Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miałam nadzieje ze sie myle:-(

Dlaczego mezczyzni tak szybko zapominają?

Polecane posty

Gość gość
Ciekawe czy ty wgl kiedykolwiek kogoś kochałaś. Raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciekawe czy ty wgl kiedykolwiek kogoś kochałaś. Raczej nie. x Ciekawa jestem skąd ten wniosek ? Dlatego ,ze zostawiłam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie jeśli naprawdę kocha to nigdy nie zapomni. ja na ten przykład wciąż wspominam swoją pierwszą miłość choć minęło już sporo czasu i żałuję że nie mogę być z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To prawda, prawdziwa miłość jest raczej trudna do zapomnienia. Ale czy teraz jesteś szczęśliwa? Jestem z kimś, ale myślę o byłym, którego kochałam i nie wiem, ból trochę zelżał, choć są dni, że robi mi się bardzo smutno i chce mi się płakać. Obecnemu nic nie mówię, bo i jego bym skrzywdziła, ale nie czuję się w pełni szczęśliwa... Mam nadzieję, że z czasem trochę to minie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie jak byc szczesliwym skoro kocha sie od dawna osobe z ktora nie moze sie byc? I czy w ogole da sie byc szczesliwym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też tak było - najgorsze, że zerwaliśmy, nie z powodu braku uczucia, ale po prostu zaistniały pewne okoliczności... Co mnie najbardziej boli, to fakt, że ani potem ani przedtem nie spotkałam osoby, z którą tak dobrze się porozumiałam, zaufałam - czułam bezpiecznie i akceptowana. To była moja druga połówka... Też sobie czasem płaczę... Ale to akurat mnie nie dziwi, każdego by ogarnął żal. Funkcjonuję normalnie, ale czasami mnie to nachodzi, choć też jestem w związku, ale nie potrafię siebie zaangażować na 100%, mój były "skradł" mi na zawsze kawałek serducha... a minęło ponad 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny czytam Was i az nie moge w to uwierzyc ze po kilku latach nadal kochacie i pamietacie chociaz jestescie z innym. Boje sie ze czeka mnie to samo. Probuje ukladac sobie zycie z kims innym ale czesto mam w myslach bylego i nie da sie go wyrzucic. Sa takie osoby, ktore w sercu zostana na zawsze bo rozstania w ktorych milosc byla na wysokim poziomie a przewazyly inne okolicznosci nigdy nie powinny miec miejsca, nie da to spokoju na bardzo dlugo. Dlatego kazdemu teraz radze zeby walczyc o milosc nie wazne co stoi na drodze ale zeby walczyc bo wiem jak to jest stracic na zawsze osobe z ktora byloby sie najszczesliwszym na swicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci też potrafią długo wspominać i kochać. Ja wciąż kocham kobietę sprzed lat, bardziej niż moją żonę - to moja głęboko skrywana tajemnica, bo moja żona to bardzo dobra kobieta i w życiu nie chciałbym jej skrzywdzić, ale tak, wciąż myślę o byłej, choć od dawna nie mamy kontaktu. Po prostu odnoszę wrażenie, że jak spotkasz kogoś, z kim czujesz porozumienie na wszystkich płaszczyznach, kto niemal zamieszkał w Twojej duszy, to nie ma bata, trudno czasami znaleźć potem coś porównywalnego. Układamy sobie życie, ale zawsze nas gryzie, że to nie jest to, co powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To smutne, choć i piękne zarazem. I jeszcze jeden powód, że jak się kocha, to nie należy odpuszczać, nawet jak jest trudno, bo potem idziemy przez życie z niespełnionym uczuciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja serdecznie polecam wrozkę Sofii. Rozwiałaby Twoje wątpliwosci i pokazalaby do czego to wszystko zmierza.Wrozy online i konkretna i szybko wysyła odpowiedź. Wróżę u niej systematycznie i uważam , ze ma bardzo wysoką sprawdzalność. Polecam . tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos pani wrozka Sofi nie ma powodzenia i renomy bo oglasza sie na kazdym watku. Dobra wrozka nie oglasza sie , jej slawa i umiejetnosci rozchodza sie poczta pantoflowa ale takich juz prawie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam, że najmocniej kochają i rozstanie przeżywają Ci, co milczą i nie odzywają do siebie... Jeśli związek był pełen uczucia, długi i wyjątkowy, a rozstanie pełne emocji, wzajemnego szacunku, to potem jest totalna cisza - tak jakby każde wspomnienie mogłoby uruchomić lawinę emocji, którą oni próbują powstrzymać..., to dla mnie dowód, że kochali mocno, a nierzadko wciąż bardzo kochają... Spotkałam swojego byłego po 3 latach od rozstania, przez ten czas nie mieliśmy najmniejszego kontaktu, choć myślałam o nim bardzo często i nigdy się nie odkochałam tak naprawdę. Natknęłam się na niego przypadkiem - gdy go zobaczyłam, to serce biło jak głupie, a on mnie uściskał i długo nie puszczał - po 3 latach!!!!!! To spotkanie mnie rozwaliło, łzy ciekły jak strugi, spędziliśmy cały dzień razem - to był najszczęsliwszy dzień od dłuższego czasu, tak mocnych wzruszeń nie miałam nawet kiedy byłam z nim razem - odczułam to kiedy mi opowiadał jak o mnie myślał, tęsknił - zresztą tak jak ja za nim. Najdziwniejsze było to, że on nigdy nie był wylewny, ale teraz jakby tama uczuć się otwarła. Probowaliśmy być w tym czasie w innych związkach, ale to nigdy nie było to. Nie wiem, czy będziemy razem, bo choć miłość góry przenosi, to okoliczności nam nie sprzyjają, teraz czuję ból, tęsknotę, ale też poczułam ciepło, że jednak o mnie myśli i kocha... jak sobie to przypominam, to płaczę, wiem, że to głupie, z jednej strony sama się katuję, ale z drugiej strony czuje ukojenie. Miłość to czasami katorga, ale chyba warto jednak ją przeżyć... Po prostu chyba ulgą jest, że jest w życiu ktoś, dla kogo byłam jednak ważna i w jakiś sposób wciąż jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sa bratnie dusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez wspominam kilka osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaluje ze nie mozemy byc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.08.31 Jeśli stać Ciebie na takie wyznania, to on na pewno nie myśli o Tobie źle... Jestem tego pewny. Myślę, że kocha Cię i raczej się nie odkocha - po prostu, tak się nie da, to może przyschnąć, ale nie zniknąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 2015.08.31 Dlaczego nie możecie być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... bo choć miłość góry przenosi, to okoliczności nam nie sprzyjają... x Coś w tym jest , gdy są duże przeszkody czasami miłość przegrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przegrywa to nie była miłość. Dla prawdziwej nie ma żadnych przeszkód. Chyba, że ktoś na wyraźną prośbę chce rozstania. Więc nie była prawdziwa. Nie ma żadnych powodów tłumaczeń aby to przerwać jeśli jest prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idealistką jesteś, czasami rzeczywistość stawia takie przeszkody, że miłość nie wystarczy... okoliczności są czasami nie do przeskoczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć przyznaję, że wielu ludzi za szybko się poddaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jeśli przegrywa to nie była miłość. Dla prawdziwej nie ma żadnych przeszkód. Chyba, że ktoś na wyraźną prośbę chce rozstania. Więc nie była prawdziwa. Nie ma żadnych powodów tłumaczeń aby to przerwać jeśli jest prawdziwa. X Jesteś młoda i do tego idealistka , wierzysz w prawdziwa miłość a nie zastanowiłaś się nad tym ,ze ludzie kochają lecz nie mogą być z ta druga osoba bo np ona jest toksyczna albo sami są toksyczni i odchodzą aby chronić to co kochają. Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłość , miłość jest miłością to jest uczucie ,które jest abo go nie ma. W życiu można kochać wielu ludzi. Matka , która nie chce widywać syna bo jest kanalia myślisz ,ze go nie kocha ? Takim osadem krzywdzisz wielu tych co kochali i nadal kochają. Zycie nie jest czarne albo białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie myślę, ze oni jak im choc toche zalezy na kobiecie to wcale tak szybko nie zapominaja , potrafia przypominac o sobie po miesiacach czy nawet latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja caly czas pamiętam o swojej byłej - minęło już trochę czasu i trochę wyszedłem z dołka, znowu funkcjonuje w miarę normalnie, umawiam się z dziewczynami - ale czuję, że kocham byłą i wspominam ją często - nie są to takie bolesne wspomnienia jak były na początku, ale nostalgia czasami ogarnia taka, że czasami czuję, że mam mokre oczy. Kocha się do końca życia jeśli to było prawdziwe uczucie - ono się może gdzieś chowa, ale nie znika. Nie odzywam się od rozstania, bo czuję, że kochałbym ją jeszcze bardziej - zresztą ona zerwała, wyrzuciła z GG, FB, choć płakała i tuliła się do mnie do końca - i nie wiem czy jeszcze coś dla niej znaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez jak wywala sie kogos z fb czy gg to znaczy ,ze kochalismy ta osoba i chcemy aby szybko o nas zapomniała i ułożyła sobie życie z kimś innym skoro z nami nie mogla. Takie ciągłe utrzymywanie kontaktu tylko rozdrapuje rany. Co z oczu to i z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche bzdura - mój były zerwał ze mną po 5 latach, kochałam go, ale wiedziałam, że nie ma co na siłę tego ciągnąć. Płakałam, załamka i w ogole, ale o nic go nie prosiłam, nie było żadnych telefonów błagających, urwałam kontakt i może kiedyś pozostalibyśmy przyjaciółmi, choć wtedy jeszcze nie potrafiłam tak myśleć. Wiedziałam od początku, że mnie zdradził, choć kłamał i lawirował, a ja udawałam, że mu wierzę, choć wiedziałam, że kłamie.. Po paru miesiącach wyrzucił mnie z FB, choć rzadko tam bywałam, ale zrobiło mi się strasznie przykro, bo wszystkie byłe pozostawił, tak jakbym to ja była najabrdziej zatrutym jabłkiem. Po prostu była to mi najbliższa osoba,która zamiast powiedzieć mi wprost pewne rzeczy zachowała się jak tchórzliwe zwierzątko - pewnie tłumacząc sobie, aby mnie nie "ranić" (sic!). Wystarczyłoby powiedzieć, zakochałem się w innej, przepraszam, niż powolne odkrywanie jak bardzo ktoś Ciebie miał gdzieś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja była też nie wie, że od samego początku wiedziałem, że mnie zdradziła, ale walczyłem i udawałem, że nie wiem. Nawet teraz po rozstaniu myśli, że nic nie wiedziałem... Po prostu kochałem ją zbyt bardzo by jej to wyrzucić przy rozstaniu - nie chciałem aby tak mnie zapamiętała... Do autorki powyżej - rozumiem Cię, to boli, kiedy oszukuje Ciebie ukochana osoba. Najzabawniejsze, że nie mam gniewu, chęci rewanżu, bo ludzie błądzą i pewnie też się do tego przyczyniłem. Mam tylko żal, że ktoś komu naprawdę ufałeś, kłamie Ci prosto w twarz, a Ty tylko czujesz jak łzy się zbierają. Zwłaszcza że jestem osobą, która naprawdę pomimo bólu zrozumiałaby, że już mnie przestała kochać, ale przynajmniej byłoby uczciwie do końca... Z tego co wiem, to była to osoba pokiereszowana przez życie i zdradzała każdego z partnerów, choć łudziłem się, że ze mną było inaczej.... ech życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawy topik, ale to prawda, jeśli ktoś był dla ciebie bliski, był Twoim powiernikiem, najbliższym przyjacielem, to ma prawo znać nawet najgorszą prawdę - bo to świadczy tylko o tym, że szanujemy tego człowieka. Zawsze mnie śmieszy wymówka "nie mowiłam, bo nie chciałam go ranić" - to taki ponury żart... Takie osoby są odarte z przyzwoitości i odwagi - najlepiej podkulić ogon i uciec. Ale same sobie robią tym krzywdę, bo dewaluują wartość tego związku, sprowadzając coś wartościowego do nic nieznaczącej relacji... Wtedy nawet trudno mówić potem o przyjaźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie mowiłam, bo nie chciałam go ranić" - to taki ponury żart... x To nie żart i tak ranimy odchodząc co na jedno wychodzi , koniec relacji i zerwanie wszelkich kontaktów a o przyjaźni możemy mówić jak już minie kilka dobrych lat i zapomnimy co nas raniło. Czas wybiela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem - czy naprawde wybiela... Dla mnie są to osoby bez kręgosłupa moralnego. Nasrać i zostawić - to prawda, że i g****o się rozłoży sie z czasem. Ale nie chciałbym takiej osoby pózniej nigdy mieć za przyjaciela, bo byłaby to fałszywa przyjaźń - zawsze byłaby nie do końca uczciwa i zwykle związana jakimś podtekstem. Najlepsze przyjażnie mam z osobami, które mimo że mnie zraniły, zrobiły to uczciwie - nawet nie wiesz, jakie to ma znaczenie na przyszłość, bo wiem, że nie zrobią mi koło pióra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×