Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość che mi sie wymiotowac

Czy mężowie wyrzucają was do pracy?

Polecane posty

Gość Nieroby to pasożyty
Skoro mąż wyrzuca do pracy,to widocznie milionów w domu to nie macie. Mnie nikt do pracy wyrzucać nie musi,bo chcę iść sama,mam dość siedzenia w domu,z czym pożyteczne jest to że dojdzie druga pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego warto pracować? Bo to zdrowe dla związku. Jaki aktywnie zawodowo facet zniesie przez całe życie kobietę, która wisi na nim ekonomicznie, a jej zainteresowaniami są dzieci, koleżanki, telewizja i kosmetyczka czy fryzjerka? Mówię tak dlatego, bo nie znam kobiety, która nie pracuje, siedzi w domu i jest ambitna i ma fajne zainteresowania, da się z nią pogadać. Ileż można. Olanie pracy to dla mnie lekkomyślność. Facet nie będzie żył wiecznie, gwarancji jego wierności czy zgodności w związku na zawsze nie ma. Kobieta, która nie pracuje skazuje się na życie pasożyta i ciężko o szacunek do takiej. Niestety. A emerytura czy sukces zawodowy, dobre ustawienie materialne - jednego dnia to jest, drugiego nie ma. Podziwiam kobiety siedzące w domu. Za odwagę. Bo ja bym się takiego ryzyka bała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieroby to pasożyty
Skoro mąż wyrzuca do pracy,to widocznie milionów w domu to nie macie. Mnie nikt do pracy wyrzucać nie musi,bo chcę iść sama,mam dość siedzenia w domu,z czym pożyteczne jest to że dojdzie druga pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
no i te broszury co rozdają do dzis w szpitalach jak urodzi sie dziecko, tez maja zwroty jeszcze z komuny, w ogóle jakby nie było ojca, wszystko adresowane do matki, np. matko, pamietaj o zdrowym zywieniu dziecka, itp.. Dostałam tez niedawno ponaglenie listowne do zaszczepienia dziecka, i tez kretynska komunistyczna formuła: Obywatelko,... coś tam dalej... szook

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
"Dlaczego warto pracować? Bo to zdrowe dla związku. Jaki aktywnie zawodowo facet zniesie przez całe życie kobietę, która wisi na nim ekonomicznie," x x x Ale przeciez setki lat kobiety nie pracowały, tzn pracowały w domu, i faceci nei dosc że to znosili, to byli jeszcze zadowoleni, jak kobiety zaczęły sie feminizowac, powstało oburzenie... ja pamietam czasy, jak sie uwazało, że kobieta jest kapłanką ogniska domowego, i jej zadaniem jest siedzenie w domu, i dbanie o ten dom, przyrzadzanie obiadu, dbanie o dzieci, co nie oznaczało sadzania ich rpzed komuterem, ale spędzanie z nimi kilku godzin dziennie, rozmowy, odrabianie lekcji... a kiedy kobieta przychodzi z pracy jest zbyt zmęczona zeby zając sie domem i on podupada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinkkka87
A ja nie pracuję :-), i powiem więcej- NIE MAMY NA RAZIE DZIECKA. mam wykształcenie, skończyłam studia. Aktualnie pracy nie szukam i nie wstydzę się tego :-). Mąż prowadzi firmę, troszkę mu pomagam w papierkach. Konto jest wspólne, i wszystkie pieniądze są wspólne (nie ma sytuacji, że muszę PROSIĆ o pieniądze). Opłacam sobie składki emerytalne , bo macie racje- warto ubezpieczyć swoją przyszłość. Jestem zadbana, chodzę na fitness, na taniec. Mąż nie musi być codziennie w biurze, więc mamy wiele czasu dla siebie- chociaż nie będę ściemniała, że zawsze robimy coś super- czasem po prostu leżymy z książkami na tarasie :) albo jedziemy nad jeziorko z naszym psem. Jestem zadbana, wypoczęta, uśmiechnięta i zadowolona z życia. Planujemy dzieci, więc później zajmę się ich wychowaniem:-) Nie planuję iść do pracy. NIGDY :D (śmiało, zlinczujcie mnie!) Wiem, że zaraz pojawią się głosy, że mąz mnie kopnie, znajdzie sobie kochankę, ble, ble, ble:) Śmiało, dom jest na mnie, dwa samochody też. Połową firmy też nie pogardzę, dobrymi alimentami i oszczędnościami:D Jeśli chodzi o pieniądze, to materialnie jestem zabezpieczona na kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
ja bym osoboscie wolała pracowac, uwazam że to bez sensu robic studia i je potem marnowac siedząc w domu. Tylko że znalezienie pracy tzn takiej rozwojowej w POlsce graniczy z cudem, do tego jest b niska kultura pracy i zatrudniania, tak że częściej się człowiek nabawi fobii niz na tym zyska... Prawda jest taka, że większosc tu ujadajacych zazdrosci tym niepracującym, bo robia na kasie w biedrze, albo wykonuja inne nieprzyjemne prace, widac to po tonie w jakim piszą, b złosliwym, i są to kobiety a nie faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co krowy
Brak wam argumentów wobec takich faktów o których pisze perspektywa dziecka? Dziś jest, jutro ni ma. Na zus po męzulu liczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorasza, bo pracuję?
Pracuję. Świetnie zarabiam, praca rozwojowa. Jestem niezależna. Nikomu na głowie nie zawisnę. Mam dzieci. Byłam na macierzyńskim, wychowawczym, potem powrót do pracy. Codziennie obiady, bawię się z dziećmi, sprzątam, piorę , gotuję, mam czas dla męża i psiapsiólek. Dzieci zadbane, spędzamy czas aktywnie, a nie tak, jak niektórzy/: posadza dzieci przed tv i samido koma albo ploty z kumpelami. Teatr, kino, restauracje- tak. Rowery, wycieczki, odrabianie lekcji, rozmowy o wszystkim i niczym z dziećmi- tak. Można? Można, tylko nie trzeba byxć nierobem pospolitym liczącym na dom , auto, alimenty o firme po mężulu. NIEROBY JESYEŚCIE I TYE. Nie wykształcenie, a charakter, osobowość składają sie na nasz wartoć. Czy matka z Biedronki jest gorsza od matki prokurator? NIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
to jak, ty nie wiesz ze jak umrze maz, to zona moze po nim dostawac emeryturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffd
gorsza bo pracuje sprzata, tanczy , recytuje, daje d....y i gotuje :D:D:D ales ty glupia i pusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
gorasza, bo pracuję?- OMG, ale ty jestes zayebista, pewnie masz aureolę nad głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorasza, bo pracuję?
No tak. Lepiej dobrze dupy dawać, niż uczciwie na życie zarabiać. W kręgu moich znajomych nie ma nierobów. Gardzi się takimi, nie zaprasza na śluby, wspólnie spędzane wydarzenia kulturalne, imprezy. Kura domowa: obiad, zakupy, kupa dziecka, dać dupy mężowi, kolacja, kosmetyczka, amen. Durne pizdy, na które czeka tylko praca w biedrze, niegardząc kobietami, któretam pracują. Żadna raca nie hańbi, ale jak kurestwo domowe pisze, że nie będdzie zapierdalać za naniższą krajową, to znaczy, że nic poza praca w biedrze nie osiągnie i widocznie to szmate boli, bo przeciez to prezesem banku musi być, by ruyszć dupę z chałupy. Sa kobiety i sa kury HA!!!!!!! Dobrze ssijcie szmaty, bo jak przestaniecie, to topik o kochankach wam zosanie. Co za kurwy nieroby sie tu wypiwiadajaą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
gorasza, bo pracuję- laska, powiedz szczerze, gdzie sie tak sfrustrowałaś??? Chyba nie w tej pracy, kipisz jadem. o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie, że miesz...
skoro większość pisze, że nie bedzie pracować na kasie itp. to tak spytam jakie macie wykształcenie? Chociaż poziom wypowiedzi nasuwa mi odpowiedź ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
tak na marginesie, to nawet to dawanie dupy jest często b uczciwa pracą od wielu innych zawodów, typu nic nie robiący urzędnik, akwizytor, komornik, pani co naciąga w banku ludzi na kredyty których potem nie moga spłacic... ludzi jest duzo za duzo, więc jesli ktoś rezygnuje z pracy, bo stwierdził że nie chce, i utrzymuje sie z zarobków męża, albo rodziny, czy np. jakichś inwestycji, to tym lepiej dla innych, że nie zabiera miejsca pracy, zawsze ktoś inny ma szanse popracowac,a tak by tej szansy nie miał, więc nie wiem o co chodzi... a ty gorasza bo pracuję- piszesz jak plebs, ciekawe jaki to super zawód wykonujesz, z taka kulturą to szkoda myslec jak wychowasz te dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracujące
Mąż weźmie rozwód. nie każdy ma firme wartą 100 milionów. Część za 1500 robi,. Zdechnie i co potem? Rozwócd i alimenty? Tak, na to liczycie nieroby- pise to męzczyzna zarabiający27 tys, żona pracuję za 1300. Jestem spokojny, bo na starość ma emeryturę, bo nie pieprzy o kupkach i obiadkach, bo nie dawaniem dupy mnie zdobyla i obiadkiem, który sm umiem ugotować. Nie tolerowałbym żony niepracującej nawet w biedronce, którą nierobuy tak gardzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaaaasa
Kurcze jak czytam niektore wypowiedzi to sie zastanawiam skad biora sie takie baby,nie beda pracowac bo zycie jest za krotkie,nic nie musza,zyja powoli itp.a facet to co?moze tez chcialby zyc powoli ale musi zapierdalac za dwoje i jak tu was nie nazwac pasozytami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
niepracujące- kolejny cham... nie wiem co tu z wami jest, ale... obecnie iwększosc osób pracuje na umowach smieciowych, więc argument o emeryturze odpada, jak twoja zona ma 1300 i nawet ma cudem normalna umowę, to ciekawe, ile bedzie miała potem tej emerytury? Pewnie ok. 700 zł, nie wiem czy moze byc spokojna.. Ja bymtez doróznila robienie czegoś od pracowania, bo to nie zawsze jest powiązane. Wielu pracuje i w tej pracy nic nie robi, wielu w domu zapierdala bo ma np. kilkoro dzieci... przecietny facet nie ma pojecia co to jest zajmowac sie dzieckiem, jakby zostal pozostawiony sam z takim niemowlakiem na dobę, to poleci do pracy następnego dnia i nie wróci miesiąc... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinkkka87
gorasza, bo pracuję? Ależ kultura wypowiedzi! Nazwanie ŻONY (!), która nie pracuje KURWĄ, KTÓRA DAJE DUPY, to po prostu MISTRZOSTWO:) . Brawo, brawo. BARDZO mi szkoda Twojego męża, że ma pod dachem TAKĄ prostaczkę, plującą jadem i agresją. Podejrzewam, że topik o kochankach stanie się bliski TOBIE i to prędzej niż myślisz... Więc uważaj na słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
"Nie wykształcenie, a charakter, osobowość składają sie na nasz wartoć. " gorasza, bo pracuję?= to twoje slowa, zatem twoja wartosc= zero, podobnie jak kultura, buachachacha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buchacha cha
ha ha piszemy prze samo " h" kulturo wyższa. Nie zamierzam "wisieć" na alimentach/ emeryturze po mężu, ponieważ sam umiem zapracować na swój los, ofermo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinkkka87
Ja nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś miał problem z moim "bezrobociem" :D... Myślę, że problem tkwi u kobiet, które NIE ZNOSZĄ swojej pracy (obojętnie czy za 900 zł czy 9 tys) i są zazdrosne. Nie o szeroko pojęte "siedzenie w domu", a o męża i o to, że zrobi on wszytko, aby kobieta była spełniona i szczęśliwa. Można pracować na kasie w biedronce i LUBIĆ TO! A można być wziętą panią adwokat, która nie znosi swojej pracy i marzy o uprawianiu ogródka. Na to nie ma reguły. I skarbem jest trafić na mężczyznę, który powie- ZAOPIEKUJĘ SIĘ TOBĄ NIE MARTW SIĘ O NIC (materialnie). Ja kocham mojego męża, i uwielbiam to, że on akceptuje mnie na 1000%- i z każdą wadą i zaletą. Wiem, że wielu mężczyzn nie chciałoby utrzymywania swojej żony- OK. Ważne to dobrać się, kochać, szanować i BYĆ SZCZĘŚLIWĄ OSOBĄ :) Robić to co się w życiu kocha! Posyłam dużo uśmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinkkka87
Po drugie...jeśli mężczyzna zarabia 2 tys, to wiadomo, że kobieta raczej MUSI iść do pracy, bo nie utrzymają się z jednej pensji. Ale jesli mężczyzna zarabia dużo więcej i STAĆ GO NA TO, aby utrzymać swoją żonę- i oboje podejmują taką decyzję- jaki w tym problem? Oczywiście w sytuacji kiedy OBOJGU to pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna mąż
Nie chciałbym mieć w domu żony niepracującej. Bałbym się o los jej i dzieci. Co jeśli firma splajtuje? Bez rozdzielności majątkowej żona spłaca długi firmy męża + niepracowanie = sznur na szyję/. Gardzę kobietami, które nigdzie nie pracują. A kasjerki cenię szczególnie, ponieważ klienci to często chamy, które potrafią zdrowo uprzykrzyć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
"buchacha cha ha ha piszemy prze samo " h" kulturo wyższa." widzę, że nie masz się czego przyczepic juz, ale nie, jest tzw obocznosc, i mozna pisac na dwa sposoby, inteligentko od siódmej bolesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
ja sie staram nikim nie gardzic tak z zasady, uwazam że to glupie. Mozna by równie dobrze pisac, ze mozna gardzic osłami, których firma plajtuje... :p Ale mniejsza z tym. Zauwazyłam glupia zaleznosc w Polsce, ze u nas nie szanuje sie pracy jako takiej, tzn tez tej domowej, darmowej, szanuje się tylko czy ktoś przynosi kase czy nie, a jak to zrobi jest obojetne, tzn moze naciagac ludzi np. w banku na kredyty, albo byc nierobem w budzetówce, wszystko jedno. Człowiek w POlsce ma wartosc póki przynosi pieniadze, chyba to stąd, że u nas ludzie generalnie nie maja wielkiej wartosci, tylko pieniadze- zawsze ich było brak- są tym CZYMŚ... Mam rodzine w Kanadzie, i tam pracodawca szanuje jak ktoś jakis czas spędził na wychowaniu dzieci, i uznaje sie to podobnie jak pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinkkka87
mężczyzna mąż masz 100% racji, że bałbyś się o dzieci, żonę gdyby firma splajtowała... między innymi dlatego zrobiłam studia, "na koncie" mam tez zagraniczny staż...chociaż podejrzewam, że wcale nie byłoby łatwo znaleźć pracę po przerwie... jednak ośmielę się zapytać - czy o kobietę zarabiającą 1200 zł nie martwiłbyś się? często na to, że kobieta nie pracuje wpływa nie tylko jej mąż i jego sytuacja finansowa, ale też np. rodzice... nie zawsze nie pracująca kobieta=kobieta bez pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykulatorr
jak sie bosz o dzieci i zonę, a plajta mozliwa, to wystarczy intercyza i po kłopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×