Czy ktos z Was drodzy forumowicze wierzy w to, ze gdzies tam jest wasza bratnia

Nie prawda. Nie tylko mlodzi ludzie sa tacy i cale szczescie :) Dla mnie nei ma sensu wiazac sie z jakas w wiekszym lub mniejszym stopniu wyrachowana osoba w milosci, bedaca ze mna tylko dlatego, ze nei bylo nikogo lepszego. Bez sensu. To nie jest prawdziwa milsoc dla mnie:)

A ja widze wlasnei w tym cos zlego, bo dla mnie wazne jest by byc dla kogos kims najwazniejszym, na drugim miejscu mzoe byc sobei praca, ale tez dla dobra wspolnego, bo przeciez jestesmy razem, a nie kims osobno :)

Dla mnie takie bycie z kims na chwile to poprostu strata czasu. Z kazdym mozna cos takiego stworzyc, nie o to mi chodzi w zyciu :)

I ciesze sie, ze jednak znalazly sie jakies osoby, ktore tez w to wierza :)

Autorze wątku, dla mnie romantycznosc to znaczy wrażliwosc. To teraz powiedz mi jak okazac ta wrazliwosc gdy spotyka sie czlowiek z chamstwem i wykorzystywaniem tej wrazliwosci niemal na kazdym kroku? Nie dopuszczam juz do glosu romantyzmu co nie znaczy, ze nie jestem wrazliwa na czyjas krzywde, jak tylko moge pomagam innym i mam z tego radosc. W glebi serca jestem romantyczna i marze o tym jednym, jedynym i co z tego, zycie nauczylo mnie, ze lepiej sie do tego nie przyznawac.

"Chcę być piękna I sprawić, byś był pełen podziwu. Spójrz w moje serce I bądź zdumiony. Chcę usłyszeć twoje słowa Kim jestem, to zupełnie wystarczy Chcę być tylko warta miłości I piękna. " Te słowa chowam na dnie serca.

Od chamstwa i chamow to trzeba jak najdalej. Nie potrafisz rozpoznawac takich ludzi? Wystarczy, ze zamienie kilka zdan i juz wiem z kim mam do czynienia. Odnosnie Twoich rozwazan to wg mnei i tak warto miec nadzieje, ktora umiera ostatnia. Jesli mam miec swiadomosc, ze jestem z osoba, ktora moze darze jakims uczuciem, ale wiem, ze byc moze jest ktos, kto jest ta moja bratnia dusza, to juz lepiej byc samemu. To jest oczywiscie moje zdanie i nei kazdy musi sie z tym zgadzac. Co do bycia dobrym dla innych to jest to oczywiscie jedna z form wrazliwosci, ale na czyjas krzywde. To nie jest romantyzm w sensie milosci.

Puste frazesy :) A w życiu będzie tak, że faktycznie ktoś będzie Ci szeptał podobne słowa do uszka, a później albo się zwyczajnie odwidzi i minie oczarowanie albo wedrze się szara codzienność i wszystko zwyczajnie pójdzie z dymem, całe to początkowo piękne uczucie i magia uniesień i te och i ach :)

"Romantyzm to przeżytek" chyba wiele osob mimo swoich deklaracji, ze nei jest sie romantykiem ma na dnie serca takie uczucia jak w tym wierszu i po cihu wierzy w ta druga polowke, taka prawdziwa :)

jnesin dlatego musisz dbac o to uczucie, zeby ne izagaslo, a nie spoczywac na laurach. Ludzie tak robia, dlatego twierdza, ze ich milosc maleje z czasem i wkrada sie szarosc. No niestety potrzeba wysilku :) jak to w zyciu. Zeby cos miec trzeba duzo dac najpierw :)

A czy to sa tylko puste frazesy to zalezy od ludzi i ich intencji :)

.

Autorze, moze masz dar rozpoznawania takich ludzi już po pierwszych zdaniach zamienionych z nimi w rozmowie ja takiego daru nie posiadam. Napisales, ze wrazliwosc na czyjas krzywde to nie romantyzm, ale przeciez to jest wrazliwosc na druga osobe, takze na ta ktora jest ze mna, czyz nie? Wrazliwosc na jej pragnienia, marzenia bo przeciez chce ja uszczesliwic. Bez tej wrazliwosci nie zobaczysz potrzeb ukochanej osoby, nie wylapiesz delikatnego smutku w jej glosie. Takie jest moje zdanie. Ciesze sie, ze powstal taki wlasnie watek, wreszcie cos normalnego bo przyznam sie szczerze, ze zwatpilam czytajac te rozne tematy czy ja jestem jeszcze normalna. Serdeczne dzieki za te miejsce.

To gdzie jest ta moja bratnia dusza?Zyje,i zyje i nic.Już niewiele zostało.Myślę,że nie mam szczęscia,czy co.

Interesujący temat więc warto jest o tym porozmawiać o ile ktoś tego z forumowiczów nie zepsuje :)

Tak jak każdy ma swojego sobowtóra więc sądzę że i jest ta druga bratnia dusza gdzieś w tm naszym malutkim świecie i choć możemy nigdy o ty się nie dowiedzieć to jednak w zakątku tego świata ktoś taki istnieje. W większości na to splot zdarzeń się składa i taką osobę możemy poznać ale nie zawsze tak może się zdarzyć i nie raz przechodzimy obok tych osób nic o nich nie wiedząc.