Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutny.Kącik

do rodziców nastolatków - od kiedy zaczął się ten najtrudniejszy czas?

Polecane posty

Gość Smutny.Kącik

Mój 13letni syn bardzo się zmienił. Zaczął negować wszystko co mówimy, robić na złość, odzywa się zawsze gniewnym głosem. Momentalnie zapomniał o wszystkich dobrych nawykach, których uczyliśmy go przez te wszystkie lata: przestał myć ręce, zęby, każdy papier po zjedzonych słodyczach wyrzuca na podłogę, zagustował w śmieciowym jedzeniu, przestał czytać, wszystkie ubrania jakie ma przestały mu się podobać, chce nosić tylko ubrania najdroższych firm, uważa się za dorosłego (13 lat!) ale nie przekłada się to na obowiązki czy dojrzałość. Mam poczucie przegranej - wszystko co wpajałam mu przez lata - że od pieniędzy ważniejsze są inne wartości, żeby szanował ludzi, że nie jest pępkiem świata, że nie można tylko brać, jak ważne jest to co jemy, jak istotna jest higiena - to wszystko poszło na marne. Chyba nie warto się tak starać wychowując swoje dziecko. Równie dobrze mogliśmy spędzić te 13 lat siedząc każdy w swoim pokoju przed TV jedząc chipsy i wcale ze sobą nie rozmawiając - efekt byłby ten sam. Myślałam że najgorszy okres to ok 16-18 lat - jeśli tak jest w wieku 13 to co będzie dalej? Jak było u Was? Jak to przeczekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastoletnia masakra :)
teraz dzieci zaczynaja wczesniej ale nie martw sie te etapy sie zmieniaja najgorzej jest teraz na poczatku bo pozniej sie oswoisz i bedzie ciut latwiej i jeszcze jedno pomysl jaka ty bylas w jego wieku to ulatwia kontakt.Moj ma 15...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farnaaaaa
13 lat to nieźle,aż się boje...Ja mam syna który ma 3 lata i tak myślę czy w Twoim przypadku lepiej nie reagować czy reagować,bo u na najlepsza reakcja jest brak reakcji ale 13 a 3 latek to nie do porówniania...Kurcze no to mi teraz dałaś do myślenia,poważnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny. Kącik
Myślenie o tym jaka byłam jako nastolatka nie pomaga - wiem że daleko mi było do ideału ale też byłam inaczej wychowywana - przez wiele lat rozpuszczana i wyręczana a potem nagle krytykowana w każdej rzeczy. Ja świadomie wychowywałam inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podstawa to nie ulegac bo to jest jak ze zbuntowanym 2latkiem jak mu ustapisz i dasz co chce to jestes przegrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostra meza ma 13 lat i od jakiegos pol roku zaczyna byc nie do poznania. nowe slownictwo, bywa arogancka nie mila obrazona, tez nie chce nic robic w domu nawet wymusza obranie jablka na tesciowej. ale mysle ze w tym przypadku to wina tesciow bo non stop jej ulegaja,chce cos to odstaje, nie chce sprzatac to nie sprzata, chce isc na caly dzien to nie idzie, tesciowa zrobi obiad to ta aby tylko zjadla potrafi specjalnie dla niej co innego ugotowac ;/ tez jestem mama ale poltorarocznego synka i nie mowie ze bede idealna matka bo teraz nie jestem a moje dziecko bedzie cacy przz cale zycie. heh a z kolei wspominajac swoje mlodziencze lata to cos w czlowieka wlazi i jakiegos malpiego rozumu dostaje:D ale moja mama z tata zawsze byli konsekwentni i uparci i potrafili do skutku negowac moje zle zachowania :) wtedy sie buntowalam nie rozumialam uwazalam ze chca zamknac swiat przed mna .ale teraz jestem im wdzieczna choc mysle ze za malo ze mna rozmawiali troszke :) zamiast powiedziec corka martwie sie jak wychodzisz to mowili ze za mloda! za glupia! itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hormony, hormony,buurzzaaa hormonow robi swoje Moj syn w ogole nie przechodził buntu nastolatka, zmiany jakie byly widoczne golym okiem to wzrost nic poza tym. Zachowanie nie zmienilo mu sie .Męża syn podobnie, tylko ze tamten to bardziej jest duza towarzystwa, ale wychowaczo da sie z nimi do ugody dojsc. Pierworodna corka typ Anarchistki (taka jej natura anarchiczna) to w kazdym okresie była nielada wyzwaniem. Dorastanie -dojrzewanie takze swoj urok i oblicze na światlo dzienne wysuneło.Takie srednie relacje miedzy nami byly.Na nastolatka/tke nalezy patrzec pod innym kątem niz na 3 latka, zupelnie innym. 13 latka mozna traktowac juz w miare dojrzale jak poddoroslego czlowieka,i dawac sie uczyc na ich bledach.Ponosic konsewkencje naturalne swojej buntnosci.-wole uzywac slowa konsekwencja niz kara Napewno nie ma spelniania jego fanaberii na pstrykniecie palca. Normalne zycie bez zmian.Jakie obowizki mial nalozone,tego sie trzymac, jakie wydatki na niego byly ustalone,tego sie trzymac,nie roibic przewrotnosci ani rewolucji z tego powodu ,ze on zaczyna swoje niezadowolenie na kazdym kroku pokazywac.Mojego męza cor jest wlasnie w tym wieku i widze,że ona powoli zaczyna emanowac swoimi prawami mlodzienczych pdt "jestem juz taka dorosla i wszystko wiem najlepiej",lecz nie jest bardzo ciezkim okazem porozumienia sie,i widze,ze nie bedzie takich iskier jakie byly przy mojej najstarszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewasroczka
Witaj! niestety nasze maluchy naraz przeistaczają sie w kogos kogo nie znamy. Nie martw sie na pewno to jak spędzałaś czas z synem zaowocuje, bądź konsekwentna, rozmawiaj nawet jak nie chce słuchać, słuchaj - to też ważne nastolatek czasami ma przypływy z nienacka potrafi naprowadzić na kilka istotnych w jego wieku rzeczy. I nie pytaj jak w szkole - mój syn na to reaguje sceptycznym uśmiechem i skrzywiona na maksa minką. Zobacz na czym najbardziej mu zależy w razie złego zachowania, złamania zasad odbierasz mu tą rzecz. U nas jest tak z graniem na kompie. Obowiązki - koniecznie! Nie rezygnuj, nie chce sprzątać - bierze cie na przeczekanie, aż ulegniesz i dla niego punkt. tak to działa. Powodzenia nie martw sie nie jesteś sama, mój syn ma 14 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas mama ;)
Ja dwa czasy dorastania mam juz za soba,teraz zaczal sie kolejny,moja corka w sierpniu skonczy 14 lat a okres buntu trwa juz od jakis 3 lat.U najstarszych corek tez podobnie sie zaczelo i trwalo do jakis 18-19 lat Na szczescie mam madre dzieci i w nic powaznego sie nie wpakowaly.Trzeba duzo rozmawiac,nakazy i zakazy guzik daja,bo wtedy bunt sie poteguje jeszcze bardziej.Owszem granice jakies trzeba im wytoczyc,ale bez przesady,moje dzieci zawsze mialy duzo swobody,ale tez wiedzialy i wiedza na ile moga sobie pozwolic.Najtrudniej bylo ze srednia corka ona najbardziej sie buntowala,no ale na szczescie wyszla na ludzi obecnie studiuje,tak smo zreszta jak najstarsza.Boje sie co mlodsza bedzie odwalac puki co to tylko pyskuje duzo,no i na tym pyskowaniu sie jej wybryki koncza i oby juz tak zostalo ;) Mam jeszcze calkiem malego synka,wiec jak najmlodszej corze okres buntu minie zacznie sie kolejny u malego,ja chyba z tego "buntowniczego rocznika" nigdy nie wyjde ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam taką zasade, ze wszystko to co nie zostalo uprzatniete, czy nalezycie wykonane pod wzgledem czystosci ( naczynia, wyniesienie smieci) laduje w ich krotlestwie, nawet hurtowo .Na lozku. Niech spi sobie w tym smietniku tulac sie do brudnych naczyc i smieci i innych syfowów jakie na buntownika poslaniu widnialy by.W mig by wtedy ze swojego "krolestwa" zostalo uprzatniete. Zapamieta jak to sie skonczylo i na drugi raz zacznie sie garnąć to wykonania swojego obowiązku,jesli nie chcialby miec ponownie sterty syfów na swoim łózku,a mysle ze niechcialby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie przechodzi tajfun przez ich pokoje jak nie rozumieją po polsku co do nich mówię. Jak wypierniczę na środek pokoju wszystko z szaf, łóżka i półek to mam ze 2 tyg spokoju z porządkiem ;P Moi mają 13 i 15 lat,ale wiedzą, że ze mną nie wchodzi się na wojenną ścieżkę. Jeszcze nikt nie wygrał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie przechodzi tajfun przez ich pokoje jak nie rozumieją po polsku co do nich mówię. Jak wypierniczę na środek pokoju wszystko z szaf, łóżka i półek to mam ze 2 tyg spokoju z porządkiem ;P Moi mają 13 i 15 lat,ale wiedzą, że ze mną nie wchodzi się na wojenną ścieżkę. Jeszcze nikt nie wygrał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny. Kącik
U mnie to nie poskutkowałoby. Poodsuwałby te śmieci, talerze na bok wersalki, położyłby się obok i już. Nie przeszkadza mu bałagan. Zrobiłam kilka razy akcję z wywalaniem wszystkieg ona środek i zapowiedziałam że dopóki nie sprzątnie to nie wyjdzie na dwór. Sprzątnął szybko a jak wyszedł to zobaczyłam że te sterty paierów, ołówków,skarpet powpychane do szuflad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn też ma 13 lat:) i nic sie nie zmienilo w jego zachowaniu, nie ma zadnego buntu, fochow itp.,ale to wiele zalezy od rodzicow, ich relacji z dzieckiem mamy ustalone co nalezy do jego obowiązków i raczej to wykonuje, ewentualnie negocjuje czas kiedy coś tam zrobi, wie,ze nie tolerujemy kłamstwa - czasem drobe sie zdarzaja i wtedy kara, ale to bardzo rzadko sie zdarza(nawet nie pamietam kiedy ostatnio) moze u mojego później to przyjdzie?, bo jak rozmawiam z koleżankami, ktore maja dzieci w podobnym wieku to jest nieciekawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny. Kącik
U mnie to nie poskutkowałoby. Poodsuwałby te śmieci, talerze na bok wersalki, położyłby się obok i już. Nie przeszkadza mu bałagan. Zrobiłam kilka razy akcję z wywalaniem wszystkieg ona środek i zapowiedziałam że dopóki nie sprzątnie to nie wyjdzie na dwór. Sprzątnął szybko a jak wyszedł to zobaczyłam że te sterty paierów, ołówków,skarpet powpychane do szuflad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny. Kącik
U mnie to nie poskutkowałoby. Poodsuwałby te śmieci, talerze na bok wersalki, położyłby się obok i już. Nie przeszkadza mu bałagan. Zrobiłam kilka razy akcję z wywalaniem wszystkieg ona środek i zapowiedziałam że dopóki nie sprzątnie to nie wyjdzie na dwór. Sprzątnął szybko a jak wyszedł to zobaczyłam że te sterty paierów, ołówków,skarpet powpychane do szuflad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synuś też miewa humory ale mając 5 treningów w tygodniu (i 4 w-fy w tyg) wyżyje się i jego humory to raczej foszki a nie agresja czy pyskowanie. Twój syn ma jakieś dodatkowe zajęcia? Ma obowiązki w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bałaganu to mój zbierał karty z piłkarzami,układał do albumu, wyciągał, miał ich pełno i wszędzie się walały. W końcu schowałam wszystkie do kartonu i kilka dni nie oddawałam. Juz ich nie zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny. Kącik
Ma 3 razy w tygodniu porządny wycisk na szczęście. Główny problem leży w jego postrzeganiu świata. Uważa i ciągle to podkreśla że ma najgorzej. Jakoś się złożyło że wszyscy jego koledzy mają w pokoju komputer, laptop, telewizor, chodzą spać o północy, nie mają obowiązków domowych, chodzą gdzie chcą i robią co chcą. Mają też duzo pieniędzy. A on ma pecha. Pech prześladuje go stale - gdy dostanie złą ocenę, gdy rozleje herbatę przy kolacji, gdy przegra w grę planszową - zupełnie nie rozumie że to skutek JEGO działania a nie jakiejś tajemnej siły. Pecha ma też że trafili mu się tak nieudani rodzice :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyślij go do mnie. Mój ma komputer w pokoju ale żadnych innych sprzętów. Dziwne zachowanie Twojego syna. A może w szkole ktoś mu dokucza i dusi to w sobie. Zabierz go na lody i pogadajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn też nie jest wylewny, mało co opowiada ale umiem go podpuścić np mówie: spotkałam mamę Kacpra i mówila ze cos w szkole bylo, ze ktos tam z kims się poklocil. A on wtedy mówi, ze nie było tak i mi opowiada coś czego by sam z siebie nie opowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pecha to macie wy że trafił wam się tak ciężki przypadek jak wasz syn (chodzi o to że ciężko przechodzi fazę dojrzewania). Waszym obowiązkiem jest nie przejmować się jego jojczeniem i nieszczęściem. Takim dzieciom warto pokazać czasem jak źle , naprawdę źle mają dzieci i młodzież z trudnych domów, domówi dziecka. Warto mu uświadamiać że nic w życiu nie ma za darmo, że nic z nieba nie spada i im wcześniej sobie to uświadomi tym mniejszą porażkę w życiu poniesie. Są osoby które uważają że życie ma im dawać a oni na świat się nie prosili więc są od tego by łaskawie brać. To trudny dla rodziców wiek i bardzo irytujący. Mój syn ma obecnie 15 lat i takie samo zachowanie zaczęło się już trzy lata temu ale byliśmy głusi na jego żałosne pojękiwania i zagoniliśmy małego do pracy. Za regularną pomoc ojcu i dobre oceny w szkole zaczął dostawać kieszonkowe (wcześniej ich nie dostawał), komputera i tv w pokoju nie ma i mieć nie będzie (u nas każdy ma swój laptop a syn jak trzeba korzysta z męża ). Zapisaliśmy syna do pomocy młodszym dzieciom w lekcjach (od roku chętnie uczęszcza ), oraz co ważne, jest zapisany do klubu na piłkę nożną i póki co nie ma czasu by się użalać bo widzi że tylko rzetelnością coś u nas zyska a każde marudzenie nie ma sensu bo i tak nic nie zyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny. Kącik
Do płacenia za pomoc w domu nie jestem przekonana. Tak rodzi się interesowność. Dojdzie do tego że za wyrzucenie do kosza papierka po batonie zapragnie 2 zł. Ale pomoc innym - jak najbardziej - tylko gdzie i jak ? Bo tłumaczeniem że nic z nieba nie spada i że nie można tylko żądać zdarłam sobie gardło. Jak opowiadam że ja w jego wieku nie miałam tak dobrze - odpowiedź jest jedna - to były inne czasy ( czyt czasy przedwojenne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też czasem jest nie do wytrzymania. Im bardziej wchodzimy mu w tyłek tym większe ma fochy i zachcianki. Znam juz na pamięc jego teksty. Chciałabym go wysłać latem na jakiś obóz w stylu wojskowym by w d**ę dostał, znacie jakieś takie obozy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, oświecim:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niczym sie nie przejmuj i rób swoje :) Nasze dzieci szczególnie kiedy wewnątrz mich szaleje burza potrzebują pewności ,że w świecie rodziców nic sie nie zmienia i wszystko jest pewne i stałe :) Dorastanie to piekło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie było problemu dziecię się uczyło, czytało walczyło o średnią na studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynie na co mogę zwrócić twoja uwagę to ton wypowiedzi , pyskowanie , fochy i podważanie autorytetów rodziców- to nieukrócone przerasta w inne bardziej buntownicze formy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj jest w 6 klasie i tez zadnych problemow, robi co trzeba i nie "rzuca sie":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwążam też ,ze w wychowaniu chłopców w tym trudnym wieku powinni bardziej intensywnie brać udział ojcowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×