Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziwne zwyczaje za granica

Dziwne zwyczaje za granica

Polecane posty

Fieodora to jest przerazajace.Zimno,moze zero stopni.Przychodzi nianka z na oko 7-8 mies dzieckiem.Gola pala,bez rajtek i butow.A sama oatulona jak by z Syberii szla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wlasnie podobna mi historie nawet opowiedziala ;D ze baba w futrze a dziecko to ot tak. ale jej syn tez tak lata w letnich ciuchach i nawet niechce niczego zalozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Mnie tez zaskoczylo w UK,ze styczen, a niemowlaki odkryte, bez czapek, bez skarpetek. Raz bylo zimno, silny, lodowaty wiatr i babka szla z malenkim niemowleciem w rekach przez wielki parking (przed Ikea). A niemowle ubrane w sama pizamke z krotkim rekawkiem i mialo bose stopki. Matka z kolei welniana czapka, szalik, gruba kurtka. Mialam ochote podejsc, walnac jej w ryj i zabrac to dziecko. Rozumiem dzieci, ze sa lekko zima ubrane , oni naprawde nie przegrzewaja dzieci,ale sa wszyscy bardzo zahartowani, domy tez mniej ogrzewaja zima,niz Polacy. Ale jak widze malenkie niemowle tak ubrane to mnie trafia. I raz widzialam niemowle ktore wygladalo jakby mialo maks tydzien, upchniete w wozku sklepowym, tak,ze mialo niby siedziec... Kwililo jak maly kotek... SZOK. Tak samo w restauracji w foteliku dla dzieci lezalo powyginane niemowle, za male,zeby siedziec, a matka mu frytki do buzi wciskala. Do tej pory tak mam,ze omijam,albo odwracam glowe, bo polowe tych matek bym za... Standardem jes tez dziecko ok 5 lat wleczone polprzytomne po sklepach, zaplakane, albo gorzej - spiace wcisniete w wozku spacerowym. Tyle ze ten wozek duzo za maly, dziecko spi umeczone w powyginanym kregoslupem, a stopy na ziemi. Jak widze w UK dziecko ktore ma w raczce banana, albo cokolwiek w miare zdrowego to wiem,ze to polskie dziecko. Oni nawet 2-latkom w spacerowce sypia na ta tacke czipsy ziemniaczane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaa..........
na stronie nr 1 tego topiku pisalayscie, ze anglicy zima biegaja w krotkich rekawkach, bez kurtek itd natomiast na stronie nr 2 dowiadujemy sie, ze wrecz przeciwnie Anglicy chodza okutani jak na Syberii a jedynie dzieci sa bez cieplych ubran, w pizamach na dworze, bez czapek i butow To w koncu jak jest panienki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjgj
Jest jak wiatr zawieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony groszek bonduelle
a czy w anglii mieszkaja sami anglicy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak z zasady
Do Mi Biedne te dzieci w Uk Przemarzniete Powyginane Bananow ne jedza (bo Im polskie dzieci wszystkie wyjadly chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się to dziwne wydaje....z drugiej strony w szkole dzieciaki ćwiczyły na dworze nawet w lutym i spokój, a ja? Całe życie chora, chora, chora. Potrafiłam chorować co dwa tygodnie, zero odporności. Byle wietrzyk i jakieś zapalenie na dwa tygodnie. W pewnym momencie miałam tyle nieobecności, że zaczęłam z każdym katarem chodzić do lekarza byle mieć potwierdzenie, że naprawdę byłam chora. Moja siostra już inaczej - środek zimy, a dla niej lekka bluza wystarczy. :D Co do ubioru Anglików - najczęstszy zestaw jaki ja widuje: wiosenna kurtka, buty ugg, legginsy/rajstopy + krótkie spodenki i do tego wełniana czapa i szalik, o! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
ja wypowiem sie odnośnie jednego "zwyczaju". mianowicie wychodzenia bez kurtek.po ostatniej nocy (i wcześniejszych doświadczeń znajomych) mam taką teorię: wychodzą bez kurtek żeby nikt ich nie ukradł:0 czy tu naprawdę nie można spuścić oczu z kurtki?? przyjechała do mnie koleżanka z Londynu.mieszkam w niedużym uroczym "posh" miasteczku i chwaliłam je że tak bezpiecznie itp.a tu wczoraj wyszłyśmy i koleżanka wróciła bez kurtki.głupio mi i wstyd za ludzi mimo że to nie moja wina.ona imprezuje w Londynie dużo i mówi że nigdy jej się to nie zdarzyło,ze ludzie owszem kradną telefony, torebki ale ciuchów raczej nie ruszają. nosz kur.. a odnośnie kartek też uważam to za marnotrawstwo papieru.rozumiem urodziny,ślub ale np Święta to juz szaleństwo, każdemu oddzielnie trzeba dać kartkę na której dopisujesz tylko swoje imię.przynoszę do domu ta makulaturę i od razu ląduje w koszu bo nie lubie wystawek z kartek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza polska praca studia
To prawda, tez mi sie wydaje, ze im nie jest zimno, bo juz od dziecka sa przyzwyczajeni do lekkich ubran. W sumie to i dobrze, choc w Polsce raczej cos takiego by nie przeszlo, bo jednak przy -20 trzeba sie porzadnie ubrac. Co do chorwania to ja sie zawsze cieplo ubieram i nie pamietam kiedy bylam chora. Powiem wam co mnie zaskoczylo za granica - jedzenie chleba z oliwa i cukrem w Hiszpanii oraz kanapka z chipsami w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiji9ji9
We Francji nikt nie ustapi miejsca kobiecie w autobusie czy metrze, nawet starszej czy takiej w zaawansowanej ciazy. Pare razy zdarzylo mi sie ustapic miejsca starszej kobiecie mimo iz obok siedzialo mnostwo facetow i nikomu nawet sie glupio nie zrobilo. W Polsce pod tym wzgledem jest baardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam sąsiadkę, której córka ma często problemy z nerkami, tak to jest jak się dziecka ciepło nie ubiera, albo puszcza na boso w piżamie na dwór, kiedy na dworze jest jeszcze zimno.Co do ogrzewania, to nie prawda, że anglicy mniej grzeją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też pamiętam sytuację, na dworze upał jak cholera, ja się już rozpuszczam a tu pakistan zapindala w kurtce zimowej, myślał że padnę.Za to zimą na odwrót, latają w tych swoich klapeczkach i krótki rękawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oak oak outback
hej, lla uwazam ze ustepowanie ta glupi zwyczall, na przyklad mi w polsce llakas starucha w pelni sil kazala ustapic miellsce gdy llechalam na czczo na pobranie krwi i rece mi sie trzesly...o tyle lepiell w innych krallach, kazdy dba o siebie, nikt nie wymaga by mu ustepowac, co inne ze we francji w metrze czarno bardziej niz bialo to nie wiem kto ma ustepowac jak na drzewach i w meczetak kultury nie ucza wobec kobiet, dla mnie dziwnym zwyczallem llest calowanie sie w policzek na powitanie i klaskanie w samolot, i lekarz to jest dziwna sprawa, w Swecji i Australi do lekarza idziesz jak llestes chory i nie ma kolejek ,w Polsce ludzie non stop ida do lekarza nie wiem jaki powod maja dlatego aby to robic, a co do nieubranych dzieci - to jest zimny chow i zauwazcie jak w Skandywani dzieci sa krzepkie, silne, zdrowe, rumiane, a w polsce same slabeusze i zwolnienia lekarskie... bo od malego matk chucha na swe piskle. Za granica wszedzie matka robi z dziecka silne i odwazne a nie pepek swiata. O, ze juz o staraczkach nie wspomne : D za granica to jest mniejszosc i obiekt druwin w Polsce co druga baba marzy o zapyleniu Dla mnie najdziwniejsze zwyczaje sa w Polsce, ale tez we Francji (za duza wylewnosc, ale w Polsce tez), w Hiszpanii jak bylam to trzeba sie drzec, glosniej niz przkeupy na targu w PL, po prostu na poczatku cie to razi a pozniej sam zaczynasz krzyczec (to niby jest ekspresja i melodylnosc ale mnie to osobiscie sie nie podoba) Llesli chodzi o Wielka Brytania, to mi odpowiada styl, ludzie mniell mowia, a sknery? to oszczednosc nie sknrowanie- dobra cecha! to dla mnie nalldziwniejsze w Au - nallmozliwiell luz stroj, wszedzie, do klubu gdze seleksja to i takk llak masz llaponki to cie wpuszcza,llaks pracy ma byc smart casual to nie widzi zdziwiony widok kobiety w aucie z rozpietym rozporkiem sponiczki 9 bo cisnie, w Polsce kobiety lubia sobie stroic, strojne ubranka lak na gale to tu na opak, leskli mozna przysjsc comfy to nikt ne pomysli o szykownym, fallne ak ktos przyldzie to siedzi dlugo, jak masz dosc to powiesz tell osobie i pojdzie i sie nie obrazi, ludzie prosto, nie kombinowane, nie ma udawania' nie chce ci robic klopotu' po prostu chcesz przyjsc do kogos przychodzisz i nie hcesz to odmawiasz, o i nie ma podlladalnie od innych np. dzieci w przedszkoju , nie mozna llesc od innych bo - mamy daje ci twoje jedzeni dziecko moze byc uczulone dostaje kazdy inne pokarmy poza ttm nie obowiazulle takie cackanie co w Polsce, ale tutaj nie ma zlych ludzie, niebezpieczny jest tylko Slonce i robaki, o i sa natryski wodne nawet daleko od plazy, mozna sie schlodzic w upalne dni,a przykry incdyent to ludzie rozjazdaja kangura i nie robia z tym nic, o tyle Polacy lepsi, zabiora rozjechane/potracane psy, duzo kangurowo mao sie kto zatrzym by pomoc niektory sie boi, ze kangur w szoku kopnie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak z zasady
Uffff! Alez przeprawa, Az sie zmeczylam tym brakiem kropek I litery 'j'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjuyghu
naucz sie pisac po polsku, a potem sie wypowiadaj:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oak oak outback
//kwestia To przepraszam zle pisanie, powiem wam jak obcokarjowcy sie smieja (w dobrym sensie) z koszyczku wielkanocnego w Polsce, tak odnosnie swiat teraz, jak opowiadam, to nie wierza, na szczescie mam zdjecia, a to jest super zwyczaj, tutaj swoje zwyczaje maja tylko chinczycy, azjaci, muzulmanie, chrzescijanie najszczeciej protestanci maja malo zwyczajow, malo religini ludzie, w Boze Narodzenie to nie ma choinki, to jest uwazane za dziwactwo jak w Polsce Haloween albo walentynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oak oak outback
dobra to inne jeszcze: -przynoszenie wina do restauracji (nawet tych eleganckich) - nie chodzi o skapstwa,tylko ktos lubi takie wino, wie co zamowi tam a tego wina moga nie miec - ogolnie nie sa ludzi skapi tylko oszczedni, ekonomiczni i ekologiczny, dbaja o przyrode, nie leja wody, prysznic- nalewaja sie woda,namydla i splukuje, to samo włosy, mycie auta - rzadko wezem ogrodowym, raczej wiadro z woda i gabka - ludzie wydaja czasem cala kase na cos glupiego ale nie robia debetow, kredyty bardzo sporadyczne,) nie jest dziwne, tylko w Polsce co druga osoba ma kredyt, a oszczedzajac nie musialaby miec, -nie ma zastaw sie a postaw (to juz ludzie pisali ze w Angli jest tak, to tak jest w wiekszosci krajow zachodu no i dalekiego wschodu ) - nie ma lansu na suszi, owoce morze, jak ktos lubi to je, jak nie to nie,kazdy je co lubi - dziewczyny biegaja czesto w szortach jeans, to jest bardzo nie wygodne! ja zwykle latam w lnianych albo dresowych dlugich wieczorem, one w szortach sztywnych i czesto okularach UV (to tez nie wygodne, wole daszek) - taki mily zwyczaj dla kobiet -jesli jestes mloda dziewczyna, np na parkingu przed duzym sklepem i zaczepia cie ciemnoskory facet (tj arab, nie murzyn) i w poblizu przy aucie stoi np jakis koles to moze podejrsc do tego araba albo azjata i mu powiedziec, hej kolego to moja siostra/dziewczyna, spadaj. i nie ma zadymy, zwykle odpowiada sie dzieki i tyle, mialam tak juz kilka razy, przy pierwszytm razie nie wiedzalam o co chodzi, ale gdy juz jestes z kolezanka, to raczej uwazaj na arabow bo nikt ci nie pomoze, tyle tylko, ze arabow jest na szczescie nie tak wiele jak w anglii,cwaniakuja bardzo - to o mnie zdziwilo ale jest w porzadku jestem ZA - adopcja dzieci dla gejow i lesbijek, to nby nic nadzwyczajnego ale to lubie i nie ma sierocincow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem,że dla Polaków dzieci na pół rozebrane jak jest chłodno na dworze to szok (sama taki przeżyłam,gdy wiele lat temu byłam au pairką w Irlandii i zostałam wysłana w styczniu na spacer z 10 miesięcznym dzieckiem, które nie miało na sobie skarpetek, butów ani czapki, o dziwo dziecko nie dostało zapalenia płuc ;) )ale dla mojego narzeczonego też było szokiem jak zobaczył dzieci w Polsce w czerwcu poubierane w kurtki, rajstopki i czapki przy temperaturze plus 25. Bardzo im współczuł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkalam w wielu krajach tzw,zachodu i to co bylo zdziwieniem,na poczatku teraz mi odpowiada-w Hiszpani,bezposredniosc i otwartosc ludzi,pogaduchy z kierowca autobusu,handlarka na bazarze,pety na podlogach w barach-im ich wiecej tym lokal lepszy,picie wina z gazeoza-pychota i gasi pragnienie.W Dublinie w Nowy Rok -plywajacych ludzi w morzu,sine z zimna Irlandki,ale w kusych kurteczkach,chipsy z octem do kanapek,hojnosci Irlandczykow dla potrzebujacych,ogromna liczba ludzi z zespolem Downa. W Holandii-zatrzymywanie sie kierowcow,aby dac przejsc kaczej rodzinie przez jezdnie,biwakowanie i grilowanie na kempingu w kompletnej ciszy. W UK-uprzejmosc,dostalam od sasiadki kwiaty za to,ze pozwolilam jej skorzystac z parkingu pod moim domem 2-3 godz W USA-ogromna ilosc i roznorodnosc broni u mojego sasiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oak oak...
twoje pisanie jest jednym wielkim balaganem-nie tylko stylistycznym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do siksy..
"na imprezy tez chodze bez rajstop no to glupio wyglada troche, rajstopy zostawmy w latach 90-tych."-kobieto,ty chyba nie wiesz,co to sa stylowe rajstopy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia piszee dzis
W Irlandii ludzie uwielbiaja fish and chips-czyli taki filet ryby opanieorwany plus frytki-a do tych frytek-ocet vinegar bleee. Na sniadanie jedza-parowki-smazone pomidory na patelni-bekon plus kromki chleba.Obowiazkowo czarna herbata z mlekiem:))) Irlandczycy balansuja :klamstwo-zart.Czesto klamia, popelnia przestepstwo typu nie placi ktos i wychodzi , jak zostanie przylapany to mowi ze zapomnial. Dreczy mnie to ,bo nikt serio nie traktuje potem przestepstw. Nikt nie dba o to ze pada deszcz-ludzie chodza na imprezy itd Zmora jest zimno.To ich odstrasza. Guiness to narodowe piwo irlandzkie. Jesat koloru ciemnego i smakuje jak mydlo hehe. Irlandczycy nie lubia Anglikow. i wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mnie rowalilo
"ogromna liczba ludzi z zespolem Downa" to zdanie polozylo mnie na lopatki. Swietny zwyczaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak z zasady
I jeszcze wielkie dzieki dla kogoś wyżej za wyjaśnienie tego zjawiska 'fish and chips', brawo, my life is now complete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze cos ciekawego z Dublina-rozmawialam z dziewczyna pracujaca w restauracji.Byla bardzo zdziwiona bo po zamknieciu knajpy kucharki wywalaly wszystko co zostalo nie sprzedane,kazdego dnia wszystko,cale menu bylo robione swieze.Na propozycje,ze chetnie wziela by sobie jedzenie co zostalo ,Irlandki byly tym mocno zdziwione-Asiu pozdrawiam przy okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Teraz jestem w Australii i tu mnie troche krepuje otwartosc ludzi. W UK sie przyzwyczailam do tzw 'small talk', ale to sa gadki o d.. Maryni (o pogodzie najczesciej). A w Oz ktos zagada w tramwaju,czy na przystanku i zadaje nawet osobiste pytania - standardowo zaczynaja od zgadywania mojego akcentu, a potem pytaja o wszystko! Jak jest dluzsza trasa, to obca osoba moze sporo o mnie wiedziec. Nie wiem jak tego unikac, moj facet Brytol tez sie czuje skrepowany, bo np jak ktos go pyta o wiek, wyksztalcenie, pochodzenie, prace itp, to on odpowiada, a nie umie o to samo pytac, bo po 1. nie jest wscibski a 2. go to nie obchodzi! Ale Australijczycy sa sympatyczniejsi od Brytoli, mlodziez dobrze wychowana, np patrzylam w pociagu jak surferzy tak na oko po 25 lat poznawali skate'ow, takich po 16-18 lat i nie przeszkadzalo im,ze to dzieciaki, tylko fajnie gadali o sportach.W Polsce to mlodziak jakby krzywo spojrzal na starszego to pewnie wp..dol zaraz po wyjsciu z pociagu... Albo jeden z nastolatkow zaproponowal mi,ze sie ze mna zamieni na miejsca,zebym mogla siedziec przy moim chlopaku. No i te wszechobecne klapki japonki + pogniecione t-shirty. Ale to ma sens, lato trwa ok pol roku i jest bardzo gorace, czasem sie nosi 2 koszulki dziennie, prysznic pare razy. A sprobujcie prasowac jak temperatury pod 40C (South Australia). Ale chyba najbardziej podoba mi sie,ze Australijczycy maja wy.. ebane na mode, czesto slysze muzyke rockowa albo gitarowa, surferzy maja swoj styl ten sam od lat. NIe widzialam ani jednej p,,zdusiowatej fryzury a'la Biebier, oni tego nie lykaja. Niektorzy mowia,ze to zacofanie,ale ja uwazam,ze to dystans, jak jeszcze 10 lat temu w Polsce sie tak slepo nie podazalo za moda. Aha, i kochaja AC/DC - widzialam juz chyba osobe w kazdej grupie wiekowej, od maluszkow, przez grube baby w srednim wieku, po dziadkow w koszulkach AC/DC :D Co jeszcze - buraczki lubia, tu nawet burgery z buraczkami serwuja, tzn z plastrem buraczka (i niestety czesto do tego sadzone jajko + reszta jak zwykly burger). W pracy u mojego faceta (IT) maja grilla na balkonie (maja w d.. BHP i PPoz :D ) i w sezonie co tydzien firma kupowala miecho, kielbaski i piwo. Facet byl w szoku,ze w pracy przy biurku mogl normalnie jesc kielbachy z grilla i pic piwo :D Jeszcze o Australijczykach, niestety udaja, ze sa bardzo poprawni,ale rasisci do kwadratu. Potrafia zaplacic kare, a dadza w ogloszeniu o prace,ze nie ma byc Azjata. Albo w pracy - same biale twarze, mimo,ze Azjatow tu od groma. Co jeszcze, kochaja przyrode i mysle, ze sa bardziej ekologiczni od Europejczykow. Fajne jest tez to,ze w sklepach mozna kupic m.in. te same kosmetyki, np zele pod prysznic Palmolive, albo balsamy Dove, ale zawsze mozna dostac butle 2-2.5 litra co mi sie bardzo podoba. Proszki do prania chyba tez maja bardziej skondensowane, wiec rzadziej te rzeczy kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Aha, no i jeszcze musze dodac,ze Ozzies kochaja silne auta, takie z napedem na 4, albo z jakimis wypasionymi silnikami. Czesto maja auta typu SUV (cos jak jeep,ale czesto jakies ogromniaste modele). Fotoradary sa wszedzie i niby pilnuja limitow,ale jezdza niebezpiecznie i jak wariaci, bo szybko smigaja spod swiatel i po miescie korzystajac z mocnego silnika i dobrych hamulcow... Do tego zupelnie nie przypominaja brytyjskich kierowcow, nie kwapia sie,zeby kogos wpuscic, jezdza egoistycznie, zajezdzaja droge. Nawet w testach na prawo jazdy widzialam sytuacje, gdzie jest wymuszanie, ale to jest OK i to jest problem kierowcy za wami. To samo na nauce jazdy miala moja kolezanka, facet ja uczyl jak sie wchrzaniac na bezczela przed auto, na zasadzie: 'Wjedz mu troche w pas to juz bedzie jego problem, musi zwolnic,zeby cie wpuscic' :) I nie ma,ze trzeba bezpieczna odlegosc zachowac, czy cos. Po prostu poprzez jeden ruch zwala sie kwestie bezpieczenstwa na pojazd z tylu. Tego typu wymuszanie widuje notorycznie. A jeszcze slabe jest to,ze te wielkie auta czesto maja roo bars,czyli takie stelaze na wypadek potracenia kangura i jak jedziesz osobowka, to w zderzeniu z takim autem nie masz szans, wiec nakreca sie taka spirala,ze nawet jak ktos woli osobowe, to z czasem kupi SUV, dla bezpieczenstwa, zwlaszcza jak sa dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stawiam na kurzajki
W Norwegii przy minus 20 stopniach "weranduja" niemowlaki przez 2 godziny pod domem:) Przejęłam zwyczaj i moja córka (8lat) może 2x miała katar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×