Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAma Go

Płaczliwa i uparta 3 latka sąsiedzi tracą cierpliwośc...

Polecane posty

Gość MAma Go

Kochane od przynajmniej 10 dni moja dotąd cudownie zasypiająca córka faunduje nam istne piekło. Kiedy zasypia płacze, budzi sie o 5.30 rano i codziennie płacz. Nie da się jej niczym udobruchac, jest absolutnie na nie, wszystko ją denerwuje. Mam 5 letniego syna i jemu też zaczyna się ta atmosfera udzielac. Czytam,że w tym wieku to normalny etap rozwoju, ale jak to wytłumaczyc sąsiadom, tym bardziej,że mieszkam za granicą, tu ciągłe buczenie i płacz dziecka + krzyk = pukanie policji do drzwi. Mamy czasem z mężem już takie chwile załamania,że nic tylko glową o ścianę walic. Za dnia mała też płacze przynajmniej raz na 2 godziny, wiecznie marudzi,że jest znudzona, na spacerze co 10 min się upiera,że dalej nie idzie, w sklepie chce jechac małym wózeczkiem, jak go dostanie to robi focha,że nim nie pojedzie, bez emocji wózek odkładam na swoje miejsce, ale zakupy potem są makabrą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaasfsaf
w dupę wkrop a nie po tyłku całujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaofpersia
wg mnie to nie jest zaden normalny etap rozwoju:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam nie jest normlany rozwoj
chyba musi byc taki normalny bo moja ale ona za miesiac bedzie miala 2 latka tez miala taki etap trwal z dobre 2 tygodnie a po 2 miesiacach znowu beczala, ryczala , wszystko na nie , nie nie nie nie nie ale jej samej przeszlo ale tez gdyby to dluzej trwalo to by po tylku dostala bo od rana 6 ryk :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbn lekko n
Mi tez sie wydaje ze to nie jest normalne. To już duża dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma Go
moja sąsiadka parę razy dała synkowi w d..., ten w przedszkolu uznał to zachowanie za normalne i jak dał w d... koledze,który go zdenerwował to miała wizytę ostrzegawczą jakiejś babki z przedszkola,że dziecko przejawia cechy przemocy fizycznej. Mam też bratową, która swoja córkę od 2 życia regularnie ją w ten sposób traktuje, gdy uzna,że się źle zachowuje, rezultat jest taki,że dziewczynka ma 10 lat, z mamą kontakt zerowy, woli kumplom tyłek za śmietnikiem pokazywac, za co oczywiście jak tylko mama się dowie znowu jej tyłek spierze.... dac w d... to żadne wyjście! Takich porad nie chcę. Sama dostawałam i wiem jak czułam się upokorzona, do dziś pamiętam klapsy a nawet publiczne mocne polioczki, bo coś powiedziało się nie po myśli rodziców. Dziś mam przez to zaniżoną samoakceptację, problemy z otwarciem przed innymi ludźmi. Nie zafunduję tego moim dzieciom, bo chcę mie w nich na starośc przyjaciół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to lekarz?
Bo to wygląda na jakiś psychiczny problem a nie fanaberie. Córka codziennie płacze a ty się martwisz sąsiadami a nie dochodzisz przyczyny? Jakaś macocha z ciebie a nie matka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zesz............
do a co na to lekarz---- chyby cie popierdolilo :o???? Jaka macocha??? Dziewczyna szuka pomocy, jest rozpaczona, a ty ja jeszcze dobijasz takimi chamskimi tekstami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twarda. . . 38
No to dalej niech ci wchodzi na głowę. W dupę raz by dostała to by wiedziała co i jak. Nie bój sie klasa w tym wieku nie zapamięta. A respekt bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tak samo robila w tym wieku,naet nie bylo szans zeby w nocy ja uspokoic bo bylo jeszcze gorzej.samo przeszlo.mieszkam w szwajcarii i tu nie byla problemu z sasiadami.oni jeszcze nas zalowli i mowili zeby sie nie martwic.ale co kraj to obyczaj.teraz moja 5latka jest super grzecznym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakakolwiek przemoc sprawy nie załatwi, a na pewno nasili problemy, masz rację. Polecam ci książkę "W głębi kontinuum". W ogóle współczuję - trudniej jest wychowywać dziecko, gdy się nie ma dobrych wzorców z domu. Jak się ma dziewczyna sąsiadami nie przejmowac, jak policję na nią nasyłają?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba w pl jeszcze ten klaps dziala i jest tolerowany.Ja najpierw mieszkalam w De teraz mieszkam w szwajcarii.dzieci moich znajomych nikt nie bije sa grzeczne bez klapsow.tu za bicie dziecka gros\zi zabranie go przez odpowiednie wladze.no a w pl jak zwykle mozna zabic malenstwo i nawet za to nie odpowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie te wypowiedzi
te kafe wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jedna.ja
mysle ze jedyne rozsadne wyjscie to przeczekanie trudno ze sasiedzi krzywo patrza jak zaczniesz corce nadskakiwac to skutek moze byc odwrotny bo mala nauczy sie ze stekaniem, placzem moze wszystko... uwierz ze jak przestaniesz zwracac uwage a jej zachowanie a bardziej chwialic za dobre rzeczy to zacznie zabiegac o te dobre bardziej bo bedzie wiedziala ze zlym zachowaniem nic nie wskora moje dzieci tez probowaly rozne rzeczy ale zawsze zachowywalam spokoj na "zewnatrz" bo w srodku krew czasami sie gotowala i reka swedziala zeby sprac porzadnie tylek to jednak nie robilam nic i przeszlo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fela85
Duuuużo cierpliwości trzeba mieć do dzieci. Chodzimy przez przynajmniej 15 lat do szkoły i ani jednej godziny nie ma jak postępować z dziećmi, jak się wyciszać, gdzie szukać pomocy. Nigdy nie dostałam od rodziców, a wierzcie mi nawet tata nagrał parę filmików na kasetach video mojego buntu, sami nie raz trzęśli się ze złości, ale jakoś dali radę. Wiem,że kosztowało ich to wiele zdrowia, mam jeszcze 2 braci, którzy też swoje za skórą mieli, ale dziś wszyscy jesteśmy na "wykopie", grill z rodziną, śmiech, wspomnienia.trzeba przeżyć te ciężkie chwile i najważniejsze mieć kogoś przy kim można się wypłakać i zrzucić ciężar. Koleżanka miała takiego syna, co miał bunty 2 latka, 3 latka, jakieś histerie 5 latka, dziś jest pogodnym nastolatkiem. Wiem,że nigdy go nie uderzyła a jest samotną matką i miała tym ciężej. Trzeba wszystko dokładnie przemyśleć, jak takiemu zachowaniu zapobiec, nie bij! dasz radę, przejdziesz to, pojawią się kolejne problemy i 3 dodatkowe siwe włosy, ale jak sobie założyłaś,że będziesz miała przyjaciela w dziecku to nie pozwól temu pragnieniu zaginać! Tak będzie, ani się nie obejrzysz i Twoje dzieci będą Twoją podporą, tylko kochaj i ufaj i szukaj instynktownie dobrych rozwiązań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma Go
dziękuję... Rito z Rzymu mieszkam w DE i moimi sąsiadami są Włosi, to bardzo mili starsi ludzie, mają już dorosłe dzieci, mijając nas na klatce zawsze dzieciom wciskają czekoladki, cukierki, cały wór uśmiechów, głaskają i takie tam, ale dłuższy płacz to dla nich zły sygnał... Fela... tak trzeba szukac rozwiązań, jest ciężko, nikt tego na ślubie składając życzenia nie powie życząc gromadki dzieci hihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tymbardziej sie nie martw.nawet jesli zawiadomia policje to ona tylko spawdzi czy dziecku nic dzieje sie krzywda.nie wiem czy wiesz ale policja w De jest zupelnie inna niz w Pl.nawet smiem twierdzic ze przyjazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwazam ze oni nie wezwa policji mimo wszystko.widza cie pewnie na codzien z dzieckiem jak wychodzisz lub wracasz do domu.dziecko jest cale i zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjjbiuiugiuzg
Upor trzeba przelamac konsekwencja - odmowic przyjemnosci, zabawy, slodycza. Bicie jest oczywiscie tabu, ale dziecko musi zrozumiec, ze nie wszystko jest tak jak ono chce i musi to zaakceptowac - takie jest zycie. Wymuszanie rykiem to nie jest metoda. Jezeli chodzi o sasiadow, to trzeba zrozumiec obie strony. Przy calym zrozumieniu dla malych dzieci, rodzin z dziecmi i ich problemow : w moim mieszkaniu chce w nocy spokojnie spac, bo rano ide do pracy i musze dac z siebie 100 % moich mozliwosci (pracuje w innym kraju, nie w Polsce, stad ta oczywista prawda o pracy). Krotki incydent (choroba dziecka, jedna/dwie niespokojne noce) rozumiem, ale przy kilku nocach pod rzad oczekuje od rodzicow dziecka aby postarali sie rowniez o moj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz jakoś z sąsiadami pogadać, przeprosić za hałas i wyjaśnić dlaczego mała tak się zachowuje? Jeśli oni dobrze was nie znają to mogą myśleć różne rzeczy - zwłaszcza, że Polacy nie mają dobrej opinii na zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy jestescie zupelnie niepowazni pisząc ,aby mała dostawala w dupe kiedy w nocy placze i nie moze sie uspokoic. Niech jeszcze sąsiedzi uslysza ,jak wtedy mala krzyczy nie bij mama,nie bij ( a prewaznie dzieci wtedy tak wolają) to już zupelnie dziecko pojdzie do bidula ,przez wasze złote rady Wezcie liczcie sie z konsekwencjami waszych wspanialomyslnych pomyslow, jakie do koszmaru mogaądoprpwadzic Nie macie zadnego pojecia jaka polityka panuje w innych krajach to sie doinformujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASUMI-skad wiesz jaka maja opinie polacy w innym kraju niz pl.nie bede tu wypowiadac n temat GB bo dla mnie to panstwo rowna sie totalna patologia.Ja mieszkam od wielu lat w szwajcarii,wczesniej mieszkalam w De i moi sasiedzi jak i znajomi zawsze mowili ze polacy to fajni ludzie.ja mam troche odmienne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wpakuj ja do auta i
wywiez do lasu, niech sie tam wyryczy. i za kazdym razem wywoz az jej sie znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie ten sam problem ale
z synkiem (ma 3,5 roku). Od dłuższego czasu jest drażliwy, wścieka się o byle co i właściwie nie ma dnia by nie było krzyków, płaczu i tupania nogami. Moi sąsiedzi jeszcze się nie odzywają ale jeden (Polak) już pukał do mnie wiele razy że dziecko przeszkadza mu kiedy on za dnia póbuje odespać nocki . Raz wzywał policję że u sąsiadów jest chałas a tak jak przyszła i zobaczyła że to płaczący dzieciak to poszła w cholerę i już nie przyszła. Dostaliśmy nawet dwa razy list z administracji (donos tego sąsiada) więc zadzwoniliśmy tam i powiedzieliśmy że owszem mamy płaczące dziecko ale więcej kłopotów jest z sąsiadem który nas nęka. Babka z administracji tylko zapytała czy dziecko bardzo chałasuje nocą na co my że tylko za dnia ale że sąsiadowi to przeszkadza więc oni wprost do nas powiedzieli że nastepnym razem jak przyjdzie to proszę powiadomić że od 8 rano do 22 giej wieczór jest tak zwany dzień roboczy i że dziecko jak płacze to nie ma rady . Mąż pojechał na komisariat policji zapytać czy gdyby dziecko zakłócało ciszę nocną sąsiadowi to czy mogłyby być jakieś konsekwencje na co zdziwiony policjant odpowiedział że, chodzenie nocą (słyszalne kroki) , chodząca pralka, płacz dziecka to sytuacje których nie trzeba sie obawiać. Jedynie nie wolno robić remontu, chałasować narzędziami, puszczać głośnej słyszalnej przez sąsiadków muzyki , urządzać awantur i krzyków i mieć szczekającego psa ale płacz dziecka jest uprzywilejowany . Sąsiad jeszcze raz przyszedł i powiadomiłam go o tym co dowiedziałam się na policji i administracji i teraz sam nie ma już argumentu i nie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyttrt
ghgh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×