Co sobie wyobrażają faceci 45+, gdy podbijają do

oj, kogoś zabolało ;)

Myślałem wczoraj nad tym wątkiem i doszedłem do wniosku, że wypowiadają się tutaj same zahukane dziewczęta, które skrycie marzą o przygodzie ze starszym, ale oczywiście nigdy tego nie powiedzą głośno, bo niby nie wypada etc. Hipokryzja niesamowita. Nieraz widziałem jak się za mną oglądały takie dwudziestki niby świętoszki. A ja cóż... wolę szczerze powiedzieć, że lubię rżnąć takie niunie niż udawać teraz świętego. Zachęcam was młode do poszerzania doświadczeń... Spróbujecie a przekonacie się, że warto.

I syneczkowi będę dziewczynę podrywał, bo raz się żyje a trzeba używać fiuta póki drzemie w nim potencjał...