Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziwne zwyczaje za granica

Dziwne zwyczaje za granica

Polecane posty

Gość ukuykyuikiukuk
A co niby znaczy ch-party????????? mamy sie domyslac bo sobie jakis debilny skrot paniusia wymyslila????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
A co do Brytoli to zauwazylam dwa nieaktualne stereotypy. Np bardzo daleko im do bycia dzentelmenami. Kiedys w pracy mielismy przeprowadzke na inne pietro. Mialam dwa komputery - male, ale w diabelnie ciezkich obudowach. Mozna bylo zapakowac swoje graty na specjalne wozki, ale ich bylo niewiele i zajmowaly cala winde, wiec pare razy obracalam z 'drobnica'. I raz jade, obok mnie krzeslo, na nim klawiatura, jakies szpargaly i mysz, a w reku komputer i monitor. Nogi mi sie uginaly, myslalam,ze puszcze ten komputer. Ze mna pieciu facetow, ja walcze,sapie, bo mi juz prawie z rak wypada - ZADEN chlop nie pomogl, nawet drzwi nie potrzymal. I takie sytuacje z przeprowadzka mialam w kazdej firmie. Raz nawet jeden koles przyszedl do mnie i zazadal,zebym mu kabelki (pod biurkiem!) poodlaczala, bo on wczesniej siedzial przy moim nowym biurku, wiec to MOJ obowiazek :D ... Kolejny stereotypo,ze Brytole maja dziwne poczucie humoru,albo go nie maja. Ja akurat nie trawie dowcipow a'la Monty Python, ale uwazam i tak,ze Brytole maja genialne poczucie humoru i calkiem wyszukane. Jak ktos oglada Mock the Week, czy QI, albo nawet Top Gear to zauwazy,ze potrafia zatekscic niezle. Nawet program edukacyjny dla dzieciakow pt Horrible Histories (taki szczurek tam sie czasem pojawia, sa na YT) jest o niebo smieszniejszy niz polskie kabarety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Robella - masz na mysli moze Xmas party? U mnie w jednej firmie byly zetony na alkohol i pamietam jak nie poszlam na impreze i caly team mial do mnie pretensje! Bo moglam sie zadeklarowac na impreze, a nie pojsc i przekazac im te zetony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi-to zalezy,ja lata temu jak jeszcze nie bylo ograniczen wagowych,bagazu podrecznego w samolotach poprosilam mlodego Anglika o pomoc,bez slowa sprzeciwu pomogl i potem sam go sciagnal i przyniosl mi bo siedzialam troche dalej. Wydaje mi sie,ze wystarczy poprosic,a otrzymasz pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i robicie
Brtyjczycy nie maja poczucie humoru, a ich kabarety obowaiazkowo musza zawierac wstawki, o pierdzeni, sraniu, dupie, cyckach i seksie, bez tego oni nie rozumieja kawalu... Aaaa i dla nich dokuczanie komus, tj np oblanie kogos zupa albo podstawienie nogi, podkaladanie roznego rodzaju "swin" to dobry kawal, robia sobie to wzajemnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taka zasade,ze w kazdym kraju w ktorym jestem zawsze prosze o pomoc i jest mi ona udzielana i dzieki temu nawiazalam duzo kontaktow ktore trwaja do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i robicie
i ogolnie narzekaja wiecej od Polakow, "I am bored", "I am tired", "I have headache" itd itp. Najlepiej podsumowali ich Francuzi w komedii "Asterix i Obelix w sluzbie krolewskiej mosci"... Roznica tylko taka, ze tam Brtyjki zostaly przedsawione jako szczuplutkie damy, a prawda jest taka ze wiekszosc z nich to tluste maciory typu Vicky Pollard, chcoiaz juz to sie powoli zmienia i maciory chowaja sie po domach z braku kasiory, a faceci sa tam przedstawieni jako gentelmeni, co raczej tez mija sie z prawda... Dodam tez, ze Brtyjczycy nie wpuszczaja do domow nie ze wzgledu na te powiedzienie "My house is my castle", ale ze wzgled na to, ze maja bajzel jak u prosiat, mialam okaze wiele razy kupowac cos okazyjnie, tj meble, antyki, dopiero co kupiona mikrofalowke i to jak maja w mieszkaniach, to poprostu idzie sie pozygac. Ich klatki schodowe, gdzie sa mieszkania prywatne, wygladaja jak chlew, nikt ich nie sprzata, bo nie ma spoldzielczych sprzataczek. To brudasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apropo
@no i robicie Brytyjczycy nie mają poczucia humoru ? Co ty powiesz ?? Zamiast głupawych kabaretów, które z reguły są raczej mało śmieszne (nawet te polskie) polecam oglądać ich sitcomy ale oczywiście w oryginale. Takiego humoru sytuacyjnego i sarkazmu nie znajdziesz w żadnym polskim serialu ale rozumiem, że nie każdy musi rozumieć i lubić to poczucie humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsjsbsj
U Anglikow I wszystkich facetów jest tak że przepuszczają jak jesteś atrakcyjna kobieta. Widocznie te które narzekają to nie są. Mnie zawsze przepuszczają. Czasem się z takimi dziadusiami kloce kto ma pierwszy wejść :D ale ogólnie to miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem...
'Brtyjczycy nie maja poczucie humoru, a ich kabarety obowaiazkowo musza zawierac wstawki, o pierdzeni, sraniu, dupie, cyckach i seksie, bez tego oni nie rozumieja kawalu...' Az sie zdziwilam, bo ja nigdy takiego Anglika nie spotkalam, a przynajmniej zaden przy mnie takich kawalow nie opowiadal. Poczucie humoru wiekszosc ma, ale to rzecz gustu. Jak w kazdym narodzie zdarzaja sie ludzie i parapety, ale nie znaczy ze wszyscy tacy sa. Jak spotkalas jedynie takich rodem z jeremy kyle show to w sumie nie dziwie sie ze ich nie lubisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W szwecji jest taki pewien zwyczaj ktory bardzo mi sie podoba a mianowicie w szwecji zwyczajnie placi sie na kosciol podatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiesz czytac
ja wiem...>>> tu chodzilo o kabareciarzy, a nie zwyklych ludzi...., ich kabaretow w tv nie ogladasz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem...
No nie umiem czytac, faktycznie. :) Kabareciarze, czylimasz na mysli stand ups, tak? A ktory to tak o pierdzeniu i cyckach, bo jakos nikt mi nie przychodzi do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość se i kosciol
Agonia ..Szwedzi protestanci placa podatek na kosciol ale slub, chrzest orax pogrzeb sie nie placi. Wszyscy natomiast placa grobowe czyli na cmentarz jest sprzatany, trawa obcita........... Katolik ktory jest zarejstrowany w Skatteverket musi oddac rocznie do kosciola 1% rocznego zarobku. 'Wypisalam sie z kosciola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak jak piszesz wierzacy placa na swoj kosciol podatek ja nie place bo jestem niewierzaca . W polsce tez powinien byc taki 'dziwny' zwyczaj ze katolicy placa podatek na kosciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelaida
to ja jestem elegancja-Francja ...?:-D Ale wole humor angielski,zdecydowanie.Z humorem to jest tak,ze albo cie smieszy albo nie.Kropka.I znani mi Anglicy zachowuja sie zupelnie inaczej niz wyzej jest opisywane-raczej nawet przestrzegaja zasad savoir vivre... W UK-nie mieszkam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agonia-zgadzam sie z Toba......wtedy by sie okazalo ilu,tak naprawde jest katolikow w PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A co do Brytoli to zauwazylam dwa nieaktualne stereotypy. Np bardzo daleko im do bycia dzentelmenami" Zauwaz ze mówisz tylko o swoim przykładzie, to tobie nikt nie pomógł. Nie znaczy to że gentelmani nie występują. :) ja na swoim przykładzie i swoich znajomych mogę powiedzieć tyle: od wszystkich narodowości (a zwłaszcza od Brytoli) doswiadczylam przepuszczenia czy trzymania drzwi. Gdziekolwiek się nie rusze to ktoś przepuszcza lub lub czeka z drzwiami, uśmiecha się. Ja też tak robię, to naturalne przecież. Nie wiem na jakich gburow trafilas albo dziewczyna która pisała że klepią ją po tylku. Mam nadzieje ze to żart. Szanujaca się kobieta ma zasadę : "ty mnie po tylku, ja cię po pysku". I tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Charmsy - moze mowisz o trzymaniu drzwi w biurze, kiedy trzeba zawsze piknac karta, to wtedy ludzie zazwyczaj trzymaja. Ale to jest taki standard, jak nie trzeba karta piknac, to juz nie potrzymaja :D W UK tez zauwazylam, ze jak sie idzie na jedzonko jakies i sa np fryty i ryba,albo miesko jakies, to jest tez side salad, ale to najczesciej pocieta salata, pomidor, ogorek, troszke cebuli i najczesciej te rzeczy nie maja przypraw, ani zadnego sosu salatkowego. Standardem jest,ze nikt tego nie je - jak sa stoly niesprzatniete to widac pelno talerzy z nietknieta salatka. Ja i tak zawsze troche skubne swojej salaty i mialam wrazenie,ze ludzie sie dziwia,ze ja to jem, bo to przeciez tak pro forma jest na talerzu :D A co do przadku i nieporzadku w domach, to roznie bywa, widzialam tez bardzo czyste domy. Najbardziej wkurzal mnie syf w restauracjach i kawiarniach. Czasem widzialam 4 osoby z personelu, wiekszosc nic nie robi a stol posprzataja dopiero jak ktos przy usyfionym stole - z braku laku - usiadzie. No i klasyka, okruszki ze stolu sciaraja tak,ze wpadaja one na krzesla. Dla mnie to nie sprzatanie, tylko przenoszenie brudu z jednego miejsca w drugie. Jedyne miejsce gdzie zawsze bylo czysto, to restauracyjka, gdzie pracowalo kilka Polek. Raz tez bylam z kolezanka u fryzjera - wybrala jakiegos naprawde taniego. Fryzjerki mialy klapki-japonki i... brodzily po kostki w scietych wlosach. Szok! One chyba tylko zamiataly na koniec dnia! Powiedzialam o tym kolesiowi w pracy, a on, ze to normalne, bo to tani fryzjer. U nich to standard, ze jak ktos malo zarabia, to bedzie zle pracowal. Ta sama osoba moze byc swietnym pracownikiem, albo celowo obnizyc standard (robiac to samo!), jak ma slabsza pensje. Dla mnie to dziwne, bo pracowalam na tym samym stanowisku za slabe i dobre pieniadze i pracowalam tak samo. Ale to moze ja jestem jakas niekumata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale relacje,ojej
no i rzeczywiscie widac,kto skad przyjechal i gdzie trafil... przygnebiajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem...
Dla mnie Polska tez jest teraz zagranica. Dziwne zwyczaje nie mowia dzien dobry w sklepie, obslyga bardzo nieuprzejmna, kierowczy jezdza jak szaleni.........jedynie co sie slyczy na ulicy to przeklenstwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uradzaga
Mnie tam zawsze drzwi ktos przytrzyma czy pomoze - w pracy, w banakch, w skepach. Wszedzie gdzie nie ma drzwi automatycznych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Charmsy - moze mowisz o trzymaniu drzwi w , kiedy trzeba zawsze piknac karta, to wtedy ludzie zazwyczaj trzymaja" :) nie, ja mówię o normalnych sytuacjach z obcymi ludźmi. W pracy to oczywiste że jak widzę że ktoś idzie (a drzwi mamy na kody) to poczekam. Byłoby niegrzeczne gdybym zamknęła drzwi przed nosem. Mówię o normalnych drzwiach w miejscach publicznych, na uczelni, w bibliotece. Zawsze ktoś poczeka, czasem z grzeczności nawet podbiegam żeby nie musiał trzymać bo mi głupio :) aha i żeby nie było to robią zarówno kobiety jak i mężczyźni. Taki zwyczaj i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Charmsy - Ty aby na pewno mowisz o UK? :D Moze w jakiejs miedzynarodowej firmie jestes? Bo nawet moje znajome Brytyjki nie znosza kurtuazji, a w Polsce to je szlag trafia, ze faceci traktuja je jakby nie umialy sobie same torby poniesc, czy drzwi otworzyc... A faceci mowia,ze takie zwyczaje to byly w UK, ale 50 lat temu, a teraz 'jest rownouprawnienie'. Jeszcze rozumiem,zebys powiedziala, ze czasem to robia,ale piszesz 'zawsze' i to mi sie kompletnie nie zgadza... Ale OK, skoro tak twierdzisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brytyjczycy szczegolnie ci ze starszego pokolenia sa bardzo szarmanccy. mlodsi juz az tak nie. ale nadal sa bardzo grzeczni. przytrzymanie drzwi to standard nie tylko u mezczyzn. oni sa po prostu bardzo grzeczni. nikt sie nie pcha w kolejkach, kierowcy sie przepuszczaja na ulicy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
Z kolejkami to sie zgadza. Tylko pare razy w ciagu 6 lat ktos mi sie wchrzanil. I to zawsze byl Polak, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polacy, którzy mieszkaja
w krajach, w których płaci się podatek na kościół często wypisuja sie z tego kościoła.A później są zdziwieni jak w Polsce chca ślubu kościelnego czy chrzcic dzieci a ksiądz im odmawia.Tak się składa,że kościól w kraju w którym się wypisali z niego zawiadamia o tym fakcie ich parafię w PL. Był kiedys o tym duzy artykuł w prasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi, co ty opowiadasz z tymi drzwiami? Mi zawsze ludzie przytrzymuja (mieszkam i pracuje w Londynie) bez znaczenia czy w pracy, czy poza praca. I jak ktos wspomnial, tak samo kobiety jak i mezczyzni. Nie raz zdazylo mi sie ze mezczyzni pomagali mi z walizka czy to na schodach czy w pociagu na lotnisko. W metrze jesli jest jedno wolne miejsce i stoi facet i kobieta, zwykle facet oferuje kobiecie to miejsce (oprocz central line, tam jest tak tloczno ze ludzie z siebie chamstwo sila wyciskaja). I tez zgadzam sie jesli chodzi o kolejki. Osmy rok w UK leci i raz mi sie zdarzylo ze ktos sie wepchnal. Tyle tylko ze osoba za mna ta wpychajaca se kobiete przywolala do porzadku w moim imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mi___
To nie wiem w jakim kraju mieszkalam tyle lat :D Nawet tesciowa-Brytyjka byla mocno zdziwiona jak w Australii jej ktos ustapil miejsca w tramwaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×