Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Acia87

Nowe starania o dzidzię po ciąży pozamacicznej

Polecane posty

Gość jussio
Na dodatek po pierwszym cyklu z duphastonem dorobiłam sie torbieli czynnosciowej na jajniku i bez luteiny na wywołanie @ sie nie obeszło. Na całe szczęscie torbiel ładnie sie wchłonęła. Ale kolejny cykl wstrzemięźliwości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Czytając poprzednie posty to raczej zadna z Was nie ma problemów z dlugościa cyklu. A mnie to coraz bardziej zaczyna martwic. Ostatnio znajoma poleciła mi swojego lekarza ktory pomogl jej zajsc w ciąze po 3 latach staran i dwoch poronieniach. Teraz ma 9 miesiecznego zdrowego syneczka. Lekarz jak zobaczył moja ostatnią cytologie (gr. II zakażenie bakteryjne) to od razu zrobił wszystkie posiewy zeby wdrozyc odpowiednie leczenie. W srode mam dzwonic po wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolaceserce
Witam jussio, ja tez miałam kiedyś długie cykle uregulowany mi się po ciąży. Nie poddawaj się i walcz. Sprawa wyboru lekarza to ciężko orzech. Mój to jest trzeci. Większość z naszego forum się uropuje w tym i ja. Dziś zrobilam test owulacynjy pozytywny, więc czym prędzej zabraliśmy się do dzieła. Nie licze że zajde od razu, zawsze trochę to trwa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
bolaceserce Życze owocnych prób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejka32
Dziewczynki a ja byłam wczoraj na wizycie u lekarza i podciął mi skrzydełka jeśli chodzi o borowinkę. Powiedział ze mogę już stosować bo rany są zagojone ale on uważa ze borowina nie pomoże :( Ja i tak będę stosowała bo kiedyś tak własnie leczono i ja wierzę w jej moc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolaceserce
Mi tez jeden lekarz tak powiedział. Mój obecny lekarz pisze doktorat z zastosowań borowiny i jest przekonany w 100 % co do jej właściwośći leczniczych. Oczywiście cudów nie zdziała, ale może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jussio, Witam na naszymaforum. Okoliczności które nas tu przyniosły są dość przykre, ale razem waźniej stawiać czoła przykrym doświadczeniom. Co do borowiny to uważam że nie zaszkodzi :) tylko trzeba zapoznać się z przeciwwskazaniami do jej stosowania- jak nie masz żadnych to warto spróbować. Z lekarzami bywa różnie. Ja ze swojej gin jestem zadowolona. Myśle że inne pacjentki rownież bo kolejni do niej są coraz większe :) a 70% pacjentek to ciężarne... wiec przyszłościowo ;) Bolaceserce, Owocnych starań życzę! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Dziewczyny lekarz na ostatniej wizycie kazał mi sie zastanowic nad laparoskopia zwiadowczą czy jakos tak, zeby sprawdzic jak wygladaja jajniki i ten ocalały jajowód. A jak czytam to wam raczej HSG zalecaja. I teraz nie wiem sama co mam zrobic. Zasugerowac mu zeby zlecił HSG czy zrobić ten zabieg?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
A co do borowiny to mysle ze warto próbowac bo raczej nie zaszkodzi. Sama bym spróbowała tylko nie do końca wiem w jakiej fazie cyklu mozna zacząć te okłady? Mi CHYBA akurat zbliza sie owu choc do konca nie jestem pewna bo testy raz sa pozytywne a raz slaba II kreska. A Po cp to juz nawet nie wiem jak sluz płodny wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Dlaczego to wszystko musi byc takie trudne???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jussio, Ja wychodzę z założenia, że leczenie i diagnostykę lepiej zacząć od metod mniej inwazyjnych- więc chyba hsg ja bym na pierwszy ogień wzięła. Laparoskopia wiąże się już chyba z jednak większą ingerencją. Jak wśród przeciwwskazań nie znalazłaś nic co Ciebie dotyczy to proponuję spróbować borowiny. Ja jestem po 2 seriach 10 okładów i bardzo sobie chwalę. Efektów w postaci ciąży jeszcze nie ma ale same zabiegi są przyjemne, a jak się na formach poczyta o efektach ciążowych borowiny to jeszcze człowieka na duchu podnosi. Co to śluzu polecam oeparol- wypróbowany przeze mnie- z czystym sumieniem powiem że działa :) Efekty widziałam już w pierwszym cyklu. Tylko oeparol bierze się do owulacji, a potem przerwa. Ja w tym tygodniu będę mogła zrobić już test ciążowy... Jeszcze kilka dni temu nie mogłam się doczekać a teraz się strasznie boję :( Boszzz...co za życie! Dziewczyny ile dni po owulacji Waszym zdaniem można zrobić test ciążowy? Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży? (wiem, że pytania pewnie do innego wątku bardziej się nadają, ale ja mam do Was większe zaufanie no i .... sympatię czuję :) ) Z góry dziękuję za odpowiedzi i wyrozumiałość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Teoretycznie poczekałabym do pierwszego dnia @ ale wiem ze z ciekawosci zrobiłabym po 8-10 dniach. Lekarz zarezerwował mi juz miejsce w kolejce do laparo ale powiedział ze jak sie nie zdecyduje to trudno. Jutro dzwonie po wyniki zobaczymy co mi powie a na nastepnej wizycie zapytam po prostu o hsg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
A co do objawów ciązowych to od samego początku bolały mnie piersi. No i jeszcze zmieniły mi sie włosy, były jakies takie inne niz zawsze. Wiem ze to głupie ale to skłoniło mnie najbardziej do zrobienia testu bo piersi to zawsze przed @ mnie bolały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Sisi a jaki oeparol ty bierzesz bo gdzieś czytałam ze sa rozne rodzaje a chce sprobowac od nastepnego cyklu. A borowine jak znajde w naszych aptekach to od jutra zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejka32
Jussio borowinkę ja stosuję mimo że jestem w okresie około owulacyjnym ale mam jeszcze zakaz przez 3 m-ce starań wiec mi to róznicy nie robi. Sisi trzymam mocno mocno kciuki kochana za twój test :). Co do objawów to ja w pierwszej ciaży zn której mam córeczkę żadnych objawów nie miałam, nawet bóle okresowe mocniejsze niż zawsze ale okresu brak i to mnie po 4 dniach skłoniło do zrobienia testu. Dziewczyny ja mam pytanie bo wczoraj zrobiłam pierwszy okład z borowinki i chyba go źle zrobiłam. Bo mino owinięcia się kocem on ostygł szybko i miał temp ciała ok 36,6 ale to nie wszystko. Nie wiedziałam czy mam wyciągnać ten plaster z tej takiej flizeliny czy nie. Bo jest tak ze jest ta borowina owinięta taką jakby flizeliną i to jest w tym foliowym opakowaniu. tą folię rozciełam ale nie wiem czy wyciagać błotko i tym błotkiem się okładac czy przyłożyć ten plaster. Jak wy robiłyście? Przepraszam za głupie pytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejka32
A i dziewczyny co do hsg to mi już drugi lekarz powiedział że to badanie jest inwazyjne, obciążające i dopiero po roku bezowocnych prób można o nim myśleć. I ponoć po nim lubią się właśnie zrosty robić, nie wiem co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Jednak borowinke zaczne od jutra bo w aptekach u mnie nigdzie nie ma i tylko w jednej pani mi zamowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, Dzięki za odzew na moje pytania dot. testów ciążowych i objawów ciąży. Ja mam tylko lekko obolałe piersi i żyłki na nich, ale to może być równie dobrze na okres... Nie wiem czas pokaże. Poczekam chyba z testem na parę dni po spodziewanym okresie, a jak wcześniej okres przyjdzie to będzie sprawa jasna. Zresztą ostatnio te moje @ są średnio regularne więc mogę spokojnie z testem zaczekać! Dzięki wielkie za miłe słowa i podtrzymywanie na duchu! Wspaniałe jesteście Jussio, Ja brałam oeparol femina. zaczęłam od pierwszego dnia okresu po 5 tabletek dziennie, aż do okolic owulacji- chyba na ok. 2 dni przed przestałam brać. Nadziejka, Okłady robisz dobrze- tzn. ja robiłam tak samo. Po nagrzaniu w wodzie, rozcinałam folię, fizelinę zostawiałam i kładłam na brzuch. Faktycznie okład dość szybko stygnie... Ja czasem lekko podgrzewałam poduszką elektryczną, ale w te upały jeszcze się podgrzewać to nic przyjemnego. Myślę, ze nawet te chłodne okłady spełniają swoje zadanie bo gdzieś czytałam że na niektóre schorzenia zalecana jest zimna borowina więc pewnie i z tej ostygniętej coś tam przenika do naszych brzuchów. Powodzenia! Nie słyszałam szczerze mówiąc o tym że hsg może zrosty powodować. Czytałam wręcz że ono może usuwać jakieś drobne, delikatne zrosty... więc jestem zaskoczona. Poza tym wiele dziewczyn starających się wiele miesięcy po hsg zachodziło w ciążę... nie wiem co o tym myśleć. Sama jestem po hsg i jestem zaskoczona bo nie słyszałam o takich konsekwencjach tego badania. Ja mam dziś jakiś paskudny nastój. W pracy nerwy i pogoń, a ja mam wszystkiego dość! Jakiś depresyjny nastrój mnie dopadł :( Do urlopu jeszcze ponad tydzień, a ja ledwo się z nawałem pracy wyrabiam... Normalnie płakać mi się chce... Wszystko mi pod górę idzie- takie mam wrażenie! :( Może to przez dzisiejszą pogodę deszczową tak mnie dopadło, a może zbliżający się okres... Nie wiem, ale źle mi :( Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejka32
sisi a może to ciąża :) ja ci bardzo mocno kibicuję i nieustannie trzymam kciuki :) A co do hsg to jaa też mocno się zdziwiłam tym co usłyszałam. Ja sama zaczęła się go dopytywać czemu to badanie wg niego inwazyjne i że przecież po nim parom się udaje a on na to że i owszem jak są jakieś małe zrosty to może to badanie je udrożnić ale po 6 miesiącach takie zrosty się odnawiają i są one z reguły większe niż te poprzednie. A to badanie niesie ryzyko nawet z uszkodzeniem jajowodu włacznie, więc to nie jest badanie które zaleca się na początku pacjentkom- tak mi powiedział. Dlatego wam pisze bo sama zdziwiona wyszłam. pierwszy dr mi tylko powiedział ze to badanie inwazyjne i ja nie wnikałam a teraz zapytałam czemu i o masz co za odpowiedź dostałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziejka, Dziękuję Ci że tak mnie wspierasz :) ale jakoś nie podejrzewam ciąży- może podświadomie nie chcę się na nią nastawiać, żeby się nie rozczarować. Jak w następnym tygodniu nie przyjdzie @ to oczywiście zrobię test, ale nie nastawiam się na ciążę w tym cyklu. Teraz nie ma sensu testu robić bo z tego co czytam na forach to najlepiej testować 2-3 dni spodziewanej miesiączce, a u mnie faza lutealna trwa nawet ok 18 dni więc poczekam i zrobię w przyszłym tygodniu. Nie ma co się spieszyć, teraz mam czas żeby się psychicznie przygotować na ew. porażkę. Na następny cykl mam duphaston... już czeka. Może to coś pomoże :) A o hsg to mnie zszokowałaś! Nie miałam pojęcia o takich następstwach tego badania. Wręcz dobre opinie o nim słyszałam. Jest to polecane i zalecane badanie z tego co o nim wiem... Ale skoro 2 ginekologów takie opinie o hsg miało to coś w tym może być... Jussio, Jak tam borowina? Już po okładzie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Sisi z całego serca zycze ci II pieknych kresek i pecherzyka we własciwym miejscu. A z borowinka jestem w czarnej d**** nawet nie miałam dzis czasu zeby do apteki wstapic. Takie mam urwanie głowy w pracy, wszystko mnie wkurza i wogole mam ochote tylko siedziec i ryczec i juz sama nie wiem czy to wina pogody czy owulacja daje mi tak popalic bo brzuch mnie troche pobolewa i nawet lekki sluz sie pojawil ale ze staran nici bo wczoraj wyniki wykazały podwojna infekcje i gin mi powiedział ze trzeba to przeleczyc. i ztego wszystkiego zapomnialam go zapytac czy mozemy działac czy nie a wole nie ryzykowac, a wizyte mam dopiero 02.08.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jussio, Dzięki, dzięki... Ale ja czuję, jestem wręcz pewna, że nic z tego nie wyjdzie... Nie tym razem. Nie załamuję się, ale tak się zastanawiam ile te starania mogą jeszcze potrwać bo to męczące, a po owu to czekanie nią cud :( Nie wiem na ile mi jeszcze sił wystarczy! Ja mam w pracy podobnie... Nie wyrabiam się z tym wszystkim... Szalony czas! Też płakać mi się chce nad tym wszystkim. Czekam na urlop, jeszcze tylko tydzień i ... odpocznę wreszcie :) Skoro masz jakąś infekcję to faktycznie chyba lepiej najpierw to wyleczyć a potem rozpoczą starania. Pewnie w kolejnym cyklu już będziesz mogła więc głowa do góry! Miłego piątku!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lina90
Hej dziewczyny! Witam nowe koleżanki! :) Długo się nie odzywałam ale nie mam bardzo czym się pochwalić... :/ Jestem po kolejnej wizycie lekarskiej. Pojawiają się coraz to nowsze problemy zdrowotne i większość związana z moją wagą! :( Dzisiaj lekarz mnie uświadomił, że nie będę miała normalnego cyklu z owulacją bo jestem na granicy cienkiej linii prowadzącej do braku @ :( Jeśli chcę mieć owulację muszę korzystać ze wspomagaczy i jakimś cudem muszę przybrać na wadze. Totalna BEZNADZIEJA!!! Czeka mnie masa badań... Psychika mi siada :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina90, Przykro mi że masz kolejne problemy w drodze do spełnienia marzeń. No kochana wygląda na to że musisz utyć! Nie ma wyjącia... Życzę żeby sprawnie i szybko poszło i żeby owu nie szwankowała :) Powodzenia! U mnie też dół... Dostałam @ :( hmmm... W sumie dzięki temu że nie spieszyłem się z testem oszczędziłam sobie przykrości patrzenia na jedną kreskę. Ma to swoje zalety. Mimo to jednak trochę przykro :( Więc zaczynam od nowa! Kolejny cykl starań przede mną. Czekam na owu ;) I tak ciągle życie się toczy między owulacją,@ , a oczekiwaniem na cud... Oszaleć można! Czytam fora... a tam porady, żeby nie myśleć, nie liczyć, działać spontanicznie- tylko jak to zrobić? Jak odpuścić i nie myśleć o czymś na czym człowiekowi tak bardzo zależy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Sisi bardzo mi przykro ze sie nie udało, ale głowa do gory na urlopie sie zrelaksujesz i nastepny cykl to bedzie strzał w dziesiątke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi bardzo mi przykro, ale doskonale Cię rozumiem, przez ostatnie 4 miesiące tyle napatrzałam się na testy negatywne, że spotkanie z kolejną porażką jest przytłaczające. Ja obecnie mogę za 6 dni testować, ale cały czas zastanawiam się, czy jest sens. Co do mojego cyklu, znam go lepiej niż własną kieszeń, przez 3 lata doszłam do perfekcji w interpretacji własnego cyklu metodą Rotzera. Tym czasem mija 5 dni od owulacji, a ja nie czuje się ani na @ (nie bolą mnie wogóle sutki, a zawsze zaczynają boleć tuż po owulacji), ani na ciąże (w przypadku poprzednich ciąż bolało mnie podbrzusze, dużo siusiałam i chodziłam wydęta jak balon praktycznie od momentu domniemanej owulacji). Jedynie chodzę i się wściekam albo chce płakać bądź się ekscytuje. Jakaś rozchwiana emocjonalnie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Dziewczyny czy to mozliwe ze po skonczeniu @ od razu pobolewa brzuch na owulacje czy to moze skutek przyjmowania dufastonu? Bo odkąd skonczyłam @ to mnie tak kłuje raz z lewej raz z prawej a od czwartku to mam taki humor ze bez kija nie podchodź. Nigdy nie miałam zadnych objawow jesli chodzi o owulacje. Jezeli ten cykl bedzie trwał tyle co ostatnio to wychodzilo by ze mam teraz owulacje. I pomyslec ze nie moge wykorzystac okazji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jussio, Oby Twoje słowa okazały się prorocze :) Ja chyba w trakcie urlopu będę miała owu więc starania będą... Teraz w sumie jak już @ przyszła to mi jakoś tak lżej... nie ma tej niepewności i domysłów. Pozostaje ćwiczyć cierpliwość. Najgorsze że czas nie stoi w miejscu... Latka lecą. Sevilla, Dokładnie jak napisałaś... Patrzenie na test z jedą kreską dobija strasznie :( Ja w tym miesiącu tego uniknęłam i w sumie chyba dzięki temu, że nie spieszyłem się z testem oszczędziłam sobie tej przykrości. Jussio, Ja nie brałam tego leku nigdy więc nie wiem jak może wpływać na organizm. Myślę jednak że to pobolewanie i humorki mogą być za jego przyczyną. Poczytaj na innych forach co dziewczyny pisą o nim, może tak znajdziesz odpowiedź. Ja dostałam receptę na duphaston i nawet już go wykupiłam. Miałam brać od tego cyklu na skrócenie i wyregulowane cyklu, ale jak teraz @ przyszła to wygląda na to że wszystko samo wraca do normy i się zastanawiam czy brać ten duphaston... Sama nie wiem bo podobno wzięty za wcześniej blokuje owulację :( hmmm... Macie jakieś rady? Ps. Dorka, Kru! Co u Was? Odezwijcie się do nas proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimik8
Dziewczyny, wlasnie wrocilam z wakacji. Nie mialam dostepu do netu, ale szybko nadrobilam zaleglosci :P niestety drugi mies. staran zakonczony fiaskiem- pod koniec wyjazdu dostalam okresu i w dodatku pare dni wczesniej niz powinnam :( no coz, spodziewalam sie, ze w tym mies nici....Co do duphastonu/luteiny- kiedys mialam nieregularne cykle, okazalo sie, ze mam za niski progesteron w drugiej fazie cyklu. Kiedy zaczelam brac luteine, cykl pieknie sie skrocil i uregulowal. Potem przez pol roku nie bralam luteiny- dwie operacje, nie staralismy sie. Teraz dwa mies z luteina, cykle b. mi sie skrocily, moze nawet za bardzo, boje sie kiedy mi sie to jajeczko ma zagniezdzic, kiedy niedlugo po owulacji mam okres :/ cos mi sie pochrzanilo po tej luteinie teraz. No coz, moze w tym cyklu mi sie wyrowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimik, Witam po urlopie! Widzę jesteś w podobnej sytuacji do mnie, @ przyszła... W sierpniu razem startujemy ze staraniami :) Ja owu spodziewam się w trakcie urlopu :) Ładnie się złożyło :) może zmiana klimatu będzie dobroczynna przy staraniach :) Ja po przeczytaniu o Twoich doświadczeniach z progesteronem chyba jednak nie zdecyduję się na branie duphastonu, albo jeszcze nie teraz. Ostatni cykl miałam całkiem przyzwoity, długość 31 dni (a ostatnio 36-38 dni potrafiły trwać), dodatkowo dzięki oeparolowi śluz był zdecydowanie lepszy. Chyba nie będę kombinowała z hormonami, bo wygląda na to że wszystko samo wraca do normy :) Może ten oeparol tak na mnie działa-?? Sama nie wiem, ale ten cykl raczej sobie odpuszczę duphaston i zobaczę jak będzie dalej :) Ja jeszcze mam przed sobą tydzień pracy i urlop!!! Nie mogę się doczekać! A jak samopoczucie po urlopie? Zadowolona? Wypoczęta? Opalona? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×