Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

the soul of truth

Po co w ogóle zostawiać NAPIWKI ???

Polecane posty

Gość taa i tak co roku bunt srututu
pannica po studiach i pisze ''krengoslupa'' ??? hahahahhahahahaha no padlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka fryzjerka
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam
kelnerka nerka,każdy zawód wymaga kwalifikacji,czy to murarz ,ogrodnik czy kelnerka.Ale prawda jest,że prędzej zostaniesz kelnerka niz ogrodniczka. Co do pracy barmana,to sie zgodzę,że trzeba cos umiec,ale kelnerką można zostac z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam to szczescie
upp nie widze postow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelnerka nerka
Tyle, że teraz każdy kelner jest też barmanem :) Jestem po barmańskim kursie I i II stopnia. Denerwuje mnie gadanie, że każdy może być kelnerem. Otóż nie kazdy. Pracuję od 5 lat, przez naszą restauracje przewinęło się masę osób, które tak właśnie myslały, po miesiącu, tygodniu albo nawet dniu - rezygnowały bądź były zwalniane. nie dam - może Cię to smieszyć, ale tak właśnie jest. Nikt nie każe Ci dawać napiwku, a ja nie wymagam tego. Są ludzie, któzy mają rachunek na 500 zł i nie zostawią nic, a są tacy, którzy mają na 70, dają 100 i dziękują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeedi dedd
Ale macie problemy? To taki zwyczaj kulturowy. Po co dawać napiwki, po co mówić dzieńdobry, po co przepuszczać starsze panie w tramwaju, po co odchodzić na bok jak chce się pierdnąć? Nie ma konieczności. Ludzie są bardziej i mniej kulturalni. Nie ma obowiązku być superkulturalnym: można być średniokulturalnym, albo wcale nie kulturalnym. A odpowiadając: po to zostwiam napiwki, bo chcę należeć do ludzi bardzo kulturalnych, ale nie każdy musi tego chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelnerka nerka
głupia kelnereczko - dzięki za epitet nie dam. A czym Ty się zajmujesz? Poza tematem - jestem po studiach, znam 2 języki. Głupia - noo spoko, ale mam prace, którą kocham i z ochotą codziennie ide do pracy. Jestem z kelnerką z wyboru, nie z przymusu. Chciałam pomóc znajomym w rozkreceniu interesu i pomagałam im włąśnie jako kelnerka. Okazało się, że to lubię. Szok! Po latach nudnej pracy w biurze, odnalazłam się jako kelnerka :) I tak zrobiłam kilka kursów kelnerskich, barmańskich. W restauracji, w której pracuję jestem 5 lat. Odrzuciłam ofertę pracy na stanowisko menadżera właśnie w tym lokalu bo nie chcę znów gnic w papierach. Chcę pracować z ludźmi, w ruchu, to mi się podoba najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli osoba kulturalna daje napiwki a niekulturalna nie daje? zabawne :D Za cóż kelner mialby dostawać napiwki, skoro łaski nie robi i robi to za co placi mu pracodawca? Poza tym, zasługa dania w 99 procentach należy do kucharza a nie donosiciela. I czemu akurat ta grupa zawodowa miałaby dostawać napiwki? Jakoś wszyscy inni muszą cieżko pracowac na swoje grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie trza
to nie trza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztefi graff
może dlatego, że szef kuchni zarabia jakieś 5 tys miesięcznie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w polsce moze jeszcze nie,
ale w innych krajach kelnerzy zarabiaja ponizej minimalnej stawki, bo wlasciciel zaklada, ze dostana napiwki :o dlatego norma jest dawanie napiwkow. dlaczego ludzie sa az tak niezyczliwi? przeciez jak cie stac na jedzenie w restauracji, to co szkodzi dorzucic pare sl. wiecej, niech sobie kelner ma, no chyba, ze zle sie spisal. wbrew pozorom od kelnera zalezy bardzo duzo, mimo, ze on sam nei gotuje posilku. przyjmuje zamowienia z wielu stolikow, gdzie musi zachowac odpowiednia kolejnosc dan, zeby np. nie przyniesc dania glownego, jak goscie jeszcze jedza przystawke, takie tam rozne procedury. ale w polsce jedzenie w restauracjach chyba do dzis jest jakims wielkim halo, ze taka normalke jak napiwek dla kelnera traktuje sie jako osobista potwarz :o zal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w polsce moze jeszcze nie,
wlasnie doczytalam, ze ktos wyzej napisal, iz kelnerem moze byc kazdy bez zadnych kompetencji :o moze w takich spelunach do ktorych ty chodzisz na kotlet i wodke to tak, ale w eleganckich profesjonalnych restauracjach kelner musi wiedziec bardzo duzo. przede wszystkim znac karte dan i moc klientowi odpowiedziec na kazde szczegolowe pytanie. a nawet doradzic, gdy gosc sie waha. nie mowiac o znajomosci win, bo nie wszystkie restauracje maja someliera, wiec kelner musi mniej wiecej znac sie na winach, czy innych drinkach, zeby doradzic, porownac itd. potem musi byc idealnej spojnosci czasowej z kuchnia, zeby dania byly wykonane na czas, ale nie za wczesnie, by uniknac w/wspomnianych faux pas, jak przyniesienie dania glownego, gdy ludzie jeszcze jedza przystawki. wy naprawde nic nei wiecie o pracy kelnera, pomijajac, ze nie macie zwyklej ludzkiej empatii, a puszycie sie jak jakies kokochy pustoglowe, ze napiwku nie dacie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Ja uważam, że napiwki to jest nieuczciwe wobec wszystkich innych zawodów. Ciekawe czy rozliczanie się uczciwie z napiwków z fiskusem (a powinniście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelnerka nerka
Dokładnie, uważam, że ludzie piszący w tym temacie mają na myśli pizza hut albo bar mlecznym. Co do fiskusa. Ile jest firm, które zaniżają płace na umowie? Ty np zarabiasz 2 tyś a na umowie masz najniższą krajową bo właściciel chce uniknąc płacenia duzych podatków. Rozliczasz się z tego ile masz na umowie czy z tego ile bierzesz na rękę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnośnikkkk
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy nie umiecie czytac?
stull Ja uważam, że napiwki to jest nieuczciwe wobec wszystkich innych zawodów. Ciekawe czy rozliczanie się uczciwie z napiwków z fiskusem (a powinniście). x kelnerzy maja pensje zanizone, poniewaz wlasciciel z gory liczy, ze beda dostawac napiwki. nie rozumiecie tego? poczytajcie wpisy wyzej, gdzie ktos tlumaczy, na czym polega praca kelnera, bo wy w tych ciasnych lebkach to widzicie tylko ciula co wam kladzie talerz na stol. poza tym dlatego, ze sa napiswki, kelnerzy sie bardziej staraja, co jest z korzyscia dla klienta. polaczki widac jeszcze na etapie spolemowskiego baru mlecznego i nie rozumieja ni dudu na czym polega funkcjonowanie prawdziwej, dobrej restauracji :o eszedzie tylko weszycie podstep i ze ktos was chce zrobic na frajera. czas pozbyc sie tego kompleksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabella cruel
Zawsze daję napiwek fryzjerce. Do restauracji nie chodzę bo mnie nie stać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem tak.Ten kto sam nie pracowal w zawodzie w ktorym dostaje się napiwki nie zawsze potrafi zrozumiec.Sama jestem fryzjerka i w pracy dostaje wiele mniejszych i wiekszych napiwkow.Za to sama zawsze daje również.Kelnerom,listonoszom,dostawcom,kurierom itd.Nawet zlotowka to mily gest,oczywiscie jeśli jest się zadowolonym z wykonanej uslugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelnerka nerka
Napiwki nie są przymusowe, chociaz słyszałam, że w Polsce sa juz restaurację które dopisują do rachunku 10%. Dla mnie jest urocze kiedy jakas rodzinka zamawia obiad, jeden z tańszych i potem ojciec czy matka płaci kartą i wciska mi piatkę tłumacząc,że wiecej gotówki nie ma. Oczywiście nie chce wtedy wziąc ale sie upierają :) I to najczęściej tacy daja. Wbrew pozorom "bogacze", którzy zamawiają steki za 60 zł i najdroższe wino potrafią dac złotówkę albo w ogóle nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak samo jest w salonach fryzjerskich.Czesciej ci biedniejsi potrafia wyskrobac z portfela kilka zlotych na napiwek a ci bogaci potrafia wyciagnac plik dwusetek,wyciagnac jedna i czekac na 2zl reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
macie racje, kto nie pracowal w takim zawodzie - nie zrozumie, potrafia sie tylko madrzyc i panoszyc :o ale to po prostu kwestia kompleksow. nie chca, zeby kelner pomyslal sobie o nim "ale frajer, dal mi napiwek, a ja i tak mam placone, a dla niego w sumie nic nie zrobilem". oni sie po prostu boja stracic twarz. dla nich ,to ciagle cos nowego, zeby w ogle sie nad takim banalem zastanawiac .... moj brat pracowal jako kelner w bardzo drogiej i wykwintnej restauracji, cen nawet nie bede przytaczac, ale z tego co pamieram byly tam alkohole kolo tysiaka za butelke. i wlasnie tacy klienci placacy grube setki, potrafili rzucic na stol dyszke napiwku :o niekompetenca kelnerown ie wchodzila w ogole w rachube, bo byla to restauracja takiego kalibru, ze nikt niekompetentnego kelnera nie wyposcilby do ludzi. wiec oni (kelnerki i kelnerzy) z tej restauracji ustalili sobie taki honorowy system, ze kazdego wieczoru oddawali swoje napiwki do jednej puli i po rowno sie dzielili :) mile nie? praktykuje sie to ponoc w wielu restauracjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,.,.
oddawali swoje napiwki do jednej puli i po rowno sie dzielili mile nie? praktykuje sie to ponoc w wielu restauracjach.>>raczej głupie bo ten najgorszy dostaje tyle co inny a odstrasza klientów od przyjścia ponownie. skoro ktoś daje to daje temu konkretnemu a nie temu ze stolika obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
tam nie bylo 'najgorszych' bo w restauracjach o pewnym poziomie nie istnieje w ogole taki koncept jakzly kelner. nie mowimy tu o barze ze schabowym czy pizzerii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam
pomaranczowsza,no to w restauracjach na poziomie nie powinno być w ogole żadnych napiwków,bo przeciez szef takiej restauracji zatrudnia takich super kelnerów,profesjonalistów,wiec dobrze ich opłaca.A jak takich super specjalistów dobrze nie opłaca,to oznacza,ze to nie sa super specjaliści w swoim fachu i kazdy moze takim kelnerem specjalistą zostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
tak, a ty wszystko wiesz i masz racje ;) po co gdybac? ja pisze jak jest, a ty mozesz napiwki zostawiac, a mozesz stawiac na swoim i nie zostawiac. twoje gdybanie co powinno a co nie powiino byc zupelnie nie zmienia postaci rzeczy :) a dlaczego ludzie nie chca zostawiac napiwkow wyjasnilam na poprzedniej stronie, w razie gdyby ktos nie znal mechanizmu takiej mentalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
kelnerzy w dobrych restauracjach sa nieco lepiej oplacani niz w gorszych, ale wlasciciel nie oplaca kelnerow super dobrze nigdy z powodow, ktore tez wyjasnione byly przez kilka osob wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co z tymi co uciekają ,kelner wykłada ze swoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelnerka nerka
No tak, mi zdarzyło się, że klienci zwiali. Siedzieli na tarasie i gdy za chwile podeszłam już ich nie było. Na szczęście pili tylko kawę więc strata nie była duża :) Co do napiwków to u nas kazdy ma swoją kasę, z której się rozlicza. Nie ma wspólnej kasy, nie ma wspólnych napiwków. Zdarza się, że np któreś z nas źle wyda itp i wtedy sam odpowiada za to. Zdarzało się nam dokładac z własnych pieniędzy. Przy dużym ruchu nie trudno o pomyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
hej Soul...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×