Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Geeeva

Jesteście zazdrosne o przeszłość waszych partnerów?

Polecane posty

Gość Geeeva
Tzn. (nie wiem czy dobrze zwerbalizowałam to co chciałam powiedzieć) odnoszę wrażenie, że wielu jeśli nie większość ludzi traktuje uczucia bardzo lekko. Jak traktuje CIĘŻKO. I pewnie dlatego, że mam świadomość ILE z siebie daję, chcę mieć wyłączność na TYLE SAMO, czyli 100% ze strony partnera, dlatego nie ma tu miejsca na jego przeszłość, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
(Ja, a nie jak.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie byłam zazdrosna dopóki nie dowiedziałam się, że mój mąż pracuje ze swoją byłą, która co chwilę wysyła mu smsy i maile, że niby tam coś potrzebuje do pracy i co chwilę prosi tylko jego żeby ją gdzieś podwiózł ( chociaż w ich firmie jest ok 20 zmotoryzowaych facetów ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
skoro autorko zadasz tego samego i oczekujesz to dlaczego nie jestes z kims kto ma podobne potrzeby i zero przeszlosci? "mam świadomość ILE z siebie daję, chcę mieć wyłączność na TYLE SAMO, czyli 100% ze strony partnera, dlatego nie ma tu miejsca na jego przeszłość, po prostu." Rozumiem to. Jednak nie rozumiem dlaczego wiazesz sie z kims kto twoich oczekiwan nie spelnia. Inni niekoniecznie podchodza lekko do uczuc to ci sie tylko wydaje tak na tle twoich zasad. jednak tak nie jest wcale. Ty masz swoje zasady, ja, twoja sasiadka kolezanka swoje. Kazdy ma inne, ale po to wlasnie szukamy tej drugiej polowki by byla naszym stu procentowym spelnieiem. Twoja widocznie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
Mnie w sumie o seksualność nie chodzi, bo nie mam kompleksów i nie porównuję się do innych, ale można powiedzieć, że częściowo też jest to problem, ale nieco innej natury. Chodzi o to, że człowiek, który był wcześniej z kimś innym w relacji seksualnej jest dla mnie "używany"/"przechodzony". Nie umiem nawet dokładnie nazwać tego uczucia, ale to mnie obrzydza. To tak jakby się uprawiało poniekąd seks z tymi ludźmi z przeszłości. Kurcze nawet nie wiem, czy zostanę tu zrozumiana (uprzedzam, że to bardzo osobisty pogląd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
a to, ze nigdy nie wiemy o czym mysli partner to prawda. Ale czy myslisz, ze uchronisz od fantazji swojego partnera jak nie bedzie mial nikogo przed toba? przeciez mozna rownie dobrze myslec i fantazjowac o kolezance z pracy, sasiadce czy dziewczynie widzianej na ulicy. Naprawde nie jest do tego potrzebna eks dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
"ale po to wlasnie szukamy tej drugiej polowki by byla naszym stu procentowym spelnieiem. " Czy na pewno mozemy znalezc stuprocentowa polowke? Mysle, ze to niemozliwe. Nie ma idealow. Zawsze trzeba cos zaakceptowac w drugim czlowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
moze cie autorko zdziwie, ale cie rozumiem. Nie tyle osobiscie co po czesci i wiem co masz na mysli. I masz do tego prawo. Dlatego uwazam, ze takie osoby (bo nie jestes w tym sama) powinny sie wiazac z osobami majacymi podobne poglady. Moja kolezanka dosc bliska uwaza jak ty i ona majac chlopaka, ktory mial wczesniej 2 dziewczyny nie potrafila z nim pojsc do lozka. Nie, bo nie jak mowila, ja to brzydzilo. W koncu trafila na swojego obecnego meza, ktory nie mial nikogo i sa szczesliwym malzenstwem od lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak Ja nigdy nie bylam zazdrostna taki mam charakter i na odwrot jestem pewna Siebie i to facet jest o mnie zazdrostny. Co z tego ,ze byl zakochany wczesniej? Ja tez bywalam no i??? Ale wiem ,ze to co nas laczy to cos wiecej.Facet moze wyczuc ,ze kobieta jest zazdrostna i jeszcze mu piorka urosna:) O nie nie to nie jest dobre On tez wyczuwa nasze slabosci ,niepewnosc itd. Pewnoscia Siebie tylko wygrywamy.A co to jest pewnosc Siebie?To jest kiedy My kobitki jestesmy pewne,ze tamta nam nie dorast do piet.Jestesmy ladniejsze,seksowniejsze i wogole naj naj .A pamietajcie to jak my to czujemy tak nas postrzega facet.To jest cos czego sie nie zobaczy nie dotknie ale to istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
Nikt nie ma wypisane na czole, że ma zerowa przeszłość i podobne potrzeby. Gdyby tak było, byłoby jak w bajce, a bajki jak wiemy nie istnieją. :) Chociaż czasem chciałabym, żeby tak było. O ile byłoby łatwiej się ludziom dobierać, a tak to trzeba polegać w dużej mierze na domysłach i intuicji (wiadomo, że nie zawsze w głowie co na języku). Skąd wiesz, że mój partner nie spełnia moich oczekiwań? :) Większość spełnia, o reszcie nie wiem, bo nie chcę wiedzieć, bo wiem, że by mnie ta wiedza pogrążyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
nie chodzi o ideal, ale o spelnianie podstawowych oczekiwan. Jesli kogos boli to, ze druga osoba byla z kims w przeszlosci do tego stopnia, ze ja to zadrecza to juz jest problem natury podstawowej, bo to nie wada, a cos co nam niszczy relacje. Wady zaakceptowac mozna, ale skorygowac swoich radykalnych pogladow juz nie. tak samo jak ja nie moglabym byc z mezczyna, ktory jest bi. To dla mnie nie do pomyslenia i juz. Dlatego tez z takowym nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
No wlasnie, to nie jest takie proste - mial inna to niech spada. Poznajac faceta, nie rozmawiamy z nim najpierw o jego przeszlosci. Najczesciej wtedy zaczynamy o tym myslec, gdy juz jestesmy zakochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
autorko akurat byle zwiazki to nie zjedzenie jablka czy pocalowanie kolezanki w zerowce. O tym sie mowi na randkach, przy blizszym poznaniu. I tak, uwazam, ze twoj partner nie spelnia tego oczekiwania o ktorym piszesz, a nawet jesli ci bezposrednio o tym nie powiedzial to tylko dlatego, ze nie zapytalas, a to zle. Jestes z kims kilka lat i nie wiesz czy byl w zwiazku z kims przed toba? Troche malo realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
jestesmy zakochani? To kiedy sie zakoc***esz na drugiej, trzeciej randce? Bo dorosli ludzie mowia sobie o zwiazkach normalnie (nie o seksie a zwiazkach). Poza tym nawet jak jestes zakochana to wciaz masz wybor, a skoro dokonujesz takiego, ze chcesz z nim byc mimo tego, ze ci przeszkadza jego przeszlosc to pretensje miej do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
A ja nie pisalam o wadzie, tylko o akceptacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam jak mi to tlumaczyl taki moj znajomy bioenergoterapeuta.Idzie ulica normalna dziewczyna(nie piekna ani brzydka ,srednia na gust) A za nia sie ogladaja faceci.Bo ona ma juz taka aure ,to co ona o Sobie mysle tak ja postrzegaja inni.I to jest prawdziwa pewnosc Siebie.A ile znacie ladnych kolezanek i nic .Ja osobiscie mialam kolezanke naprawde ladna dziewczyne ,ale nigdy nie miala powodzenia ,dlaczego?Nie chodzi tylko o wyglad.Nie mysl o tym co tam sobie facet uraja w glowie ,moze tak naprawde to tylko twoja fantazja tak dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
Nie mam do nikogo pretensji, a juz na pewno nie do Ciebie:) Po prostu pisze w temacie. ot to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
No właśnie. Jak poznajesz kogoś, to pierwszymi słowami które padają z twoich ust nie są: "Czy i ile partnerek seksualnych miałeś chłopcze dotychczas?" "W ilu panienkach byłeś zakochany i zauroczony?" "Aha. Ok, to fikaj, bo ja takich nie szukam." :D Przeważnie bardzo długo rozmawia się o trywiach, zanim zacznie się dopytywać o personalne życie uczuciowe i najczęściej nim się dojdzie do tej bazy, jest się już na etapie zauroczenia, bo przecież nikt normalny nie rozmawia o uczuciach z ludźmi, których ma gdzieś i patrzy na zegarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
Ja zakochalam sie od pierwszego wejrzenia, w nosie mam co inni mysla na ten temat, a wtedy jeszcze nie zdazylismy szczerze pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
Gościu za mną też się oglądają, ale co z tego, skoro ja nie jestem nimi ani trochę zainteresowana? Połowy nawet nie dostrzegam, dopiero osoby towarzyszące zwracają mi uwagę. W pracy nieraz przyjmuję "posłów" którzy mnie łaskawie testują w czyimś imieniu, albo walą wprost, że niejaki A z działu B chodzi nieprzytomny, no ale co mi z tego? Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bountybounty
nie mam z tym problemu czesciej zmieniala partnerow to musiala przechodzic szybciej do rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
ja z mezem na pierwszej randce dowiedzialam sie ile mial zwiazkow, z iloma sypial. Rozmawialismy cala nic pijac wino i bylismy z soba szczerzy. Z innymi na maks 2-3 randce dowiadywalam sie w ilu zwiazkach byli, jakie byly to zwiazki itd. Jesli zas sie decydujesz byc z osoba, w ktorej przeszkadza ci jej przeszlosc o ktorej wiesz od dawna to tylko i wylacznie twoja decyzja i ponos jej konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Geeeva i co z tego to tylko jego przeszlosc.A Ty to jego przyszlosc.Nie mysl co bylo i tylko co On czuje,o czym On mysli.Ty tez jestes wazna ,niech On sie boi Ciebie stracic.Zmien swoje podejscie i bedziesz szczesliwsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
ja zmienialam partnerow? Kochana nawet nie wiesz ile mam lat i w ilu zwiazkach na dobra sprawe bylam. Wiec nie wydawaj pochopnych osadow, bo to troche niedojrzale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
gdybym nawet i miala 100 partnerow seksulanych to nie jest zadnej z was sprawa i zadna nie ma prawa mnie oceniac. To taka dygresja w strone zakompleksionej pani, ktora mnie ocenia nie znajac;) Ja staram sie zrozumiec, moze i na swoj sposob pomoc, ale widze, ze zamiast normalnej dyskusji spotykam sie z jakimis wysublimowanymi dajacymi do zrozumienia tekstami, ze "szybko do rzeczy przechodzilam":O Bardzo niski poziom dyskusji kolezanko zaproponowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
Nie powiedział nie dlatego, że nie chciał, tylko dlatego, że ucięłam rozmowę nim zdążył jeszcze skończyć pierwsze słowo ..a nawet i go nie zaczął. Po prostu wyczułam, że temat zszedł do TEGO momentu i powiedziałam wyraźnie, że nie chcę wiedzieć. Nie chcę BO NIE i tyle. Ani nie chcę mówić o sobie w tym kontekście. Nie zadawał pytań, nie drążył. Zrozumiał. To nie jest zresztą regularny związek, gdzie widzisz się z człowiekiem 24/7/365.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam z tym problemu
autorko rozumiem ciebie w takim razie. Uciety temat, zwiazek nie na tyle powazny. Masz takze szanse jeszcze sie wycofac. czujesz chyba podswiadomie, ze nie spelnia tych oczekiwan akurat. Jest sens w to brnac, poradzisz sobie? Bo jesli tak to probuj, ale jesli masz sie meczyc i cierpiec to tylko zmarnujesz swoj czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Geeeva i bardzo dobrze zrobilas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
Bardziej poważny niż 80% związków ludzi których znam. Po prostu nie chcę wiedzieć o innych kobietach. Kropka. Wiem o innych osobistych sprawach i niuansach, ale nie chcę rozmawiać o związkach i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geeeva
Temat założyłam właściwie z ciekawości, żeby sprawdzić jak wielu ludzi myśli podobnymi kategoriami jak ja, a nie dlatego, żeby się rozwodzić nad własnym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×