Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monbiaa

Styczeń 2014 :)) NOWE FORUM zapraszam świeże ciężarne :)

Polecane posty

Nelu -> ja też mam takie luźne stolce co najmniej od 2m-cy lekarz się nawet przestraszył i piłam orsalit na odwodnienie, ale w zasadzie nic to nie dało, badania ok więc taka moja uroda w sumie zawsze miałam dobrą przemianę materię ;) ... madzias07 -> GraTULacje dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefi30
Rozka i Karla: dzieki za odpowiedz. Lekarz tez nie byl tym zbytnio przejety. Moj maz nie jest tez jakis super wielki a wrecz cale zycie probuje przytyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefi30
Termin mam na 23 styczen wiec jak posiedzi do konca to napewno przytyje do tych 3kg. Choc te 3 ostatnie tygodnie ciazy chyba beda najdluzsze jak do tej pory. Co dzien jakies nowe bole dochodza i ze spaniem kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefi30
Bez sensu z tym kafe dzisiaj. Nie moge nic wyslac bo traktuje to jak spam. Dlatego musialam wysylac po jednym zdaniu zeby przeszlo. Grrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolecz_ka moj***adania też były ok, we wtorek mam wizytę a przed nią mam zrobić kolejne badania i zobaczę co wyjdzie. Ja bardzo dużo piję i może to od tego. . Co do nadciśnienia to mnie zatrzymali na obserwacji po tym, jak miałam 165/98 i 161/115 na izbie przyjęć. Pojechałam tylko sprawdzić, czy z małą wszystko w porządku bo przez dwa dni czułam ją bardzo słabo i tak tym faktem się zdenerwowałam, że mi skoczyło do takich wartości. Teraz muszę mierzyć min. 2 razy dziennie i brać dopegyt rano ale powiem Wam szczerze, że jak biorę to ciśnienie spada mi do 115/75 i czuję się fatalnie. Dlatego jak rano mierzę ciśnienie i mam 125/85 to nie biorę tabletki i czuję się super. Wieczorem lekko się podwyższa ale do max 130/90. Jeśli jednorazowo komuś się podwyższy do 145/95 to bez paniki. Najlepiej odczekać pół godziny, nie jeść, nie pić, zrelaksować się, usiąść wygodnie na krześle przy stole i jeszcze raz zmierzyć a na pewno będzie niższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelu -> faktycznie może... to chodzić o wodę, bo ja też sporo jej wypijam 2-2,5litra dziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamsina89
Śliczne te wasze dzieciaczki. Mam nadzieję, że i moje niedługo wylezie i będę mu mogła taką ładną fotkę zrobić ;p Jak na razie się nie zapowiada, no ale mam jeszcze 18 dni do terminu więc spoko, jakoś wytrzymam. Szkoda tylko, że mała ma już niewiele miejsca w moim brzuszku i przy każdej jej większej aktywności cierpię katusze. Fajnie to wygląda jak się tak rozpycha i widać plecki i pupkę, ale moja macica i mięśnie brzucha cierpią niestety. Dziś noc miałam z głowy, bo taka była aktywna. Boję się co będzie jak ją urodzę, czy ten jej nocny nawyk niespania jej nie zostanie ;d Dziewczyny wiecie coś na temat tego jak się powinno oddychać podczas porodu, kiedy wdech kiedy wydech, chodzi mi o to żeby sobie jakoś ułatwić ten poród, nie zemdleć z niedotlenienia albo coś;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmina nam na szkole rodzenia polozna mowila, ze w pierwszej fazie w czasie skurczu trzeba przepona oddychac, a miedzy skurczami normalnie. Jak sa juz parte to w czasie skurczu przemy, czyli nie oddychamy, a pozniej przepona. Chociaz na filmach zawsze kobiety dysza i powiem szczerze nie wiem w jakim momencie trzeba dyszec. Ale moze niech sie wypowiedza doswiadczone mamy , tez z checia poczytam jakies porady, choc obawiam sie ze jak przyjdzie co do czego to i tak wszystko bedzie "na zywiol" :/ Przepraszam za brak polskich znakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do oddychania podczas porodu, to przy skurczach oddychałam przeponą wdech przez nos i długi wydech przez usta, gorzej było jak się pojawiły skurcze parte, położna do mnie cały czas mówiła, że mam nabrać powietrza w usta, zamknąć oczy i przeć, ale jak próbowałam przeć to automatycznie mi to powietrze z ust uciekało, załapałam jak to robić chyba za trzecim skurczem partym, a potem to już poszło 5 partych i Hania była z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka dzisiaj rano padła (kolejna noc nieprzespana) i spała do 14:) Potem popracowałam troszkę przy kompie i teraz wróciłam do łózka. Jej jak nie lubie prasowania - się zabrać za nie nie mogę. Madzias07 gratuluję, Małgosia - jak ślicznie. Też myślałam nad Małgosią, super imię i bajne dziewczyny są później:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka dobrze że się odezwałaś bo cały dzień cię nie było widać myślałam że już na porodowej jesteś. Z prasowaniem witaj w klubie ja tez nie znosze prasować, o ile z praniem chyba skończyłam, o tyle z prasowaniem... nie wiem, czy połowa za mną :( Co do zareklamowaniej pościeli dla Małego to jest z firmy baby's zone model ze ślimakiem fyderykiem, co prawda teraz na stronie producenta widze tylko 2 elementową a najbardziej farbuje ochraniacz bo kupiłam od nich 3 elementową, nie wiem jak pozostałe pościele z tej firmy, ale przed tym ślimakiem ostrzegam wszystkich. Posciel ładne wygłąda, jakościowo wydaje się ok, ale co z tego. Że pech chodzi parami dowiedziałam się dzisiaj, ba nawet się przekonałam odebrałam parasolke do wóżka, zamówiłam uniwesalną, bo jak wam wcześniej pisałam wóżek kupilismy używany, dziewczyna która go sprzedawała nie wiem czy nie miała czy nie chciała sprzedać parasolki. Szukałam orginalnej do tego modelu nie udało się, więc stwierdziłam że kupie uniwesalna skoro i tak będzie inna co to za różnica. Przyszła dzisiaj mąż rozpakował zaczął rozkładac i składać sprawdzać jak działa jak to z parasolka. no i rozłożyła się aż 4 razy za piątym drut wyskoczył. Więc kolejny bubel do reklamacji. ehhh. coś te dziewczyny po cc nie daja znaku co u nich, nam nadzieje że wszystko ok z nimi i z maluchami. Dziewczyny z FB odzwyała się do was Zuzia wszystko u nich ok?? miłego wieczoru i dluugiego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miskapyska spokojnie, termin mam 14-go, a urodzę po:) Mała się rozbudziła na dobre (inka z miodem, przed nią sok jabłkowy). Miałam się Ciebie spytać jak tam torba? Moja nie powiększyła się nawet o jedną skarpetkę.. A mam teraz taką sytuacje, moja koleżanka jest chora na półpaśćca. Widziałam się z nią zaraz przed tym jak zachorowała, było to 2 tyg temu. Myślicie że w jakikolwiek sposób mogę też jeszcze zachorować? Podobno najgroźniejsza jest ta choroba 5 dni przed urodzeniem i 2 dni po o_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Zuzi wszystko dobrze:-) Dzis na swiat przyszedl przez cc jej synek Aleksander :-) Jest uroczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka u mnie torba jeszcze na pawlaczu, narazie jeszcze jej nie zdejmuje :)A Ty pisałas że juz połowa torby spakowana więc i tak jesteś lepsza ode mnie. Co do półpaśca przechodziłam stresy miesiąc temu, moja siostra była u mnie z półpaściem opowiadała że ma takie krosty nawet je oglądałam i dotykałam. Po dwóch dniach poszła do lekarza i okazało się że to półpasiec ani ja ani mój mąż nie zachorowaliśmy. Rozmawiałam wtedy z lekarzami podobno przy dużym osłabieniu jest to możliwe i wtedy może maleństwo urodzić się z ospą, ale naprawdę bardzo rzadko sie to zdarza. Także wg mnie spokojnie Różka nie powinnaś się stresować. Poza tym okres wykluwania sie ospy/półpaśca to 10-14 dni więc chyba już powinnaś mieć jakieś objawy. osłabienie bółe mięsni jakieś dziwne krostki z wodą. Polepiona dzieki za informacje o Zuzi, może jak lepiej się poczuje, to odwiedzi nas na kaffe i napisze parę słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiedzę, że półpasiec na tapecie , Rożka- ja dziś się dowiedziałam, że babcia z którą się całowałam podczas wigilii obecnie przechodzi półpaścca.. zadzwoniłam do mojego doktora a ten mnie skierował do szpitala zakaźnego.... zanim tam pojechałam najbliższy 50 km.. zadzwoniłam i się dowiedziałam na izbie od lekarza zakaźnika, ze ta choroba jest mało zaraźliwa i tylko przez bardzo bliski kontakt a po drugie osoba zaraża na 48 godzin około przed pojawieniem się wykwitów i 7 dni po.. ale to też jak się nie chorowało. wiec jak mu powiedziałam, ze miałam kontakt na 10 dni przed zachorowaniem uciął temat.. dla własnego spokoju zrobię odporność na to dziadostwo i sprawdzę czy chorowałam. TY już byś się zaraziła -miałabyś raczej jakieś ślady więc spokojnie, skoro miskapyska80 dotykała i nie zachorowała to my na bank też nie ;-) - tak się pocieszam --- Druga sprawa- dziś się dowiedziałam, że mam paciorkowca, ale mam już umówioną i pewną cesarkę i lekarz stwierdził, ze jest tak mało prawdopodobne zakażenie przy cc , że nie podają antybiotyku chyba, że odejdą wody... no kurde.... jak to? --- trzecia sprawa - wysłałam prośbę o hasło i nie otrzymałam... wyślecie mi kobietki? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miskapyska to musiałaś mieć niezłe jazdy! :)) pisałaś o tym chyba kiedyś, ale ja nie zwróciłam uwagi, o półpaśćcu słyszałam wtedy pierwszy raz w życiu. Jeśli jednak to rozwija się do 2 tyg, a miała to około 24 grudnia, to 10-14 musiała złapać, a ja do 19 dużo z nią przebywałam. Coraz ciekawiej:) x Co do torby, to spakowałam ją na Święta po japońsku czyli "jakotako" po Świętach część wypakowałam, teraz mam wszystkie rzeczy dla dziecka wraz z pieluchami w praniu, a raczej czekają na prasowanie, rożek do prania (to rożek też trzeba uprać??) szlafrok na szafce, paczkę pieluch na półce, kosmetyki dla mnie w toalecie, że o szczoteczce do zębów nie wspomnę. Kilka rzeczy w pamięci;) i badania na biurku, Mam też jedną koszulę, muszę namierzyć gdzieś drugą jakąkolwiek do porodu i pamiętać o bieliźnie dla siebie, w tym o skarpetach bo nigdy nic nie wiadomo. I w ogóle czemu tak wszystko się pierze i pierze? Wiem, że uczulenia, bród i podrażnienia, ale przecież nasze mamy nic nie prały a wszyscy przeżyliśmy. Ja do dziś nie mam żadnego uczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aw77 bo chyba Hanja tam zarządza a jej nie ma. ok, uspokoiłaś mnie, chociaż ja też się całowałam z koleżanką, zupełnie zapomniałam o tym, a co najlepsze, nie widzimy się od 2 tyg a dziś do mnie napisała jak się czuje bo ona ma półpaśćca od Świąt.o_O x Mi mówili o paciorkowcu że zarówno przy cc jak i sn musi być podany antybiotyk, ale nie wiem, lekarzem nie jestem. Może jednak ich pociśnij jeszcze o tą profilaktykę, bo co potem, pójdziesz do niego i powiesz: a jednak to ja miałam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AW77 też miałam robić przeciwciała żeby sprawdzić odporność,ale jak w diagnostyce rzucili mi za to badanie około 100 zł,i powiedzieli ze wynik za 14 dni roboczych,to swierdzilam ze sama się przekonam bez badania a 100 zostanie w portfelu. Dzwiewczynki sprawdźcie w swoich książeczkach zdrowia czy chorowalyscie na ospę bo to ten sam wirus,albo zapytajcie swoje mamy czy pamiętają czy chorowalyscie na ospę.a Wtedy leczyli nas smarując krosty gencjana to taki fioletowy plyn,czesem tylko z laski lekarz przepisywał taka biala zawiesine ale tylko do stosowania na buzi. Wg mnie jak pisałam wcześniej zostaje tylko spokój,bo nie ma co zrobić.Dobrze aw77 ze nie pojechalas na ten zakaźny nie wiadomo czym by cię tam dopiero zarazili.co do cesarki i paciorkowca będę na ten temat rozmawiała w srode z ginem.ale większość dziewczyn mówiła ze zarówno przy cc jak i sn maja miec antybiotyk oslonowo.dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miskapyska80_dzieki. no spytaj co do tego paciorkowca bo mnie to bardzo ciekawi... ., wspomnial niby ze dziecko dostaje antybiotyk,ale juz nie wiem czy go dobrze zrozumialam, wiem ze powiedzial ze przy cesarce matka nie...jak zwykle pytania pojawiaja sie po....ale spokojnie niedlugo drugie ktg... teraz pójde madrzejsza ;) co do szpitala zakaźnegotez tak pomyslalam ze dopiero by mnie zarazili na izbie przyjec. .....ale z tą cena to mnie zabilaś- zanim pojade znow zrobie wywiad telefoniczny... na szczescie ktg oki . pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam takie pytanie, bo oczywiście moja matula zasiała we mnie wątpliwośc***pyta czy dostałam skierowanie na poród. Powinnam? Wydaje mi się że jeśli ciąża idealna, będzie sn, wskazań do zzo brak, dziecko idealne, ja idealna ( w tej ciąży;) to po co ma mi wypisywać skierowanie? Przecież urodzić muszę i do szpitala też muszą mnie przyjąć co nie? Karte ciąźy mam i inne wyniki tam czarno na białym. Oczywiście z matulą zdążyłam się pokłócić, ale co miałby mi na tym skierowaniu napisać i jakie ku temu podstawy skoro jestem zdrowa pod każdym względem (pomijając paciorkowca)? A do szpitala powinnam iść sama po terminie lub jak mi się zacznie poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozka od kilku lat lekarz nie ma obowiązku wystawiać skierowania do porodu,tak jak piszesz jedziesz do dowolnego szpitala i juz.kiedys jak były limity na porody to były i skierowania,teraz NFZ płaci za wszystkie wiec nie ma obowiązku.co prawda niektórzy lekarze podobno na poród naturalny nadal dają skierowanie.prosze mi się tu z mama nie kłócić,bo fajnie ci ze ja masz,ja niestety swojej juz nie mam:-( możesz mamie,która się denerwuje mozesz powiedzieć żeby zadzwoniła do szpitala i spytała czy potrzebne skierowanie na poród i sprawa zalatwiona:) miłego dnia dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym skierowaniem jest tak że lekarz nie musi wystawić jak urodzisz do terminu, jeżeli przenosisz ciąże lekarz wystawia skierowanie do szpitala zeby Cię przyjeli na oddział, i tam jest data wpisana kiedy masz się wstawić. Bo nam na szkole rodzenia położna mówiła że to też nie jest tak że od razu w ten dzień urodzisz tylko oni podają kroplówkę na wywołanie bodajże przez 2 czy 3 dni. Ja się tego wywołania najbardziej boję więc wolę robić wszystko żeby urodzić przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny gratuluje Wam dzieciaczkow:-) Ja rodzilam 18 stycznia dwa lata temu, a tu juz 2014....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ;) Noc troche kiepska bo milus jakos mi stekal.. no ale troche pospalam. Teraz maz poszedl na spacer ze starszym, pralka pierze (matko ile mi sie zbiera prania!!!! Tez tak macie? Piore prawie codziennie a kosz pelen..), obiad sie rozmraza a ja czekam az sie milus obudzi bo niedlugo pora jedzenia :) . Z tym praniem i prasowaniem.. no ja piore. I prasuje. Chpciaz nie znosze tego drugiego szczerze. . No ale. Czego sie nie robi dla synka? ;) . Rozka i miskapyska pakujcie torby! Ja urodzilam wczesniej. Nie ma na co czekac. . A skierowan do porodu nie trzeba. Chyba ze do c******* terminie tez noe trzeba. Ja starszego irodzilam kilka dni po terminie ale spokojnie czekalam w domu. Po co wam szpital? Lepiej siedziec w domu.. niz pod oksy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmm25
cześć dziewczyny a ja mam właśnie termin na 18 stycznia, ale chyba maluch się już namyśla bo od kilku dni mam silne skurcze i bóle krzyżowe, chciała bym już urodzić mimo że mam jeszcze dwa tygodnie, ten koniec ciąży jest ciężki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. No ja już na 99% spakowana. Po południu jadę do szpitala. Co noc mam dość silne skurcze ale jakoś do rana przechodzą. A herbatka z liści malin średnio pomaga, choć nie powiem żeby nie było reakcji. Trzymajcie kciuki dziewczyny żeby coś się w końcu rozkręciło. ... Rena a jak u Ciebie? Chyba nie wyprzedziłaś mnie na porodówce? Masz dostęp do wspólnego maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaem ale pierwszego synka urodziłaś przed terminem?? Dzieki za mobilizację obiecałam sobie że w środę po wizycie na KTG spakuje rzeczy dla Młodego do torby mam nadzieje, że do tego czasu uda mi się wszystko poprasować, natomiast moją torbę pewnie będę pakowac na ostatnią chwilę. Moze jestem za bardzo optymistką i uważam że tak szybko się u mnie nie zacznie poród, a może jestem troche za pewna siebie skoro od 19 lat ciagle gdzieś pakuje te walizki i torby to i tą do szpitala też spakuje w miarę szybko i sprawnie, a nawet jak czegoś nie wezmę to mąż dowiezie albo kupi w kosku w szpitalu, dla mnie to duże obciązenie psychiczne trobra spakowana, więc przynajmniej nie będę jej codziennie przestawiać z kąta w kąt i się stresować dodatkowo. Ale mam dzisiaj lenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam 1 stycznia o 13.45. O 12 pojechaliśmy do szpitala , 8 cm rozwarcia skurczy zero. O 13 został przebity pęcherz płodowy zaczęły się skurcze, czułam może ze 2 dość mocno po czym zaczęły się parte. Przeciągały się, główka się cofała. W pewnym momencie okazało się, że Mały jest mocno owinięty 2 razy pępowiną wokół szyi. Zaczęła się panika. Położna nie mogła nawet palca pod nią wsunąć, żeby ją przeciąć. Mały nie oddychał, był cały siny, po podaniu tlenu rozmasowaniu doszedł do siebie, na szczęście serce mu nadal biło. Pozwolili mi go ucałować i zabrali na obserwacje, po 4 godzinach był już ze mną. Nic nie wskazywało na taki finał. Musiałam mieć oczyszczone łożysko, bo nie urodziło się całe. Wczoraj wróciliśmy do domu, kilka godzin przeryczałam, sekundy a wróciłabym do domu sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawusia- o matko ale przeszłaś- współczuję i cieszę się, że teraz już ok. Jesteś bardzo dzielna i gratuluję ! Jak poczułaś , że rodzisz skoro nie miałaś skurczy? kurde.. eh nie znam się dnia ani godziny. Pozdrawiam i trzymam kciuki aby teraz już było tylko z górki. ----- Myskapyska, rożka- odpuściłam badanie na ospę, tak jak mówiłyście 100 zł i 14 dni czekania prędzej to ja urodzę i osiwieję. ! --- Hanja - dzidzia przecudowna.. i dziękuję za hasło ! -- Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×