Co sadzicie o abnegatach, ktorzy np. nie chca miec prawa jazdy?

Już powoli przywykłem do tego, że sprawia mi to trudność. Mam się z tego powodu pociąć? Pisałem o zarabianiu mniej od robotnika z UK. Zresztą wielu robotników w Polsce zarabia na poziomie np. kierowników z korporacji. Robotnik potrafi zarabiać 4 tysiące na rękę miesięcznie. Oczywiście nie ten z taśmy, która czasem ma najniższą krajową, a tyrać musi na zmiany

"Co o takich sądzicie? Mówiąc o wielkomiejskim stylu życia miałem na myśli obcowanie z kulturą, bywanie w lokalach rozrywkowych, pracę w biurze, przywiązywanie dużą wagę do swojego wyglądu i ubioru, świadome odżywianie się itp." xxx praca w biurze;-))) ochorona tez pracuje w biurach;-) kolega mi wyglda raczej na statystycznego konsumenta kt przelknie kazda nowa mode ze "swiadomym odzywianiem na czele" ;-) z polski to w warszawie najwiecej tego - ok. kilka lat wstecz za moda z zachodu - lasnuja sie na nowych-elokwentnych;-) a najzdrowiej - choc nie wiem czy swiadomie - to odzywiaja sie ludzie na wsiach a nie w duzych miastach;-)

Czyli krótko mówiąc pogodziłeś się z tym, że coś Ci w tym życiu nie idzie i zamiast z tym walczyć to dorabiasz sobie idee o byciu alternatywnym?

Jeszcze powinieneś powiedzieć, że kawę kupujesz tylko w Starbucks (ok, wiem, że dobra). Nie różnisz się niczym od tych skwarków z dyskotek - lansujesz się ile możesz.

[zgłoś do usunięcia]Moorland kocham hipsterów...jest dokładnie taki sam jak cała banda lubi którym się nic nie chce, ciułają tylko na fajne ciuchy z alternatywnych firm amerykańskich (gdzie t-shirt z alternatywnym nadrukiem jest dwa razy droższy od zwykłego t-shirt'a z podobnym nadrukiem) i dorabiają do tego ideologię" xxxxx nie za bardzo sie orientuje kim sa hipsterzy, ale zaluje ze nie ja wymyslilam ten rynek zbytu;-) tak ajk moorland pisze sprzedajesz byle co + ideologie, no i owczywiscie za 3 razy wiecej - w imie ideaologii;-) ja zwasze stronilam od sekt;-) xxx Nie chce ci się pracować to nie pracuj, nie chcesz mieć prawka to nie miej, ale po cholerę ta cała gadka o alternatywnie? Wiesz ilu ja mam znajomych dokładnie takich jak Ty? " xxx dokladnie;-) przypomina mi to ruch wegetarian ktorzy nie zra miesa i robia z tego wielkie aj-waj;-) ja nie jem szpinaku i nie potrezbuje chodzic na "warsztaty" jak smacznie gotowac bez szpinaku;-) ;-)

"Co o takich sądzicie? Zresztą wielu robotników w Polsce zarabia na poziomie np. kierowników z korporacji. Robotnik potrafi zarabiać 4 tysiące na rękę miesięcznie" xxxxx chyab koles nie wiesz ila sie zarabia na jakim stanowisku;-) ja nie znam branzy robotnikow - ale zes zaszalal z tym 4 tys, brutto zapewne?;-) prawdziwi krezusi;-)

Moorland Czyli krótko mówiąc pogodziłeś się z tym, że coś Ci w tym życiu nie idzie i zamiast z tym walczyć to dorabiasz sobie idee o byciu alternatywnym?" xxx dokladnie tak jest;-) xxxx Moorland Jeszcze powinieneś powiedzieć, że kawę kupujesz tylko w Starbucks (ok, wiem, że dobra). Nie różnisz się niczym od tych skwarków z dyskotek - lansujesz się ile możesz." xxx a aja tam ulegam "magii' marketingu kawowych sieciowek (wszystko jedno ktorych) i ja kazdy "szalony konsument";-) lubie sobie przeplacic za kawke - ale nie dorabiam do tego zadnej ideologii, ot celny merketing - a ja statystyczny konsumencik;-)

Takie ruchy powstają chyba w odpowiedzi na rosnącą konkurencję na rynku. Czymś trzeba sobie podbijać samoocenę jeśli ma się szare życie i kiepską pracę - wtedy najlepiej nakupować gówna, zostać fashonistą, przejść na weganizm i żywić się soją i wmawiać wszystkim, że to jest alternatywny styl życia, a oni są po prostu za mało inteligentni i otwarci żeby to pojąć. I jest przy okazji cała masa ludzi która robi wszystkie te rzeczy bez afiszowania się tym i robienia z tego "esencji swojej egzystencji".

Owszem, na wsiach są np. zdrowe warzywa, ale trzeba brać pod uwagę, że na wsiach ludzie jedzą tłuste kiełbasy, boczki, słoniny, smażone jedzenie i za kołnierz nie wylewają. Mody typu iPhone i Starbucks mnie nie interesują, a smartfon to po prostu przydatna rzecz podczas korzystania z komunikacja miejskiej itp. Nie łykam żadnej mody, ćwiczę z przerwami na siłowni od prawie 10 lat, od tego czasu zacząłem się świadomie interesować odżywaniem

ROR - bo większość osób tak ma. Sama piję kawę w starbucks i kupuję koszulki z "fajnych firm", ale jakby to z jakim logiem piję kawę miało mnie określać to chyba uznałabym się za porażkę życiową :P

Jak masa innych ludzi...którzy przy okazji radzą sobie świetnie w innych dziedzinach.

Nie uważam sobie, że zawodowo jak na swój wiek sobie kiepsko radzę, myślę że zwykły chłopak ze mnie, który ma lepiej niż wielu innych. Większość ludzi ma tzw. "zwykłe prace"

no tak, ty masz niezwykłą...

"Moorland Takie ruchy powstają chyba w odpowiedzi na rosnącą konkurencję na rynku. Czymś trzeba sobie podbijać samoocenę jeśli ma się szare życie i kiepską pracę - wtedy najlepiej nakupować gówna, zostać fashonistą, przejść na weganizm i żywić się soją i wmawiać wszystkim, że to jest alternatywny styl życia" xxxx dobrze powiedziane;-) ja nie rozumiem skad u ludzi ta potrzeba zrzeszania sie?:-) i dorabiania filozofii?;-) xxx I jest przy okazji cała masa ludzi która robi wszystkie te rzeczy bez afiszowania się tym i robienia z tego "esencji swojej egzystencji". xxx swieta racja;-)

"Co o takich sądzicie? Owszem, na wsiach są np. zdrowe warzywa, ale trzeba brać pod uwagę, że na wsiach ludzie jedzą tłuste kiełbasy, boczki, słoniny, smażone jedzenie i za kołnierz nie wylewają" xxxx nikt nikogo ie zmusza zeby wpierdzialal wszystko co tylko jest w menu;-) xxx Nie łykam żadnej mody, ćwiczę z przerwami na siłowni od prawie 10 lat, od tego czasu zacząłem się świadomie interesować odżywaniem" xxx lykasz;-) do tego stopnia ze chcesz sie podzielic z tym (wykrzyczec) obcym ludziom to ;-) co czynisz podrednio na uzywajac tego forum;-)

Pisałem o tym, że mam zwykłą pracę i nie uważam tego jakąś wielką wadę. A gotowanie jest jedną z moich pasji i swoistą celebracją

[zgłoś do usunięcia]Moorland ROR - bo większość osób tak ma. Sama piję kawę w starbucks i kupuję koszulki z "fajnych firm", ale jakby to z jakim logiem piję kawę miało mnie określać to chyba uznałabym się za porażkę życiową " xxxx no i to jest ta roznica;-) nie chodzi o to co sie robi - tylko jaka wage do tego przywiazuje, jedna z najblizszych mi osob nie je miesa (bo uwaza ze jest okropne) - na tym koniec tematu, podobnie jak z moim szpinakiem;-) trezba miec bardzo puste zycie - w wlasciwie puste ego - zeby definiowac sie przez takie bzury, ja nie zreszam sie z innymi kobietami tylko dlatego ze uwwyaja swiadomie;-) tej samej formy tamponow, i nie prowadze "warsztatow" an temat wyzszosci tamponow nad podpaskami - sa fajniejsze rzeczy do roboty;-) xxx

[zgłoś do usunięcia]Co o takich sądzicie? Pisałem o tym, że mam zwykłą pracę i nie uważam tego jakąś wielką wadę. A gotowanie jest jedną z moich pasji i swoistą celebracją" xxxx no cos kazde zaprzeczenie czyta sie na odwrot - jak ktos nie zwraca na cos uwgai nie mowi o tym , podam przyklad: "mam wlosy do ramion i nie uwzam tego za wade, ze nie moge sobie zrobic dwoch warkoczy do ramion;-)"

No i super - rozmawiaj z ludźmi o gotowaniu (znaczy nie ze mną, ja nie gotuję), a nie o tym jak to co robisz i czego nie robisz czyni się innym.

Ale mam czasem wrażenie, że od innych odstaję i jestem specyficzny, strasznie zamyślony, z głową w chmurach, za bardzo skupiający się na pewnych sprawach

Tak, za bardzo skupiasz się na duperalach, powinieneś z tego wyrosnąć jak miałeś circa 16 lat. No, ale różni są ludzie. Nie, nie jesteś wcale oryginalny, ostatnio mamy wysyp takich jak ty.

[zgłoś do usunięcia]Co o takich sądzicie? Ale mam czasem wrażenie, że od innych odstaję i jestem specyficzny, strasznie zamyślony, z głową w chmurach, za bardzo skupiający się na pewnych sprawach" xxxx a myslales o psychoterapii? mowie powaznie - nei chodzi o to czy odstajesz ale o poczucie odstawania i skupiania sie na tym, ludzie ktorzy mieli ciezkie dziecinstwo czesto maja poczucie nieadkwatnosci, nieprzystosowania - maja wyolbrzymione to poczucie.., podczas gdy otoczenie postrzega je jako zwykle osoby

zgadzam sie z moorland - mozliwe ze sa to te zanieedbania rodzicow, ktorzy nie tak kochali - np. nie dali swoim dzieciom poczucia ze sa wyjatkowe same w sobie - i terz te dorsole dzieci szukaja tego u innych..;/

A kto powiedział, że hipsterom się nic nie chce? Większość z nich pracuje i nie ma najgorszych zarobków

Co do psychoterapii - ciężko się zmotywować. Bo wystarczy, że gdzieś wyskoczę, coś sobie kupię, napiję się ze znajomymi, pojadę na koncert, zjem coś "wykwintnego" i od razu jakby chwilowo czuję się spełniony i czas mógłby wtedy dla mnie się zatrzymać

"Co o takich sądzicie? A kto powiedział, że hipsterom się nic nie chce? Większość z nich pracuje i nie ma najgorszych zarobków" xxxx ja mysle, ze ci ktorzy dobrze zarabiaja sa po pierwsze inteligentni i maja wiedze w jakiejs dziedzinie, a tacy ludzie rzadko ulegaja sezonowych modom;-) ale hipsterow nie znam - mozliwe ze sa ta pracusie;-)

"Co o takich sądzicie? Co do psychoterapii - ciężko się zmotywować. Bo wystarczy, że gdzieś wyskoczę, coś sobie kupię, napiję się ze znajomymi, pojadę na koncert, zjem coś "wykwintnego" i od razu jakby chwilowo czuję się spełniony i czas mógłby wtedy dla mnie się zatrzymać" xxxx ale jak minie to uczcuicie to co sie dzieje...? nie wpadasz w dol? nie zajmuje sie psychoterapia - ale mi to pachnie pocztakami bi-polar, pewnie jestes mlody ok 20-30 lat, i tak to sie nieraz zaczyna - zmiennoscia nastrojow.... poza tym to brzmi troche jak uzaleznienie - alkoholik po kolejnym raucie tez sie czuje najlpeij i widzis swiat na kolorowo ....na chwile...

Mam dość zajęty czas jeśli chodzi o sprawy służbowe, ale przyznam że czasem życie wygląda jak czekanie od imprezy do imprezy. A często w pracy poprawiam sobie humor, że np. wracając z pracy zjem w domu jakiś ekstra smakołyk

tak robia setki miliony osob na swiecie;-)

czyli krótko mówiąc tą otoczką "miastowego" życia leczysz doła. To są puste zajęcia odwracające uwagę.