Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawia mnie jedna rzecz

czego oczekujecie od swoich partnerów/partnerek po pół rocznej znajomości

Polecane posty

Gość zastanawia mnie jedna rzecz

i nie chodzi o nic związanego z seksem, tylko np o odwiedzanie rodziców/rodziny, czy jezdzicie osobno czy razem, albo inne sprawy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po polrocznej znajomosci czy po pol roku zwiazku, bo to duza roznica?:) Po pol roku zwiazku oczywiscie wypada zapoznac z rodzicami i od czasu do czasu wspolnie wpasc na obiad czy pokazac sie z partnerka przy okazji swiat itp. Co to sa "inne sprawy"? Po pol roku zwiazku warto by tez zaczac myslec o wspolnym zamieszkaniu w perspektywie kolejnego pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
dzieki za wypowiedz i sory za pomyłkę w temacie, oczywiście chodziło mi o pół roku bycia razem :) pytanie zadaje bo nie wiem czy nie za dużo wymagam ale po wypowiedzi Maćka mogę sądzić że nie :) Znam już jego rodziców ale nie zabiera mnie do nich.. Oni mnie chyba nie polubili za bardzo a on się boi konfrontacji.. Troche wkurzające..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozne moga byc powody tego, ze nie zabiera Cie do rodzicow. Moze sa dziwni, toksyczni itp i nie chce, zebys sobie cos zlego pomyslala o nim oceniajac przez pryzmat jego rodzicow. A moze byc tez oczywiscie tak, ze Cie zwyczajnie nie polubili, tak tez przeciez bywa. Jesli tak jest, to zdystansuj sie do tego, dbaj o relacje z chlopakiem, a moze z czasem jego rodzice zmienia o Tobie zdanie (o ile rzeczywiscie Cie nie lubia). W kazdym razie na ta chwile nie stawialbym sprawy na ostrzu noza i nie staral sie robic czegos na sile (np. naciskanie na chlopaka, wpraszanie sie do jego rodzicow itp). Mysle, ze wszystko przyjdzie z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Nie ma sie co martwic :) Ja ze swoim chlopakiem jestem 3 lata. Mieszkamy za granica i widzialam dwa razy jego mame i raz tate. On moich rodzicow tez widzial dwa razy. Jesli jedzemy do Polski na swieta to spedzamy je oddzielnie tzn. kazdy u siebie. Wychodze z zalozenia, ze jeszcze bede miala czas na jezdzenie do jego domu rodzinnego po slubie i odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
dzieki za pocieszenie :) co prawda nie mieszkamy za granicą, jego rodzice mieszkaja kilka km za miastem w ktorym mieszkamy, a moi 300 km dalej, a jednak on zna moich lepiej niż ja jego.. Napewno mnie nie lubią i jest to kwestia wiary- ja jestem niewierząca a oni bardzo.. Wieć sami wiecie.. Narazie na niego nie naciskam, w wakacje ja rezygnuje z wynajmowanego pokoju i jak bede zostawac w miescie to u niego, i mam wtedy takie plany że jak bedzie jechał do rodziców to może coś zagadam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to kwestia wiary, to pewnie sa po prostu nieufni, ale jak Cie lepiej poznaja i zobacza, ze jestes normalna, to zapewne zmienia zdanie. Ja tez do ludzi niewierzacych podchodze z zalozenia bardzo podejrzliwie:) Ale nie lekcewaz tego, co napisalem wyzej, ze problem moze byc nie w Tobie, tylko, co sie bardzo czesto zdarza, a jest opacznie rozumiane przez partnerke - w jego relacji z rodzicami. W moim pierwszym wpisie opisalem sytuacje, gdzie wystepuja tzw. normalni rodzice. Jednak nie kazdy ma normalnych i fajnych rodzicow, do ktorych chce zapraszac dziewczyne i sobie wspolnie opowiadac dowcipy przy herbacie na werandzie, bo po prostu nie kazdy ma takich:) A pozniej dziewczyna czesto sobie mysli, ze jej nie lubia, ze to jej wina itp. i stara sie to jakos "naprawiac", co czesto powoduje odwrotny skutek od zamierzonego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
mi niedługo stuknie pół roku z dziewczyną no i znamy już swoich rodziców , planujemy zamieszkać razem w niedalekiej przyszłości myślę max do pół roku powinno się to wyklarować. ..o seksie i wspólnym spędzaniu czas to chyba oczywista oczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
rodzice mojej kobiety zapraszają mnie i za każdym razem muszę wysłuchiwać ich rad na nasze życie itp ... jej ojciec najchętniej by nam zaplanował wszystko ..wkurwia mnie to ,a chyba bardziej to ,że moja kobieta jakoś do końca nie umie sobie tego ojca wychować ..bo ja bym się wstydził przyprowadzać swoją kobietę do starych którzy mi się wtrącają w życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy w ogóle za głupoty...
...jej doradzacie?? Zamieszkać razem po pół roku związku?? Mieszka się razem po ślubie albo przynajmniej po zaręczeniu się...żałosne jest podejście niektórych do życia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
dzieki za wszystkie rady :) napewno nie zgłupieje z tego powodu.. Kocham jego i chce być z nim, a nie z jego rodzicami.. Ale jak zamieszkamy razem to najprawdopodobniej bede wymagać że jak już nawet jedzie do rodziców sam, to niech jedzie, ale na noc ma wracać. I tyle :) Wkońcu musi chlopina wiedziec gdzie i z KIM mieszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@co wy: moze gdzies na wsi, w duzych miastach wyglada to troche inaczej. I nie po pol roku, tylko po roku. Zeby sie z kims zareczyc, a tym bardziej pobrac, to trzeba ta osobe dobrze poznac, a to jest mozliwe tylko podczas wspolnego, codziennego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
mi nikt nie doradza kiedy mam z nim zamieszkać, ewentualnie ktoś napisał że sam by tego chciał po pół roku. I ja się nikogo nie pytam kiedy z nim zamieszkać bo planuje to zrobić nie długo- jakoś koncem czerwca :) Bardziej nurtowała mnie sprawa rodziców, troche też nurtują mnie wyjścia z kolegami o których on nawet nie pomyśli żeby mi powiedzieć, a potem sie dziwi że jestem zaskoczona że nie przyjedzie... Ale to już inna sprawa i myśle że w miare się to rozwiaze jak zamieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mowiac juz o tym, ze wiele par nie chce brac slubu i odklada ta decyzje na pozniej, a zycie sie toczy i brak slubu absolutnie nie przeszkadza we wspolnym zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
no ale jak już zamieszkamy razem to dopiero jego rodzice mnie znienawidzą :P ale nie jest to nic co by mnie zniechęcało do wspólnego mieszkania, on musi stawić czoła rodzicom i nauczyć się stawiać na swoim, może to głupie bo mieszkając razem dojdzie wiele nowych problemów, ale myśle że pomoże nam to niektóre problemy rozwiązać, albo przynajmniej stawić im czoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma dojsc do problemow, to lepiej teraz niz po slubie. Znam takie pary, co to dopiero po slubie zaczely sie naprawde poznawac, a pozniej za 2 lata rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
zastanawia mnie jedna rzecz tak samo jak ja zamieszkam ze swoją na swoim to wiem ,że tesciu będzie pierdział o ślubie cały czas ... jakby to była najważniejsza rzecz na świecie w stylu ..może być damski bokser, pijak , złodziej byle by wziął ślub z moją córką ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
Maciek B. tylko jak to wytłumaczyć starszemu pokoleniu ? ja widzę ,że starszych związków gdzie to mieszkało się dopiero po ślubie mojego punktu widzenia jest toksyczne czy to dla współmałżonków czy potem dla dzieci. Ci ludzie tkwiący w takim związku nie widzą w tym problemu bo nie mają punktu odniesienia ..dla nich np sprzeczki emocjonalne to normalne . tak jak u mnie w domu . ja na miejscu mojego ojca zostawił bym moją matkę ..no ,ale szydło z worka wyszło dopiero po ślubie i jak ja się urodziłem kiedyś po prostu była niższa świadomość siebie samego i życia niż teraz ..i część ludzi ze starego pokolenia nie rozumie zmian w nowym pokoleniu...traktuje czasami te zmiany ja zło , grzech , występek , brak obyczajów , olanie tradycji , nie wypada , nie przystoi , "co ludzie powiedzą!!" ..itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek bardzo mądrze pisze. Podpisuję się pod nim wszystkimi kończynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@taki jeden facet: no rzecz jest w tym, zeby w ogole nie tlumaczyc. Po pierwsze dlatego, ze i tak sie nie wytlumaczy i mozna spedzic reszte zycia na takich tlumaczeniach. A po drugie nie widze takiej potrzeby, zeby tlumaczyc komukolwiek sprawy, ktore sa sprawami prywatnymi, osobistymi. Jesli jestes niezalezny finansowo, to po prostu informujesz, ze jest tak i tak, ale nie wdajesz sie w jakies dyskusje, bo nie masz obowiazku nikogo przekonywac, ani sie tlumaczyc:) To jest element asertywnosci: nie masz poczucia winy, masz prawo robic tak jak uwazasz za sluszne i nie masz obowiazku sie z tego tlumaczyc, jesli nie robisz nic zlego i nie krzywdzisz innych. To jest Twoje zycie:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pół roku,
Nie wiem moze jestem nienormalna ale czekam juz na peirscionek zaręczynowy, chciałabym mu urodzic dziecko i z nim być. Jestem po 30-tce wiec to pewnie dlatego. A poza tym czuję sie narazie niepewnie, nie wiem jakie on ma zamiery co z nami bedzie itd. Zobaczymy, nie chce go rpzestraszyc, czekam na jego ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@po pol roku: no rozumiem, ale wiekszosc kobiet troche inaczej do tego podchodzi niz faceci. Jest nawet taki dowcip, ze kobieta juz w przedszkolu planuje swoj slub i wesele;) Druga rzecz jest taka, ze jest ogromna liczba rozwodow i to wlasnie wsrod mlodych malzenstw z kilkuletnim stazem, a to wynika wlasnie z tego, ze pary nie poznaly sie dobrze przed slubem, ze slub byl za szybko, ze rodzina nalegala, ze a co ludzie powiedza, a co sasiedzi powiedza, a Stefan z Ziuta czy Marta z Lukaszem juz dawno po slubie, a my co? I pozniej tak to jest, a rozwod to nieciekawa sprawa. Nie mowiac juz o tym, ze slub tak naprawde niczego nie gwarantuje. Oczywiscie to fajna sprawa i generalnie malzenstwo powinno byc celem dla osob zyjacych w zwiazku, ale we wlasciwym czasie. A ten czas moze byc rozny w przypadku roznych osob. Nie ma jakiegos jednego schematu w tym zakresie. Mam kolegow, ktorzy brali slub w wieku 22 lat i juz na studiach mieli dziecko, a pozniej drugie, a znam kolegow, ktorzy zenili sie w wieku 30 czy nawet 38 lat i dopiero wtedy mieli dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
zgadzam się, do takich decyzji trzeba odpowiedznio dojrzeć i jest to indywidualne dla każdego.. A jak już sie z kimś jest i się kogoś kocha, to czy to taka duża różnica czy w papierkach bedzie ten ślub czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zastanawia: to pytanie mozna odwrocic;) Jesli sie kogos kocha i chce sie z kims byc, to czy to taka roznica czy jest ten slub czy nie?;) Zartuje sobie troche, ale czasami mam wrazenie, ze dla czesci kobiet sam fakt slubu jest wazniejszy niz partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
Maciek, u mnie w zwiazku jest troche na odwrot :) to dla niego są wazniejsze takie sprawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie jedna rzecz
nie, to wcale nie jest źle :) to nawet dobrze wiedzieć że jak bym powiedziala chociaż słowo to już jutro bylibysmy po slubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
kobiety - oświadczyn faceci - fajnego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam!
wyznania miłości, ale się chyba nie doczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×