Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość diotyma30

Maine coon od hodowcy z grzybica skóry, co zrobić???

Polecane posty

Gość diotyma30

Kupiłam kota maine coona z hodowli po 15 dniach zauważyłam, że kot ma podrapaną skórę poszłam z nim do weterynarza i okazało się że ma grzybicę skóry. Kota oddałam do hodowcy który zajął się jego leczeniem. Leczenie trwa już miesiąc i raz jest gorzej a raz lepiej. Natomiast zastanawiam się, czy mogę zrezygnować w tej sytuacji z kota ponieważ obawiam się, że do końca się go nie wyleczy i boje się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Może ktoś miał podobną sytuację? I czy grzybica jest wyleczalna tak aby nie stanowiła zagrożenia? Dziękuję za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .wredna jędza
Kot po wyleczeniu jest zdrowy, jednak przebadaj go po odbiorze. Natomiast hodowce możesz zgłosić - szanujący swoją opinię i dbający o hodowlę w życiu nie wyda chorego kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym tak zrobił: 1. - wyleczył kota 2. - brał na wszystko kwity - od weta, za leki - za wszystko 3. - zwrócił sie do hodowcy o zwrot tych kosztów. Jak jest to zarejestrowana hodowla i kupiłaś kota z rodowodem - w prawie cywilnym jest to transakcja handlowa pomiedzy stronami (tak jak byś kupiła pralkę np) - i tu masz zastosowanie do wszelkich przepisów odnośnie reklamacji, wad towaru nabytego itd. Jak kot jest lewy - możesz taką pseudohodowle zgłosić np: to jakiegoś związku felinologicznego, a kosztów za kota lub jego leczenie dochodzić sądownie o ile masz na to kwit lub świadków, że taka transakcja się odbyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diotyma30
Dziękuję za porady leczeniem i kosztem zajął się hodowca. Jednak zastanawiam się, czy kot nawet jeśli go wyleczy nie będzie nosicielem i nie zarazi moich dzieci? Ile czasu może trwać takie leczenie u hodowcy skoro minął miesiąc i kota raczej nie będę mogła zabrać przez najbliższe dwa tygodnie? Kiedy i czy mogę zrezygnować z tego kota, bo przecież nie będę czekać 2, czy 6 miesięcy na jego całkowite wyleczenie? Jeśli kota teraz zaszczepię na grzybicę to czy będzie on wolny od zarażania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diotyma30
Kot jest z rodowodem i mam na niego umowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kota nie da się zaszczepić na grzybicę , leczenie u koto trwa od 2 do 4 tygodni , a jeżeli w hodowli jeden ma grzybicę to znaczy że mają je wszystkie więc i tak hodowca nie da rady wyleczyć ich wszystkich jednocześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diotyma30
zatem po 4-6 tygodniach mam się nie martwić bo kot będzie całkowicie wyleczony i nie będzie nikogo zarażał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .wredna jędza
Szczepionka na grzybicę kota nazywa się Felisvac Mc, ale nie do końca jest wiarygodna, weterynarze szczególnie nie zachęcają jej. Co do kota - jeśli weterynarz potwierdzi, że kot jest zdrowy, to jest zdrowy i nie ma się czym od niego zarazić. Inna sprawa, że jeden chory na grzybicę kot=chore całe stado, a one mogą zarażać się między sobą, więc może to leczyć długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja slyszalam ze kot moze byc bezobjawowym nosicielem grzybicy i sam nie ma zadnych objawow a cxlowieka moze zarazic wiec nie wiem jak jest w rzeczywistosci , nasz wet powiedzial ze ma czegos takiego ale sama nie wiem :/ a wy co uwazacie o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam kota tej rasy,chyba maine coony są chorowite.Z renomowanej hodowli,porządny rodowód, po championach,a od małego choruje biedaczek.W końcu go dopadła niewydolność nerek.Dziwnym trafem koty tej rasy,norweskie leśne i persy to jakieś pechowe,wszyscy znajomi mają z takimi problemy,wciąż chorują :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×