moj facet ma 25 lat i kury, kaczki, kozy i krowy, bylybyscie z kims takim?

Ciekawe czy da radę nauczyć kurę by srała do kuwety

gdybym byla wolna :). To jakis super goscio :) pozytywista

Słusznie, ktoś zadał pytanie o kaczki w moim imieniu, bo zapomniałem I jeszcze ci napiszę, bądź dumna ze swojego mężczyzny i siebie, bo ktoś tych miastowych musi wykarmić :D Rolnictwo, hodowla to przecież podstawa gospodarki, bez żarcia nie ma niczego. Mieszczuchy często z góry patrzą na ludzi na wsi. Tak było zawsze, ale dzisiaj można żyć poza miastem bardzo wygodnie i przyjemnie. Te mieszczuchy zapominają, albo nie chcą pamiętać, że zaledwie ich rodzice, dziadkowie ze wsi do miast przyjechali.

Jeżeli koty cie lubią to już wszystko sie ułozy :D Nie no, serio ci mówie, żyj po swojemu, tak jak chcesz :)

:) no wlasnie, poprzednio mialam faceta pustego, widzial tylko czubek wlasnego nosa, zdradzal mnie, bardzo duzo wycierpialam przez niego; a moj facet mila podobna kobiete-zdradzala go na prawo i lewo, miala pretensje o te zwierzaki, az w koncu go zostawila bez slowa-poszla z innym. ja dostrzeglam w nim dobro, ktorego nie spotkalam u innych facetow, o swoim eks juz nie wspominajac ;/

dzieki wam, jestescie super :D tak jak napisalam wczesniej, szkoda, ze nie mam szczescia miec takich przyjaciol :) wszystkiego dobrego WAm zycze!! :)

Właściwie możemy się zaprzyjaźnić. Zwalę się do was na darmowe jajka i co tam jeszcze macie :D

a skad jestes :D jakie wojewodztwo? hehe

Tak z południa naszej Ojczyzny. :D

Nie ma nic fajniejszego niż mieszkanie na wsi,

A jak twoi rodzice się na to zapatrują? Też masz problem?

oo ja tez z poludnia :D:D:D:D wiesz co tacie sie to podoba, bo tez zawsze chcial domek, a mama bardzo go polubila, bo jest skromnym facetem-tak jak napisalam zupelne przeciwienstwo mojego eks narzeczonego-jednak mama sie dziwi, ze ejstesmy raze, bo ja zawsze bylam taka ciekawa swiata, lubilam podrozowac, jakies kino w weekend, obiad w restauracji, wypady w gory itd, a z tym ejst ciezko bo zwierzeta to jednak odpowiedzialnosc i 2 razy dziennie trzeba je karmic, wiec wyjezdzamy, ale rzadko i zazwyczaj na krotko. Tylko ja polubialm to siedzenie z nim w domu, nawet mu czasem pomagam heh, siadam sobie na krzesle z ksiazka i mam swiety spokoj, byc moze lata robia swoje, bo jestem w jego wieku i sie juz wyszalalam poprostu, a przezycia tez robia swoje podobno.

sprzedaz jaj i mleka? ma prace??

tak oczywiscie ma stala prace