Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kerelka

DIETA 5 DO 2 czy ktos ze mna?

Polecane posty

Gość Kerelka
JA ZA TAK JAK NAJBARDZIEJ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny jak dietka? czy ktoś dziś pości prócz wkaro68? koro68 jak ci idzie, chwal się . ja wczoraj w dzień postny tyle miałam planów ile to dziś nie zjem i wiecie co zjadłam pół kromki z rana, właściwie ją wcinsęłam w siebie przed pracą a potem jadłam normalnie co 3h ale bez specjalnego przejadania się:). powiem wam że się nie ważyłam dziś po dniu postnym - zapomniałam, ale czuję się jakoś tak inaczej ,jakby lżejsza . ciało luźniejsze, Wizualnie też wydaję mi się że jestem mniej opuchnięta. Nie wiem jak to nazwać. Wydaje mi się że się troszkę odwodniłam i może trochę toksym ze mnie wyszło. Podobno siedzą w komórkach tłuszczowych, a te również mają w sobie wodę. jutro planuję dzień w miarę białkowy. szkoda że się nie pomierzylam w obwodach miałabym odpowiedz czy mi się wydaje czy faktycznie po cm ubyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie wezwana do raportu:) Post przeszedl dobrze, ale przekroczylam o 300kcal limit kalorii:( Przyznam sie, ze mam troche problem z tymi 500kaloriami-wydaje mi sie to jakies sztuczne-ja rozumiem ze Mosley chcial wyznaczyc jakas granice...ale czemu 500kcal? Narazie nie doczytalam dlaczego wazne jest zeby bylo tyle a tyle kalorii, wiem ze ma byc niedojadanie po to zeby organizm mogl odpoczac no i siegnac do wlasnych rezerw. Moj BMR (spoczynkowa, podstawowa ilosc kalorii, ktora zapewnia organizmowi funkcjonowanie) to 1409kcal- boje sie, czy sobie nie robie kuku jedzac dwa razy w tygodniu tylko 500kcal:( mysle, ze jak osiagne moja wage docelowa 68kg przy 168cm wzrostu) bede ograniczac kaloriie tylko raz w tygodniu i to nie tak drastycznie. Dzis zjadlam o 8:30 owsianke, o 14:30 koltleta z piersi z fasolka i o 18:30 125g jogurtu naturalnego z 20g mieszanych ziaren. Wiem ,ze Mosley zaleca dwa posilki-rano i wieczorem- ja jednak lepiej sie czuje przy trzech. Jesli nie bedzie to dawalo rezultatow- sprobuje wtedy ograniczyc sie jednak do sniadania i obiadokolacji. No zobaczymy jak to bedzie. Karelko- fajnie ze sledzisz watek, zycze sie wszystkiego dobrego dla twego maluszka. Ja urodzilam 3 slonie-kazdy okolo 4kilogramow...dlatego tez jestem taka "pokiereszowana (wypadanie narzadow:O) tam na dole. Ale niczego nie zaluje. Mam dwoch synow jak deby (26 i 23lata) i 21-letnia corcie na oslode:D Szalona 50-tka zagladaj do nas do woli! Ja tez zagladam na watek 8-godzinny, bo staram sie dodatkowo trzymac zasady 8/16. I nawet mi to wychodzi w tygodniu- niestety w weekendy bierze w leb-zazwyczaj biesiaduje wtedy wieczorem- a nie potrafie przesuwac sniadania na pore obiadowa...zaraz boli mnie glowa.:P Mexa- fajnie, ze dobrze sie czujesz i masz poczucie bycia lzejsza...wydaje mi sie to byc wazniejszym niz wynik na wadze:) Kuharko- a co tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo ja tez przy tej diecie jadłam 3 posiłki,bo 2 to za mało jak dla mnie.bardziej chodzi o tą przerwę ,aby organizm odpoczął .Teraz przy diecie 8h jem od9tej do 17tej i już tak się przyzwyczaiłam ,że po 17tej nie chce mi się jeść.Dziś np.miałam dzień z kaszą jaglaną .rano kasza z owocami ,obiad z filetem,kolacja z pieczarkami -obliczyłam trochę wiecej kalorii bo 610,ale tez dobrze.Pozdrawiam wszystkie odchudzaczki .trzymajcie się pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! A co tutaj dzisiaj tak cicho? Nikt nie posci i nikt nie pisze? Ja po wczorajszym dniu dzisiaj delektuje sie mozliwoscia...wlasnie delektowania sie! Bez liczenia kalorii i odmawiania sobie wszystkich dobrotek! :D Bylem tylko nie przesadzila!:P Zaraz ide do rodzinki na zaleglego torcika mojej chrzesnicy...mam nadzieje, ze uda mi sie zakonczyc po jednym kawalku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja wczoraj się delektowałam i to aż za bardzo :( no może mnie usprawiedliwi fakt, że hormony buzują. dziś w dzień też w miarę dobrze mi szło ale teaz piję piffko i na dodatek miodowe. Coś mi się zdaję że w ten sposób to ten zgubiony kilogram to moje maximum. A jak u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, juz pierwszy pozytyw mojejo nowego zrywu! Otoz po dniu postnym, nastepnego dnia-mimo ze niby mozna jesc wszystko i tyle ile sie potrzebuje...samo z siebie-jakos tak mi wychodzi, ze sie ograniczam! Mysle, ze to psychika - bo po dniu wyrzeczen, kiedy waga spada, szkoda mi tego zaprzepaszczac glupim lakomstwem. Wczoraj-tak jak pisalam, bylam u kuzynow na zaleglym torciku urodzinowym mojej 22-letniej chrzesnicy i zjadlam tylko maly kawalek torta. Niestety byly tez pierogi ruskie-i jak zobaczylam pozniej w domu, ze wg tabeli 5 pirogow to ok 60g wegli to az mnie scielo z nog! Poniewaz jadlam rano troche chleba, potem jeszcze cos tam weglowodanowego (plus ten tort i pierogi) summa sumarum uczynilo mi to ponad 200g wegli!!! No takiego wyniku to ja juz dawno nie mialam! Koniec swiata! I pomyslec, ze kiedys to byla normalka-ot codziennosc! A teraz niech pozostanie wyjatkiem...:P Mexa- piwka smakowe ja tez lubic, oj lubic! Na szczescie teraz gdy jest zimniej mniej mi smakuja!:D One maja mnostwo wegli, mowi sie o nich, ze to chleb w plynie!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co jest? Zniklyscie zupelnie. Strajk czy jakis pomor? Ja dzisiaj zrobie sobie po weekendzie dzien "oszczednosciowy"- moze nie klasyczny post Mosleyowski, bo jak zwykle mam po weekendzie pelna lodowke, a ze dzieci nie ma w domu to troche mi szkoda, ze sie pomarnuje. Malz sam wszystkiemu nie da rady... Osatnie trzy dni mialam dzien w dzien z okazja do wypicia i jedzenia ponad ilosc, ktora jem zwykle w tygodniu. Waga na dzis wiec taka jak byla na poczatku zeszlego tygodnia. Ale poniewaz oficjalne porownawcze wazenie jest dopiero w srode-nic jeszcze nie mowie... Ogolnie jest ok. Zauwazylam jednak, ze nie potrafie w dni nie postne, tak jak Mosley mowil- jesc bez wyrzutow sumienia. Mam poczucie, ze niwecze osiagniete spadki wagi...oj-chyba jeszcze duzo mi czasu potrzeba do zmiany tego myslenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo ja też tak na początku miałam wiosną,żę w normalny dzień bałam się coś zjeść, ale też nie rzucałam się wcale na jedzenie.W końcu po kilku tygodniach udało mi się jeść normalnie. Wolne dni mijają,ani gorsze ani lepsze niż ostatnio i zbieram siły na jutrzejszy post. Ten limit 500 został ustalony, żeby to był prawdziwy post i wyrażny niedobór kaloryczny. Jak trzymalamsię tego 500 to waga ładnie spadała, jak było 700-900 to już niekoniecznie. Na jutro chyba sobie ugotuję garnek zupy cukiniowo-selerowej na cały dzień.Jest taka cienka,że będę mogła nawet dodać sobie trochę śmietany.I bardzo chciałabym wreszcie zmieścić się w limicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jasne, ze poszcze!:D Troche sie lamalam...bo szczerze mowiac latwiej mi robic cos w stylu protodnia niz taki dzien 500kcal z odrobina wegli i blonnikiem:( Jestem wtedy bardziej glodna niz na samym bialku, no i produkty lezace w lodowce bardziej mnie neca... Jesli chodzi o wynik na wadze, to niestety dukanowe zapychanie bialkami bardziej na mnie dziala niz te 500kcal Mosleya...no ale patrzac dlugoplanowo (skutki przebiaczenia i efekt jojo gdy sie jesc bialka przestaje) sklaniaja do przemyslen... Zatem na dzis planuje owsianke na sniadanie i flaczki na obiad. jako popoludniowy tradycyjny posilek mix ziaren z jogurtem wg przepisu z " Quchennych inspiracji" Dla wszystkich dobrego dnia zycze! nas sloneczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój post przebiega planowo.Do 15.00 kawa i woda,potem kapuśniak.Wyszedł chudy, głownie z warzyw ale bardzo pyszniutki. I sycący.Jeszcze chodzi za mną jabłko,takie piękne, żółte z rudym rumieńcem, pachnące - Golden Delicious.I chyba się skuszę,cały wielki garnek kapuśniaku ma ok.1000kcal, a ja nie zadłam połowy więc ten zapasik wykorzystam na jabłko. Karo wiem,ze owsianka jest zdrowa(blee..) ale czy ona nie ma za dużo kalorii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja owsianka miala okolo 200kcal (140 z platkow i ok. 60-70kcal z mleka, ktorego tylko dolalam do wody. ):p Gorzej, ze obiad musialam totalnie zmienic bo flaczki mi sie zepsuly, zjadlam wiec troche swojskiej kapusty na cieplo (robila ja moja mama jak byla tutaj u mnie i mialam w sloiczku)-do tego sledzie (tez 200kcal) no i niestety nie obylo sie bez kromki chleba. Suma sumarum przekroczylam znowu 500kcal i to sporo...no ale trudno-moze nastepnym razem bedzie lepiej? Rozumiem sens tego 500kcal jak zaleca Mosley, ale niestety mi to jak narazie nie wychodzi. Moze dlatego, ze mam w sobie zakodowane jeszcze dni proto kiedy jadlam duzo bialka, bylam jednak na poziomie 1000kcal i chudlam... No nic- cwiczenie czyni mistrza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marikaaaa
Nie zapominaj, że w trakcie diety bardzo ważne jest nawadnianie organizmu! Spróbuj np. Ustronianki z potasem bo na bank Ci się wypłuka przy intensywnym odchudzaniu i ćwiczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, zgłaszam się po długiej przerwie. Miałam mieć post w poniedziałek ale z racji święta mi nie wyszło, już myślałam że taka przerwa osłabi mój zapał ale zebrałam jednak siły i dziś mam post!!. Wprawdzie 500 kcal przekroczyłam ale i tak wyszedł dietkowy dzień. chyba skończyłam na 800kcal, mam nadzieję ze poczuję jeszcze głód i pójdę z nim spać. chwalcie się dziewczyny wynikami i opisujcie swoje zmagania, niech ten wątek ożyje i zacznie motywować innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja się pochwalę -przez tydzień ubyło mnie 0,5 kg.Może to i niewiele ale dawno już nic mi nie spadlo więc się cieszę. Tym bardziej ,ze dni między postami to było takie 2 w jednym - czyli pojedynczy dzień -podwójne kalorie:( Może jakoś się jeszcze w tym listopadzie odnajdę.... mexa a kiedy następny post? U mnie w poniedziałek i szukam towarzystwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja rowniez dzielnie "mosleyuje" dwa razy w tygodniu!:D Trudno powiedziec, czy mi cos spadlo jednak bo nabralam troche plynow przed wiadomymi dniami W tym tygodniu robilam post we wtorek i czwartek, a w przyszlym mam zamiar zaczac od poniedzialku- tak ze Kuharko bede ci towarzyszyc:) Waga buja mi sie miedzy 69, 8 a 71kg...przed miesiacem mialam jeszcze dwa kilo wiecej;) Milego weekendu zycze-ja przyjmuje dzis gosci na kolacji...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo64 ale mamy podobieństw. Moja waga też z rana pokazuje 59,5 wcześniej było 70,5 do tego dietkuje we wtorki i czwartki. A jaki masz wzrost? ja 165 kuharka a ty masz stale te 2 dni czy coś zmieniasz? mi się wydaje ze się przyzwyczaiłam i jakoś tak sobie wpoiłam te moje dni że w inne ciężko mi się przemóc i jak się skuszę w postny dzień to nie mogę go "odrobić w inny. A do reszty dziewczyn mam pytanie - co tu tak cicho??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w końcówce weekendu! chciałam napisać wczoraj ale zapomniałam :) widzę że coraz ciszej na tym wątku ale ja nadal będę pisała o moich zmaganiach. Ja nikt się nie przyłączy potraktuję to jako osobisty pamiętnik hahhaha Uwaga chwalę się!!! Za mną 2 tygodnie z postem przez 2 dni a do tego jeden tydzień z postem 1 dniowym. W pozostałe dni jem normalnie czyli sumie to na co mam ochotę. Po 2 tygodniach zgubiłam 1 kg i mino że w 3 tygodniu z tym postem słabo mi wyszło to ten - 1 kg się utrzymał. Ważyłam się wczoraj czyli 3 dni po postnym dniu i aż w szoku byłam. Więc pozytywnie nastawiona od jutra - poniedziałek znów post!! Dodam też ze chyba przekraczam te 500kcal ale jest dobrze. A do tego zakupiłam jakieś tabletki na wątrobę i będę je łykała w dni postne. Gdzieś wyczytałam że jeśli wątroba lepiej pracuje to i odchudzanie jest łatwiejsze. Więc skoro w dni postne z braku pokarmu trawi ona moje resztki i złogi to pomogę jej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jutro planuję post. Od ostatniego postu mija mi właśnie trzeci grzeczny dzień,bez podskubywania i w limicie ok 2000kcal. Gratulacje za spadek i utrzymanie go:)Ja też zauważyłam,że to co mi spadnie to raczej nie odrasta, co najwyżej waga stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia7799
Dziewczyny, ja się odchudzam już od dłuższego czasu ale bardzo się martwię witaminami, minerałami...wiem, że przy intensywnym odchudzaniu składniki ważne dla naszego organizmu się wypłukują. Czy wiecie jak to suplementować? Czy faktycznie zastępujecie to wodą funcjonalną, np. Ustronianką z potasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuharka czy 2000 kcal jest dobrze jak sie zmiescze w limicie na tlustym dn iu a chudym 1000? czy inacvzej? bo tez chce zaczac z wami ta diete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim nie tłusty dzień tylko normalny. 2000kcal to norma nie obżarstwo. Dieta przewiduje post do 500kcal. 1000kcal to nie jest dieta dr.Mosley'a. U mnie dzisiaj normalnie,jutro też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja dzisiaj poscilam...ale znowu wyszlo mi wiecej kalorii niz 500:O Mysle, ze sprobuje w przyszlym tygodniu zrobic dzien postu dniem plynnym. Wydaje mi sie, ze tak bedzie mi latwiej- bo wtedy nie jem i juz. Tylko pije. Herbaty plus szklanke soku owocowego, szklanke warzywnego, bulion w poludnie. Bo tak...to ciagle robie jakies odstepstwa. W glowie mi siedzi...a jak bedzie ciut wiecej kalorii to i tak jest duzo mniej niz codzien😠...i tym mysleniem zawsze przekraczam limit. A przeciez nie chodzi tylko o kalorie-zeby ich bylo troche mniej niz zwykle. Chodzi o to zeby organizm poczul roznice, przetrawil wszystko i byl pusty-mial szanse sie zregenerowac, odpoczac... Prawda Kuharko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kerelka
Witam dzielne dziewczynki! MEXA-fajnie podchodzisz do forum :) ja tez tak podchodzilam kiedys do tego 'innego' forum,ktore usuneli...milo :) KARO-ja tez zawsze mialam problem z tymi 500 kcal! zawsze je gdzies tam troszke przekroczylam...bo nie cierpie liczyc kalorii ale tu ktoras dziewczyna dala fajny pomysl,zeby sobie ugotowac cos co ma 500 cal I to jesc caly dzien(podzielic sobie na 2 np posilki)I wowczas sie uda :) INNE DZIEWCZYNKI-witajcie! WITAMINY I MINERALY TO PODSTAWA! Ja po swojej chorobie nowotworowej (ok 10 lat temu) zaczelam dbac o siebie...chemioterapie I radioterapie wyniszczyly moj organizm dlatego zeby zjadlam na odbudowie organizmu... B.zadko przeziebiam sie teraz,ale codiennie jem wit c I czosnek w tabl a do tego jesienno-wiosennym okresem omege3 I wiecie,ze ja naprawde nie choruje! poza tym biore cala mase innych witamin I mikroelementy od czasu do czasu (polecam Schindele's mineral) ale PODSTAWA jest oczyszczenie organizmu najpierw-poczytajcie(zainteresowane dziewczyny)o oczyszczeniu watroby metoda dr.Chuldy Clark(gorzka sola)zrobilam to chyba z 12 razy! I poczytajcie o zwyklej sodzie oczyszczonej...czyni cuda,,, Ja tez kiedys sie nie moglam odchudzic az oczyscilam watrobe I wowczas poszlo,zwalilam 10 kg :) Teraz oczywiscie witaminki ciazowe plus inne biore ale nie ma mowy o jakims oczyszczaniu poki co... Jutro zaczynam 8 miesiac ciazy I na liczniku plus 7 kg.. POWODZENIA WSZYSTKIM PANIOM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha , czyli w normalny dzien jemy ok 2000 kcal a w chudy dzien 500 . dobrze zrozumialam? i dziekuje bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna sie dolaczyc? ja czytalam ze ma byc 1000 a nie 2000 kcal . to jak to jest w koncu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze mozna dolaczyc!:) Ale najlepiej troche poczytac o diecie dr. Mosleya czyli 5:2;) Dieta 5:2 - zasady diety odchudzającej Zasady diety są bardzo proste - w ciągu tygodnia przez 5 dni jesz normalnie, a w ciągu dwóch spożywasz zaledwie 1/4 swojego zapotrzebowania pokarmowego (przyjmuje się, że dla kobiet to 500 kcal, dla mężczyzn 600 kcal). Zdaniem dr Mosleya najlepiej, jeśli owe 500 czy 600 kcal jest skondensowane w 2 posiłkach. Uwaga! Jeśli decydujesz się na przeprowadzenie tej diety, pamiętaj, że aby osiągnąć efekt w ciągu pozostałych 5 dni również powinnaś pilnować swojego jadłospisu i nie jeść na dwóch. Kaloryczność dobowa nie może przekraczać 1800 kcal, posiłki jedz regularnie i dziel je na 5 w ciągu doby. Dieta 5:2 - zalety programu odchudzającego Według dr Mosleya 2 dni swoistej głodówki w tygodniu pozwalają na oczyszczenie organizmu z toksyn, obkurczenie ścian żołądka co w efekcie prowadzi do zmniejszenia uczucia głodu oraz zjadania mniejszych porcji w czasie tych 5 "normalnych" dni. Dodatkowo osoba będąca na tej diecie nie czuje się przez nią ograniczana, przez 5 dni w tygodniu je to, na co ma ochotę. I nie musi spędzać kilku godzin dziennie w kuchni na przygotowywaniu dietetycznych posiłków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serdeczne dzieki za wyjasnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×