Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Alaaa no nie wiem jak ci pomoc, w tej sytuacji, ja 8 mek juz nie mam, :* trzymaj sie kochana jovanka ty to powinnas fraszki i ksiazki pisac serio:) uwielbiam twoje teksty:P Jovanka pisalam c***are stron temu, ale odpowiedzi nie dostalam :P dupko a dzisiaj sie czuje jakby mnie ktos siekiera podlubal, 32 tydzien w niedziele koncze byle do 39 tygodnia i wkoncu koniec W poniedzialek mam usg doppler czy cosik w ten desen izulinka my ciebie rowniez pozdrawiamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaiza
Cześć Dziewczynki :) Wróciłam z pracy , ogarnęłam to i owo , mój M poszedł w małą kimkę, więc mam chwilkę dla Was :) & Jovanko Twoje dialogi z Kacperkiem są bezbłędne :D Uśmiałam się nieźle. A powiedz usną Ci w końcu? Długo się męczył z usnięciem? & Jeśli chodzi o leki to ja też muszę pilnować mojego M, bo gdybym mu sama to nie przygotowała lub nie podała... to by nie wziął :( Na szczęście przeważnie razem jemy śniadanie i obydwoje razem bierzemy :) & Czytałam o tej aferze w tej klinice w Szczecinie , szok i absurd!!! Marta trzymam kciuki za Ciebie bardzo mocno :) & Spodobała mi się zumba, fajna forma relaksu , choć nie udało mi się skorydynować ruchów rąk i nóg , w rytm muzyki :P No układy Jovanko masz rację są najgorsze.Też się śmiej, ja wszystkie układy robiłam w odwrotną stronę niż wszyscy:D Prawa ręka myliła mi sie z lewą i na odwrót :D & Sara bardzo dziękuję za wsparcie i też mam nadzieję,że szybko się ich nauczę. Ja chodzę raz w tygodniu na razie, ale przydałobt się więcej, by wyrobić kondycję:P Choć myślałam,że będziej gorzej, bo czuję zakwasy tylko w nogach ;) & nessaja - powiem CI,że jak ja się wkurzę na swojego M lub się posprzeczamy to też sprzątam, bo dzięki temu się wyładowuje i wyciszam emocje. To musiała być bardzo poważna kłótnia skoro potrzebowałaś,aż 4,5 godz :) & izulinka7 Bardzo się cieszę,że macierzyśtwo tyle radości Ci tyle radości i szczęścia.I oby tak dalej i jeszcze więcej zakochania w swoim skarbuszku :) & Mamaniemama bardzo dziękuję za odpowiedź i stronkę. Przejrzę sobie i poczytam, choć cena mnie lekko powaliła. & karciaaa , tak mi przykro z powodu Twojego maluszka,że musisz patrzeć , jak się męczy :( Myślę,że z każdym dniem będzie lepiej . I jeszcze jedno kochana, mam nadzieję,że nikt mnie za to nie linczuje :) mówi się ,że mleko matki jest najlepsze i najzdrowsze(rzeczywiście większość badań potwierdza tę tezę) i poniekąd jest nagonka na kobiety,że powinny podować tylko swoje własne mleko i koniec! A co jeśli taka młoda matka nie może, bo poprostu go nie ma, jest chora, albo dzieciątko nie toleruje mleka - jest nagonka na taką kobietę , że jest zła itd. Kobieta wtedy czuje się winna i uważa ,że jest z nią coś nie tak.Moim zdaniem dobro dziecka jest najważniejsze , a nie zdanie innych. Ja na Twoim miejscu obserowałabym jak zachowuje się maleństwo na moim a jak na sztucznym mleku i jeśli nie byłoby poprawy, czyli dalej bylby dalej niespokojny i źle sypia , przestawiłabym go na sztuczne. Po co ma się męczyć. Mam nadzieję,że Cię nie uraziłam swoimi przemyśleniami. A jak jest z tą witaminą K? Za każdym razem jak mu ją podajesz, to reaguje niespokojnym snem? & Desire83 ja też cały dzień chodzę nieprzytomną i bez życia. Wydaje mi się ,że pogoda tak na mnie wpływa i ciśnienie musi być bardzo niskie :( I nie załamuj się z powodu @ Bo na tym formum króluje zasada,że każda wymieniona podpadka przybliża nas do zobaczenia II kreseczek :) Dobrze mówię dziewczynki ? I tak mi smutno z powodu Twojego synka :( przytulam mocno ❤️ Nie wiem co Ci napisać.... & Brzoskwinko fajnie,że się pojawiłaś :) Czekamy na relacje z życia świeżo upieczonej mamusi ;) Ależ się rozpisałam :) Mam nadzieję,że wszystkim odpisałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usia usuwalas zęby??? Ja się tego boje. Moje samopoczucie - 100... Nie dość że lewa ósemka wychodzi okej jeszcze zniese prawa ósemka wychodzi zrobiła kieszonke i zakażenie od tego boli gardło ucho i cala buzia w środku. Spoko plus trzy krosty na. Języku.... Ile. Jeszcze zniese??? Ktoś mi to powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
(.)(.) zaczynają boleć, tydzień przed @ pięknie pewnie ta @ znów przyjdzie :(:(:(:(:(:( Ahhh:( załamać się można :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brzoskwinko jak mała przybiera to jest ok,15 min to nie jest tak mało wcale.Jesli Ci wymiotuje jak ją jeszcze próbujesz przystawic to dajs obie spokój,gdyby była głodna to by jadła,a jak ulewa to aż za dużo już ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśkabaska - czekolada? Mmmmmmm:) Pychotka! Albo nie, czekolada nie - wolałabym jakieś chrupki serowe. Musisz wybaczyć, ale jestem przed okresem iiiiiiii...no nie dogodzisz.;) Izulinka - wreszcie, ozwała się!;) Powiem Ci tak: nie jestem pewna czy dałabym sobie radę jako Zuzowy translator. Ledwo ogarniam chińszczyznę (a właściwie mandaryńskie jodłowanie) mojego syna;). Cudnie czytać jaką jesteś szczęśliwą i spełnioną mamą:) Ucałuj małego szkraba ode mnie i od Kacperka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiaa12 - to w takim razie daj znać jutro:* Ja szczepiłam na rotawirusy. Co dokładnie chcesz wiedzieć? Słuchaj, ale czy małego boli przy tym wszystkim brzuszek? Bo jeśli nie to nie ma sensu panikować - dzieci nie muszą robić kupki codziennie (zwłaszcza na mm). Jeśli się nie najada to znaczy, że składnikowo jest dla niego zbyt ubogie - co jesz? Jesz regularnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta86100 - uff!!! Kamień z serca!:) IZA - dziękuję Ci za Twoją opinię na temat udostępnienia maila naszej mamieniemamie:* Kwestię Twojego pójścia do pracy uważam za dostatecznie wyjaśnioną. Czyli może te zwolnienia bicia serduszka były chwilowe? A dzisiaj jak? Zauważyłaś coś? Kwestii porodu Twojej znajomej nie komentuję nawet:/ Co prawda po odejściu wód one się cały czas doprodukowywują, niemniej jednak po tym poród powinien nastąpić (sn albo z pomocą cc) w ciągu 24 godzin. Więc - no comment. Wybaczam Ci, żeś słowa współczucia zapewne już płynące z Twoich ust zagłuszyła rechotem w związku z moim porankiem. Wybaczam. Bo gdybym Ci nie wybaczyła, musiałabym przemilczeć kwestię zdjęcia Twojego cudownego brzuszka na poczcie. A tak nie przemilczę. Bo wybaczam. desire - :* Kochana, dzisiaj chyba taki dzień senny. Ja poszłam wczoraj spać o 21:30, o północy pobudka na karmienie, 00:30 już w kimono i tak do 7:50 (!!!). A dziś 14-16 musowa drzemka, bo na oczy nie widziałam po prostu... ewelina26 - to trzymam kciuki i KONIECZNIE daj jutro znać:) brzoskwinko - gratuluję powrotu do domku! Widziałam zdjęcia malutkiej - jest piękna i ma takie bystre oczka! No nadziwić się nie mogę:) Jak chodzi o karmienie piersią to najlepiej, żeby się wypowiedział nasz spec od laktacji - Izulinka. Dziewczyna odwaliła (i odwala) kawał dobrej roboty w tym temacie, więc pewnie zna odpowiedzi na wszelkie tego typu pytania.:* _nessaja_ - mątwo jedna!;) Lepiej mów czy dalej te bóle odczuwasz:* Usia - kurde, serio? Pisałaś coś i ja nie odpisałam? Sory, musiałam przeoczyć:* A o czym to było? malaiza - jęczał, rozumisz, kwiczał, kwękał, stękał i...usnął:) Scenariusz dość przewidywalny - to znaczy zawsze znam zakończenie, ale nigdy nie wiem ile potrwa film w jego reżyserii;) Co do tego, że mleko matki jest najlepsze itd. - zgadzam się w pełni. Przez to, że matki, które nie karmią piersią (każdy potrafi ocenić z grubsza - nie karmi, ale mało kto się spyta albo zastanowi dlaczego) są tak odbierane, ja przepłakałam wiele nocy po tym jak straciłam pokarm, gdy mały miał 6 tygodni. To znaczy generalnie opinię innych na ten temat (czyli na swój) miałam głęboko w doopie, ale jakoś tak to wszystko utkwiło mi w głowie, że sama zaczęłam wierzyć, że jestem beznadziejna, bo daję małemu mm.:/ Nie dajmy się zwariować! zdesperowanamama - nie załamuj się czymś, co się jeszcze nie wydarzyło:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaniemama - ja myślę, że dziewczyny po prostu zapominają się ustosunkować do kwestii dostępu do maila dla Ciebie, bo tyle się dzieje - narodziny Wikusi, Kamilka...:) Ja Ci mówię, że jak pojawi się Maćkowa to w mig ogarnie sytuejszyn;) Jeju, Hania! Piękne, piękne imię:) Też myślałam kiedyś o Hani, ale M. nie wyraził zgody:(. Jak również na (uwaga) Halszkę - kolejny mój typ. No ale trudno, być może będę się musiała kiedyś zadowolić Różą (ewentualnie Lilianą).;) Jezus Maria! 1300 zł za termometr??? Fak! Pozłacali go czy jak?;) karciaaa - jej, to się bidoczek nacierpi:( Przepuklinkę wyleczycie, naczyniaczka też - masz rację, najważniejsze, że Niuniuś jest ogólnie zdrowy. Ale z tym mlekiem to nie mam pojęcia...:( No Twoje jest najzdrowsze i w ogóle naj naj naj, ale jeśli mały się po nim źle czuje?... Hm... A może nie po mleku jako takim tylko po tym co Ty jesz?... Sama już nie wiem:/ desire - tak, napiszę poradnik pt. "Jak okiełznać macierzyństwo":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina26
Witam, was matki rodzicielki, Z rana postanowiłam zmierzyć temperaturę dalej 37,2 a test o czułości 0,25 pokazał mi tylko 1 kreskę, więc czekam na@ ale jeśli w przyszłym tygodniu jak się nie pojawi to pójdę na betę i będę miała pewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś. Juz raczej pójdę po antybiotyk. Nie dam dłużej rady :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od poniedzialku je juz tylko moje mleko. i tylko dwa razy sie zalatwil. jak narazie nie boli go brzuszek. chce sie dowiedziec czy cos pomoglo to szczepienie czy nie. staram sie jesc ale czasem brakuje czasu na to. zdaze go uspic ide do kuchni i zaczynam robic sniadanie i w tym momencie maly budzi sie z glosnym placzem.. i tak przez poj dnia. a to jedzenie a to pielucha. jak juz ktos wroci przez chwile zajmuje sie malym po czym mnie wola bo malo sobie rak nie zje.wiec musze sie obejsc smakiem...kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! właśnie wyprawiłam mojego szanownego do pracy więc moim nowym zwyczajem powinnam wracać do naszego łoża. Dziś zmiana planów, bo na około 9 celuję do mojej położnej na wizytkę, a każde przyłożenie głowy do poduszki mogłoby się skończyć niedźwiedzim snem do południa :P zresztą, od razu po wizycie czekam na przyjaciółkę, która wróciła z półrocznej wymiany-także no, zawsze dosyć wcześnie się umawiamy bo i tak dnia mało żeby się nagadać. A że ona na co dzień mieszka pod Warszawą, to łapiemy każdą wolną chwilę, gdy tylko przyjeżdża do Białego :) póki co lektura forum, a zaraz prysznic i ogarnianie sceny. & NESSAJA- Twój plan jest dobry :) też wychodzę z założenia, że trzeba walczyć o swój teren, swoją prywatność i samodzielność. Mama czy teściowa muszą to w końcu przegryźć i zrozumieć. Ale wiesz, okazuje się, że nie każda przyszła mamusia ma takie emocje-jak to określiłaś. Wczoraj zaprosiła mnie moja serdeczna kumpela, która w zeszły piątek urodziła. Pomimo, że żadnych wielkich zlotów gościnnych jeszcze nie robi, bo chce się ogarnąć, to i tak codziennie jesteśmy w kontakcie i jakoś wczoraj tak od słowa do słowa powiedziała, żebym lepiej wpadła to na spokojnie pogadamy. Zajeżdżam, a tam pod domem 2 auta- oczywiście wiedziałam czyje i wiedziałam, że przynajmniej kilka osób tam jest. No więc ja od razu telefon do niej, że nie będę głowy zawracać, bo widzę że ma sporo innych gości. Odebrał jej mąż, zagotowany na maxa zaistniałą sytuacją i zleciał po mnie jak perszing i mówi "Marlena ratuj, zlecieli się niespodziewanie, dawaj do nas na górę, bo czas i pora zmienić towarzystwo". Okazało się, że jedna z jej ciotek w ciągu dnia zapytała ich czy może wpaść dosłownie na chwilkę, żeby przywitać się z Maluchem i od razu zapowiedziała, że nawet nie będzie się rozsiadać na żadne herbatki. A jak wyszło w praktyce? Razem z ciotką przyjechał jej kawaler, babcia, siostrzenica i brat. No i pomimo, że w teorii ustalili, że każdy odpowiada za swoją część rodziny, to nie on tylko ona biedna i zestresowana nie mogła się przemóc z wydusić z siebie komunikatu, że "halo halo ale chciałabym nakarmić w spokoju małego, a do tego zbliża się pora kąpieli, także się nie gniewajcie, ale czas niezapowiedzianych odwiedzin właśnie mija" i jeszcze biedna, miała wyrzuty sumienia, że nie ugościła ich tak jak należy. Po jakimś czasie po kilku delikatnych sugestiach wizyta się zakończyła, a ona miała mały wykład na ten temat. No ale taki nalot? Ja Cię kręcę, zero wyczucia, ot tak niezapowiedzianie. Ja tylko zatwierdziłam mój wstępny plan, że przez przynajmniej pierwszy tydzień po powrocie ze szpitala nie chcę widzieć u siebie nikogo. Po co ten stres, nerwy i zakłopotanie... Każdy zdąży zobaczyć dziecko, zresztą to nie małpa w zoo, żeby "iść i zobaczyć". A jak Twój ból? minął? Ty wiesz, że przez ostatnie dwa dni ja też coś po prawej stronie czułam? To nawet nie był taki typowy ból. W sumie nawet nie wiem jak to nazwać, bo ani ból, ani swędzenie, ani szczypanie, ale raczej tak jakbym od środka miała siniaka, który czuję jak mała tam dotknie. Nie wiem co to, ale dziś póki co jeszcze tego nie odczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
USIA- to u Ciebie już widać metę, wytrzymasz :) & MALAIZA- prócz tego co Ci wysłałam są jeszcze jakieś inne komputery cyklu, popatrz sobie w internecie. My z moim K jakoś tak szarpnęliśmy się na ten Pearly, chyba ze względu na pozytywne opinie. To działa w dwie strony w zależności od potrzeb- podobno skutecznie jako naturalna antykoncepcja, albo jako podpowiadacz do zajścia w ciążę. No więc po tej i ewentualnej kolejnej ciąży będę sprawdzać antykoncepcyjne zastosowanie :P a ogólnie to i zwykłym elektronicznym termometrem można tak samo mierzyć temperaturę. Ważne tylko, żeby termometr miał dwa miejsca po przecinku. No tylko jeśli chcesz wyznaczać sobie dzięki temu dni płodne i niepłodne to jeszcze potrzebna Ci będzie karteczka, robienie wykresu i wyliczanie- ja się w to nie bawiłam. & ZDESPEROWANA- nie załamuj się, po co na zaś przekreślać ten tydzień. Niedługo okaże się co będzie. Jeśli @ to trzymamy kciuki za kolejny cykl i tak do skutku!!!! :* & JOVANKA- może i masz rację, ale ja nie z tych narzucających się :) no Hania to moim zdaniem imię BOMBA. Teoretycznie Kluskę moglibyśmy tak nazwać, ale jakoś nie potrafię. To imię było zarezerwowane dla pierwszego Bąbla. A, że nie wiedzieliśmy do ostatniej chwili czy urodzę chłopca czy dziewczynkę (skrajne bezwodzie było bezlitosne, określenie płci było niemożliwe, nie wiem w ogóle jakim cudem mój doktor na usg widział COKOLWIEK, to znaczy no jedynie bijące serduszko odznaczało się i kręgosłup-mówię serio) to zaplanowaliśmy, że jeśli będzie chłopiec to Tymoteusz, a jeśli dziewczynka to Hanna. No i jakoś nie mogę się przemóc, by teraz nazwać córkę Hania. Może do kolejnej ciąży już się ogarnę z tym tematem. Mi imię Róża jakoś niekoniecznie przypadło do gustu, ale Liliana/Lilianna- po prostu cudne :) Pearly pozłacany niestety nie jest :P ale przeanalizowaliśmy wszystkie plusy i minusy, przewertowaliśmy opinie na temat różnych termometrów. Pearly i reszta urządzeń tego producenta to na szczęście nie tylko termometry, ale komputery cyklu. To bardzo wygodne, bo i historia temperatur się zapisuje i wyznacza dni płodne i niepłodne, zaznacza dzień owulacji. Potraktowaliśmy to jako swego rodzaju inwestycję. Póki co pomogło nam w zajściu w ciążę i mam nadzieję, że za rok również pomoże wstrzelić się w cykl,a później sprawdzimy go jako antykoncepcję. Nie będę wydawać na tabletki, spiralki ani inne antykoncepcyjne wytwory. Może Perliczka (tak nazwałam mój sprzęt) zda egzamin :) no, ciekawa jestem jaki dziś poranek zafunduje Ci Kacperek. Pewnie jak wrócę od położnej to na forum będzie już pozytywny wpis od Ciebie :) & Dobrego dnia wszystkim:* a ja idę się szykować na spotkanie z tętnem Januśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł:-) ja też myślę, że mamaniemama dała się już wystarczająco poznać i jestem za dostępem do maila:-) Chociaż przyznam, że tyle nas tu jest, a ja nie bywał na bieżąco i mam problem z rozróżnieniem kto jest kto:-D Brzoskwinka super, że już jesteście w domku. A maleńka jest cudowna! Ala, ale Ci się narobiło na ostatnie tygodnie... Trzymaj się:-) A ja już zaczynam się powoli kompletować:-) mamy już wanienkę, dziesięć worków(!!!) ciuszków do przejrzenia, no i niedługo startujemy z pokoikiem. Mamy już zakupione farby i zaplanowane meble. A pokoik będzie cudowny - według pomysłu mojego ukochanego męża. Wymyślił dla naszego synka sufit-niebo. Będzie w kolorze szafirowym, a na nim gwiazdki fluo:-D albo nie fluo, bo nie wiem czy nie będą mnie denerwowały tym świeceniem:-) ale to jeszcze do przemyślenia. Nie mogę się już doczekać:-D :-D pozdrawiam i życzę miłego dnia:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny szybkich kilka pytań : po wyjściu do domu kapalyscie dzieci w płynie a potem kremowalyscie oliwka skore ? Kiedy mialyscie mleko z prawdziwego zdarzenia i jakim mlekiem dokarmialyscie ? A jak płacze i nie wiadomo o co chodzi to o co chodzi :-) ? Jejku ile musze sie nauczyc....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja:) Na pełnym luzie, zrelaksowana, z ulubioną kawką pod ręką...:) Za oknem pięknie świeci słoneczko, w domku błysk (bicie kolejnych pokłonów mężowi za ów błysk grozi już w tej chwili wstrząsem mózgu u mnie, więc tylko wspomnę o rzeczonym porządku), mężu śpi po nocce (czytaj: nie przeszkadza mi w celebrowaniu poranka;) ), małe śpi (tak! a co się tak dziwicie? czy ja się kiedykolwiek skarżyłam na jego spanie???)... No żyć, nie umierać!:) Niepokoi mnie tylko jedna rzecz... Mianowicie moja świeżo zaparzona kawa zajeżdża...koperkiem... No nic, celebruję dalej, kto powiedział, że ma być idealnie? Brzoskwinko - ja tak jeszcze myślałam o tych Twoich karmieniach i wiesz co? Skoro mówisz, że w 15 minut potrafisz ściągnąć nawet 90 ml z jednej piersi (nic nie pokręciłam?) to mała na bank się najada. 90 ml to bardzo dużo jak na takiego malucha. Jezu, a pomyśleć, że mój Dziub początkowo jadł tylko 30-40 ml jednorazowo! Więcej mu się nie mieściło w brzuszku, no ale taką ilość z kolei bardzo szybko trawił i za godzinę - półtorej znów było amciu. Położna skwitowała moje obawy "taki typ, sie pani nie martwi";). Ewelina26 - w dniu spodziewanej miesiączki testy nie zawsze wychodzą pozytywne, więc jest jeszcze cień szansy. Ale jeśli w tym cyklu nic z tego to głowa do góry szykuj się do działania w następnym!:) Alaa - poszłaś po ten antybiotyk? Kasiaa - posłuchaj, jeśli póki co nie boli go brzuszek to nie panikuj z powodu nieregularnej kupki. Sprawdzaj też brzuszek - jeśli wydawałby Ci się twardawy, pouginaj mu nóżki w stronę brzuszka, jeśli jest mięciutki - nic się nie martw. Co do szczepienia to ciężko powiedzieć czy pomogło, to się tak nie da określić. No do tej pory żadne rotawirusy się Kacpra nie imały, więc może to być zasługa szczepienia właśnie albo tego, że nie miał jeszcze kontaktu z tymi zarazkami. Chociaż nie...czekaj...Jak leżałam z nim w styczniu w szpitalu to drzwi obok był biegunkowy i pełno dzieci z rotawirusem. A pielęgniarki na biegunkowym i niemowlęcym (tam, gdzie leżeliśmy) te same, więc zarazki wnosiły nam na oddział na pewno. No ale Kacperkowi nic nie było. Moim zdaniem warto szczepić na rotawirusy i pneumokoki. Z tym jedzeniem to masz tak samo jak ja na początku... U mnie było dokładnie to samo. Nie przyłożyłam należytej wagi nie tylko do tego, co jadłam, ale i do pór jedzenia, co odbiło się na moim mleku. Inaczej być nie mogło. Organizm matki nie produkuje przecież mleka z powietrza. To samo dotyczy picia. Ale wiem, że czasem po prostu ciężko zjeść normalnie śniadanie czy jakikolwiek posiłek, gdy non stop coś musisz robić przy dziecku...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamaniemama, nessaja, malaiza dziękuję kochane za słowa otuchy :( Ja dziś od rana mam podły nastrój, a w zasadzie to od wczoraj, przeryczałam cały wieczór, a dziś siedzę w pracy z napuchniętymi ślipiami i nie da sie ukryć że coś ze mną jest nie tak. Rano zdążyłam nawrzeszczeć jeszcze przed wyjściem na męża, a o co? W sumie to o wszystko i o nic, chyba nie radzę sobie ze swoimi emocjami i cały ten żal i złość, które we mnie siedzą wyładowuję na nim :( potem mi jest zawsze przykro, bo przecież on też swoje przeżył, ale dusi to w sobie, a ja właśnie na odwrót. A przecież teraz jest dla mnie wszystkim co mam i tylko dla niego chcę jeszcze żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanko idę o 13. Zoneczko nie jestem w stanie Ci pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zoneczko ciezko powiedziec czemu placze. moj jak jest glodny to placze i wcina raczki. a jak jest spiacy daje koncert na caly blok. ***jovanko ja przez ta wysypke jego nie wiem co mam jesc bo nie wiem co to jest. mam rozpiske co w teori moge jesc i tego sie trzymam. od soboty nie jem bialego pieczywa a za ciemnym nie przepadam. mleka ani zadnego nabialu tez nie jem od tygodnia. czyli mam ograniczony wybor jedzenia. kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żoneczko - no powodów może być tysiące... Głód i zmęczenie to jedno, ale jak nie to, to jeszcze w grę wchodzą różne bóle, bóliki, pragnienie, chęć bliskości z mamą i usłyszenia jej bicia serca, które jeszcze kilka dni temu towarzyszyło małemu non stop, jakieś nieodpowiadające zapachy, coś swędzi, zbyt ciasno zapięta pieluszka, niewygodnie... Próbuj, kombinuj, bo innego wyjścia nie ma:* I nie poddawaj się - z każdym dniem zaczniecie się coraz bardziej poznawać i staniesz się prawdziwym ekspertem w sprawie płaczu Kamilka. A! I płacz nie zawsze oznacza coś strasznego, złego - pamiętaj, że maluszek na razie tylko tak umie "mówić", więc COKOLWIEK chciałby Ci powiedzieć (że np. niewygodnie albo że nie tu chce leżeć) to raczej zawsze płaczem, grymaszeniem, jękami. Wytrwałości!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie, pisałam do was kilka dni temu w sprawie moich wyników mam 25 lat badania były robione w 3dc. Może troszkę je przypomnę. TSH:0,858 FSH:9,12 LH:5,70 ESTRADIOL:20 PROLAKTYNA:12,48 TESTOSTERON:48,53 Właśnie jestem po wizycie i lekarz powiedział , że wyniki są w normie tylko Estradiol trochę za niski ale nie będziemy nic z tym robić. Troszkę poczytałam w internecie i wydaje mi się ,że nie są za dobre. Jak myślicie mam zaufać lekarzowi czy skontaktować się z jakimś innym? Podpowiedzcie mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoswkinka14
hejo :) nessaja nie dokarmiam mm :) ale nawet po tych 15 minutach potrafi przesapac ładnie 3,a czasami 4 godzinki :) i zrobic kupkę :)wiesz co sama nie wiem jak to sprawdzic :) metoda twojej kolezanki może jest i dobra,ale...mam tyle pokarmu ze mogłabym ze trojke wykarmic,i boje się ze jak zaczne jeszcze ingerowac laktatorem i odciągac to moje piersi zaczną go produkowac jeszcze wieciej . ;/ Jovanka :***** malaiza :**** agniesia my tez nie mozemy sie doczekac fotek pokoiku :** Żoneczko moja maleńka jak zaczyna marudzić to albo na jedzenie ,albo jak jej sie za słabo odbije lub nie odbije po jedzonku to też czasami włącza jej się marudzenie :) dziewczynki moje :* w domku to całkiem inny świat :) Moja maleńka jest taka grzeczniutka :) i wczoraj jak się karmiłyśmy i w dzien i w nocy to jadała juz dłużej wiec mam nadzieję ze sie wszystko zaczyna układac nam jakoś ;) czasami mamy problem z przystawieniem ,ale jakos nam się udaje za którymś podejściem :) bo ja troche płaskie brodawki mam :) Wikusia nie płacze wogóle :) naprawde :) czasami trochę postęka lub pomarudzi,ale nie płacze :) jedynie wczorajsza kapiel jej sie nie bardzo podobała :) ale gdy wylądowała na ręczniczku już było okejos :) jest taka sliczniutka :* :*** a jak śpi to sie tak słodko uśmiecha ,śmieszka moja mała :) wykapany tatus z niej :) i wiecie jak lubi tatusia :) wystarczy ze P cos do niej powie,pogłaszcze a ona odrazu się smieje do niego i uspokaja sie przy nim :) wgl jak patrze jak moj P ją trzyma na rączkach,przytula,zabawia...laski serce mi normalnie rośnie :) :* coś pięknego :) jak mówi do niej Skarbeńku,jak z nią rozmawia :) w nocy jak sie karmiłyśmy i zmieniałam jej pieluszke przed jedzonkiem to on tez się obudził zeby ja pogłaskac i zagadac :* zapytał czy mi w niczym nie pomóc ,chodz sam był niewyspany :) nawet jak ja karmie to pilnuje i czuwa a jak trzeba to pomaga :) przewijac się jeszcze troszkę boi :) po porodzie dostałam od niego piękny bukiet róż :*** mała sie budzi :* wpadnę jak bede miała chwile :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Matko ale mnie jedna laska przed chwilą wkur.....!!! Miała sprzątać dla mnie 2 domki. Nowa dziewczyna. wczoraj jej wszystko pasowało, stawka ok, a dziś mi pisze że ona nie ma zamiaru pracować za taką stawkę i mam jej podnieść!!! No gówniara ciśnienie mi podniosła. Ja nie widzę problemu żeby podnieść jej stawkę jak się sprawdzi, ale nie że ona mi tu żąda takiej a nie innej stawki za godzinę!! A najgorsze jest to że wczoraj z nią byłam u nowej kobietki, kobieta ją poznała a ta teraz szopki odstawia! I teraz ja muszę dzwonić do kobietki i się tłumaczyć :( ehhhh. Chcesz dać pracę kuźwa komuś to jeszcze pretensje!! Ale mam nerwa. Jakby koło mnie stała to normalnie w ten blond łeb by dostała! Pomijając powyższe posłałam Wam co nie co na maila :) xx Brzoskwinka śliczna jest Wikusia :) I ten wzrok :) Cieszę się że już w domciu jesteście :) Nie ma to jak w domu :) No i najważniejsze że z małą jest okay :) Super :) xx Jovanko cieszę się że się usprawiedliwiłam co do pójścia do pracy :) Wczoraj słuchałam serduszka i nie wysłuchałam zwolnień :) :) Dziś jeszcze nie słuchałam ale jak się ciut uspokoję po akcji z moją niedoszłą pracownicą to pójdę :) No i dziękuję za wybaczenie :) xx Ewelina26 póki nie ma @ jest nadzieja :) Test może wyjść dopiero po paru dniach od spodziewanej @ :) A może był tam jakiś cień cienia?? :) xx Agniesia widzę że przygotowania powoli ruszają :) My też co jakiś czas coś kupujemy :) Lepiej stopniowo niż wszystko na raz :) A jakieś zdjęcie kochana nam wrzucisz?? Jak brzusio?? xx Żoneczko mały może płakać z byle powodu. Nawet dlatego że jest mu za ciepło. Ja mojego kąpałam z płynie do kąpieli ale nie smarowałam go żadnymi balsamami czy oliwkami. Do wody do wanienki zawsze wlewałam trochę oliwki dla dzieci :) Ja dawałam mleko bebiko. Ale ja nie karmiłam piersią. I spokojnie kochana :) Wszystkiego się nauczysz :) Ja podejrzewam że jak urodzę drugie dzieciątko to też często nie będę wiedziała co się dzieje :) Każde dziecko jest inne i sposoby które działały na pierwsze nie koniecznie zadziałają na drugie :) xx Jovanko cieszę się że dzisiejszy poranek spędziłaś z kawusią :) :) xx Gościu wydaje mi się że powinnaś zaufać lekarzowi. On wie w jakich dniach cyklu miałaś robione wyniki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina26
Próbowałam się doszukać cień cienia ale nic nie widziałam, chyba ze ślepa jestem, no nic narazie czekam bóle na okres mam ale jego samego nie ma więc cicha nadzieja jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala2013
Jestem, zyje.. ide w slady Stymulowanej i biore forumowy urlop.. Bylismy dzisiaj z mala u lekarza z jej noskiem. Woda morska i odciaganie nie pomoglo i nadal charczy i ma trudnosci z oddychaniem. Nagralam dzisiaj jak oddycha, pokazalam pani doktor i dostalysmy skierowanie do szpitala. Ide sie spakowac i ruszamy w droge do Warszawy.. Buziaki dla kazdej z Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×