Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość insulinooporność

BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Polecane posty

Insa, ja też staram się rano nie jeść w ogóle, ale jak mnie mocno zaczyna ssać, to biorę kawałek awokado i kilka liści sałaty, polewam oliwą i jem. Cukier zaczyna spadać. Pani doktor dla cukrzyków proponowała w ogóle niejedzenie do 14 tej. Dziś np. nic nie zjadłam do teraz i cukier i tak spadł w porównaniu z wartością poranną o 20 jednostek. x Mięso rotuję, uważam, że kurczak ma inne białko niż gęś ;) Poza tym łatwiej mi zrobić coś na dwa dania od razu niż bawić się w gotowanie kilku dań ;) x Ryby słodkowodne i morskie mają różne białka, chyba. W każdym bądź razie pani doktor je wymienia osobno. x Nie wiem jak z orzechami macadamia, mają malutko białka, za to dużo tłuszczu, zamierzam zjeść je w dniu bez białek w ogóle. Ewentualnie będą jedynym białkiem, więc może ziemniaki, na które mam ochotę, w takim dniu mi nie zaszkodzą. x Chałwa - mielę nasiona sezamu aż do konsystencji mokrego piasku, następnie dodaję olej, kilka łyżek, i coś do słodzenia. I mieszam. Tym razem dałam cukier brązowy i być może to on mnie uczula, nie sam sezam. To jest do sprawdzenia. Generalnie pani doktor pisze, że najmniej alergenny jest................biały cukier. Najgorszy miód, potem właśnie trzcinowy, który zawiera białka alergenne. A więc i melasa, której ostatnio nie biorę, ale któregoś dnia na uzupełnienie węgielków wezmę i zobaczę, czy wysypka na brzuchu się pojawia. x Pani doktor radzi jeść jeden tłuszcz w danym dniu lub chociaż na posiłek i zmieniać go. Najgorzej "idę" na masło klarowane, ale to moja wina, bo ostatnio kupiłam gotowca i na pewno zawiera białko mleczne, co mi nie służy. x Warzyw wysokocukrowych - ziemniaków, buraków i marchewki - nie łączyć z białkiem zwierzęcym. Mnie zaszkodziła prawdopodobnie nie sama ryba, ale połączenie buraków na kupnym maśle klarowanym (jestem wstrętnym leniem!) z rybką. Wyrzut cukru rano do wartości bardzo wysokich godzinę po wstaniu. Rano tuż po śnie, cukier mam jakby zamrożony, dopiero później się uaktywniają błędy z poprzedniego dnia. Cieszy mnie to, gdyż jak pisałam, niemal całą dobę jestem normalna :classic_cool: x Podam parę przepisów świątecznych ;P za chwilkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sałatka z tuńczyka: 2 puszki tuńczyka w oleju, z jednego cały olej do środka winne jabłko utarte na tarce 20-25 dag twardego żółtego sera utartego na małych oczkach ananas (zamiast kukrydzy GMO) pokrojony w kostkę (ananasa należy sparzyć wrzątkiem, bo po jakimś czasie staje się gorzki) cebula posiekana drobno dodaję również kilka małych ogóreczków konserwowych i kawałek papryki konserwowej - posiekane Sos dowolny, można zostać na oleju, można pomieszać majonez i śmietanę, ale wtedy będzie jeszcze więcej białek Na razie mamy dwa :classic_cool: x Sałatka śledziowa Płaty śledzia w oleju pokroić na drobne paski Pokroić w paseczki lub kosteczkę czerwoną cebulę, ogórki konserwowe i paprykę konserwową dodać groszek zielony (kolejne białko, a więc można sobie darować), w zamian można dać kilka posiekanych suszonych śliwek namoczonych w alkoholu :classic_cool: i zalać olejem lub sosem śmietanowo-majonezowym (kolejne białka) x Obie sałatki zamierzam zrobić w okrojonej wersji na Wigilię i zjeść ze smakiem. x Lecę, trzymajcie się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłabym zapomniała, witaj Gościu :) Nie, nie oszalałaś, pewne modyfikacje LCHF proponowane przez panią doktor, dają wymierne i szybkie rezultaty. Mam nadzieję, że długotrwałe i że to nie chwilowa poprawa, czego życzę Tobie, sobie i wszystkim osobom zmagającym się z chorobami i kilogramami. x Pani doktor pisze w książce, że prawidłowo skomponowana dieta powoduje spadek o 300 g w danym dniu. Czyli wychodzi nieco ponad 2 kg tygodniowo. Ale, ponieważ są jednak tzw. dni wolności, czyli jemy, to co lubimy, ucząc się przy okazji, co nam szkodzi, więc spadek powinien być nieco mniejszy. Warto takie dni robić sobie mimo wszystko, aby nie było później pokus i rzucania się na jedzenie. Ja zamierzam zrobić sobie Wigilię i piewszy dzień Świąt wolnym od niemieszania białek. Podobnie Sylwestra. Pozostałe dni normalnie rotacja białek i warzyw. Mam również nadzieję, że nie schudnę. Jem sporo tłuszczu, a więc kalorycznie całkiem przyzwoicie to wygląda. x Anno, tak rotuję warzywa, zwłaszcza, że w ostatnich miesiącach codziennie jadałam z grupy psiankowatych. Staram się również jeść osobno białko z tłuszczem, osobno węgle z tłuszczem, czyli rozdzielać. Ciężko mi to wychodzi, zwłaszcza w dni z białkiem roślinnym. Fasolka jarska po bretońsku, na marginesie, pycha! ;) Liczbę węglowodanów dziś zjedzonych przeze mnie pominę milczeniem :classic_cool: Fasolki było 120 g - drobna biała - do tego pół pomidora, kawałek bakłażana, kawałek papryki, duża czerwona cebula, czosnek, wszystko na słonince i płaskiej łyżce smalcu. x Spadam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Moje żo za wyjaśnienia. To ja też podam przepis na "Śledzie po cygańsku" Skład: - 2 tacki śledzi (dla mnie najlepsze płaty z Lisnera) - 2 lub 3 jabłka (zależnie od wielkości) - 3 ugotowane jajka - mały słoiczek pieczarek konserwowych - 3-4 małe ogórki konserwowe - cebula lub szczypiorek - pieprz, sól do smaku - majonez Jabłka, jajka, pieczarki, ogórki i cebulę kroję w kosteczkę a śledzie na troszkę większe kawałki. Przyprawiam i dodaję majonez. Mam też przepis na fajne warzywa na patelnię ale to później, bo jestem w trakcie gotowania bigosu i zaraz mi się przypali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz coś z warzyw na patelni. Wypróbowałam już wielokrotnie przepis na "Łososia w warzywach na ostro". Można go znaleźć na Kuchnia Lidla.pl .Te warzywa są rewelacyjne. Robię je nie tylko do łososia ale też do wszelkich dań mięsnych. Ja nie lubię bakłażana i zamiast niego daję brokuła lub kalafiora. Pomidory w puszce kupuję te pokrojone. A teraz idę mielić sezam, bo mam wielką ochotę na "chałwę". Zamiast jakiegokolwiek cukru użyję stewii. I jeszcze jedna ciekawostka, moja konsultantka na diecie Gacy, kiedy miałam akurat tzw.tłuszczówkę radziła mi jeść jeden rodzaj mięsa w ciągu dnia :). Chyba też przerabiali książkę dr.Witoszek :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, książka ukazała się niedawno ;) ta najnowsza, a wcześniejszej nie posiadam, więc być może jest coś na rzeczy :) x Dzisiejszy mój dzień zaczął i zakończył się fasolką :P Tylko jeden raz jadłam. Białka zjadłam około 25 g, plus to z warzyw psiankowatych, nie liczyłam. Węglowodanów około 80-90 g :O A tłuszczu - też około 100 g. Jak widać, proporcje mało optymalne i ogólnie dzień na niskich kaloriach mi wyszedł -nieco ponad 1300. Dwie godziny po fasoli wzrost cukru do 140 z palca, czyli w żylnej 10-15% niższy. Pani doktor pisała, że cukry poposiłkowe nie powinny być wyższe niż 135, powiedzmy, że mieszczę się w zakresie błędu glukometru pi razy drzwi ;) Nic dziwnego, wszystko zjadłam na jeden posiłek. Nie służy mi takie jedzenie, ale przy takiej ilości węglowodanów nawet podział na dwa posiłki, podniósłby cukier. Ostatnio taką ilość węglowodanów spożywam łącznie w ciągu 3-4 dni :D. Nie jestem przyzwyczajona do metabolizowania takiej ich ilości. Pomimo wszystko czuję się znakomicie jak na dzień @ w pełnym rozkwicie. Zobaczę, co z cukrem rano, na czczo - zaraz po wstaniu z łóżka i godzinę po wstaniu. Następnym razem zrobię fasolkę tylko na słonince i cebulce, może mniejszą jej ilość. A rano zjem sałatę z oliwą. Generalnie najkorzystniejszym strączkowatym z wypróbowanych przeze mnie obecnie jest ciecierzyca z puszki, włoska. Ta z Rolnika ma aż 23 g węglowodanów, być może do zalewy dodają cukier. x Na samym końcu książki pani doktor jest napisane, że przy żywieniu, jakie ona proponuje najpierw spadają TG-erydy, później waga, a dopiero na końcu normalizuje się glukoza. Mam więc szansę szybko wyrównać jej poziom, a pozostałe z Was, które cierpią na wysokie cukry lub insulinooporność, czy inne choroby objawiające się nieprawidłościami cholesterolu i jego frakcji oraz podwyższeniem wartości glukozy, po zrzuceniu dodatkowych kg powinny mieć lepsze wyniki badań :) x Jutro dzień żółtek. Na śniadanie zupa z dyni z cebulką i żółtkami, w formie lanych kluseczek posypana wiórkami kokosowymi, doprawiona imbirem i cynamonem. Na tłuszczu kokosowym. Na obiad - sadzone żółtka na tłuszczu kokosowym plus warzywa na ciepło, może jarmuż i czosnek, a do tego surówka utarta z białej rzepy i polana oliwą. x Miłego wieczoru :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę, muszę to napisać - cukier z placa 103!!! Szok! A zjadłam tyyyyyyle węgli. Jednak tylko i wyłącznie białko, jego rodzaj, ilość, mieszanie/niemieszanie wpływają na to, jak się zachowuje na dłuższą metę. Dobranoc :) 🖐️ x PS. Insa, niemal Cię dogoniłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę sie Mojeżo, bardzo bardzo sie cieszę. Tyle sie nameczylas, nawalczylas dziewczyno, zaslugujesz na pelne zdrowie:) x padam na twarz, dzis zjadlam Sn. jajka na twardo z masłem i twaróg wedzony, przekaska2 daktyle, migdaly obiad smazone na oleju i maśle klarowanym ( tez gotowiec) łosoś, boczek, warzywa na,patelnie, trochę śmietany i zoltego sera, byly w tym ziemniaki. przekąska 2 daktyle, migdaly- teraz. Wiec okno 10.30-21.30, zadne okno. x Caly dzien w ruchu, sprzątanie pieklam zakazane ciasta, lyzke glukozy chyba wciągnęłam przy tym pieczeniu cholera. Jeszcze mam podlogi do umycia oraz kilka pomniejszych akcji, wiec pędzę. Spokojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Moje żo, b. się cieszę!!!!!!!! Będę musiała to i owo odszczekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Insa, dzięki :) No nie ma w ogóle powodu do tego, Też żo ;). Po prostu spojrzenie na pewne sprawy z innej perspektywy pomogło, to raz, a po drugie, są plusy i minusy pracy u siebie. Jakbym pracowała u kogoś, byłabym zmuszona częściej robić badania okresowe, a tak, dowiedziałam się późno o cukrzycy i nie wiadomo tak naprawdę, kiedy ją zaczęłam mieć. Musiało więc to u mnie potrwać jakiś czas. Wszystkie choroby łatwiej leczyć, kiedy są świeże. x Dziś rano 15 kresek w górę, pewnie jeszcze podleci za chwilkę, ale szkoda mi pasków. Będę mierzyć teraz sporadycznie, skoro tendencja spadkowa jest wyraźna. x A co robicie na Święta? Ja ciągle jeszcze się zastanawiam, np. nad sernikiem. Mleczy dawno nie jadłam, więc w pierwszy dzień mogłabym sobie pozwolić, skłaniam się bardziej ku sernikowi na zimno, do pieczonego musiałabym dodawać jajka, czyli kolejne dwa białka. Nęci mnie jakiś pistacjowy na zimno. Ma ładny, seledynowy kolorek ;), choć może bardziej pasowałby takowy na Wielkanoc :D Pierniczki normyberskie zrobię na pewno, w wersji z maniokiem, choć spody będą niestety na andrutach lub opłatkach, więc jakiś tam gluten się przyplącze. Ciekawe, jak zareaguję, już się boję :P x Trzymajcie się, dziś mnie czeka ciężka przeprawa w pracy - Wigilia firmowa ;) x Miłego 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) dzis tlumaczylam mężowi o tym jedzeniu jednego rodzaju bialka, podnosil oczy do góry wypatrując litości z Niebiosow :) Wszystko przed nami. x Mój cukier o 8 rano na czczo to 100mg/dl. Identycznie jak wczoraj. a przecież jadlam i przedwczoraj i wczoraj slodkie ulepki.*********ie ratuje i fakt ze nic nie jadlam do nich, samo Monte, samo próbowanie ciast w stanie surowym i kawaleczka upieczonego. Przypomina mi sie, ze krzywa cukrowa 2godzinna zawsze wychodzila mi w normie, wiec wszystkie te dane przemawiają za teoria dr Witoszek. x o cholesterolu trudno mi cos powiedzieć, chcialabym go jutro zbadać, moze sie uda. Piszecie ze zly cholesterol jedzie w gore a cukier w dol na LCHF? x waga tez nadal 79,5kg, oj żeby tak stabilne 78 bylo, go bym stopkę zmienila, bo juz zmurszala;) x Zdecydowalam sie piec piernik i seromaka i w ten sposób obskoczyc tradycje świąteczną. Dla siebie pójdę w śledzie i lososia w cieście francuskim, maz jest odpowiedzialny za karpia i mieso na obiad świąteczny. Wycofal sie wprawdzie z gęsi, będzie pierś indyka z zurawina i ananasem, ale co tam, biore co dają:) Planuje trochę odstępstw przez te 2-3 dni, jak zwykle wg zasady, ze dieta jest dla mnie, a nie na odwrót. A ze mam świadomość, ze wszystko co wloze do ust mój organizm będzie myslal ogarnąć i paraliżuje mnie ta świadomość, to szaleć nie zamierzam. Trochę mu nabałaganię fizycznie, za to psychika będzie świątecznie, rodzinnie zadowolona . x dzis ser żółty, migdaly, daktyle, maslo orzechowe. Staly mix do,pracy pod haslem: jestem spóźniona! Milego piątku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szybko, bo mam full roboty dzisiaj. Zgodnie z postanowieniem, wczoraj jadłam tylko ryby, Na obiad miałam śledzia opiekanego w occie. Do tego marchewka z groszkiem z dodatkiem oleju, bazylii i octu. Waga mi się popsuła tzn. została zalana i nie mam jak się zważyć :O Katastrofa- zwłaszcza przed świętami. Mleczy dzisiaj niet. Póki co, brzuch mnie boli w dolnej części, ciekawe co to ma być? Chyba wydłużę sobie IF. Moje żo- ja chyba będę piekła ciasto orzechowe, takie z jabłkami. Można je zrobić też bez cukru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie mi gdzie najlepiej kupić nową książkę Witoszek, widziałam ją już na allegro za 35 zł skoro Pani pisze, że powinno się codziennie gubić sadełko to warto się dostosować może nie od razu jedno białko na dzień, ale spróbuję chociaż w ramach posiłku nie jeść np. ryby i surówki naraz czeka mnie niedługo wesele, chcę schudnąć, poza tym chcę być zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj na wieprzowince :), rano był boczuś, na obiad schabik a na kolację będą same warzywka. Jem 3 razy dziennie 10, 14 i 18. Przećwiczyłam na sobie, że taki system ładnie utrzymuje mi cukier, do tego trzymam IF 8/16. Teraz musiałam zawiesić IF ponieważ nie chcę brać antybiotyku na pusty żołądek więc rano ok.8 zjadam odrobinę białka. Tak się zastanawiam nad tym mieszaniem białka a mianowicie jeśli to ma zależeć od rodzaju białka to rozpatrując np. wieprzowinę to inny skład białka znajdziemy w schabie a inny w wątrobie i jeszcze inny w nóżkach. Czy taki podział też jest dla nas obowiązkowy czy nie ma to znaczenia i każdy kawałek świnki jest po prostu wieprzowiną ? Bo może powinnam dzisiaj na obiad też wciągnąć boczuś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutti, rzuc przepisem:) x juz dzis zamieszalam bialko z sera zoltego o 10.30 i bialko z migdalow o 11ej. wieczorem wpalaszuje rybke, wiec bedzie trzecie bialko. u mnie zawsze potrzeba czasu, zebym sie przestawila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje żo gratuluję wyniku cukru. Twoje wyniki motywują do walki o zdrowie. Mój cukier czasami jeszcze wyskakuje poza 120 ale to wtedy jak skubnę coś po 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i tak nie rozumiem o co chodzi z tymi białkami dziś zjadłam rano kiełbasę bieszczadzką z musztardą, teraz makrelę to pewnie źle zrobiłam ? Powinnam jednego dnia jeść mięso ( schab, boczek, kiełbasa), drugiego ryby (łosoś, makrela, śledź), trzeciego jajka ? Nie pasuje mi to, jedzenie cały dzień mięsa mi nie pasuje, podobnie jajek :-( a co z warzywami, nie łączyć ich z białkiem ? Do tej pory do makreli robiłam sobie surówkę z oliwą z oliwek i orzechami, pestkami.... pomóżcie, plisss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to troche przypomina diete kopenhaska;) nie wiem, Karolino, nie jestem na tym trybie, na razie czytam. Wynika z tego, aby przynajmniej w jednym posilku nie łączyc BZ z BR oraz tych bialek z weglowodanami i tłuszczami. W praktyce, nie mam pojecia jak z tego cos skomponowac, ale mozna spojrzec na menu Mojeżo x Wlasnie przegladalam popularne w roznych miesjcach swiata sniadanie i szukalam prawidlowosci. Ale wszystko zalezy od kultury, bogactwa kraju, raczej nie od klimatu czy zdrowotnosci. W krajach poludnia chetnie je sie slodkie sniadania (nalesniki, placki, rogaliki, dzem, kawa) w krajach polnocy dominuje konkret (kielbaski, jajka smazone, bekon, chleb) ale np Meksyk jada ostro i konkretnie- fasole, nachosy, sosy z chili. Turcja mix i mieso i sery. I tak sobie mysle, ze to jednak historycznie jest umotywowane, kuchnia osob biednych a bogatych to byly rozne zadania tych sniadan- skoro mialo pozywic przed praca fizyczna i to jeszcze tanim kosztem, to nie znaczy ze bylo zdrowe. Sadze ze kiedys ludzie komponowali posilki z dostepnych skladnikow i liczyl sie stosunek ceny do efektu najedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byc moze, w swietle tego, co ostatnio odkrywa Mojeżo, łączenia roznych bialek, a najlepiej tluszczi cukry do tego w jednym posilku, wynikaly przez wieki z tego aby wlasnie tyc i kumulowac energie? to byl kiedys cel naszych przodkow, aby przezyc i zbierac energie z pozywienia, moze te laczenia to wspomagaly i dlatego sie tak utarly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa- bardzo mądrze to napisałaś :) A z tego co widzę, wszystkie ściągamy od Moje żo haha Oby tylko nasza idolka nas nie zechciała opuścić na rzecz bloga kulinarnego ;) Egoizm przeze mnie przemawia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmiejcie się, śmiejcie ze mnie, Wredoty :P ;) x Żadnego bloga na razie nie będzie, a czy ja tu zostanę? Jeszcze nie wiem. x Kiedyś na poprzednim topiku o optymalnej napisałam, że boję się kolejnego nadchodzącego czasu, bo to czas zmian. Wtedy przeprowadzaliśmy się poza Kraków, na obrzeża. Teraz również czuję, że czekają mnie ogromne zmiany, a co z nich wyniknie - czy dobre, czy złe, jeszcze nie wiem. x Nie jestem osobą kompetentną, aby doradzać w DDP. Dopiero w niej raczkuję. Zauważyłam, że kiedy nie łączę białek z węglowodanami, mam niższe cukry. Generalnie staram sie jeść B+T i W+T, ale wczoraj np. wszystko połączyłam. Dzisiejsze menu również zmodyfikowałam. Spieszyłam się rano i najpierw zjadłam sałatę z awokado i oliwą. Ale niemal za pół godziny jarmuż z żółtkami - 3 sztuki na smalczyku gęsim. Czyli nie było rozdzielnej. Jarmuż mi się przypiekł na patelni niemal do chrupkości :P Zagadałam się przez telefon i takie były tego skutki. :D Ale i tak był pyszny. Niedługo zjem żółtka sadzone na smalczyku z awokado (drugą połówkę). Awokado pani doktor Witoszek traktuje głównie jako tłuszcz, choć to jest W+T. A dzień zakończę jakąś surówką, może rzepa biała, może rzodkiew biała utarta z marchewką i polana oliwą. x Troszkę martwi mnie minimalne spożycie białek. Ale dobrze się czuję, a w Święta sobie je doładuję ;) x Myślę, że jeszcze jakiś czas powalczę o poranne cukry poniżej setki, ale te międzyposiłkowe rokują bardzo dobrze. Generalnie w ciągu tygodnia stosowania takiego modelu żywienia i jednej wpadki - łyżeczka chałwy w dzień poprzedzający dzień chałwowy, nie mogłam się oprzeć przy robieniu, zadziwiająco łatwo mi ją utrzymać - cukier spadł średnio o 5-10 jednostek (wszystkie odczyty, najbardziej wieczorny), w pasie spadło mi 2-3 cm, z czego się cieszę, mam bowiem wrażenie, że pomimo niskiej wagi mam stłuszczoną wątrobę i czeka mnie robienie wkrótce ASPAT, ALAT i fosfatazy. x Nadal jestem na chromie oraz kozieradce, więc być może takie szybkie wyniki są spowodowane sumą wszystkich czynników. Ale, pani doktor pisała, że kiedy się ma normalną wagę i prawidłowe TG, cukier zaczyna się normalizować od czwartej dobry. Na pewno Święta nieco mnie rozregulują. Nie zamierzam jednak przesadzać z jedzeniem i każdy posiłek (ciasto) będzie optymalnie zmodyfikowany. x Piekę pierniki norymberskie, ciasteczka z marcepanem (mam go spore zapasy i chcę z nim już skończyć), makowiec z musem czekoladowym na wierzchu, sernik na zimno - robię jednak ten z książki kucharskiej pana doktora Kwaśniewskiego, kawowy; nigdzie nie znalazłam na razie niesolonych, łuskanych pistacji, a jak mam się bawić w łuskanie, mycie i suszenie orzechów, aby je zmielić potem, to mi się najnormalniej w świecie nie chce. Poza tym sałatka z tuńczyka, śledziowa, karp smażony, łosoś w galarecie, kapucha z grzybami, barszcz czerwony, perliczka pieczona z miodem i pomarańczą oraz schab pieczony nadziewany śliwką. Wszystkim się podzielę z teściową, choć nie wiem, czy mało słodkie wypieki jej będą pasować. Ile z tego sama zjem, nie ważne. I tak zrobię to dla gości i reszty rodzinki :) x Lecę. Karolinko tu jest strona pani doktor www.dietaoptymalna.com/nowa/ W zakładce kontakt możesz napisać do pani doktor i podać adres, na jaki chcesz, aby książka dotarła Na stronie głównej jest też spis treści oraz pierwszy rozdział książki - tam jest podział na wszystkie białka, tłuszcze i węglowodany i można z łatwością na nim bazować, aby w miarę poprawnie komponować posiłki. x 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam sie, ze jednak moj cukier jest sredniawy,gdyz, patrzac po notatkach, jest to okres najnizszej mojej glikemii w miesiacu i w zeszlym miesiacu schodzilo do 95. Zatem nie moge powiedziec, ze monte, slodkie ciasto, nie robia kuku, robią, to oczywiste. Chyba zrobie te badania w poniedzialek rano, bo wieczorem mam spotkanie gwiazdkowe, bedzie tylko slodkie i nie da rady wysiedziec z pustym talerzykiem. Tylko żeby weekend nie byl jeszcze gorszy, rety. x Pyszności robicie dziewczyny, u mnie się na checiach kończy, jedynie wigilia obowiazkowo, to co musi byc bedzie- czyli barszcz, w tym roku premierowo z ciasteczkami z grzybami, do podgryzania jak pasztecik, kapusta z grzybami i pierogi z farszem z tejże. x bedziemy tylko w swoim czteroosobowym gronie, w pierwsze swieto wychodzimy i tak naprawde zjadamy w duzej ilosci tylko karpia, wiec robienie inych potraw byloby juz marnotrastwem. Ale jak sie tak czyta i wokol atmosfera gwiazdki, to chcialoby sie, aby stol sie uginal. Siła tradycji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, ja nawet nie wiem, kiedy naczuczyłam się piec i gotować. Miałam dwie lewe ręce do tego, ale to wynika z tego, iż w domu rodzinnym byłam wyganiana wręcz z kuchni, niczego się nie nauczyłam w związku z tym. Przed Świętami zawsze był huk roboty, co za tym idzie napięta atmosfera i mi się obrywało. Tak naprawdę był to koszmarny dla mnie czas, pełen jadu, wściekłości, niechęci i wyzwisk w moim kierunku. x Teraz, od lat jest inaczej i żadne żywienie, choroby, diety tego nie zmienią. Można skosztować po kawałeczku wszystkiego w ciągu tych 3 dni i w ogóle się nie przejeść. Ja ostatnio tak mało jem, że właściwie nie sądzę, abym dała radę rozpechać sobie żołądek. A ogólnie na LCHF mało się jada przecież. x Z moim brzuchem jest dziwnie, bo podbrzusze mam masakryczne po cc, ale w pasie nie schudłam do rozmiarów sprzed lat. Dopiero teraz lecą cm, a kg nie. Ot, zagwozdka. Brakuje mi jeszcze z 5 cm w pasie do rozmiaru, jaki miałam w wieku 27 lat i zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa poszła do innego lekarza i ten, UWAGA!!!!, o dziwo - jako pierwszy z wielu- powiedział jej, że powinna schudnąć. WOW! Oczywiście na samym powiedzeniu się skończyło, gdyż nie zaproponował jej żadnej metody, aby pokonała otyłość brzuszną. Jest ogólnie szczupła, ale w brzuchu ma piłkę, która daje jej dodatkowe 8-10 kg, i która skutecznie uniemożliwia jej zbicie ciśnienia, cukru, itp. Jeden lekarz na kilkunastu, którzy ją badali w ciągu ostatnich lat. Przynajmniej zauważył otyłość brzuszną. Sama teściowa bowiem uważa, że ona jest normalna i nie powinna chudnąć. Wiele bowiem pań w jej wieku podobnie wygląda. Ma też do mnie pretensje, że mąż mój wygląda inaczej niż panowie w jego wieku, powinien przybrać na wadze, mieć brzuszek, to świadczy przeciez o godności, stateczności. A tak? wygląda jak nastolatek :classic_cool: Świetną mam teściową :P Robię ogromną krzywdę jej synkowi ;) Głodzę go i niecnie wykorzystuję :P x Tutaj jest przepis na barszcz czerwony, często z niego korzystam, kiedy nie chce mi się kisić buraków www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=224 Zamierzam taki zrobić w sobotę wieczorem, na wywarze rosołowym. Na Wigilię jak znalazł. x Nuti, mnie na początku bolał żołądek jak przy wrzodach, miałam wzdęcia i zaparcia. Tak organizm reaguje na inne żywienie. Natomiast nie wiem, czy boli Cię w dole jamy brzusznej/podbrzusze, czy też żołądek w dolnej części ;) Być może masz jakiś problem z przepuszczalnością jelit i teraz to się wyreguluje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, mnie mąż wspiera patrząc jak walczę. Ale, reszta świata już niekoniecznie. Córka ostatnio napaliła się na jedno białko, gdy tylko zobaczyła, że pasie zleciałam, akurat przy niej sprawdzałam kontrolne spodnie. Pogadała ze znajomym,, który od dawna jest na paleo i on stwierdził, że nie widzi sensu takiego odżywania. Od Kwaśniewskiego też się odsuwa (znajomy), od kiedy poczytał forym DD. Dzięki panie J! :O x Tu historia pewnego mężczyzny, warto całośc przeczytać i obejrzeć galerię zdjęć oraz wideo. www.stachurska.eu/?p=14492 Komentarze również warte uwagi. Podziwiam go, że się ujawnił. Mnie by zabrakło odwagi, zwłaszcza po tym, co zobaczyłam na filmie o Burzyńskim. Generalnie nawet jakbym teraz się udała do lekarza, zacząłby pewnie gadać na temat samoistnej remisji, albo o chwilowej poprawie. Medycyna konwencjonalna jest sztywna, zwłaszcza jeśli chodzi o kasę. A cukrzyca jest nieuleczalna i już! x Uciekam do robótek domowych. Dziś sobie przeszperam szafy, a nuż znajdę coś do wyrzucenia :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałam podzielić tekst, aby go wysłać, inaczej każda moja wypowiedź uznawana za spam, co za chochliki niszczą Kafeterię? :O Raz mogę pisać kilkumetrowe posty, a innym razem przechodzą tylko krótkie. :O Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie szukam dobrej receptury na barszcz, przepis ktory zalinkowalas jest chaotyczny, jakie dwa wywary laczyc? jak odcedzic wywar a potem gotowac jeszcze raz i dopiero potem wyrzucic buraki,? zadnych czasow gotowania, poza tym cukier. Barszcz u mnie to jest stres, bo ja lubie inny, maz inny i zwykle wychodzi mamalyga, gdy sie chce smaki pogodzic. Szukam dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pas, masakra, 88cm, brzuch jest plaski, jak na 80 kilo oczywiscie;) otluzczone narzady i otylosc, jak u Twojej tesciowej to gorsze i bardziej niebezpieczne dla zdrowia niz tluste biodra, uda, zawsze to powtarzam. Mowi sie , ze zdrowa kobieta powinna miec roznice pomiedzy pasem a biodrami minimum 20 cm, wiec zdrowa nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, ale czego nie rozumiesz? I jaki cukier? Cukier można dodać, ale nie jest to w ogóle potrzebne. Jak dasz mniej kwaśne jabłka, będzie wystarczająco słodkawy posmak. Poza tym same buraki są kopalnią słodkiego smaku. Ja utarte buraki i jabłka zalewam gorącym wywarem na bazie jakiejś kości. Zagotowuję i pewien czas na małym ogniu trzymam, lekko sobie całość "pyrka". Potem odstawiam i trochę studzę, aby się nie poparzyć przy kolejnej czynności. Odcedzam buraki i jabłka i zalewam je kolejną porcją czystego wywaru z kości i powtarzam czynności. Buraki i jabłka lądują w koszu. Łączę oba wywary, dolewam do nich wywar z grzybów - esencjonalny. W małej ilości wody, sporo grzybków suszonych gotuję do miękkości. Dodaję sól, pieprz, zmiażdżony czosnek, pozostałe ulubione przyprawy i jest git! Poza tym, z własnoręcznie kiszonych buraków, jest to najlepszy barszcz, wigilijny, jak jadłam. x Dostałam prezent od córki - zieloną kawę (nie wiem, jak zaparzyć to cholerstwo, wyszły mi siki, ziarna niemal nie do zmielenia, muszę poszukać w necie) i fajne szczypce z sylikonowymi końcówkami do przewracania mięs i ryb na patelni. :) x Idę wypić sikowatą kawę i zabieram się za kolejną szafę. Jak ja tego nie lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×