w taki dzień jak dziś zaczynam za dużo myśleć, i sama nie wiem nic, kto też?

Jestem normalną, młodą, spokojną dziewczyną. Duża szczęściara ze mnie. Sielanka z kilkoma mało istotnymi zmartwieniami, chociaż pracuję dużo, satysfakcjonuje mnie to:) Korci mnie czasami, aby wejść na facebooka, zobaczyć co u znajomych... jest jedna taka dziewczyna, która ma fajne, aktywne życie towarzyskie (ja raczej jestem typem samotnika, zapracowanego na dodatek) , dziewczyna żyje chwilą, podróżuje, uczy się, studiuje ze trzy kierunki, ... Ja kocham to co mam. Kocham swoją ziemię. Na studia też się wybieram, jak będę chciała to i znajomi się pojawią. Układam sobie życie. Wszystko okupione jest naprawdę dość ciężką pracą. Nie mniej, cieszy mnie to.. Tylko czasami tęsknię za beztroską, miastem, studenckim życiem, chciałabym podróżować... Przez najbliższe kilka lat nie mam szans na podróże, bo wszystkie urlopy mam już zaplanowane, dużo wydatków, za wszelką cenę chcę ukończyć dobre studia, brak czasu i jeszcze raz brak czasu... A ona sobie bierze kase od rodziców, kredyt studencki czy co tam jeszcze.... i żyje... fajnie:) Jest ładna, zadbana, ma świetne ciuchy... Uprawia sport. Tez bym tak chciała...Tylko mi brak na wszystko czasu:) I łapię się na tym, że jej zazdroszczę. W takie dni jak dziś...w dni odpoczynku i świętego spokoju. Gdy mój narzeczony jest w pracy, ja sama w domu... Szukam dziury w całym. Mam naprawdę wiele ... Na pewno wiele osób może tylko o tym pomarzyć... Głupia jestem:) Też macie jakies takie dziwne przemyślenia?:)