Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamkaaaaaaaaaaaaa

5 miesiąc ciąży, a dzidziuś niepełnosprawny :(((( Muszę usunąć ciążę :(

Polecane posty

Gość załamkaaaaaaaaaaaaa

Witam, jestem obecnie w 5 miesiącu ciąży, mieszkam w Anglii. Dziecko było planowane, byliśmy przeszczęśliwi, gdy nam się udało, a staraliśmy się dość krótko. Jestem młoda, po 20stce, sądziłam, że z tego względu dziecko będzie jak najbardziej zdrowe. Jeszcze przed staraniem się o dziecko, rzuciłam palenie, zaczęłam się zdrowo odżywiać, alkohol piłam nadal, ale i tak nie piłam dużo, nie imprezuję, nie lubię się upijać. Pewnego dnia (chyba parę dni po sylwestrze), zrobiłam z ciekawości test ciążowy, gdy mój chłopak był w pracy, bo było krawienie, ale po półtorej dnia ustało. Moje miesiączki trwały zazwyczaj tydzień! Byłam w wielkim szoku, byliśmy bardzo szczęśliwi. Ale do rzeczy: nastał czas, gdy musieliśmy stawić się na drugie usg i tu już zaczęły się schody... Pani, która robiła usg mało nam mówiła, słabo widziałam dziecko na monitorze, ogólnie nie czułam się dobrze, jak za pierwszym usg. W końcu, gdy spytalam o płeć, powiedziała, że myśli, ze to chłopiec i zawołała jedną panią, by coś skonsultować. Okazało się, że nasz dzidziuś ma stópki i rączki skierowane do środka. Mój chłopak bardzo się przeraził, ja byłam spokojna. Skierowali nas do lekarza na kolejne usg, ale musieliśmy czekać z 2 tygodnie... co było męczarnią!!! W tym czasie dużo na ten temat czytałam i okazało się, że to nic złego, że to się zdarza, potrzebna jest tylko rehabilitacja i czasem po paru tygodniach już jest okej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamkaaaaaaaaaaaaa
Na kolejnym usg był młody lekarz, okazało się, że to na pewno chłopiec, dużo było widać na monitorze tym razem, widziałam, jak otwiera buzię i wyciąga język... Ale później przyszedł starszy lekarz, z Chorwacji, który zrobił dokładniejsze usg w 3d i widziałam te stópki, trochę bardziej wygięte niż myslałam. Na końcu była rozmowa. Lekarz powiedział, że jest źle, że dziecko ma nie tylko krzywe stópki i dłonie w nadgarstkach, ale też nogi i ramiona. Ramiona ma przyciśnięte do klatki piersiowej i bardzo mało się rusza. Byliśmy przerażeni. Lekarz powiedział, że gdy dziecko się urodzi, może umrzeć przy porodzie, lub trochę później, że żadna operacja mu nie pomoże, bo tak już zostanie... Powiedział też, że w najlepszym wypadku, dziecko będzie na wózku inwalidzkim i że skoro ramiona ma przyciśnięte do klatki piersiowej, może też mieśnie klatki są w złym stanie i prawdopodobnie jego płuca nie będą się już rozwijać... Powiedział coś po angielsku 'coś tam pregnancy', nie wypowiedział słowa 'abortion', ale wiedziałam, ze to jest to... Wybuchłam płaczem, po raz pierwszy odkąd dowiedzieliśmy się, że coś jest z nim nie tak. Powiedziałam mu, że nie chcę zabijać swojego dziecka. Wróciliśmy do domu, nie mogłam się pozbierać, długo rozmawialiśmy i chyba już nawet tego pierwszego dnia, podjęliśmy decyzję. Ciągle był płacz, wątpliwości. Ale nie chcieliśmy wydać na świat dziecka, człowieka, który będzie się męczył całe życie, będzie podłączony do jakichś maszyn, będzie nas nienawidził za to, że pozwoliliśmy mu żyć Wiem, że dużo osób ma dzieci niepełnosprawne i radzą sobie, ale my wiemy, że nie damy rady, nie chcę, by moje dziecko cierpiało, nie chcę błagać w telewizji o pieniądze na jego leczenie, bo wiem, że duzo to kosztuje i że nas nie będzie stać na drogie maszyny, czy leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamkaaaaaaaaaaaaa
Decyzję już podjęliśmy, zabieg mam w poniedziałek. Z racji tego, że to 5 miesiąc, dzidziuś dostanie zastrzyk w serce (wiem, że to okrutne), ja dostanę jakąś tabletkę, która mnie uspokoi i zostanę tam w sumie 4 godziny, by wiedzieli, że jestem spokojna i wszystko ze mną ok. Natomiast w środę znów pojadę do szpitala i wtedy będzie już gorzej... Nie będzie to drastyczna aborcja, z czego się cieszę, bo tego nie mogłabym chyba zrobić. To będzie normalny poród! A ja nie jestem gotowa Dziecko będzie w całości, nie w kawałkach, będziemy mogli go przytulić, pożegnać się... Bardzo tego chcę. Przygotowałam nawet dla niego najmniejsze body jakie mam, żeby go ubrać, by nie był taki golutki. Choć i tak będzie mu za duże. Cóż tu więcej pisać (i tak się rozpisałam), pomódlcie się proszę o siłę dla nas, bo ja nigdy nie byłam za aborcją, boję się, że sobie nie poradzę, jak już będzie 'po'... Teraz jestem nawet silna, nie mam zamiaru się upić, czy popełnić samobójstwa. Jest ok, choć jestem chyba w lekkiej depresji, nie rozmawiam z nikim, nie wychodzę z domu. Bardzo pragnę dziecka i z racji tego, że będzie to zwykły poród, możemy się starać znowu, kiedy tylko będziemy chcieli! Czytałam na forach, że po porodzie można zajśc w ciążę już po paru tygodniach nawet! To mnie najbardziej pociesza. Dziękuję każdemu, kto to przeczyta, i proszę o nie krytykowanie mnie, bo wiem, że zabijam własne dziecko, choć nie chcę tak o tym myśleć, ale wiem też, że to właściwa decyzja, myślę też o jego przyszłości. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodzenie dziecka, które nie jest zdolne do samodzielnego życia albo mutanta to czyste SKURWYSYŃSTWO. Aborcja jest dobra, roślinki nie są potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia trzech aniołków
a nad czym tu płakać? masz 20 kilka lat, zajdziesz w kolejna ciąże i urodzisz w końcu przasnego,zdrowego bobaska ;* a poki co ciesze sie,ze go usuwaja a nie musisz cale zycie latac z wozkiem inwalickim! ja mialam sasiadke z uposledzonym synem co za utrapienie, ona plakala i szlochala, w koncu gdy umarl ona odzyla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zośka..................
lekarz pewnie powiedział że sugeruje żeby "terminate pregnancy", czyli zakończyć ciążę. Bardzo Ci kochana współczuję. Pewnie się zaraz rzucą jedne które powiedzą ci jakim złem jest aborcja, drugie że dobrze robisz i będzie wielka kłótnia. Ale w sumie prawda jest taka że chociaż aborcji nie popieram, to tylko Ty wiesz jak naprawdę wygląda Wasza sytuacja i nikt Wam nie może mówić co macie robić, dopóki sam w takiej sytuacji się nie znajdzie. Ściskam Cię mocno :* trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z synkiem. ..
pomodle się za Was. I duchem jestem z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostało mi 2 miesiące
Płaczę nad tą Twoją historią... Bardzo mi szkoda Twojego synka oraz Ciebie... Mogę tylko sobie wyobrażać jak trudne jest dla Was to wszystko... Może to okrutne, ale uważam, że postępujesz słusznie. Pomodlę się za Ciebie i za to byś niebawem cieszyła się zdrowym dzieckiem, a Twój synek będzie aniołkiem młodszego rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo bardzo bardzo...
Wam współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralala xxx
....Brak mi słów , popłakałam sie własnie jak to wszystko przeczytałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjha
Powiem ci że na twoim miejscu postąpiłabym tak samo. Myślę że mniejszym złem jest zakończenie tej ciąży niż skazanie dziecka na życie w cierpieniu. Tym bardziej że sama wiesz że nie udźwignęłabyś ciężaru sprawowania opieki nad tak chorym dzieckiem. Miałoby całe życie tułać się po ośrodkach? To byłby dopiero dramat. Nie wyobrażam sobie jak ci teraz ciężko.Przechodzisz trudną probę ale postaraj się być silna.Nie załamuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhj
juhgj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsjfsjkfnlsdknfkls
Kochana autorko, strasznie mi przykro że coś takiego Was spotkało :(. Ale faktycznie na Twoim miejscu zrobiłabym to samo, bo samo dziecko męczyłoby się gdybyś jednak podjęła decyzję o tym żeby je urodzić :(. Pamiętaj, musicie być silni, wspierać się nawzajem. Wierzę że potem znowu uda Ci się szybko zaciążyć, i mam głęboką nadzieję że wtedy dzidzia urodzi się zdrowa. Trzymaj się mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam ze co???????
To co piszesz jest niewiarygodne. Raczki i stopki skrecone do srodka i to jest powod do aborcji :-O Do tego nie rozumiesz zwrotu terminate pregnancy, ale rozumiesz swietnie, aby sie na aborcje stawic. Stek bredni i tyle. Proba urobienia opinii publicznej, ze aborcja zdeformowanego dziecka moze byc jak najbardziej uzasadniona lzawa historyjka. Mysle, ze kafe zatrudnia takich etatowych wymyslaczy tematow obecnie na czasie, aby podnies czytelnictwo tejze kafeterii. Ludziska nie dawajcie sie nabierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vefwefeewew
cccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda cie autorko co zrobisz takie jest zycie;/. Ja mialam taką sytuacje bylam szczesliwa w ciazy wyniki dobre nic nie wskazywalo ze dzidzia chora bedzie/Po porodzie przyszly wyniki z dna ze dziecko jest chore na mukowistydoze szok dla nas byl;/ naszczescie rozwija sie dobrze ale przecietna dlugosc zycia w Polsce jest do 20 lat:(:(:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Czytając Twój post napłynęły mi łzy do oczu.. Jestem po dwóch poronieniach, ale w wczesnej ciąży.. nie potrafię wyobrazić siebie w Twojej sytuacji.. Najbardziej boli mnie zastrzyk w serce.. :( Nie będę Cię oceniac, bo sama nie mam pewności co bym zrobiła na Twoim miejscu.. za to życzę Ci dużo, dużo siły.. Aborcji nie popieram ( tej z czysto ekonomicznych względów) ale nie mam pojęcia jak bym sie zachowała.. Pewno bałabym się strasznie.. Strasznie to przygnębiające.. Przytulam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko.... jestem człowiekiem, który urodził się pomimo tego, że wszyscy lekarze, łącznie ze specjalistami wysokiej - jak na tamte czasy klasy - zalecali aborcję. Z tego co wiem, nie miałam szans przeżyć bądź miałam byc właśnie niepełnosprawna. Dodatkowo stanowiłam zagrożenie dla swojej mamy. Moja mama nie zdecydowała się na aborcję, zdała się na Boga. Urodziałam sie w pełni sprawna, bez żadnych wad czy chorób, otrzymałam 9 punktów w skali APGAR. Nie chcę napisać, że w Twoim przypadku dziecko na pewno też sie urodzi w pełni sprawne, tak jak to miało miejsce w moim przypadku. Tego nie wie nikt. Ale CZŁOWIEK NIE MA PRAWA DECYDOWAĆ O ŻYCIU INNEGO CZŁOWIEKA i usprawiedliwianie się "dobrem" dziecka nie jest żadnym usprawiedliwieniem. NIE MASZ PRAWA ODBIERAĆ MU ŻYCIA, OD TEGO JEST BÓG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwka
To przykre co piszesz...współczuję ci i rozumiem.Sama to przeżyłam.Mi tez powiedziano,że mój synek ma wady,że serce jest chore,że umrze,że bedzie cierpiał.Postanowiłam urodzić synka,nie umiałam go zabić,kochałam go.Stwierdzilam,ze niech zyje ile bedzie mu dane,a jesli trzeba bedzie to na rzesach stane by mu ulzyc w cierpieniu,ale go nie zabije.lekarze sie pukali w czolo,namawiali...i urodzil sie moj skarbek.Okazalo się ,ze jest lepiej niz nam mowiono,wada serca byla owszem,ale dzis juz nie ma po niej sladu,stopy mialy byc nie do naprawienia,ale juz po pierwszej operacji odzyskaly sprawnosci,nerki pracowaly jak trzeba.wiele razy lekarze sie myla,a nawet jesli nie,to ja nie mam prawa decydowac o jego smierci.Dzis moj Olek ma 2 latka,chodzi,zaczyna mowic,rozwija sie wspaniale,jest naszym oczkiem w glowie.Skoro to dziecko juz jest,to trzeba wziać odpowiedzialnosc za to,że sie go tu sprowadzilo,pomoc,a nie zabijac,badzmy odpowiedzialni,na swiecie sa ludzie chorzy i zdrowi,biali ,czarni,zli i dobrzy,nie mozna komus oderac zycia tylko dlatego,ze jest inny.Widzac niektore wypowiedzi mozna smialo wysnuc wniosek,ze na swiecie powinni zyc tylko piekni,zdrowi i bogaci a cala reszte zaic..po co sie eda meczyc?jak ktos zyc nie chce to popelnia samoojstwo,a taki maly czlowiek jak dziecko w rzuchu mamy,nie podejmie takiej decyzji,pozwolmy mu sie urodzic ,on ma prawo do tego,wolalabym sama se w le strzelic niz pozwolic lekarzowi zroic smiertelny zastrzyk prosto w serce mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsasas
Przemysl sprawe jeszcze raz ok ...........prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekarze w Anglii
Na 2-gim Twierdzili ze moje dziecko ma downa i umrze w przeciagu kilku dni... Teraz ma 2 lata i jest calkowicie zdrowym dzieckiem Sprobuj sie skonsultowac z innym lekarzem, bez podawania wczesniejszej diagnozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsasas
Autorko po cos dane ci to było , a co bedzie jak wcale ze nie bedzie jak zakładaja lekarze bedziesz myslała o tym całe zycie swoje .Ja bym urodziła i wychowywała to dziecko nawet jak szybko umrze to Pan Bóg zdecyduje o tym nie lekarz albo Ty .Przemysl wszystko jeszcze raz przezciez to Twoje ukochane dziecko a nie pies które sie usypia zastrzykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna Autorko.Jestes bardzo silna osoba.Rowniez uwazam ze aborcja lepsza niz dreczenie dziecka i siebie przez reszte zycia,tylko dlatego ze "tak wypada" i nie narazic sie innym.Jestem mama 2 dzieci i moge sobie wyobrazic jak ci ciezko,jakie katusze przechodzisz.Jak trudno myslec trzezwo gdy gore biora emocje-milosc matki.Daj synkowi ubranko,misia.On bedzie wiedzial ze kochasz...... Bardzo mnie cieszy twoje pozytywne myslenie,ze masz plan na przyszlosc.Jestes wielka. Jestem z Toba,calym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaaana1990
Jestem mamą półtora rocznego synka miłam tyle lat co ty gdy zaszłam w ciąże i podziwiam twoja dojrzałość.ja też bym chyba tak postąpiłam mój oskar sporo chorował(na przeziębienia i zapalenia) i pamiętam dobrze jak nie mogłam patrzeć na jego ból i cierpienie gdy brał zastrzyki a jak bym miała patrzeć jak każdy oddech przysparza mu bólu wolałabym w twojej sytuacji tak postąpić jak ty chcesz. I napisze tak jeżeli twój stan zdrowia na to pozwoli to próbujcie jak najszybciej zaraz po pierwszym okresie po potodzie . Moja mama tak zaszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak naprawdę to...
No dobra - czasami lekarze się mylą ale nie róbcie dziewczynie wody z mózgu. Dzisiejsza medycyna prenatalna jest na takim poziomie że w ogromnej większości przypadków potrafi stwierdzić problem dziecka. Zespół Downa może czasami być dyskusyjny aczkolwiek - do pani wyżej - proszę napisać dlaczego dawano Pani dziecku z zespołem downa tylko kilka dni życia???? Bo zazwyczaj zespół downa nie tylko nie ma takich rokowań ale również mało który lekarz poda przy zespole Downa takie stwierdzenie? Chyba że upośledzenie jest innego rodzaju, współtowarzyszące zespołowi downa... choć też nie ma zbyt wielu takich... więc moze Pani poda na co to Pani dziecko miało umrzeć po porodzie. Koleżanka tutaj jest w totalnie innej sytuacji. USG wykazały uszkodzenia płodu, jego rozwój jest nieprawidłowy, tak jak jego układ oddechowy i najprawdopodobniej krwionośny. W tym przypadku ani lekarz ani USG nie może sie mylić. Takie rzeczy widać gołym okiem od bardzo wczesnych stadiów ciąży. Nie mówimy tu więc o życiu z dzieckiem upośledzonym umysłowo czy ruchowo. Mamy do czynienia z dzieckiem które z dużym prawdopodobieństwem wielonarządowe uszkodzenia i ogólny niedorozwój. To jest coś zupełnie innego niż zespół downa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sama nazwa wskazuje
zespol Downa to ZESPOL kilku cech, nie samo uposledzenie. Nie zawsze wszystkie elementy wystepuja, stopien rozwoju intelektualnego tez moze byc rozny (sporo zalezy od rehabilitacji). Moze sie rowniez zdarzyc tak, ze uposledzeniu umyslowemu moze towarzyszyc duza wada serca. A to zle prognozuje co do przezywalnosci takich noworodkow. Na miejscu autorki poszlabym potwierdzic diagnoze do innego lekarza...a tak swoja droga paskudny wybor: rodze chore (byc moze)dziecko, czy przerywam ciaze... Chyba nie dalabym sobie rady z wyrzutami sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie przy takim podejściu do sprawy i zaawansowaniu ciąży równie dobrze można byłoby temu dziecku zrobić zastrzyk w serce już po urodzeniu...bywa że rodzą sie dzieci ok szóstego miesiaca i żyją...tylko tego to sie nikt nie podejmie - no bo jak, żywe dziecko zabijać?, trzeba je ratować, robić co można... ale w łonie matki to tak jakby inaczej....!! bo co...bo nie słyszy sie jego krzyku? równie dobrze możnaby wszystkich poddawać eutanazji, którzy tylko zachorują nieuleczalnie... co tu się dziwić, zę ludzi starszych traktuje sie w szpitalach bardzo często "na odwal się" skoro wszyscy jak jeden mąż zabiliby własne dziecko gdyby zachorowało.. módlmy sie ..., ale módlmy sie w takim razie abyśmy sami nie zachorowali i aby wtedy nasi bliscy nie stwierdzili, ze nie mogą patrzeć na nasze cierpienie............ LUDZIE! OPAMIĘTAJCIE SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy zespole downa
Bardzo często niestety wystepuja bardzo powazne wady serca! Znajomi maja syna ktoremu lekarze dawali marne szanse na przezycie! Deklarowali, że jeśli przezyje pol roku to go beda operowac, wczesniej "nie ma sensu"... Operowali gdy mial 3 msc a jego stan się pogorszyl i oddychanie go meczylo i sprawialo bol... Dziś mlody zyje, ma za soba kilka operacji i ma się dobrze... X Co do samego tematu... Historia brzmi dosc niewiarygodnie i chyba to mnie w tym pociesza... Zakladajac prawdziwosc tej sytuacji... Przerazajace! Strszane i smutne! Absolutnie nie będę oceniac bo uwazam, że nie mamy prawa... Ale chyba sama nie umialabym podjac takiej decyzji... Wspolczuje! choć dziwi mnie, że nie konsultowalas tego w innych przychodniach u lekarzy z innych "parafii"... Wspolczuje tak czy siak, bo to co się ma wydarzyc z cala pewnoscia odbije się na Tobie, Twoim partnerze i waszym zwiazku... Może dziś jestes silna, ale nie da się usunac dziecka tak żeby tego nie "odczuc"... Oczywiscie zycze zdrowia! Psychicznego również! Ale obawiam się, że to będzie koszmar ktory będzie się za wami ciagnal już zawsze... Że już zawsze będziesz się zastanawiac czy aby na pewno, czy zrobilas wszystko się dalo, a gdy urodzisz drugie dziecko to będziesz porownywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vxzvxzvxz
niech Bóg się wami opiekuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×