Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eM90

Chrzest bez ślubu kościelnego?

Polecane posty

Gość a ja nie rozumiem
A ja nie rozumiem sytuacji odwrotnej - ślub kościelny a potem niechrzczenie dzieci, a takich sytuacji mam dookoła sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja mam ustalone że nie wy
niestety Polska to kraj ludzi, gdzie większość jest wyznania rzymsko katolickiego ale tylko na papierku, bo byli chrzczeni, mieli bierzmowanie ale do kościoła smierdzi się zajrzeć. Jak juz to raz w tygodniu żeby sąsiedzi widzieli albo żeby odbębnic obowiązek. Do spowiedzi raz w roku bo tak nakazuja przykazania kościelne. a i z tym w sumie róznie bywa...ale dziekco musi byc ochrzczone, a co...co ludzie powiedzą? dziekco musi, dziecko musi, dziekco jest niewinne. Ale cholera jasna co z was za katolicy? bo w Boga wierzycie? Żydzi tez wierza, Jehowi tez, buddyści mają swojego boga...dlaczego buddystami nie zostaniecie? nie będziecie musieli miec ślubu kościelnego...tylko katolicy sa tak obłudni! nie wiedza co to wiara. Przyjmują ją z tradycji i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to na darmo chodzisz do tego kosciola, bo koscól wymaga, abyscie mieli slub koscielny, czyli zyli tzw po bozemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat ty nie bedziesz mi mowila czy mam chodzic do kosciola. Nie musz esie tlumaczyc z mojej wiary. Nie mam slubu ale wierze i koniec. Nie da rady wam przetlumaczyc. Ide papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizkiiii
Od kiedy to po ślubie Kościelnym musi być wesele ? Jak młodym zależy na ślubie to wystarczy zaprosić najbliższa rodzie + świadkowie .Dekoracje , przystrojony samochód i inne pierdoły nie sa w tym dniu najważniejsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
agoraaa: Gdzie to Twoje praktykowanie, skoro Ślub za rok a dziecko już duże???? Bo poczęcie z Ducha Świętego to chyba nie było. Praktyka wiary to również czekanie z seksem do Ślubu. Jak się nie chce albo nie może wziąć Ślubu teraz, to nie trzeba też wchodzić do wspólnego łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Ciekawe, skąd u wierzących-praktykujących katolików biorą się nieślubne dzieci... Gdyby ich praktykowanie nie wykluczało VI Przykazania Bożego, nie byłoby takich problemów z chrzczeniem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolka od zawsze
nie czytalam calosci, ale u mnie bylo tak, poszlam do ksiedza, sama bo moj niewierzacy, on tylko zapytal czy mamy slub, mowie ze nie bo ja po rozwodzie on niewierzacy, powiedzial tylko, no coz zycie sie roznie uklada i chrzest sie odbyl, ale parafia obok kuzynki chlopak mial byc chrzestnym to ksiadz nie wyrazil zgody bo ona w ciazy heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze ale bardzo sznauje wiare innych.Szanuje ludzi ktorzy obrali taka a nie inna droge.Podziwiam tych ktorzy zyja w zgodzie z wlasnymi zasadami.Jednak kiedy czytam ze ktos jest wierzacym,praktykujacym a mimo to nie szanuje wlasnych wyznan i zasad zwiazanych z wiara to az mnie mdli.To nie wiara a wygoda.Obluda i zaklamanie. Moja babcia byla osoba wierzaca ale madra i w zadne zabobony ktore czesto przez "wierzacych i praktykujacych" byly/sa traktowane jako wazna czesc wiary nie wierzyla. W czasach kiedy jeszcze ja wychowywana w wierze katolickiej chodzilam do kosciola,modlilam sie i spowiadalam babunia zawsze powtarzala ze to co robie musi plynac prosto z serca a nie BO TAK . Babcia najpierw poslubila dziadka,urodzila dzieci,ochrzcila je i byla zona dziadka do konca.Chodzila do kosciola ale nie co niedziele tylko kiedy miala taka potrzebe,modlic mogla sie w domu. Kiedy jej powiedzialam ze zyje z mezczyzna bez slubu nie namawiala mnie na slub.Kiedy urodzil sie moj syn nie kazala mi go chrzcic.Nie przejmowala sie gadaniem innych.Mowila ze czasy sie zmieniaja i dla niej te zmiany sa niepojete i nie do przeskoczenia,ale szanuje odmiennosc innych.Smiala sie kiedy jakas mloda kobieta zaszla w ciaze i szybko szykowano slub i wesele.Potem chrzciny....bo przeciez zycie bez slubu z dzieckiem to grzech a czy grzechem nie jest sypianie z NIE MEZEM? Przez takie zaklamane WIERZACE jak autorka cale piekno religji,wiary staje sie tylko odbebnieniem obowiazku ktorego wiekszosc nawet nie rozumie:( Tak samo jak ze swietami.W boze narodzenie coraz czesciej ludzie mysla co kupic w prezecie,jaka choinke wybrac i jakie ozdoby przed domem wystawi sasiad coby samemu miec lepsze.Malo kto pamieta dlaczego dziela sie oplatkiem,dlaczego wrto wtedy isc do kosciloa. W Wielkanoc to samo.Ja mam urodziny prawie zawsze tuz przed Wielkanoca i w zwiazku z tym w rozumowaniu wiekszosci nie powinnam sie tego dnia radowac boprzeciez post....jak tlumacze ze nie wierze to tylko kiwaja glowa z dezaprobata.A ja sie pytam czy dla nich jest post?czy to tylko nie imprezowanie?Czy ktos z tych osob chodzili na roraty(nie wiem czy to wlasciwa nazwa bo sama nie chodze ) Cynizm i zaklamanie.Wielkie marzenia o slubie na 200osob.O chrzcie tylko po to aby dziecko sie nie wyroznialo:( Chcecie modnych bialych sukien i wypasionych uroczystosci na krotko po narodzinach wszych dzieci?Prosze bardzo miejcie!ale nie nazywajcie sie osobami wierzacymi i praktykujacymi bo tak nie jest.Wesele a slub koscielny to nie to samo,ludzie naprwade wierzacy po prost z radosci ze sa juz razem na dobre i na zle az do konca WESELA sie i chca aby inni tego dnia tez sie z nimi weselili stad slub k plus wesele.Jesli ktos naprade wierzy i chrzci swoje dziecko to po to aby uchronic je od czegos tam(przepraszam ale nie wiem od czego albo nie rozumiem).Chrzcza dzieci po to aby w razie kiedy rodzicow zabraknie to zeby dziecko mialo wsparcie rodzicow chrzestnych.....w praktyce na rodzicow chrzectnych sa osoby ktore nigdy zajac sie dzieckiem nie zamierzaja.Nie zamierzaja prowadzic tego dziecka w wierze katolickiej,wspierac go.Po prostu fajnie jest byc poproszonym i fajnie jest byc chrzestnym...... Zla ta wasza wiara i falszywa.Prosze bardzo zjedzcie mnie teraz bo mowie prawde,a prawda w oczy kole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do polosvena: JA SIĘ ZGADZAM Z TYM, ŻE WIARA TYLKO Z TRADYCJI NIE JEST ISTOTĄ, ALE CZASAMI JEST TAK, ŻE PRAKTYKOWANIE Z TRADYCJI Z CZASEM POMAGA DOJŚĆ DO GŁĘBOKIEJ WIARY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slkil
no tak , wszyscy inni są źli i obłudni bo są obcy ,ale twoja babcia popierajaca współżycie bez ślubu już j est cacy bo to kochana babcia ?:) nie widzisz , ze zarzucasz innym to co sama propagujesz ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie wyjasnijcie mi dlaczego ksiac za udzielenie slubu wola 500 zl? Czy Bog kazal brac oplate za udzielenie sakramentu? Tak samo chrzest. Zazyczyl sobie co laska (ale minimum 50 zl). I co oni niby tacy duchowni gloszacy slowo Boze a pobieraja oplate od ludzi ktorzy chca sie pobrac? I co maja zrobic ci najbiedniejsi zyjacy ze soba majacy dzieci? Kiedy ich naprawde nie stac na slub bo nie maja tych 500zl! Ja sobie zazyczylam slubu z weselem i nie negujcie mojej wiary tylko dlatego ze chce wesele! Nie jestem jakas baaardzo wierzaca ale w Boga wierze i wierze ze wszystko co sie dziieje jest jego wola, chociaz mam tez chwile zwatpienia np gdy zabijane sa male dzieci. Pytam wtedy GDZIE BYLES BOZE ZE NA TO POZWALASZ? Moja wiara bywa slaba ale nigdy sie Boga nie wyrzeklam a ze zyje w grzechu- coz kazdy popelnia bledy, i nie wasz interes kiedy wezme slub i czy bedzie huczny vzy nie. O tym decyduje ja. A ze wierze to Bog sam wie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slkil
ale to Bóg zabija te dizeci ? czy może ich matki ? albo inni ludzie ? A jak ksiądz chciał co łaska ale nie mniej niź 50 zł to czemu nie dałaś 60 ? nie masz języka w gębie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slkil
ktoś albo jest wierzący albo jest niewierzący . Nie ma ,ze ktoś wierzy bardziej albo mniej i jest to wytłumaczeniem dla grzechów popełnianych przez niego - bo " każdy popełnia błędy "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slkil chyba nie zrozumialas. Moja babcia byla osoba wierzaca i praktykujaca ale nie jakas fanatyczka:) Jednak mimo glebokiej wiary potrafila szanowac innych!Ich odmiennosc,inne poglady inne religje.Nie musiala sie z czyms zgadzac aby to uszanowac.Chodzilo mi o to ze wiekszosc z tych pseudo wierzacych-praktykujacych narzucaja ze musi byc slub, musi byc chrzest BO TAK I JUZ a przecierz w tym wszystkim nie o to chodzi. Wiem ze bylo przykro babci kiedy oznajmilam jej ze jestem w ciazy i biore taki spontaniczny slub(przechodzilam z moim obecnym mezem obok urzedu i pod wplywem impulsu i hormonow ciazowych wcisnelismy sie w pierszy wolny termin i pobralismy sie ot tak).Babcie serce bolalo ze nie zobaczy mnie wprzed oltarzem skladajacej przysiegi. Ale uznala ze skora ja nie wierze to slub koscielny czy chrzest byl by zwylkym egoizmem a nie potrzeba wiary plynaca prosto z serca.A ona jako osoba wierzaca nie chciala takiej obludy.Nigdy nie powiedziala mi ze jestem cacy i ze jej to nie przeszkadza ale tez nigdy nie robila mi z tego powodu wyrzutow bo jestem wolnym czlowiekiem majacym prawo do podejmowania decyzji nawet tych zlych. Pamietam z lekcji religji ze BOG mimo ze moglby zlo nam odebrac i tym samym narzucic nam zycie tylko z dobrem nie zrobil tego bo dal nam prawo wyboru......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
agoraaa: SKORO JESTEŚ WIERZĄCA, TO, CZEMU NIE CZEKAŁAŚ ZE WSPÓŁŻYCIEM DO TEGO WYMARZONEGO ŚLUBU? NAJŁATWIEJ ZRZUCIĆ WSZYSTKO NA BOGA, ŻE TO ON POZWALA NA ZŁO, WIĘC MY ZA NIE NIE ODPOWIADAMY. A BÓG WAS NIE WPYCHAŁ SIŁĄ DO WSPÓLNEGO MIESZKANIA I ŁÓŻKA. I TO NIE BÓG KARZE ZABIJAĆ DZIECI. BÓG ZAWSZE CZYNI DOBRO I TYLKO DOBRO. A CZŁOWIEK MA WOLNĄ WOLĘ I ROBI RÓŻNE RZECZY-DOBRE I ZŁE. ALE WOLNA WOLA NIE POWINNA BYĆ WYKORZYSTYWANA DO USPRAWIEDLIWIANIA ZŁA. JAK CZYNIĘ ZŁO, TO WIEM, ŻE CZYNIĘ ZŁO I NIE NAZYWAM GO DOBREM TYLKO DLATEGO, ŻE BÓG NIE SPUŚCIŁ NA MNIE GROMÓW, BYM NIE ZDĄŻYŁA GO UCZYNIĆ. BÓG DAŁ MI WOLNOŚĆ, ALE ZAPRASZA DO MIŁOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slkil
rozumiem , że ty jesteś wolnym człowiekiem i możesz podejmować decyzje nawet te złe , natomiast nie przeszkadza ci to określać iwary innych ludzi jako obłudnej i złej ? czynie nazywa sie to hipokryzją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do polsvena: CZŁOWIEK WIERZĄCY POWINIEN AKCEPTOWAĆ KAŻDEGO CZŁOWIEKA, ALE NIE AKCEPTOWAĆ ZŁA. TO NIE JEST POWÓD DO CHWALENIA SIĘ, ŻE KTOŚ NIBY BYŁ WIERZĄCY, ALE CO NIEDZIELĘ DO KOŚCIOŁA NIE CHODZIŁ, BO TO ŚWIADCZY O TYM, ŻE NIE PRZEŻYWAŁ NAJWAŻNIEJSZEJ CHWILI DLA WIARY KATOLICKIEJ-ZMARTWYCHWSTANIA. A TOLEROWANIE MIESZKANIA BEZ ŚLUBU... TAKIE OSOBY NALEŻY SZANOWAĆ I MIŁOWAĆ, ALE JASNO IM TŁUMACZYĆ, ŻE CZYNIĄ ZŁO I POSTĘPUJĄ WBREW MIŁOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwólcie dzieciom
Poczytajcie Biblię. Proponuję zacząć od kawałków o faryzeuszach. Niezłe są i wiele można się z nich nauczyć. Tylko poproście naszego dobrego Pana przed czytaniem, żeby pozwolił wam wyciągnąć wnioski z lektury. A dobry jeszcze jest ten tekst o źdźble w oku. Miłej lektury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze mozna byc nie wierzacym i zyc w zgodzie z samym soba,z wlasnym sumienie,.Ja nie wierze wiec grzechu sie nie dopuszcze co najwyzej moge byc osoba zla,popelnic blad,dopuscic sie przestepstwa,postapic niemoralnie,nieetycznie mozna byc wierzacym nie praktykujacym.Wierzyc i zyc po swojemu,w zgodzie z samym soba opierajac sie na wierze mozna byc wierzacym praktykujacym ale aby moc powiedziec o sobie ze jest sie praktykujacym to nalezy praktykowac i zyc wg przykazan a nie gagac NIE CHCA MI OCHRZCIC DZIECKA BO JA MAM MARZENIA I DLATEGO ZYJE W GRZECHU.To jest dla mnie obludne i falszywe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slkil
mozna byc wierzacym nie praktykujacym.Wierzyc i zyc po swojemu,w zgodzie z samym soba opierajac sie na wierze XXXXX artefakt :) współczesny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Można być praktykującym niewierzącym, ale nie można być wierzącym niepraktykującym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Ja uważam, że chrzcić powinno się każde narodzone dziecko. Ale, skąd tyle nieślubnych dzieci u wierzących katolików?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
... bo raczej nie z wiary i miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iaww zle sie wyrazilam.Moja babcia byla osoba chora,przez lata cierpiaca.Nie chodzila do kosciola bo nie pozwalal jej na to stan zdrowia,jednak bywaly i takie dni kiedy mimo wielkiego zmeczenia i bolu bardzo do tego kosciola isc chciala.Bo czula taka potrzebe.Znam kilka osob ktore ledwo co chodza a i tak do kosciola co niedziele leca,a na codzien knuja,nie szanuja i czynia zlo...... co bylo by wieksza obluda? gdyby babcia wiedzac ze nie wierze namawialaby mnie na slub koscielny,na skladanie przysiegi ktora dla mnie nie miala znaczenia.Czy gdy uszanowala moje zdanie i jednoczesnie nie pozwolila mi na skladanie falszywych obietnic w miejscu dla niej swietym? podejzewam ze dla niej wieksza porazka bylo by wprowadzenie do kosciola na sile osoby niegodnej,bo nie wierzacej niz pozwolenie mi zyc po swojemu i pewnie po cichu modlac sie za moje nawrocenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×