Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość insulinooporność

BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Polecane posty

Cześć laski :) Napiszę jutro. Dzisiaj jestem padnięta i marzę tylko o tym, żeby pójść spać... Śniadanie jadłam o 15.00 hehe właściwie nie wiem czy to było śniadanie czy obiad? Drugi posiłek o 18.00 i to wszystko. Kupiłam morszczyn, jest obrzydliwy w smaku i zapachu. Ale podobno zdrowy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Gościu, są przepisy w książce, nie korzystam na razie z nich, kieruję się zasadami i własną inwencją. x Zielony Ptaku, jak dużo białka i węgli, tyje się Jak dwa białka lub więcej na dobę - tyje się Tłuszcz praktycznie bez wpływu, choć u otyłych i chorych powinno się go ograniczać, ale i jeść do syta. x Dziś na śniadanie i ewentualnie na ostatni posiłek mam zupę ogórkową. A potem chałwa sezamowa - zmielony sezam tym razem nie podprażałam go, olej z pestek winogron oraz 18g cukru trzcinowego. x Mam @ i mały apetyt. x Z ciekawostek z książki przypomnę - ziemniaki w dni bez białka zwierzęcego a najlepiej i bez białka roślinnego Można do placków ziemniaczanych dodać żółtko jedno - organizm go nie widzi w takiej ilości. Mlecze osobno, rotować. Owoców nie łączyć z mleczami i dniami z wysokimi białkami. x Kwestię szybkiego chudnięcia pani doktor porównuje do kredytu w banku, co oczywiste, że jak ktoś szybko chudnie, to potem zazwyczaj szybko tyje a wagę niezmiernie trudno utrzymać. Nie przejmujcie się więc Dziewczyny, jeśli waga nie spada szybko. x Warto też zadbać o psychikę, staram się być pogodnym i nie denerwować się oraz przebywać w otoczeniu ludzi pogodnych, miłych i przyjaznych. x Tłuszcz jest moim zdaniem kontrowersyjny, bo z jednej strony radzi go ograniczać, ale z drugiej strony jeść tyle, ile wymaga organizm. Podobnie z białkiem. Generalnie liczę obecnie tylko węglowodany, nic więcej. W pozostałych makroskładnikach kieruję się intuicją i ochotą własną :P x Jestem zadowolona bardzo, że przeczytałam książkę i wkurzona na siebie, że o pani doktor wiem od dawna, w zasadzie od początku mojej bytności na LCHf, a jednak nawet nie spróbowałam do niej pojechać. :( x Trzymajcie się, miłego dnia Wam życzę oraz sukcesów w zdrowieniu i świątecznych przygotowaniach. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień zakończyłam. Zauważyłam, że najniższy cukier mam, kiedy nie zjadam w ogóle białka zwierzęcego - obniża się zarówno ten na czczo, jak i popisłkowy i międzyposiłkowy oraz przedspaniowy ;). Pani doktor radzi zastosować kilka dni pod rząd bez białka zwierzęcego, aby dokonać remisji cukrzycy, zwłaszcza dotyczy to wieloletnich optymalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś po chałwie z sezamu dostałąm wyspykę i świąd w tym miejscu co zwykle - czyli na brzuchu pod lewą piersią. Buuu, jestem uczulona albo na sezam, albo na cukier trzcinowy. Poza zupą ogórkową i chałwą nic nie jadłam. Apetytu brak. Mam tylko nadzieję, że nie schudnę :( Okres mniej obfity, ale to prawdopodobnie zasługa kozieradki, ma działanie estrogenne i widocznie razem z czerwoną koniczyną reguluje mi cykl. Jutro ugotuję sobie jarską wersję fasolki po bretońsku - 120 g suchej fasoli, może 150 g ugotuję. Osobno na słonice podsmażę cebulkę, pomidory, paprykę, bakłażana. Wszystko potem razem wymieszam i doprawię. Przekroczę węgle, ale ostatnio zjadam ich mikroskopijne ilości, co mi szczególnie nie przeszkadza, wolałabym jednak od czasu do czasu zjeść ich konkretną ilość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Besta, co u Ciebie? Piszcie Dziewczyny, bo szkoda topiku, jeden się skończył, drugi na wylocie :P Ja jestem niemal u celu drogi (Insa, doganiam Cię z cukrem :P), ale co z Wami? ;) Dobranoc :) 🖐️ PS. Wszystko, co usiłuję wysłać, uważa za spam. Świetnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopinguję
Szkoda mi, że się tamten topik rozwalił, kiedy w zasadzie dopiero się rozkręcam. Usiłuję nie mieszać białek, nie jesć więcej niż dwa dziennie, ale nie wiem, czy się da, nie wiem też na ile to konieczne, ponieważ moim problemem jest otyłość, nic innego sie na razie nie przyplątało. Wczoraj zrobiłam sobie dzień serowy: rano 3 kawałki różnych serów (80g) z oliwkami faszerowanymi migdałami i trochę papryki, na obiad posmażany camember (obtoczony w jajku i odrobinie bułki tartej) z zurawiną i surówka z pora, jabłka i rzodkiewki z odrobiną śmietany i majonezu. Wieczorem zapiekłam sobie bakłażana z boczkiem, pomidorem i serem żółtym i dopchałam kawałkiem pomelo, któremu nie jestem się w stanie oprzeć jak jest. Czyli pomieszanie z poplątaniem, chociaz mniejsze niż zwykle. Dzisiaj jaja: na śniadanie jajecznica z dwóch jaj na smalcu i kawałek boczku - może ze 20g, do tego papryka marynowana ostra, chyba nie za dobrze, bo w occie, ale coś mnie naszło. Teraz barszcz też z dwoma jajami zaciągnęty śmietaną. Przegryzłam orzeszki solone w międzyczasie. Na kolację ostatnie jajka z majonezem będą i jakieś warzywo. Jutro planuję mięso. Nie dałam rady policzyć tego wszystkiego wczoraj i dziś. Może jutro. moje żo - jak się "wyprowadzisz" na prostą to przestaniesz pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie nikt nie ma watpliwosci, ze Dopinguje to Arizona :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopinguję
Nie jestem Arizoną, ale to już każdy uzna jak mu pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopinguję, no nie będę przecież siedzieć na kafeterii wiecznie. Na pewno postaram się wpadać i zdawać relację, jak się waga sprawuje i cukier, ale pisanie codziennych jadłospisów i opisywanie moich wysypek nie jest szczytem moich marzeń :P :D x Według pani doktor, łatwiej się chudnie jedząc jedno białko dobowo. Nie jest to łatwe na początku, ale u mnie o dziwo się sprawdza - z cukrami. Tłuszczu jem sporo, więc waga nie powinna spadać, nie chcę chudnąć. Gdyby nie dzisiejsze uczulenie na sezam lub cukier trzcinowy byłabym naprawdę szczęśliwa z otrzymanych dotychczas efektów modyfikacji sposobu żywienia. Myślę, że w diecie optymalnej popadłam z jednej skrajności w drugą, najpierw jadłam zbyt monotonnie i tłusto, głównie smalec, wieprzowinę, jaja i nabiał. Jak już zaczęłam urozmaicać posiłki to organizm zgłupiał. Potrzebny był złoty środek, którego nie potrafiłam znaleźć i azymutem okazała się książka pani doktor. Czasami potrzebne jest spojrzenie z innej strony na pewne problemy. Poza tym jestem uparciuchem. Sama na własnych błędach sie uczę, nie słucham innych, to źle i nie należy ze mnie brać przykładu! Generalnie mając pod nosem Katowice, opóźniłam swoje całkowite wyzdrowienie, bo sama chciałam od początku do końca siebie uzdrowić. Czasami tak się nie da. Tak, czy siak, na samym końcu pojadę do pani doktor do Katowic z koszem kwiatów. ;) x Trzymaj się Dopinguję, jakby Ci waga stanęła, tzn. jej spadek - jedno białko na dobę, dzień na jarzynach z tłuszczem raz w tygodniu i na pewno ruszy ;) x Lecę robić porządki na regałach - świetne ćwiczenie wysiłkowe! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Ja będę pisać w miarę możliwości. Myślę, że teraz jest taki okres, że wszyscy są zagonieni, wiem po sobie :O Nawet nie mam czasu liczyć BTW, pewnie wrócę do tego dopiero po świętach, bo teraz mam za wiele na głowie. Nie mam czasu nawet przyrządzać posiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje żo - to znaczy trzeba wykluczyć nabiał i białko zwierzęce? Zostaje tylko roślinne. Trochę cienko, całkiem jak ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Nuti, nie trzeba wykluczać, ale MOŻNA raz na jakiś czas zjeść coś poza nabiałem i mięskiem. Odpocząć od białka zwierzęcego i jaj. Pamiętasz? Skinny tak robiła. Czuła intuicyjnie, że jest jej to potrzebne. Widocznie miała mniej zaburzony metabolizm choćby ode mnie, bo mnie się zawsze wydawało, że bez mięsa skonam z głodu. Tak nie jest. Muszę naprawdę lecieć. Jest jeszcze topik Dieta Dobrych Produktów, tam piszą dziewczyny stricte ją stosujące. Warto przeczytać, nie jest długi. :) Paaaaa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, swieta racja Nutti, nie mam czasu sie po pupie podrapać, wiec forum jest pokrzywdzone. Czytam Mojeżo, ze odsapujesz od mięska, slusznie. Mieso jest kancerogenne. ja akurat dzis po poniedzialku, wtorku bezmiesnym, jadlam dzis wedline i boczek, minus jest taki ze gdy nie mam ochoty na mieso to odrzuca mnie tez nabial, i niestety pojawia sie glos na slodycze i mączne. Wczoraj zjadlam 3 pierniki, dzis Monte które otworzylam dla syna a on nie ruszyl. I wystarczy:( x Idę spac dziewczyny, oby do Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) Insa, o wiele bardziej niebezpieczne są kupne wędliny nafaszerowane sztucznymi substancjami wędzącymi i innymi świństwami niż ugotowane mięsko, tak gwoli ścisłości. Mięso odstawiłam, bo przez ostatnie lata jadłam je niemal codziennie, tyczy to również ryb i owoców morza. Pewnie jakieś żółtka w tym tygodniu skubnę. A nabiał w postaci sernika dopiero na Święta. x Ja jakoś daję radę czasowo, ale to są plusy pracy u siebie i dla siebie. Poza tym z reguły czystość domu utrzymuję na bieżąco, więc u mnie nie występuje coś takiego jak swiąteczne porządki. Takowe zrobiłam u teściowej, obskoczyłam wszystkie okna, poprałam firanki i zasłony, zrobiłam wielkie pranie i ogólne sprzątanie jej mieszkania. Wszystko gotowe z jedzenia na Święta dostanie od nas, tak więc nie musi się martwić. x Generalnie przesypiam noce, jestem bardziej wypoczęta i pełna energii, choć podczas @ zawsze jednak mam zniżkę. x Spodnie kontrolne zapinam na luzie, ale to pewnie przez zmniejszenie węglowodanów do minimum. Dziś sobie je doładuję fasolką. x Miłego dnia 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczęta, zimno mi, jestem głodna i nic mi się nie chce! Nie mogę utrzymać IF, ciągnie mnie do soków i owoców (kaki). Mimo, że do toalety chodzę za potrzebą 2-3x dziennie, to zauważyłam, że zwiększyła mi się ilość gazów. To pewnie od surowizny. Muszę radykalnie zmniejszyć ilość soku, bo teraz dochodzi do 2 szklanek dziennie (ciągle robię za dużo). Na wadze o 1 kg. więcej. Nie miałabym nic do utrzymania wagi przez pewien czas, nie musiałoby być spadków. Ale przybranie... buuuu... Ciężko zachować system jednego białka, ale się staram. Staram się też ograniczyć mleczne. Nie jadłam już ich tydzień. Co sądzicie o warzywach na patelnię (tych bez dziwnych dodatków). To też porcja węglowodanów. Gdzieś rzuciło mi się w oczy, że soczewica i ciecierzyca niekoniecznie wskazana przy niedoczynności. I jak tu żyć Premierze, jak żyć... --- Miłego dnia Lejdis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczęta, zimno mi, jestem głodna i nic mi się nie chce! Nie mogę utrzymać IF, ciągnie mnie do soków i owoców (kaki). Mimo, że do toalety chodzę za potrzebą 2-3x dziennie, to zauważyłam, że zwiększyła mi się ilość gazów. To pewnie od surowizny. Muszę radykalnie zmniejszyć ilość soku, bo teraz dochodzi do 2 szklanek dziennie (ciągle robię za dużo). Na wadze o 1 kg. więcej. Nie miałabym nic do utrzymania wagi przez pewien czas, nie musiałoby być spadków. Ale przybranie... buuuu... Ciężko zachować system jednego białka, ale się staram. Staram się też ograniczyć mleczne. Nie jadłam już ich tydzień. Co sądzicie o warzywach na patelnię (tych bez dziwnych dodatków). To też porcja węglowodanów. Gdzieś rzuciło mi się w oczy, że soczewica i ciecierzyca niekoniecznie wskazana przy niedoczynności. I jak tu żyć Premierze, jak żyć... --- Miłego dnia Lejdis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Besta, Ty teraz skoncentruj się na swoim zdrowiu. Waga sama się poprawi, kiedy wszystkie troski odejdą do lamusa ❤️ Nie sądzę, że soczki tak żle wpływają na Ciebie w kontekście tego, co pisze pani doktor. Poza tym, aby zniwelować ich skutki, możesz zjeść przed lub po ich wypiciu coś tłustego. Chyba, że na razie nie dajesz rady jeść takich rzeczy? x Ciecierzyca jak na razie jest najzdrowsza dla mnie. Po dniu z nią w roli głównej zanotowałam największy spadek cukru, właściwie nie widziałam takiego na oczy od czasów, w których byłam zdrowa. U mnie się z cukrem zmieniło, tzn. teraz do wieczora późnego - wczoraj poszłam spać po dwunastej - mam cukier niski, rano tuż po obudzeniu również, ale po kilku minutach i lekkim rozruchu mi rośnie aż do momentu, w którym nie skonsumuję pierwszego posiłku, po nim spada. Dziś zjem jakiś tłuszcz - np. kokosowy lub sałatę z awokado polaną oliwą. Potem jest w normie, aż do kolejnego ranka. Tak czy siak, całkowicie zdrowa nie jestem, ale patrząc na wymiar całej doby, przybyło mi godzin, w których jestem "normalna". x Pani doktor podkreśla, że to, co dobre dla cukrzyka, dobre i dla osób cierpiących na nowotwory oraz inne choroby, stąd staram się opisywać w miarę dokładnie, co i jak się zmienia podczas modyfikacji jedzenia. Na razie nie chcę jej zasypywać mailami, a pytań mam całkiem sporo. Liczę, że wiele się wyjaśni samoczynnie, "w praniu" jak to się mówi. x Trzymaj się Besta i zdrówka życzę 🌻 Lecę do pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, U mnie niestety nie jest wesoło, bo dopadł mnie jakiś wirus. Już nie pamiętam kiedy miałam ostatnio katar. Od poniedziałkowego wieczora ratowałam się domowymi sposobami (czosnek, sok z malin itp.). Z wtorku na środę nie przespałam nocy bo każdy oddech podrażniał mi gardło. Może innym razem walczyłabym dalej naturalnymi metodami ale w tym wypadku bałam się, ze szczyt niekorzystnych objawów może mnie dopaść w same święta. Dostałam więc antybiotyk i grzeję się w domku. Moja pani lekarka jest jednocześnie moim diabetologiem więc oczywiście były pytania o cukier i dietę. Tak jak jem w tej chwili + ćwiczenia pozwalają mi utrzymać wagę ale mam za wysoki cholesterol (tylko ten zły, bo dobry i TG mam w normie). Bo to już u siebie zaobserwowałam, że albo więcej węgli i mniej tłuszczu wtedy cholesterol w dół a cukier w górę albo więcej tłuszczu a mniej węgli i wtedy cholestrol w górę a cukier w dół. Może uda mi się jakoś to wypośrodkować. Z dwojga złego dla mnie lepiej jeśli utrzymuję cukier na niskim poziomie. 7 lat temu miałąm nowotwór, cukier zmierzony w szpitalu wyniósł 200 i lekarz powiedział mi, że sama sobie to raczysko wykarmiłam. Uratowała mnie szybka i radykalna operacja, a co najważniejsze zrobiona na tyle wcześnie, że się dziadostwo nie rozpleniło. Dużą nadzieję na utrzymanie równowagi cholesterolowo-cukrowej pokładam w zastosowaniu rotacji białek. Mam zapytania do moje żo : czy w dniu białka zwierzęcego mieszasz różne rodzaje mięsa ? Jesli nie mieszasz to czy rozdzielasz np drób na oddzielne dni kurę, kaczkę itp ? To samo pytanie dot. ryb. Czy warzywa też rotujesz ? Jeśli to nie kłopot, to czy mogłabyś podać sposób zrobienia chałwy ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) U nas piękny, słoneczny dzień, szkoda, że to nie Wielkanoc ma być;) Posłuchałam porad Moje żo i dzisiaj na śniadanie mam łososia z sałatą lodową plus 3 łyżki oliwy. Na obiad też będzie ryba. Jeden rodzaj białka załatwiony, zobaczymy efekty jutro :) Besta- liczyłaś węgle, jak wychodzą razem z tymi sokami? MIeścisz się w 50g.? Co do warzyw na patelnię, ja często korzystam z takich mrożonek. Ze sprawdzonych firm np. Hortex, Bonduelle są w porządku, nie dopatrzyłam się w składzie niczego szkodliwego. Ziemniaki wyrzucam albo przekazuję mężowi na talerz :P Moje żo- ja nie kupowałam gotowych wędlin od niepamiętnych czasów. Jedynie boczek wędzony, parzony już nie, bo są tam jakieś sztuczne świństwa. Na święta chyba kupię surową polędwicę i upiekę w piekarniku. Na szynki szpikowane chemią nie mam ochoty. W święta sprzedają wszystko, nawet psa z budą przerobią na szynkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Lejdis! Mojeżo, widzę ze ronisz sobie dobowy pomiar glukozy:) Super, to są bardzo istotne pomiary. pamietacie, zresztą tu jest to tez opisane ze bylam u dietetyk, gadala różne rzeczy, dużo bzdur w moim pojęciu i akurat mówiła to, co teraz Mojeżo opisuje. Że aby zniwelować poranny wysoki cukier trzeba coś zjeść. Nie mam całkowitego przekonania do tego. Otóż jasne ze cukier spadnie gdy sie cos zje, ale jak to wplynie po iluś tam dniach, kiedy dokładamy insulinę gdy mamy wysoki poziom juz cukru? On spada gdy zjemy, bo trzustka wyrzuci dużo insuliny, która go zbije, ale moim zdaniem to woda na mlyn insulinoopornosci. Ja przetrzymuję cukier aż sie ustabilizuje i zacznie spadać, dopiero wtedy jem. W praktyce cukier rosnie mi do 9-10rano, wstaje o 7.30. Ierwsxy podilek jem o 10.30 lub czasem później jeśli cukier na czczo byl wysoki. x Dzis akurat byl ladny, l dziwo po wczorajszym zeżarciu Monte i to ok. 21ej, to o 8.30 cukier byl na poziomie równe 100mg/dl. Teraz juz sie będę wystrzegać takich wtop, bo w sobotę chce zrobić badania w laboratorium. x Waga 79,5kg. Besta piszesz, ze wolisz stabilizację, wiesz ona jest fajna ale trz do czasu. Prawdą jest, ze najfajniej w diecie sie chudnie w sumie. Tkwienie tak jak ja, od 3miesiecy w jednym i tym samym miejscu z waga, polega na codziennej nadziei ze spadlo, chociaz wiem ze nie mogli spasc oraz na codziennym strachu ze wzroslo, skoro nie spada. Moje ostatnie grzechy to puszczanie nerwów juz od tego. x No nic, walczymy dalej, Lejdis:) pozdrawiam Towarzyszki i miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, Besta, nie czytałam Twoich wpisów, ale padło hasło "niedoczynnosc" - wg p. EBW - od nadmiaru białka i/lub tzw. złego białka (namierzonego dniami z 1 białkiem i obserwacją objawu porannego i fiboobjawów - 1 lub 3 lub 5 lub 8...godz po spożyciu) i/lub białka glutenowego. Biorąc pod uwagę poręroku soki = ryzykowne - jeśli jest CI zimno, lepiej zupy/rosoły, Owoce, fuj,też wychładzają. To powyżej to tylko inspiracje... Moje żo: piękne jest to, że bezbłędnie zareagowałaś na korekty żywieniowe. Bardzo proszę o kolejne obserwacje - są bardzo cenne- dla mnie dodatkowo dowód na to, że nie zwariowałam - uznaję metodę EBW za niezwykle precyzyjne narzędzie diagnostyki, samoobserwcji, samoleczenia etc.GENIALNE. Mała uwaga: leczy to, co rzadko jadamy/jadaliśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczęta :-) moje żo, kochana jesteś! Będę soki zagryzać olejem kokosowym. --- Nie wiem, czy dobrze zakumałam wcześniej, ,ze nie nalezy łączyć białek z węglami, czyli jak np. opmlet, czy mięsko to bez warzyw? --- --- Nutelko, węgli pewnie wyjdzie więcej niż 50 g. :( --- --- Gościu, dobre to, co napisałaś. Ja się poję ostatnio rosołami, a właściwie bulionami. Wczoraj skończyłam kaczuszkowy. Mój organizm się domaga takiego "napoju bogów". --- Co do soków, to pite "dla zdrowotnosci". Głównie jednak warzywne, z niewielkim dodatkiem cytrusów (cytrusy wychładzają organizm) głównie grejfruta (prozdrowotność>oziębienie). Staram sie aby oprócz warzyw korzeniowych były to soki z zielonych (sałata, szpinak, kiełki, brokuły, zielony seler etc.) W soku zmniejsza sie ilość błonnika, co dla mnie jest ważne. Ponadto pomaga mi w wypróżnieniach. Kurczę, że też nie może być nic, co byłoby w 100% na plus! --- --- Dzisiaj dzień jajeczny. Na śniadanie omlet z 3 jaj ze śmietanką 36% na tłuszczu gęsim. Potem będą jajka sadzone. --- Wzieło mnie bardzo na orzechy. Zresztą nie tylko mnie. Moje psy również :-) A to dodatkowe węgle, zwłaszcza w nerkowcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Besta, kieruj się SMAKIEM - to, co co smakuje - LECZY (tutaj uważnie - niekoniecznie tabliczka czekolady codziennie, raczej lista DDP), Cytrusy codziennie NIE, soki , jesli nie SMAKUJĄ nie słuza zdrowotności. jeśli smak na orzechy - zostać na dniu orzechowym + zupki, soki, warzywa z patelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że mamy jakiegoś anonimowego doradcę ;) Gościu ujawnij się, to interesujące co piszesz. Skąd ta wiedza? Tak w ogóle to ja też wolę ostatnio wszystko na ciepło. Nawet kapustę kiszoną podsmażam na smalcu :D Besta - o rozdzielaniu ktoś wcześniej pisał. Nie wiem, czy to miała na myśli p. doktor. Przydałoby się więcej konkretów tzn. czy chodzi o jeden posiłek czy to mają być całkiem odrębne dania itd. Insa- jeżeli Monte pomaga, to dlaczego nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ma któraś z Was jakieś sprawdzone sposoby na zastąpienie cukru? ja czytałam o alternatywch i tam ył wymieniony miód, stewia i ksyli..cośtam - ale nie wiem, co z tego jest najlepsze. moze ta stewia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nabyłam w drodze kupna (na jutro) mieszankę chińską na patelnię i jutro postaram się zrobić dzień bez białka zwierzęcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×