Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta niedobra tesciowa

Czy ja jestem zla tesciowa? Juz brak mi slow i mam dosc synowej

Polecane posty

Gość kawalalakas
powiedz IM że ma być posprzątane tak, żebyś nie czuła zapachu. A które z nich to zrobi to już ich sprawa. Jak mają ochotę trzymać pranie na podłodze to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfklklnkhxkas
Jesteś złą teściową- to odpowiedź na Twoje pytanie- po co się wtrącasz? Oni są parą, tworzą rodzinę, więc możesz też mieć pretensje do Twojego syna o to, że nie kupuje, czy nie kupował jedzenia, o to, ze nie sprząta etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaladna
Anka ranka jutro minie 3 lata od mojego udaru niedokrwiennego mózgu - i mam rękę bezwladna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra tesciowa
na poczatku zwrocilam uwage synowi wlasnie, bo nie wiedzialam kto nie robil zakupow, ale jak ona siedzi w domu i zejdzie na dol do kuchni raz wezmie kubek i talerz, potem znow talerz, potem kubek i nic nie znosi to do kogo mam miec pretensje? Syn jak je to w kuchni wiec tego nie robi. I ja sie nie wtracam w ich zycie, a jedynie zwracam jej uwage gdy jest ona w domu i doprowadza do tego, ze ja nie moge znalezc kubka. Owszem syna opierdzielam tak samo a nawet bardziej, ale jak widac to za malo. Bo to co on do niej mowi chyba nie dociera do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaautorko
nie gadaj z tymi leniwcami, wiekszosc mamusiek tu urodzenie dziecka traktuje jak 8 cud swiata i chca, by je za to na piedestal wystawiac. Tesciowa ma byc mila i pomocna na zawolanie, a maz po pracy ma zapieprzac w domu, bo wielka dama-matka nie zdazyla ogarnac garow, bo przeciez ma dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaautorko
Powinnas synowa wychwalac, oltarzyk jej zrob i nie wtracaj sie-po co dziewczyna ma sprzatac, skoro to nie jej dom? :P To Ty powinnas i syn po pracy, w koncu ksiezniczke znalazl i trzeba nie dosc zapieprzac na nia, to jescze po pracyy jej podpaski wyrzucac i zbierac zastawe stolowa po katach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilylay
Każ jemu sprzątać. Przeciez z synem możesz szczerze porozmawiać. I najlepiej niech maż stanie po twojej stronie. Powiedzcie że nie oczekujecie cudów tylko wznoszenia śmieci i odkładania garów do zmywarki bo nie macie czasem w czym zjeść. I sprzątania kuchni po swoim gotowaniu. To nie jest dużo. To wasz dom. Wy na niego pracowaliście i nie pozwalacie na smród i robaki. Jak ona nie może to on niech on zrobi. Jak im nie pasuje to na swoje albo do teściów. Jak stanie przed wizją sprzątania za swoją lubą albo jak kilka razy za nią posprząta to sam ja opieprzy i nauczy sprzątać. Najlepiej niech mąż zwróci mu tą uwagę i nie w 2 zdaniach tylko w poważnej rozmowie. Ktoś w tym domu musi mieć autorytet.?! Współczuję ci kobieto i nie daj sobie wejść brudasowi na głowę we własnym domu. Brakuje tylko tego żebyś jej na górze posprzątala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwrt4hwergt3qwtfrwewwww
ja bym owalila syna, ale tak zeby ona slyszala. znaczy sie krzycz na caly dom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaautorko
li..cos tam-puknij sie w leb-lala ma czas na wyjscia i przyjmowanie kolezanek to niech znajdzie tez czas na ogarniecie syfu po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66754dffg
A moim zdaniem czepiasz się jej niepotrzebnie bo ona Ci nie pasuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mvhmvmvmvhnm
nie gadajcie głupot ze sie uparłna na synową bo mój brat ma taką samą bałaganiare jako żone. Oni (brat i bratowa) mieszkali z moimi rodziami i jak ich odwiedzałam to widzialam jak to wyglada i słuchałam... wybaczcie.. zeby starsza kobieta musiała za młodymi sprzątac zeby miec cysto w domu!!! przecież to jest chore!! sytuacja była taka sama jak u Ciebie autorko! miesiac kubeł z pampersami (posikane, posrane) leżał obok grzejnika! butelki walały się z resztaki soku czy mleka całe zielone od pleśni.. rodzice sie wurzali bo patrzyli jak nie dbaja o to co im 'wypozyczyli'... kupcie nowy dom, zapracujcie na to i potem patrzcie jak ktoś to nie szanuje i niszczy. Nie spali na kocu czy przescieradle tylko polozyli sie na lozko i przykryli. Pranie robiła raz na dwa tyg! przy małym dziecku, ona zamazana, brat wiecznie niedoprany i dzicko co pare dni myte..... z takimi syfami mieszkac to masakra! no i tez sie skonczyło po roku... Autorko współczuję, cierpliwosci zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
mhvmhvmhv a brat to co nie mógł umyć dziecka, albo wstawić swoich ubrań do pralki?? Rączki by bolały jakby wyrzucił pampersy, albo butelki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra tesciowa
ja z synem rozmawialam nie raz, zawsze mowil, ze jej przekaze i do niczego to nie prowadzi. Przeciez syn nie moze sprzatac jak go nie ma, a skoro ona potrafi nosic talerze nie sprzatac po sobie to co syn ma wracac z pracy i za nia jeszcze sprzatac? Chociaz dziwie mu sie bo ja bym jej awanture zrobila na jego miejscu skoro normalna rozmowa nic nie daje, ale nie moge mu tego sugerowac, bo bedzie, ze maca w ich zwiazku i chce ich sklocic. A przeciez nie o to mi chodzi. W czasie gdy mnie nie bylo tez zaszla nie fajna sytuacja, bo synowe zeszla na dol cos tam w kuchni robila i rozmawiala przez telefon. Po chwili wyszla i zapytala mnie czy moze skorzystac z lazienki naszej. Zgodzilam sie oczywiscie i spytalam czy cos sie stalo. Nic sie nie stalo. Przyjechal syn i mowi, ze sie toaleta zapchala i woda wyleciala. To ona zamiast powiedziec by maz poszedl zobaczyc to zalala lazienke i godzine czekala az syn przyjedzie, a woda jak stala tak stala w tej lazience. No mi po prostu rece opadaja. A jakby to bylo rano to by caly dzien czekala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdaahiyt
co wiesz o dziewczynie? co wiesz o jej rodzinie? ja mam hipotezę, ze dziewczyna pochodzi z jakiejś trudnej rodziny, moze z patologicznego środowiska; jest nieufna, wycofana i myślę, że się was boi; absolutnie nie chodzi mi o to, że ma powody, zeby się was bać, ale moze wyniosła z domu pewne nawyki i trzeba czasu, żeby to zmienić; piszę na własnym przykładzie; ja tak miałam; teśció mam wspaniałych, ale tuz po śłubie byłoby mi ciężko mówić im że mi isę toaleta zapchała; ja nawet męza prosiłam, żeby przyniósł np czosnek, bo bałam się zapytać gdzie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
Autorko, podeślij swoją synową do mojej teściowej na tydzień - gwarantuję, że zmieni się o 180 stopni :D Zresztą ja też popieram moją teściową (mieszkamy razem) w kwestiach porządku, higieny, a przy niemowlaku to już w ogóle nie ma mowy, żeby dopuścić do syfu w domu! Przyślij ją do nas, będzie latać na wysokości lamperii po powrocie i jeszcze kwiatki Ci kupi na przeprosiny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synowa to leń śmierdzący i brudas skoro nie potrafi po sobie nawet posprzątać. Jeśli Twój syn ją kocha to nie powinnaś się za bardzo wtrącać bo jeszcze pogorszysz relacje z synem. Ale! Powiedz mu co myślisz i jak sprawa wygląda, spokojnie, bez nerwów. Niech on z nią porozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra tesciowa
ja z nia o rodzinie nie rozmawialam, ale syn mowil, ze to normalni ludzie. matka jest nauczycielka, ojciec juz nie pamietam ale zadna patologia. Jednak jakie relacje tam panuja to nie wiem. Ale najdziwniejsze, z eona sie wlasnie nie boi ani nie wstydzi, jest obrazona po prostu albo jak sie odzywa to strasznie takim nie milym tonem, a wczesniej zanim zaszla w ciaze taka nie byla. Mam porownanie w jej zachowaniu wiec dlatego to mnie dziwi. Nie wiem moze ona jest zla, ze musza z nami mieszkac? Ale probowalam na poczatku z nia o tym rozmawiac to powiedziala, ze oni mogliby tu zostac jakby sie dalo wyremontowac. Nie wiem juz sama moze o ten remont jej chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joasia818
ta niedobra tesciowa bardzo mi się nie podobają Pani wypowiedzi... Może ona jest przemęczona dzieckiem, może ma depresję poporodową? Młodziutka dziewczyna, siedzi całymi dniami sama w obcym domu (tak, dała jej Pani odczuć, że to nie jej miejsce)... Może gdyby poczuła się u siebie, swojsko, dobrze to chciałaby sprzatać, dbac o swoje... z resztą już sam fakt, że tak dojrzała osoba jak Pani zakłada temat na kafeterii zamiast po ludzku i kulturalnie rozwiązać problem źle o Pani świadczy ciągle żali się Pani synowi i skarży na jego kobietę...nie powinna Pani tego robić za jej plecami! nie podoba się? zawołać oboje na dół i powiedzieć, a nie takie konspiracje, knucie, manipulowanie. jestem w 1000% pewna, że jak się wyprowadzą, synowa nie będzie chciała z panią utrzymywać żadnego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra tesciowa
chyba slabo czytalas moje wypowiedzi. Ona nie ma depresji, przemeczona nie wiem czym jest, bo obiad gotuje co drugi dzien, dziecko jest spokojne, czasem my z mezem sie nim zajmiemy, a ona wychodzi, prowadzi naprawde aktywne zycie towarzyskie. Absolutnie nie dalam jej odczuc, ze to nie jej dom, na poczatku powiedzialam, ze ma sie czuc jak u siebie. No, ale niech to jak u siebie nie wyglada tak zeby byl syf, nie balagan, a syf wlasnie. I ja dla syna sie nie skarze na nia! Ja syna opieprzam, bo uwazam, ze tez ma jakies obowiazki. I nie chce ich sklocac, ale skoro do niej nie docieraja normalne uwagi, nie zlosliwe, a wrecz sugestie, to co mam krzyczec na nia? To wolalam synowi powiedziec by sie wzieli za sprzatanie. I jak opieprzylam to jedno i drugie jak byli na gorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia818 Z tego co wiem to depresja poporodowa objawia się trochę inaczej niż robieniem sobie żarcia i zostawianiem syfu w kuchni czy zbieraniu brudnych rzeczy do czasu aż zaśmierdną. Ha, a jeśli chodzi o to, że tam mieszka a nie chce to niech się weźmie do roboty i wynajmie coś swojego. To, że młodziutka nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram osobę która na pisała , że dziewczyna nie czuję się jak u siebie. Mieszkałam z teściami przez 3 lata i szczerze, na początku to chciałam i pomagałam w domu , ale po jakimś czasie gdy relację moje z nią się psuły czułam się dziwnie w tym domu, i też nie jadlam w kuchni, tylko brałam jedzenie do pokoju, sprzątałam tylko swój pokój czasem tylko ogarnęłam kuchnie, bo ona zawsze wszystko robiła za mnie, nawet moje pomieszczenia odkurzała pod moją nieobecność Nie popieram tego ze nie sprząta ale jest w tym też autorko Twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci pwiem tak
ipicz ciasto, kup cos wbnukowi, zapros ich an herbate usiadzcie przy stole w milej atmosferze. I zaczniej rozmowe, z usmiechem, bez nerwow. POwiedz im, ze cieszyszsie, e mieszkaj z wami i mozesz iwdziec wnuka, ze chcesz zeby byli szczesliwi. Powiedze, tez ze tymasz swoje nawyki i penwe rzeczy sa dla ciebei trudne, np brak sztuccow, czy zapach jaki dochodzi z gory. spytaj sie jakie oni maja probelmy mieskajac razem zw ami i postarcjie sie wpsolnie przedyskutowc, jak sie zorganizowac, zeby wszytkim sie dobrze wspolnie mieszkalo. Mam warazeni,ze jestes rozgoryczona i zla na syna i synowa za zaistnial sytuacje. Mozliwe, ze dizeczyna czuje sie zaszczuta, moze jest nislaia i nie potrafi sie otworzyc. POstaracjie sie szczerze pogadac, bez fochow i dasow. powinno pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno się nie zgodzić -
z autorką. A ty Joasia wyluzuj. Jakieś dziwne to twoje podejscie do sprawy. A może też jestes takim samym śmierdzącym leniem którego powinno się pogonic zeby nigdy więcej nie oglądać. Nie wyobrażam sobie takiego brudasa w swoim domu. Autorko, dla twojego zdrowia oni powinni jak najszybciej wyprowadzić się od ciebie. A z flejtuchem i brudasem nawet nie rozmawiaj bo goowno zawsze bedzie goownem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
Autorko, dobrze radzą niektóre kobitki - nie daj sobie wejść na głowę! A piszesz, że nawet nie jest żoną Twojego syna - w ogóle nie lubię takiego podejścia "na luzie", do związku, rodziny, życia, dla mnie to niedojrzałe! Zadzwoń do jej matki i powiedz, żeby nauczyła córcię sprzątać po sobie, może się chociaż zawstydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno się nie zgodzić -
Jaka młodziuta? Jak studiowała to nie ma 15 czy 16 lat tylko jest dorosłą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra tesciowa
przepraszam, ale jaka jest w tym moje wina, ze ona nie sprzata u siebie? ja nie wchodze tam, nie sprzatam za nia, nie grzebie im tam. Jestem mila, zawsze sumiecham sie, rozmawiam z nia, a raczej probuje, czesto wolam na telewizje na dol. Ale ona nie chce ze mna nawiazywac kontaktu, przeciez nie bede za nia biegac i ja blagac. Teraz tak sobie mysle, ze moze ona ma jednak zal do nas ze sie na ten remont nie zgodizlismy i nie czuje sie dlatego jak u siebie, bo mysli, ze my ich tu nie chcemy. Ale tak czy siak to tez nie usprawiedliwia robienia syfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdaahiyt
ja mam jeszcze 2 pytania: 1. dlaczego nie chcecie się zgodzić, żeby z wami zamieszkali na stałe 2. dlaczego jej nie zapytasz wprost czemu tak się zachowuje; trudno mi uwierzyć,że jej nie przeszkadzał smród podpasek, a tobi etak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EdwardNożycoręki3
"chamsko to zabrzmi, ale gdyby to to jeszcze sliczne bylo"-- ten tekst dyskwalifikuje cię jako dobra teściowa. Sama sobie świadectwo wystawiłaś jak ktoś tu wspomniał już. A określenie jej "to to" świadczy o tym, że nie masz do niej za grosz szacunku, uważając ją za kogoś gorszego. Pomijając fakt, że "to to" to chamskie, prostackie , płytkie określenie, które używają starsze, wredne babska. Od samego początku pokazałaś im , gdzie jest ich miejsce, sama wytworzyłaś dystans- syn chciał zrobić remont, pewnie zrobić oddzielne wejście, ale Ty nawet nie chcesz o tym słyszeć, nieźle. Pewnie, niech syn wynajmuje - wyrzuca pieniądze w błoto. Ale właściwie robisz im tym przysługę- widać wszędzie lepiej ,byle nie z rodzicami. Absolutnie nie bronię Twojej synowej, niegrzecznie i chamsko z jej strony, że nie pomaga w sprzątaniu, że nie ogarnia "góry". Jednak nastawienie twoje i twojego męża , roszczeniowa postawa wobec SYNA- "jak nie posprzatacie to macie sie wynieść" świadczy również o tym, że niezbyt przejmujesz się wnukiem. Jak matka może tak mówić do dziecka ??? Które z resztą ma malutkie dziecko ???? Poza tym wszystkim o czym napisałaś tu chodzi TYLKO o sprzątanie! Może zbytnio przejmujesz się tym, jak mają u góry ??? Niech sprząta po sobie to, co nabrudzi na dole, ale góre zostaw im. Posiedzą parę dni w syfie, bez wypranych skarpetek i z zarośniętymi kubkami to nauczą się porządku. Po co się w to wtrącasz? Skoro mieszkają u góry i wyraziłaś na to (łaskawie) zgodę, to mają prawo żyć po swojemu ?? Moim zdaniem synowa zachowuje się bardzo nie z porządku. Ale Ty pisząc tak o niej , o synu... jawisz mi się jako wredna, wścibska, zazdrosna teściowa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdaahiyt
ja też tak myślę, że to chodzi o remont; może mieli plany tam zamieszkać, a wy im wylaliście kubeł zimnej wody i ma żal; i pewnie też dlatego o nic nie dba i robi ci na zlość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×