurtki jak jest powyzej tych 8-10 stopni tu nie chodzi o oszczednosc tylko bardziej o to ze pozniej nie ma co zrobc z ta kurtka w wiekszosci miejsc bo w barach nie ma szatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barmanka kuchenna
Rajstopy zostawmy w latach 90-tych, zwlaszcza jak -1 za oknem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rajatopy to faux pas I nic na to nie poradzisz to juz lepiej spodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez siksa
A ja wlasnie kartki na wszelkie okazje uwielbiam. To taki maly gest, ze ktos o mnie serdecznie pomyslal. Lubie je otrzymywac jak i samemu dawac, a wybieranie tej wlasciwej to dla mnie malenki rytual i przyjemnosc. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez siksa
'rajstopy zostawmy w latach 90-tych.... ' wow 'rajatopy to faux pas' - naprawde? pierwsze slysze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barmanka kuchenna
Ja tez pierwsze slysze, ze rajstop sie nie nosi. Przeciez nie trzeba nosic takich, jak stare baby, jest caly wybor wzorow i kolorow. Zreszta, ja tam lubie jak mi cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barmanka kuchenna
Poza tym nie chodzi tylko o rajstopy, Brytyjczycy lubia sobie smigac w krotkich spodenkach przy temperaturach w okolicach zera. Moj kolega wybral sie w samym T-shircie na sylwestra pod Big Benem do Londynu, a potem sie zgubil, nie mogl znalezc hotelu i prawie zamarzl, ha ha, musial sie udac na posterunek policji zeby mu pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość next one
a cale to "how are you?" ...." i'm very well, thanks" nigdy nie powiedza ze cos nie tak. zawsze lovely, great itd. a my odwrotnie... ponarzekac lubimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, najlepiej z lajkra ;) A te kartki to kwestia gustu, wiekszosc ludzi lubi, dla mnie to troche glupota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W NL wesele sie konczy o 24,dostajesz kawe i bulke z serem na dowidzenia.Poza tym nikt nie ubiera sie odswietnie.jak by mogli to by w pidzamach przyszli.Nie ma dan,sa zagrychy z frytownicy.leci kelnerka przez sale i mozesz sobie wybrac jakies goowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi kuzynka opowiadala jak to ja dziwilo ze nie tyllko oni ie tak lekko ubieraja ale swoje dzieciaki też gdzie u nas w wózku wiecej koców niz dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×