Tkwie w beznadziejnym zwiazku ale boje sie odejsc...

bo nie chce zostac sama w tym wieku:( mysle zeto moja ostatnia szansa bo i tak nie znajde lepszego, a raczej jeszcze wlnego w moim wieku

chociaż mam to głęboko w dupie, to zapytam z ciekawości - jaki to ten Twój wiek. jeśli nie masz lat 50-ciu, a strzelam, że nie masz nawet 30stki, to proponuje wyświadczenie światu i jemu(temu twojemu) przysługi i wstąpienie do klasztoru. chociaż i tak popierałbym solidny rozbieg i pierdolnięcie baranka w ścianę, ażby się sąsiad posrał ze strachu myśląc, że to koreańczycy atakują.

Wlasnie dobiegam do "magicznej" liczby ktora okresla sie stare panny niestety to jest jakies kolo zamkniete bo z tym facetem z ktorym jestem nie moge stworzyc rodziny bo on ma zobowiazania swoje a jak sie rozstane to i tak nikt mnie nie zechce ze wzgledu na wiek

nie pitol mi tu, tylko pisz liczbę ewentualnie dwie cyferki

a samej byż to taki wielki wstyd? lepiej być z jakimś kretynem? autorko, ogarnij się!!! i raczej popieram propozycję dresiarza w kwestii baranka z rozmachu:-)

juz lepiej byc sama niz tkwic nieszczesliwie w beznadziei. Tak to mozna odzyc, pobawic sie , zajac soba i poznac kogos nowego. Ja mam 35 lat , ejstem sama i wcale nie ejst mi z tym zle

niesety ale niedawno mialam urodziny 30!!!

swoja droga pewnie boisz sie pod wzgledem amterialnym a to takie kurewsko zalosne, zabierz sie za roborte i nie ebdzie ci brakowalo faceta

szczerze, ostatnio jak mi sie to zdarzy zadzwonic do rodziny to slysze takie teksty ze teraz to tylko moge sobie wziasc faceta rozwodnika, takiego ktory ma dzieci, albo ktory bawi sie w zyciu a nie dawno postanowil sie ustatkowac, bo JUZ WOLNYCH NIE MA ze za pozno sie za to zabralam, ostatnio nawet ktos z mojej rodziny zalazl dla mnie 41 latka!! myslac ze to w sam raz dla mnie partia bo niby nie powinnam juz wybrzydzac, wlasna rodzina:(

sorki ale ja od 19roku zycia pracuje non stop, od nikogo ani grosza nie wzielam, mieszkalam i mieszkam sama tak wogole wiec jestem niezalezna i jakos mnie na to stac

dziewczyno i co z tego? rozwodnik to zle? nie wszyscy maja dzieci. Sa i kawalerzy co ne oznacza, ze z nimi cos jest nie tak tylko po prostu nie trafili na swioja bratnia dusze. Nie ma co plakac, czasem i dane jest spedzic zycie samemu i nie nalezy rozpaczac ylko wziac to co los rpzyniesie

brac colos przyniesie? no tak, ale ja pragne miec swoja rodzine w przyszlosci wiec jak to razem pogodzic?

Uuu trzydziestka na karku toc to rupiec juz:D

ehhh chuj mi opadł, a tak dumnie stał wyprężony od rana. fajnie wypowiedziałaś się, ktoś odpowiedział, ktoś doradził, ktoś pocieszył, a teraz wypierdalaj zrobić coś ze sobą, bo rzygać się chce. tylu dobrych ludzi odchodzi do krainy wiecznych łowów, a takie pizdy chodzą po tym świecie.

No bez przesady z tym wiekiem. Ja tez w tym roku skonczylam 30. Mam co prawda rodzine,ale wiesz ile z moich kolezanek jest jeszcze singielkami? I nie marudza,ze juz takie stare. A swoja droga to uwazasz,ze lepiej mordowac sie w zwiazek,w ktorym nie jestes szczesliwa? Teraz to dopiero nie masz szans na znalezienie kogos. Faktycznie pomysl z barankiem jest jak najbardziej na miejscu. Tylko mocno,zeby poukladalo ci sie pod sufitem jak nalezy.

czyli jednym slowem nie sluchac rodziny bo tak naprawde to nie maja racji