Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka888556

życie na kocią łapę - żałujecie tego??

Polecane posty

Gość ehhh.h
nie tylko katolicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fguhcdyy
Jak facet nie jest pewien czy chcce byc z kobieta to zyja w konkubinacie wszystko bez zobowiazan i tak dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak żałuje
Byłam w związku 11 lat od 1,5 roku mieszkaliśmy razem. Przez ten czas to on się rozwijał. Ja robiłam wszystko z myślą o nim. Był domatorem praktycznie nigdzie nie wychodziliśmy. Przestałam spotykać się z przyjaciółmi. Ja chciałam być mężatką jednak on jeszcze nie. Dziecko nie teraz nie pora, nie czas, jeszcze nie to budowa domu. Dom wybudowany mija rok, zaczyna sie następny a mowy o dziecku nie ma nadal. Czułam że dłużej nie mogę tkwić w tym związku w którym zaczynam się dusić. Po tych doświadczeniach nie wiem czy się kiedykolwiek zwiaże. Żałuje że nie mam dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci
można wiedzieć ile masz lat? Myślę, że jakbyś miała dziecko to cierpiałoby będąc bez ojca (coś o tym wiem). Każde dziecko zasługuje na to by mieć pełną rodzinę, wtedy lepiej się rozwija jak ma lepsze wzorce. Wielu mężczyzn chce mieć rodzinę, a nie może znaleźć podobnej sobie kobiety, tylko trzeba wiedzieć gdzie ich szukać. v Może zapisz się na jakąś stronę z randkami dla wierzących, tam masz dużo mniejsze szansę na spotkanie kogoś egoistycznie patrzącego w przyszłość czy bez zasad. Jak ja znalazłam kogoś z wartościami, wierzącego i godnego zaufania (a nie umiałam nikomu zaufać), to Ty też możesz :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "ci podpowiem:" no własnie przeczysz sobie samej, w końcu wzięliście ślub. Pomyśl jak byś się czuła gdyby wtedy po tych kilku latach bycia razem konkubent powiedział że nie odczuwa takiej potrzeby, że to dla niego tylko papierek, że ślub z tobą nie ma dla niego żadnej wartości, czy nadal byś była taka szczęśliwa, robiła dobrą minę do tej karty rowerowej i twierdziła że to fajne, uczciwe? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa piwnoniaaa
mam w pracy koleżankę, która 8 lat żyje bez ślubu bo on nie chce, nie potrzebuje, bo tak mu wygodniej, ona mieszka u niego ładnych parę lat już, niby ok, są razem, mieszkają, ona oficjalnie ma faceta ale.... w pracy jej dokuczają inne mężatki, że on z nią ślubu nie chce wziąść a one takie super są, są żonami i na każdym kroku znęcają się nad tamtą, bo ona nie jest żoną to żałosne ale tak jest z kobietami ona ma już 30 lat, chciałaby ślub i dziecko ale facet nie chce on mieszka u siebie, rozwija sie, zmienia prace, remontuje dom a ona...nic nie kupuje tam do tego domu bo to nie jej dom, mieszka z jego rodzicami, których nie może nawet nazwać teściami, nie ma dziecka a chciałaby, nie jest zabezpieczona finansowo w razie rozstania wszystko jest jego, żal mi jej, bo widzę jak życie jej ucieka, ona inwestuje w niego a on, po prostu ma wygodnie, po co slub i zobowiązania może czeka nawet aż ona już nie będzie mogła mieć dzieci:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak grochem o ścianę, jedne robią dobrą minę do złej gry, są tymi naiwnymi, dorabiają do tego ideologię że małżeństwo to samo ZŁO, a drugie nie chcą bo a nuż się trafi coś lepszego, oszukują w tym przypadku naiwnych facetów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malinowa piwnonia
znam takie małomiasteczkowe środowiska. myślenie tych ludzi jest poniżej krytyki, ich zacofanie też...żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbaciana roza...
Dla mnie życie na kocią łapę jest nie do pomyślenia ... Dlaczego tyle kobiet czeka aż ich konkubent zgodzi się na ślub? Szanujecie się kobietki, to i was inni będą szanować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "do malinowa piwnonia" Dziewucha jest z jakimś bucem co ją wykorzystuje, nie ma zamiaru się z nią żenić pomimo że one tego chce, koleżanki i rodzice próbują ją naprostować i dlatego są małomiasteczkowi? Gdyby twoja siostra, córka, były w takiej sytuacji to byś cicho siedziała i utwierdzała bidulkę że to tak ma być, żeby nie wydziwiała, że taka patologia jest lepsza od małżeństwa? 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "do malinowa piwnonia" Dziewucha jest z jakimś bucem co ją wykorzystuje, nie ma zamiaru się z nią żenić pomimo że one tego chce, koleżanki i rodzice próbują ją naprostować i dlatego są małomiasteczkowi? Gdyby twoja siostra, córka, były w takiej sytuacji to byś cicho siedziała i utwierdzała bidulkę że to tak ma być, żeby nie wydziwiała, że taka patologia jest lepsza od małżeństwa? 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malinowa piwonia
...w pracy jej dokuczają inne mężatki, że on z nią ślubu nie chce wziąść a one takie super są, są żonami i na każdym kroku znęcają się nad tamtą, bo ona nie jest żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zal
Jak dla mnie to szkoda czekania, na ślub, na dziecko nie widomo kiedy by to nastąpło, wciąż coś było do zrobienia. Oczywicie inwestowanie mieszkałam u niego. Mężczyzna nic nie traci znajdzie kolejna. Ja teraz po 30 czas było to skończyć. Teraz wiem powinnam być taką egoistką jak on i stawiać swoje potrzeby na pierwszym planie. Nigdy nidy więcej już nikomu nie zaufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boziu - małżeństwo to ani samo zlo, ani dobro. Kolejna umowa teczki. Biorąc pod uwagę, że po wielu latach związku rozstanie jest tak samo upierdliwe jak rozwód (jak nie cięższe) od strony dzielenia się dobytkiem itd. to gwarancja nie jest to żadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami09
tak, żałuje strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny.............
żal wielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia łapa..
żałuje ale tzeba iść do przodu. Kolejne doświadczenie rana w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie
pościelesz tak się wyśpisz. Ja nie mogłam się wyspać w takim związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej. I znowu to samo Czytałam dziś fajny temacik dla Was - f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5590728 - polecam W pełni się zgadzam z tymi argumentami Aha. Musicie skopiować. Kafe wszystko traktuje jak spam , nawet nie można normalnego linka dodać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pendzior może ślub nie jest gwarancją szacunku ale daje przynajmniej szansę na to a odmowa tej niby kochającej cię osoby daje gwarancję że cię ma w dupie. Pomyśl sam co byś zrobił gdyby twoja ukochana powiedziała ci prosto w oczy że cię kocha nad życie ale ślubu w życiu z tobą nie weźmie, że musiałoby ją całkiem pojebać żeby się z tobą związać małżeństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boziu - powiem Ci z pierwszej ręki, że pieprzysz głupoty. Odmowa nie oznacza, że się partnera nie kocha czy ma się w planach ucieczkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie że konkubent/ka
nie otrzyma żadnych informacji np. w szpitalu o stanie zdrowia partnera/ki, bo to nie rodzina? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz, że jestem wpisana jako pierwszy kontakt w razie wypadku i to właśnie ja jako pierwsza dowiem się czegokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam z partnerem
od 5 lat Dla mnie to idealny uklad, nie chce go zmieniac. Nie widze ani potrzeby anbi zadnych realnych korzysci ze slubu. Jedynie wyzsze podatki, ktore musielibysmy placic wspolnie. Ktos napisal, ze to asekuracja, ucieczka od odpowiedzialnosci itp. Byc moze, tylko co w tym zlego? Dla osob wierzacych malzenstwo jest b wazne jako sakrament i to rozumiem. Moj partner jest zdeklarowanym ateista, ja sama jestem wierzaca, ale nie mam problemu z naszym ukladem. Na pewno jesli cos sie zepsuje, bedzie latwiej odejsc obu stronom. Czy malzenstwo gwarantuje, ze para sie nie rozstanie? nie sadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, zajebistą miłość oznacza, zaufanie, chęć spędzenia reszty życia razem, zastanów się co ty piszesz 😠 To jak z tymi pitami co się rypią przez 20 lat z żonatym facetem bo obiecał im że zostawi żonę jak dzieci podrosną i zupełnie jak ty pierdzielą od rzeczy że dobrze robią, że to korzystne dla nich, że to miłość nie z tej ziemi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boziu - wszystko fajnie, ale to ja odrzuciłam zaręczyny i nie chciałam ślubu, a akurat za swoje uczucia i chęć spędzenia z tym człowiekiem reszty życia mogę ręczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście ateistami wasza sprawa ale co to ma do ślubu cywilnego? Tłumaczenie że nie uznajecie sakramentalnego ślubu idzie jeszcze zrozumieć ale wzbranianie się od cywilnego to tylko asekuracja, inne plany na przyszłość a nie żadna jebana miłość :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam z partnerem
I zeby nie bylo nie porozumien: nie mam nic przeciwko slubom , uwielbiam bawic sie na weselach, kocham malzonkow mojego rodzenstwa jak wlasne rodzenstwo. Tylko po prostu dla mnie wybieram inny model zycia i jest to moja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×