Nigdy nie czułam chęci i potrzeby przyjaźnienia sie z kimś a wy?

takie to juz smutne jest

pieniadze to najlepszy i niezawodny przyjaciel

Falszywi przyjaciele, sa tylko jak czegos potrzebuja, na szczescie uczymy sie na bledach :)

tzw przyjaciel sprzedalby cie za garsc kasy

ja mam jedna przyjaciolke od lat. wystarczy. jedna sprawdzona osoba i dosc, jacys znajomi niby sa ale nie potrzebuje tego. w sumie to introwertyczna jestem i najlepiej czuje sie sama ze soba. fajnie jest sie z kims spotkac raz na jakis czas czy popisac/pogadac ale takie codziennie spotkania czy telefony by mnie wykonczyly, a prawdziwa przyjazn zdarza sie chyba raz na 10 tysiecy.. i wydaje mi sie ze ta moja taka chyba jest.

U mnie wygląda to tak, że dopóki jest ćpanie - są i przyjaciele :)

przyjaciele sa tylko w dobrych chwilach a jak jest zle to ulatniaja sie

Ja również. Tak naprawdę teraz liczyć można tylko na siebie. Za dużo razy niepotrzebnie komuś zaufałam. Ale mam nauczkę.

haha autorka ma niezłe problemy z banią i sama ze sobą prowadzi dialog, oto co robi z ludźmi brak przyjaciół. Człowiek to istota społeczna i każdy chce mieć kogoś bliskiego i zaufanego. Dla mnie zawsze wspaniała była przyjaźń dziewczyn z "Sexu w wielkim mieście". Zawsze chciałam poznać grono takich fajnych kobiet, jednak faktycznie ciężko jest to zrealizować, bo w tym przypadku sprawdza się powiedzenie "nic na siłę". Mam 2 przyjaciółki od 15 lat i cieszę się z tego bardzo, jednak bardzo chętnie powiększę ten krąg jeśli spotkam odpowiednią osobę.