po raz pierwszy wiem, jak to jest poczuc sie kobieta traktowana na raz

Zawsze uwazalam, ze jestem dl facetow taka kumpela. Spotykalismy sie, gadalismy, zazwyczaj dany mezczyzna zaczybal cos wiecej czuc i przyjazn sie konczyla. Myslalam, ze jestem taka kumpela do tanca i rozanca. Nigdy nie myslalam o sobie jako o atrakcyjnej kolezance kolegi. Az do czasu kiedy poznalam takiego faceta, bedac juz w wielomiesiecznym zwiazku. Pan Doktor nauk scislych, gadka szmatka. Po czasie okazalo sie ze chodzilo mu o jedno. Poczulam sie jak spada moje poczucie wartosci. Jak to? Ja tat potraktowana? Tak zle, nigdy sie nie czulam nigdy. Faceci to szmaty.

jak czytam to to mi nie jest za dobrze zwlaszcza ze jestem po tylu piwach tyle bledow

a spierdalaj

Seks to nic złego. Gdybyś potrafiła podejść do tego wszystkiego z dystansem, to nie czułabyś się z tym źle. Wręcz przeciwnie, cieszyłabyś się nowym doświadczeniem seksualnym jak na zdrowego i normalnego człowieka przystało.

Ale ja mam faceta, nie potrzeba mi nowych przygod seksualnych tylko duchowych, intelektualnych. Nie potrzebny mi nowy mezczyzna, chce rozmawiac z mezycznami bo lubie byc w ich towarzystwie. Od razu musza byc te spotkania podszyte podtekstami?