angelina usunęła sobie biust "profilaktycznie"?

czy ja dobrze czytam, usuneła biust w obawie że kiedys mogłaby zachorowac na raka chociaz chora nie była? to może tak od razu nerke i wątrobę? :o gdyby to była prawda to ona ma zaburzenia psychiczne a jej maż zamiast ja powstrzymac jeszcze sie na to zgodził

i poczytaj sobie o raku piersi kretynko :o

u mnie to też wywołało szok. To tak jak usunąć sobie całą głowę, bo można zachorować na guza mózgu

jest nosicielka wadliwego genu, po swojej mamie. ma 80% prawdopodobienstwo wystapienia nowotworu piersi. dlatego usunela. to takie trudne zeby pojac??

tak właśnie działa "profilaktyka" made in USA wykonują tys. operacji zupełnie niepotrzebnie

aakslaaaa u mnie to też wywołało szok. To tak jak usunąć sobie całą głowę, bo można zachorować na guza mózgu xx no akurat tobie to naprawde nie grozi

"kretynko" a ty sobie tez usunełaś i swoją córke na to namówisz i swoja mame i wszystkich wkoło, a może by tak cała populację powyżej 30 lat objąc takim programem?

edukację zakończyłam na etapie II grupy przedszkolnej, wybaczcie moje ewentualne braki w wiedzy o nowotworze piersi.

jakas Szwedka doczepia sobie piersi i zapada w spiaczke, a piekna Angelina usuwa piersi i Brad przy niej trwa ;) piekna milosc :)

wykrycia takiej mutacji genu jak u niej piersi usuwają profilaktycznie również w Polsce. Zanim zaczniecie kłapać douczcie się trochę zamiast pokazywać głupotę i ignorancję.

chamski trol nie ma argumentów posuwa sie do podszywania

dix ae jest nosicielka wadliwego genu, po swojej mamie. ma 80% prawdopodobienstwo wystapienia nowotworu piersi. dlatego usunela. to takie trudne zeby pojac x Wystarczy być bardziej " pod kontrolą" i robić częściej niż zwykły śmiertelnik, badania.

przyznam,że zaimponowała mi tym! nie wiedziałam,że w ogole mo0zna usunac biust. ja sobie tez usune, dzieci nie chce miec, a biust mam ciezki i denerwuje mnie

A jak u kogoś w rodzinie ludzie mają raka np. jelita, to należy profilaktycznie usunąc sobie jelita?

zbieram markery. napisałam na nich "rak" i teraz mówię wszystkim, że mam markery nowotworowe. Nie rozumiem tylko, czemu wszyscy płaczą, kiedy o tym opowiadam..

to zycze powodzenia...

sądzicie, że mogę wyciąć sobie mózg, jeśli mój dziadek zmarł na nowotwór tego organu? A co jeśli go nie mam? Może przerzucić się na coś innego, np na ucho?

up

Ma ryj jak jaszczurka i jeszcze sobie cycki usunęła :O Ameryka... :O

tylko ze badania moga wykryc juz istniejacy nowotwor... a tak go po prostu nie bedzie no tak czy inaczej, jest to tylko i wylacznie JEJ SPRAWA.

bo taka prawda A jak u kogoś w rodzinie ludzie mają raka np. jelita, to należy profilaktycznie usunąc sobie jelita? xx o matko, nastepna "yntelygentna"...

Jeśli gen jest bardzo silny to usuwanie cycków nic jej prawdopodobnie nie da, bo rak zaatakuje inny organ. Pewnie teraz nastąpi moda na takie operacje bo przecież bezmózgi robią to co ich idole.

no i dobra, to kazdego indywidualna sprawa.

No ale taka jest prawda. Czy ktoś kto miał w rodzinie dużo przypadków raka jelita, płuca, wątroby, mózgu, ma sobie wyciąć jeden z tych organów? A może powinniśmy wycinać co sie tylko da, żeby zmniejszyć prawdopodobienstwo ze kiedyś zachorujemy.

badania genetyczne wykazalay, ze ma 87% na zachorowanie na raka piersi. Tez bym sie nie zastanawiala.

Zbieram Ślimaki No ale taka jest prawda. Czy ktoś kto miał w rodzinie dużo przypadków raka jelita, płuca, wątroby, mózgu, ma sobie wyciąć jeden z tych organów? A może powinniśmy wycinać co sie tylko da, żeby zmniejszyć prawdopodobienstwo ze kiedyś zachorujemy. xxx rozwalacie mnie, naprawde... wasza "logika" jest taka blyskotliwa... jak mozna porownywac cycki do watroby, pluc czy jelit????? nawet drobnej roznicy nie dostrzegacie????? a poza tym to KAZDEGO SPRAWA CO SOBIE WYCINA.

O

Wystarczy mieć trochę oleju w głowie i nieco wiedzy na temat raka.Kto tego nie przeszedł ten nie zrozumie... Miała 87% na raka piersi i 50% na raka jajnika.Poza tym to jej ciało.Ja bym się nie zastanawiała ani chwili..Niestety nie miałam takiej możliwości i teraz żałuję...

to, że pełno tu troli to wiedziałam od dawna, ale żeby aż takich? jeżeli dla was usunięcie piersi z wadliwym genem, gdzie ryzyko zachorowania lekarze oceniają na 87% czyli tylko 13% szans na to, że nie zachoruje na raka piersi jest toższame z zapobiegawczym usunięciem wątroby, nerki, a co niektórym nawet głowy! (fuck :O) to doprawdy współczuję. Jeśli można czemuś zapobiec to się tak robi. Są narządy lub części ciała, których rekonstrukcja (tak jak w przypadku piersi) ma zadanie czysto estetyczne, a są organy, których nie usuniemy choćby ryzyko wynosiło 90% ! ona nie zrobiła tego, bo uznała, że tak będzie wygodniej, tylko wiedziała, ze ryzyko jest tak duże, że niemalże niuniknione. Wiem też ze zastanawia się nad usunięciem jajników, gdzie z jej genem szanse na zachorowanie wynoszą 50/50

dix ae -a Ty łykasz wszystko co leci. To chyba normalne, że ktoś nie usunie sobie mózgu albo całego jelita. Sama jesteś mało inteligentna skoro nie pojmujesz ironii, ze ktoś tak napisał. Żal mi Ciebie.