Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natalia-maryna

2 poronienia - kiedy i jakie badania pomozcie !!!

Polecane posty

i pocieszającym jest dla mnie ułożenie planu działania, ułożenie listy badań do wykonania, poszukanie lekarza, wyobrażenie sobie następnej ciąży, itd natalia, z mężem mam też to samo, faceci inaczej to czują, i choć wiem, że jego też to dotknęło, i że był dla mnie ogromnym wsparciem, w szpitalu, jak i po, to wiadomo, że trochę inaczej sie odczuwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
nie jestem w temacie na biezaco bo musiałam odejsc od kompa, ja mieszkam w okolicach i w sumie czy do ostródy czy iławy mam mniej wiecej tyle samo choc do ilawy ze 2 km moze dalej. Moja kolezanka chodzila do gladysiaka tez jest dobry. rams drogi i zalezy od jego humoru podobno bo czasem potrafi olac pacjentke. mialam z nim kontakt w szpitalu to oceniam go chlodno. Najgorzej jednak wspominam wizytę u jednego z lekarzy z poradni k (nie wymienie z nazwiska) ale poszłam do niego na potwierdzenie ciąży pol wizyty to byl wywod na temat tozoplazmozy bo poprosilam o to badanie bo mialam kontakt z kotami opiekowalam się kilka dni przybłedami takimi i chciałam sprawdzić to oczywiscie po co itp. Nastepnie badanie bolesne po ktorym na fotelu zaczelam krwawic zywa krwia oczyswiście wg lekarza tak sie zdarza i to normalne tylko że się tak zdarzyło że jeszcze tego samego dnia poroniłam i miałam zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
Ale też nie warto żyć ciągle tym poronieniem. ja również wiem, że ciężko wyjść z takiej traumy, ale warto. Pierwszą ciążę poroniłam w grudniu 2011. Wtedy nie pracowałam, siedziałam w domu i wiem jak to jest. Natalia trzeba iść dalej. Zrób sobie tak jak Ala jakiś plan a później go realizuj. Na pewno będziesz miała swoje wymarzone dziecko. Wszystkie będziemy je mieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
hey autorko jesteś ? teraz trafić na dobrego lekarza który z zaangażowaniem poprowadzi ciążę graniczy z cudem. Niestety nie pochodzę z waszych regionów dlatego nie mogę się wypowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że nie warto żyć poronieniem ale natalia-maryna poronila tydzien temu, wiec moze jeszcze minac troche czasu zanim dojdzie do siebie.. ja np. po drugim poronieniu szybko wrocilam do swoich zajec ale ja nie pracuje na etacie, pracuje sama w domu i szybko wzielam sie za zajecia. Ale rozumiem, ze jak ktos pracuje w wiekszym gronie to nie od razu ma ochote na spotkania z innymi ludzmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poszukuję lekarza z Łodzi, i chyba jużwiem którego wybiorę tylko mam pewne wątpliwości. Może któraś z dziewczyn jest z Łodzi i zna prof. Wilczyńskiego? Z CZMP? Bo wiem, że jest dwóch Wilczyńskich - Jacek i Jan. Który będzie lepszy od poronień nawykowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
na wszystko potrzeba czasu, wiadomo. Życzmy jednak Natali szybkiego "powrotu do zdrowia". ja życzę Ci tego z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
Ala widziałam był kiedyś tu na forum topik właśnie o lekarzach z Łodzi. Musiałabyś poszukać. Może są tu dziewczyny z Twoich regionów,Ja jestem z opolskiego, dlatego i Tobie niestety nie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
dziewczyny dobrze mówią, na początku to świeże jest, potem najgorzej jak przychodzi okres. Ja np jeszcze czasem mam doła gdy znów dostaję okres bo już bym mogła się cieszyć maleństwem. Teraz skupiam się na badaniach a dużo tego jeszcze będzie pewnie :( Pytałaś autorko czy zrobić już badania, jesli nie mialaś po pierwszym poronieniu badań ani przed tą drugą ciążą to ja bym poczekała do pierwszego okresu i najpierw zbadała gospodarkę hormonalną bo mogą przyczyną poronień być jakieś problemy z hormonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego ale jakos mi sie nie chce wierzyc ze zrobie sobie badania i bedzie wszystko ok do tej pory jedyne co mnie dobrego spotkalo to moj maz a tak od kad pamietam jakies traumatyczne przezycia ciagle ciezko w zyciu dlatego jak juz mysle ze wszystko idzie po dobrej mysli w jednej sekundzie wali sie caly moj swiat. co do ginekologow na kase chorych w ilawie nikomu nie polecam nie znaja sie na niczym tym bardziej na prowadzeniu ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
Natalia warto walczyć o dziecko. Uwierz, mam podobną sytuację do Ciebie. też mi nic nie wychodziło. W ost czasie tylko po szpitalach, leczenia, problemy z krwią. Wkurzająca teściowa, miałam problemy w pracy. Ale to wszystko mimo iż jest częścią naszego życia to i tak jest mało warte przy tym, aby mieć dziecko. Warto walczyć do końca. Z czasem sama zobaczysz. Po każdej burzy przychodzi słońce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do lekarzy to nie tylko w iławie tacy są.. ja co prawda chodziłam prywatnie.. ale też nie była do końca zadowolona przed pierwsza ciążą chodzilam do jednego gina prwatnie, ale nie pasowalo mi cos z w nim (dal mi leki na stymulowanie owulacji i nie kazal przyjsc na usg, choc w ulotce bylo wyraznie napisane ze podczas brania tego leki TRZEBA monitorowac cykl). Pozniej zmienilam na innego, i w sumie do dzis do niego chodze, ale w przypadku 3 ciąży na pewno wybiore kogos z Łodzi.. Ogólnie lekarze bardzo schematycznie podchodzą do pacjentek, nie zastanawiajac sie, nie wypytując o nic.. a przeciez kazda z nas jest inna, ma inne problemy, itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
Ja przy drugiej ciąży też zmieniłam lekarza. Też chodzę prywatnie. W pierwszej też zresztą chodziłam prywatnie, niestety skutki były marne :/ Lekarze z NFZ często podchodzą lekceważąco, bo w końcu przyjmują na NFZ, a znowu niektórzy prywaciarze patrzą tylko na zarobek. Oczywiście nie wszyscy, są wyjątki. Tak zwani lekarze z powołania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie leczelylam sie na nic bo nigdy mi nic nie dokuczalo nawet moje siostry byly bardzie chorowite niz ja mi lekarze mowili ze jestem okazem zdrowia na rutynowych badaniach czemu nie wyjdzie bo mam takiego pecha w zyciu ze to malo prawdopodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
natalia a robiłaś kiedyś badania hormonalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalia-maryna, na pocieszenie wyliczę ci co ze mna jest nie tak. Moje problemy zaczely sie odkąd zaczelam sie starac o dziecko, a wiec jakies 2 lata temu: - cykle wydłużone nawet 70dniowe - cykle bezowulacyjne (żeby w ogole zajsc w ciaze musze brac leki) - zeby dostać okres musze brac luteine na jej wywoalanie - policsytyczne jajniki (dlatego one nie pracują i nie jestem płodna) - mięśniak w macicy (według mojego lekarza nie był przyczyną poronien) - nadżerka (ostatnio sie powieksza, wiec nie weim czy nie trzeba bedzie usunac) - bez przerwy plamienia, krwawienia (w 1 polowie cyklu na pewno przez nadzerke - "przytulanki" z mezem zawsze kocza sie kilkudniowym czarnym plamieniem) - jak mam dostac okres to najpierw mam kiilka dni brazowego plamienia, dopiero potem okres (mimo, ze biore luteine teoretycznie nie powinno byc plamien)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
to zacznij od tego bo to podstawa czasem niedobor progesteronu jest przyczyną poronień, lub zbyt duże tsh. Fakt są drogie bo ja prywatnie płace po 20 pare zł za jeden a jest ich sporo więc wyjdzie jakieś 400/500 zł bo niektóre musisz kilka razy w cyklu powtórzyć: Podstawa to progesteron estradiol testosteron prolaktyna tsh ft3 ft4 LH fsh anty TPO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
do tego tozoplazmoza cytomegalia, cytologia, i posiew z pochwy i dobrze zbadać nasienie pod kątem bakteriologicznym bo czasem mąż może mieć jaką bakterie co jest przyczyną poronień a nawet o tym nie wie. To taka podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
natalia hey autorko jesteś ? ma race, porób sobie badania. i wtedy wszystko będzie jasne. Ala bardzo Cię podziwiam, bo aż mnie dreszcze przeszły jak czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
Wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że masz problemy z zajściem w ciąże ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
Bo nie ma sensu robić przeróżnych badań genetyki itp jak się podstaw nie ma sprawdzonych, dopiero jak się podstawowe porobi to wtedy można szukać głębiej gdzie leży problem, fakt badania są drogie ale warto dla świętego spokoju je zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej autorko jestes?
tak, wcześniej staraliśmy przed poronieniem i nie mogłam zajść, badania robiliśmy, potem tak jakoś przestaliśmy się starać bo mieliśmy małe problemy finansowe itp i zaszłam w cyklu gdzie kochaliśmy się tylko 2 razy w 9 i 15 dc. Poroniłam w 6 tyg. a Teraz niedługo rok stuknie jak znów się staramy i nie wychodzi. Mieliśmy nadzieje ze jak się udało to problemu nie będzie ale jednak jest cięzko znów zajsc, odlozyliśmy trochę pieniążków i zaczynamy znów etap badań od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona_kaja_0o, no tak, bo za kazdym razem zanim zaszlam w ciaze bralam clostilbegyt (to taki lek, aby pojawila sie owulacja). Ale na szczescie on dziala na mnie, i za pierwszym razem zaszlam w 3 cyklu staran z CLO , a za drugim raqzem w pierwszym cyklu z CLO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×