Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jajajajajajjajjajjaja

zachowanie teściowej, jak wytłumaczyć

Polecane posty

Gość jajajajajajjajjajjaja

witam was, chciałam się poradzić co mam myśleć jak się zachować otóż mieszkamy z teściową dom w dom, mamy syna, teściowa od 4 lat dzień w dzień przychodziła do nas, pomagała nam (ja jeszcze studiuję mąż pracuje) np kiedy mąż szedł do pracy a ja jechałam na uczelnię, bardzo rospieściła nam syna (zawsze mówiła rodzice są od wychowywania dziadkowie od rozpieszczania :) ) ale doszło do tego że mały jest nie do zniesienia wszytsko musi mieć -bo kiedy szedł z nia do sklepu wszystko mu kupiła, wszytsko wymusza placzem bo ona na wszystko zawsze mu pozwala my tlumaczymy ze np nie jedz czekolady a ona mu daje, nie ogladaj bajek idzie do niej oglada, i zawsze kiedy coś się mu sprzeciwiamy(nie chce nas słuchac) mowi ze idzie do babci albo ze babcia mu pozwala, był wielki piatek mały zachowrowal i nie chcial wziąć syropu na to przyszła babcia i maly wpadł w furię że nie weźmie on idzie do babci itd itp i krzyczał mąż tłumaczył mu ja też ze musi wziazc syrop a na to babcia ze dziecka sie nie zmusza jak nie chce to nie więc mąż jej powiedział że to przez nią jest taki rozpieszczony - już ze sto razy zwracalismy jej uwage - z zerowym skutkiem, od wielkiego piątku wogole nie przychodzi, ja tez tam nie idę poprostu obraza na całego o te zwrocenie uwagi... był tylko dziadek mały spytał dlaczego babcia nie przyjdzie że teskni za nią a dziadek na to bo ma ZAKAZ BO ZA BARDZO CIE ROZPIESZCZA.... co sadzić co zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale troszkę sami na to pozwoliliście teraz musicie ją odseparować i zająć się wreszcie dzieckiem będzie ciężko współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budds
Temat był wczoraj i został dość wyczerpany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wasza wina niestety, takie zachowania trzeba od razu prostowac, owszem dziadkowie sa od rozpieszczania - ale w granicach rozsądku. Rozpieszczanie powinno być dawaniem miłości i poczucia bezpieczeństwa a nie pozwalaniem na wszystko. Sytuacja z nieprzyjęciem lekarstwa i zachowanie babci w tym momencie - nie do przyjęcia. Porozmawiajcie z nia na spokojnie, tłumacząc pewne rzeczy, jesli nie zrozumie - trudno. Ograniczcie kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
ale my się zajmujemy , ona przychodziła do niego na 2 godzinki z nudów po pracy.... przeciez nie mogłam jej powiedzieć idz sobie stąd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makijaż__permanentny
a może pozwól babci na rozpieszczanie kiedy dziecko jest z nią ALE naucz dzieciaka, że babcia to taki gratis od losu a nie codzienność w której rodzice i wszyscy inni dookoła są od zaspokajania zachcianek wszelakich? to dobry moment na wytłumaczenie dziecku, że jak chce sie spotykać z babcią to nie ma przeciwskazań ale to ze babcia pozwala mu na wszystko to nie znaczy ze ty też będziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
nie zakładałam tematu wczoraj, ale jak z nimi rozmawiać skoro o wszytsko się zawsze obrażają .... mam wrażenie że chcą rządzić wszytskimi. Cokowielk powiem to sie obrażą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
my nie pzowalamy na oglądanie bajek jedzenia czekolady fast foodów, nie dajemu dziecku gierek ani żadnej elektroniki tabletów itd... nie rozumiecie mnie, dziecko o nia pyta bo ona zawsze przychodziła a nagle pusciła focha , ja jej zawsze zwracałam uwage ale to tak jakby jedym wlecialo drugim wylecialo i z takim skutkiem ze sie obraziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
nie mogę pozwolić na to żeby moje dziecko jadło zupki chińskie wtedy kiedy w domu jest zdrowy obiad, nie moge pozwolic na to ze kiedy dziecko ma cala polke naprawde fajnych interesujacych bajek ogladalo je w tv - mamy zasadę max 40 minut dziennie tv.... nie chce zeby bylo zle chcialabym dobrze zyc z tesciowa zeby mieli kontak z dziecmi ale taki NORMALNY !! z granicach rozsadku, ale tu jest tak ze nikt nie zawraca uwagi na to jak my chccemy wychowac dziecko tylko jak cos powiesz to sie obrażą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ma 4 lata i dopiero teraz Wam przeszkadza zachowanie babci ? Dlaczego wcześniej nie wyznaczyliście granic ? Nie oceniam Ciebie,ani Twojego męża ale pierwsze co mi wpadło do głowy to "Babcia była potrzebna do opieki to w porządku niech robi co chce,ale kiedy dziecko odchowane to już metody babci przeszkadzają". Mim zdaniem najlepsze co może być to ROZMOWA. Usiądźcie wszyscy przy stole (bez dziecka) i po prostu porozmawiajcie,ustalcie jakieś zasady których będziecie się trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
i sęk w tym że ja wogole nie czuje się winna z mężam bo uważamy że mamy prawo zwrócić uwagę jako rodzice kiedy nam się coś nie podoba... nie będziemy przepraszać bo za co.... a tu ciągle tu a może tak... jest wiele sytuacji, np lekarz kazał brać lekarstwo przez 5dni a ona ze sie bierze przez 7 a ja mowie ze lekarz kazal tak obraziła się, wszystko zawsze jest tak a dlaczego po co PRZECIEZ TAK SIE nie robi TO NIE POWINNO TAK BYĆ, doceniam jej pomoc, ale ja nigdy o nia nie prosiłam, dziecko kocha babcię przyzwyczajone jest do niej a teraz coagle pyta co się stało i jeszcze ten tekst dziadka przecież maly rozumie to i teraz jak przypomni mu się o babci to poplakuje, CZUJE SIĘ TAK JAKBY MOJEMU DZIECKU KTOŚ ROBIŁ WODE Z MÓZGU BO RAZ KOCHA A RAZ NIE... może być na mnie obrazaona przez cale zycie ale na dziecko ktore jej nic nie zrobiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
do PORTÓR Z BAGIEN przecież pisze ze tu ciągle jak cos powiedsz jest obraza TO JUŻ TRWA 4 LATA ciagle zwracamy jej uwage o coś ale ona zawsze czuje sie tylko ofiara....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
bede za godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech się obraża :D Moja mama też tak miała. Na punkcie swojego wnuka ześwirowała. Tłumaczenie,proszenie nie pomagało.Kiedyś powiedziałam dosadnie - obraziła się.A ja głupia czułam się jeszcze "winna" :o. Za którymś razem ,kiedy przekroczyła już aż nadto granicę powiedziałam jej parę słów.2 miesiące się nie widzieliśmy,tak mnie unikała :o Bolało,ale musiała mama zrozumieć parę spraw by nie robić więcej sobie i wnukowi krzywdy chorym rozpieszczaniem. Myślę że gdyby nie mamy urodziny i mój telefon do niej z życzeniami sama by ręki nie wyciągneła :o W każdym razie to był dla niej dobry czas na przemyślenie.Zrozumiała.Minęło 5 lat od tamtej akcji i jest naprawdę super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
jestem, tyle razy próbowałam rozmawiać, ona traktuje mnie jak NIKOGO, wogóle nie słucha co do niej mówię, tylerazy ile już mówiliśmy co nas boli a za każdym razem obraza na jakiś czas później jakby nigdy nic się nie stało z początku z dystensem a po jakimś czasie znów robiła swoje to juz chyba taki typ, ale ja już naprawdę nie mam słów i nerwów by tłumaczyć dlatego się już wogóle nie odzywam tylko roi to mój mąż... może i dobrze że się obraziła może przemyśli swoje zachowanie choć wątpię w to... no ale jak mam tłumaczyć dziecku ze zawsze ta babcia była a teraz jej nie ma, mały przywiązał się i teraz jest mu ciężko, mówiłam że babcia jest chora a on prosił żebym zadzwoniła do niej ale ja nie zadzwonię bo nie chce by coś głupiego powiedziała małemu tak jak mój teść, przecież mój synek jej nic nie zrobił.... nie wiem co ona chce w ten sposób pokazać udowodnić, mi do zycia nie jest potrzebna ale szanuję ją bo to matka mojego męża, pomogła nam i nie musielismy prosić o tę pomoc, to ja jestem z małym ciągle a ona np przychodziła i pytała czy może go wziażć do soebie na godzinke dwie to pozwalałam a jak sie sprzeciwiłam odrazu na rodzine szła plota że zabraniamy kontaktu małego z nimi że ma zakaz i wogole, nie rozumiem jej zmiennego zachowania, bo albo się kogoś kocha równo ciagle albo nie, wiem że ona ma swoje życie , ale co by nie było nawet czesc nie powiedziała małemu jak widiała go na podwórzu on wołał czesc babciu a ona nawet nie spojrzała mały znów płakał, co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
wiem, że dziś do nas przyjdzie , bo ma sprawę do załatwienie, nie chcę by mały zaczął pkałac jak ja zobaczy a ona nawet na niego pewnie nie spojrzy.... serce mi sie kraje że jest mu przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmierdzi mi to prowokacją
babcia nigdy nie obrazi się na wnuka, oczywiście zdrowa psychicznie babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
no właśnie w tym sęk cały że od prawie tygodnia tłumacze dziecku że babcia jest chora dlatego nie przychodzi że jest w pracy nie ma czasu on prosi żebym zadzowniła ale mówie że nie bo coś tam coś tam , on tego nie rozumie bo przeciez jest do niej przywiązany, więc co my jako rodzice mamy zrobić? NIE DA SIĘ NORMALNIE Z NIĄ ROZMAWIAĆ -BO WTEDY WŁASNIE SIĘ OBRAŻA jak zwróci się uwagę a tolerować nie możemy przecież wszytskiego, bo wszytsko na granice , mozne rozpieszczać ale z rozsadkiem, więc co zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
to jest poważny problem a nie jakaś nędzna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
poradźccie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zona i kochanka90
wzgledem....codziennie zabiera nasza corke Maje do siebie siedzi z nia caly dzien pozwala jej na doslownie wszystko(mieszkamy osobno ale z moja tesciowa mieszka jej druga synowa wiec mam szpiega i wiem co sie dzieje)ostatnio naszej corce zachcialo sie skakac po lozku oczywiscie babcia pozwolila skutek jest taki ze lozko sie polamalo fakt bylo juz wiekowe, niedlugo dojdzie do tego ze tesciowa bedzie na podlodze spala.....uwazam ze z dnia na dzien moja corka jest coraz bardziej niegrzeczna,chcialabym ja odsunac od malej ale jak tylko do nas przyjdzie Majka odrazu sie ubiera i z nia idzie.glupio mi powiedziec wprost zeby nie przychodzila bopozniej bedzie nam trudno z corka moze jakby to nie byla tesciowa tylko moja mama byloby inaczej,mojego meza tez to denerwuje ale nie chce sie klocic z matka,mysle jednak ze taka klotnia jest juz blisko.najbardziej denerwuje mnie fakt ze tesciow ciagle mowi ze Majka jest poprostu nerwowa i dlatego nie wolno na nia krzyczec a ja wiem ze jest poprostu niegrzeczna i rozpieszczona.po calym dniu z nasza corka jak juz siedzi sama w domu to gada pod nosem ze majka jest takim łobuzem ze niedlugo przez nia zwariuje-dla mnie to jest chora kobieta albo sie uwaza ze jest dobrym grzecznym ale nerwowym dzieckiem albo ze jest lobuzem.sama siebie oszukuje.szczescie takie ze moj tesc z reguly jest spokojny facetem powiedzialabym ze nawet za spokojnym ale zauwazylam ze zaczyna coraz czesciej zwracac uwage mojej tesciowej ze zle wychowuje nasza corke....ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
no u nas to samo, tyle że tesciowa buntuje teścia i z siebie robi ofiare dokładnie tak samo mówią o naszym synku ze jest nerwowy, ale na niego nikt nie krzyczy ma tłumaczone, na spokojnie, czasem jednak też mi narwy puszczaja na niego i robię się zła bo ileż można prosic o pozbieranie zabawek czy innych rzeczy, po łóżku też skacze bo u babci moze ... no ale ta sytuacja teraz co ma mam robić jak mu tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zona i kochanka90
ja tez czasami rozkladam rece plakac mi sie chce:(wiem ze z roku na rok bedzie gorzej a Majka ma dopiero 3lata zawsze sobie obiecywalam ze moje dziecko bedzie grzeczne bo duzo sie napatrzylam na syna mojej siostry robil z nia co chcial a ona sie cieszyla,,,teraz ma juz 8 lat i niedlugo narobi jej na łeb....a najbardziej denerwuje mnie to ze maja zaczyna mi wymachiwac noga przed nosem co mnie strasznie irytuje zreszta mojego meza rowniez ale coz z tego babcia tak pozwala robic....i oczywiscie jak tesciowa u nas jest i Majka sie tak zachowuje to zawsze mowi" CHODZ MAJUSIA DO BABCI,BABCIA NIE BEDZIE KRZYCZALA,POBAWI SIE Z TOBA"niedlugo wybije jej zeby i taka bedzie zabawa wtedy powiem ze to nerwy Majusie poniosly i jebnela babce w szczeke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
może to poprostu taki typ, sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
ajajaja A nie możesz wytłumaczyć dziecku że jak chce skakać po łożku to u babci skoro ona mu pozwala?? Bo u Was nie można. Albo nie chce posprzątać zabawek, to powiedz że wyrzucisz i zrób to, natępnym razem szybko posprząta. Na początku będzie dziecku ciężko zrozumieć żę wyznaczasz mu granice, ale po9 jakimś czasie szybko zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
matka żona a Wasz Majka nie idzie do przedszkola niedługo?? Bo jak tak to troche się może zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuideinde
Zaprowadzcie dziecko do przedszkola i problem bedziecie mieli jeszcze wiekszy. Jezeli mi tesciowa by mowila ze mam dawc krople przez 7 dni a lekarz ze przez 5 to tesciowej mowie tak tak bedziemy dawac prez piec dni tylko a tak naprawde to dawalabym przez siedem. Mozeie przytakiwac a robic swoje. Moja tesciowa sie wogole nie wtraca. Kupuje tylko ciuski dla mojego dziecka. Na poczatku jak bylo ciezko nikt nam nie pomagal. Od nikogo nie moglismy oczekiwac zadnej pomocy. A teraz corka duza i taki uklad nam odpowiada. Nikt nie zawraca nam du.... i juz. Jak pojdie do predzkola to bedie tam mial inny system wychowawczy. Na niektre rzeczy w domu ktore diecku wolno jak np to ze mama zaklada buciki to w przedszkolu to nie przejdzie i na odwrot. Najwazniejsze to rozmowa z dieckiem i tlumaczenie ze z babcia jak bedie to niech sobie robi co mu babacia kaze a u mamy musi robic co mu mama i tata kaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajjajjajjaja
już próowałam wyrzucić zabawki to powiedział że babcia kupi nowe, nawet kilka schowałam zero reakcji, z łózkiem mówiłam zwracałam uwage poprostu jak do ściany na nic nie reaguje,... gdzieś jade a jak wracam pyta co mi kupilas a ja że nic a on ze tak sie nie robi jestem glupia bo babcia zawsze mu cos kupi, no i co mam robic? codzien z nim rozmawiam wogole cały czas tlumacze mowie ale skutków zero. Babcia jest najlepsza bo pozwala na wszytsko kupi wszytsko a mama i tata sa zli i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
powinnaś pójść do teściowej i powiedzieć to, co tu napisałaś. To, że obraża się na was nie ma prawa odbijać się na dziecku. Swoją drogą moja teściowa jak się obraża to też hurtem na wszystkich, tyle, że moje dzieci za nią nie tęsknią, bo kontakt mamy słaby, więc nie reaguję specjalnie. Może poważna, rzeczowa rozmowa przyniesie efekt. Spróbuj w tej rozmowie zwrócić się o pomoc, nie rozmawiaj z pozycji wszechwiedzącej i nie dawaj rozkazów. Jeżeli powiesz, że zależy Ci bardzo, żeby pomogła Wam we wprowadzeniu zdrowych/dobrych nawyków to na pewno chętnie się zaangażuje. Spróbuj, szkoda małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
to ograniczyć kontakty z babcią pozostaje. Nie wolno podważać autoretetu rodziców zwlaszcza przy dziecku. Jeżeli babcia poczuje, że nie ustąpicie i się zmieni pozwól na kontakty z wnukiem, a jak nie niech babcia siedzi u siebie. A dziecko trudno, niech przecierpi troche to dla jego dobra. A gdyby Twoje dziecko mialo zapalenie płuc to co babcia też nie kazałaby dawać leku bo nie chce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×